Analiza: W jaki sposób Liverpool zdominował Arsenal?

Analiza: W jaki sposób Liverpool zdominował Arsenal? 25.12.2014, 07:08, Michał Korżak 46 komentarzy

Phil Neville - były piłkarz Evertonu i Manchesteru United, a obecnie ekspert piłkarski pracujący w BBC, jednej z największych stacji telewizyjnych w Wielkiej Brytanii - stara się pokazać w swojej analizie, że opanowanie środka pola przez the Reds w pierwszej połowie spotkania nie było wcale winą Mathieu Flaminiego oraz wyjaśnić, że kluczową rolę w remisie 2:2 na Anfield odegrał Raheem Sterling.

Za to, że środek pola zostawał momentami całkowicie opanowywany przez piłkarzy Liverpoolu, nie należy winić żadnego z zawodników Arsenalu. Powodem takiej sytuacji była doskonale dobrana taktyka przez Brendana Rodgersa, który w odpowiedni sposób ustawił swoją linię ataku. Rodgers mądrze postąpił, ponieważ zdawał sobie sprawę, że Wenger wystawi tylko jednego pomocnika ubezpieczającego defensywę. W tym przypadku był to Mathieu Flamini. Lallana i Coutinho ustawiali się w taki sposób, że nie tylko wprowadzali w zakłopotanie Francuza, który nie wiedział kogo ma kryć, ale także obydwaj znajdowali się na linii podania, co często skutkowało groźną akcją w wykonaniu gospodarzy.

Flamini został oznaczony żółtym okręgiem, a Lallana i Coutinho czerwonym

Mecz można kontrolować poprzez przewagę liczebną w linii pomocy i dokładnie taka sytuacja miała miejsce tutaj. To jest to, co doprowadziło do dominacji Liverpoolu w pierwszej połowie. Flamini został postawiony w sytuacji, w której nie mógł zrobić żadnego mądrego ruchu, ale to nie była jego wina. Ktokolwiek zagrałby w tym meczu zamiast niego i tak nie zrobiłby żadnej różnicy.

To bardzo proste. Piłkarze robią to na każdym treningu: masz określone pole do gry i grasz czterech kontra trzech. Kto w takiej sytuacji jest na wygranej pozycji? Oczywiście że ci, których jest więcej. Oni mogą utrzymać posiadanie piłki nawet przez cały dzień.

Liverpool mógł wygrać ten pojedynek już w pierwszej połowie. Jestem przekonany, że z ich skutecznością w wykorzystywaniu sytuacji bramkowych z zeszłego sezonu, wynik z lutowego spotkania pomiędzy tymi zespołami by się powtórzył. Tak naprawdę większość ich dobrych sytuacji bramkowych została zmarnowana przez fatalne wykończenie. Ostatecznie dopiero w doliczonym czasie gry zapewnili sobie zasłużony jeden punkt.

Wracając do Flaminiego - jako piłkarz grałem na pozycji defensywnego pomocnika. Zdarzało się, że znajdowałem się w podobnej sytuacji do Mathieu z niedzieli. Kiedy znajdujesz się na boisku, masz do wykonania nawet dwa lub trzy zadania w tym samym czasie. Czujesz się bezradny, kiedy nie możesz wykonać żadnego z nich. To bardzo frustrująca sytuacja, więc rozumiem dlaczego Francuz był tak zdenerwowany.

Mathieu został postawiony przed zadaniem niemożliwym do wykonania. Można go porównać do wycieraczki samochodowej - patrzy w lewo, potem w prawo i stara się być wszędzie tam, gdzie piłkarze Liverpoolu rozgrywają piłkę, aby przerwać ich akcję. Piłka była jednak zawsze po przeciwnej stronie - kiedy zmierzał w lewo, piłka była z prawej, a kiedy w prawo, ona znajdowała się z lewej.

Kiedy masz tak duży obszar do pokrycia, niezależnie od wysiłku jaki włożysz, by odzyskać piłkę, sam nie dasz rady tego zrobić. Liverpool w środku pola był ustawiony w systemie 2-2-1. Za tymi zawodnikami ustawiona była trzyosobowa obrona, a także po obu stronach boiska skrzydłowi. To było bardzo skuteczne i dobre posunięcie ze strony Rodgersa.

Flamini miał przed sobą Alexa Oxlade-Chamberlaina i Santiego Cazorlę, ale obydwaj są usposobieni bardzo ofensywnie i nie mają atutów oraz nawyków do grania na pozycji, na której Wenger ich w tym meczu wystawił. Zarówno Hiszpan, jak i Anglik skupieni byli na tym, do czego są stworzeni - braniu udziału w akcjach ofensywnych - a nie tego, co powinni byli robić. Flamini nie uzyskał niezbędnej pomocy od swoich kolegów, kiedy the Reds atakowali. Nie powinniśmy ich jednak za to winić, to Wenger wbił sobie nóż w plecy ustawiając swoją drużynę w taki sposób.

Santi Cazorla i Alex Oxlade-Chamberlain skupieni na ataku, zamiast na pomocy Flaminiemu

Sytuacja z obrońcami Arsenalu również nie ułatwiała Flaminiemu pracy. Pomiędzy formacją pomocy i obrony wytworzyła się ogromna luka. Francuz widząc taką sytuację chciał temu jakoś zaradzić, krzycząc do Pera Mertesackera i Mathieu Debuchy'ego, aby ci wyszli kilka kroków w przód. Stoperzy jednak obawiając się szybkości Raheema Sterlinga, który w przypadku wyścigów bardzo łatwo mógłby im uciec, nie posłuchali się swojego kolegi, jednocześnie zostawiając pustą przestrzeń pomiędzy formacjami. Boczni obrońcy nie mogli przybliżyć się do środka boiska, ponieważ cały czas musieli pilnować bardzo ruchliwych skrzydłowych rywali. Czasami jednak były sytuacje, w których czterech Kanonierów starało się odbierać piłkę jednemu zawodnikowi Liverpoolu. To kolejny powód, przez który Arsenal został wręcz zmiażdżony w środku pola w pierwszej połowie.

Dopiero w przerwie spotkania Arsene Wenger ustawił swój zespół w taki sposób, że różnica pomiędzy grą zawodników obu drużyn nie była aż tak widoczna. Francuz cofnął swoich skrzydłowych - Alexisa Sancheza i Danny'ego Welbecka - do linii pomocy, co pozwoliło Kanonierom zagęścić środek pola. Obrońcy nie bali się również podejść kilka metrów do przodu, co przeszkadzało ich rywalom w rozgrywaniu piłki. Dzięki temu, mimo że Arsenal nie grał dobrze - Kanonierzy mieli zaledwie 36 % posiadania piłki w całym spotkaniu - to przynajmniej ich gra zaczęła wyglądać trochę bardzie solidnie.

Kluczową sprawą, dlaczego Liverpool wyglądał tak niebezpiecznie w niemal każdej swojej akcji, było ustawienie Sterlinga, który przez większość czasu liderował ofensywą swojego zespołu. Jeśli Rodgers zamiast niego wybrałby Lamberta lub Boriniego do wyjściowego składu, obrona Arsenalu od początku czułaby się pewniej, a co za tym idzie piłkarze z Anfield nie mieliby możliwości w tak dużym stopniu zdominować środkowej części boiska.

Kiedy Sterling po raz pierwszy został ustawiony na środku ataku, w przegranym meczu przeciwko Manchesterowi United w zeszłym tygodniu, Liverpool wyglądał jeszcze groźniej niż w tym pojedynku. W jeszcze większym stopniu przypominali oni drużynę, która w zeszłym sezonie była bliska zdobycia mistrzostwa Anglii.

Niezależnie od tego, jak Rodgers ustawi swoją drużynę w innych obszarach, sukcesywny wzrost siły ataku może być kluczem do udanej drugiej części sezonu. Mimo że Sterling doskonale się sprawdza w swojej nowej roli, to możemy być pewni, że kiedy Daniel Sturridge wróci do gry po przerwie spowodowanej kontuzjami, ofensywa the Reds może znowu zacząć przypominać nam tę, która zdobyła w ostatnim sezonie ponad sto bramek.

Arsene WengerBrendan RodgersLiverpool autor: Michał Korżak źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia1 następna
Dominik11 komentarzy: 2013426.12.2014, 10:52

jak by się per nie schylił to może nie było by 2-2

noth komentarzy: 264325.12.2014, 13:12

czy to cos zmienia :D? Wenger out i tyle w tym temacie.

kamo99111 komentarzy: 689625.12.2014, 11:09

pauleta19

Pozwolę nie zgodzić się z Tobą w następującej kwesti:
'Co do tego, że Flamini miał do krycia i Coutinho i Lallanę. No powiedzmy, że nawet przyjmiemy to durne założenie. Tylko, dlaczego on nie krył nikogo?'

Każdy kto kiedykolwiek grał w piłke na wyższym lub niższym poziomie wie, że mając sytuacje 2 na 1 nie można kryć. Wytłumaczenie jest bardzo proste. Jeżeli Flam zacząłby kryć Coutinho Lallana miałby puste pole bo jak widać na zdjęciach obrona gra strefą..
Więc ustawienie pomiędzy oboma graczami L'poolu jest jak najbardziej prawidłowe... :)

afc4life komentarzy: 478325.12.2014, 10:50

Agher
Liverpool stracil w tym sezonie SaS - duet odpowiedzialny za ponad polowe ofensywy, wiec to normalne, ze musza powoli dojsc znowu do siebie. Powoli odzyskuja swoja tozsamosc z poprzedniego sezonu. Graja swietny futbol, wydaje sie ze wystarczy im jedynie egzekutora. Z defensywa to maja problem od odejscia Carry. Bramkarza czy obronce pewnie pozyskaja predzej czy pozniej wiec pewnie i to zdolaja poprawic. ( my za to z sentymentalnym Wengerem mozemy zostac z Mertkiem do konca kariery)

Wystarczy przypomniec jaka kupe my gralismy przez pol sezonu po odejsciu van Persiego. Oni za to stracili nie jednego ale dwoch napastnikow.

marimoshi komentarzy: 472225.12.2014, 10:12

Agher
Obejrzałem 3 mecze Liverpoolu. Z United,drużyną Boruca i z nami. W każdym z tych meczy mieli multum okazji. Brakuje im skuteczności. Myślę,że z Burnley wygrają

Agher komentarzy: 278425.12.2014, 09:49

przy tak grającym Arsenalu Liverpool miał psi obowiązek wygrać ten mecz. "Arsenal zmiażdżony", "Arsenal zdominowany"... no ale coś nie wyszło.

No i Sturridge. "Kiedy wróci" jest napisane w artykule, a chyba lepszym słowem to by było "jeśli". Po pierwsze, czy wyrobi się na nowy termin i nie złapie znowu jakiejś kontuzji, a po drugie czy i ile zajmie mu powrót do formy. No i czy będzie ją w stanie osiągnąć z tak grającym Liverpoolem.

@marimoshi
Nie nazwał bym progresem gry Liverpoolu, to równie dobrze mógł być przypadek, albo chwilowa sprawa. To tak samo jak Wenger po dwóch 4-1 piał, że wracamy na dobre tory... jasne. Poczekajmy do połowy stycznia i zobaczymy kto robi progress.

marimoshi komentarzy: 472225.12.2014, 08:35

sobolov
Basel >Galata. Szwajcarzy są niedoceniani mimo,że niedawno grali w półfinale LE. Więc to leszcze nie są. Inna sprawa,że Liverpool grał ostry piach gdzieś do meczu z United. Teraz widać u nich progress,a u nas to zagramy dobry mecz by potem w mistrzowskim stylu się ośmieszyć.

jimmykanonier1886 komentarzy: 1078425.12.2014, 02:11

Świetna analiza. Pokazuje dlaczego mecz właśnie tak wygladał.

sobolov komentarzy: 3125.12.2014, 02:07

To teraz niech mi jakiś ekspert wytłmaczy w jaki sposób Arsenal wyszedł z grupy, a Liverpool nie dał rady z Basel.

M4RJANO komentarzy: 69925.12.2014, 00:22

Wenger to taktyczny leszcz tyle w temacie sam sobie jest winien, że nie może zmienić odpowiednio taktyki pod rywala bo nie ma odpowiednich wykonawców na newralgicznych pozycjach ważnych dla funcjonowania odpowiednio danej taktyki takich jak DM i ŚO

afc4life komentarzy: 478324.12.2014, 20:24

Holloway widze to tak samo

Dokladnie, pomimo brakow kadrowych to trener powinien dostosowywac taktyke do zawodnikow (zdrowych zawodnikow obecnie) a nie staly Arsenalowski styl. Bo jak nie ma wykonawcow to wiadomo, ze to nie zadziala przeciwko przynajmniej srednio ogarnietych ekipach.

Widzac zmiany ustawien ManU i Live co mecz w zaleznosci od posiadanych zawodnikow zazdroszcze im takich trenerow, ktorzy przynajmniej kombinuja i robia co moga by wykorzystac kadre co maja obecnie do dyspozycji.

Nasze mecze to powoli tragedia do ogladania. "Swoja" gre zaczynamy najczesciej w drugich czesciach polow gdy przeciwnik juz troche opada z sil.

Rosomak komentarzy: 253424.12.2014, 16:09

@afctid

Trochę ciężko się przestawić ze skrzydłowego na DM (według mnie to AOC jo b2b miał wspomagać Falminiego) i nie ma się co dziwić że kiepsko to OX-wi szło.

Holloway komentarzy: 60524.12.2014, 14:25

Dobra analiza. To jednak nie jest wielkie odkrycie. Wiadomo, że mamy spore braki kadrowe, ale największą winę ponosi trener ze źle dobraną taktyką. Od długiego czasu powtarza się ten sam schemat. Gramy z silnym rywalem na wyjeździe i usiłujemy grać defensywnie. Podkreślam usiłujemy, bo zwyczajnie nie mamy ku temu predyspozycji. Nasza gra obronna leży na całej linii. Flamini popełnia masę błędów. Gry Mertesackera nawet nie trzeba komentować. Kościelny bywa niestabilny i kompletnie nieprzewidywalny. Tak więc jeśli nie gra defensywna, to pozostaje próba kontroli gry i ofensywa. To niestety kłóci się z niepojętą filozofią Wengera, który wręcz na siłę narzuca taktykę, która się nie sprawdza. Kolejny wielkim problemem jest opisany już brak spójności między poszczególnymi formacjami. Zbyt wielu zawodników angażuje się w często nieudolne ataki. Wystarczy nawet prosta kontra i dochodzi do tragedii. Flamini faktycznie nie jest w stanie grać za dwóch, a Merte jest zbyt wolny na jakąkolwiek szybką reakcję. Stałe fragmenty to następny punkt, który nas niszczy. Skrtel bez większych problemów rozerwał obronę i strzelił nie do obrony. W takich przypadkach po raz kolejny nie ma co liczyć na wzrost Mertesackera, bo ten zamiast wyskoczyć do piłki jeszcze się schyla. Nie wiadomo, czy się boi, czy dopadła go jakaś anemia. Słowem, gracz bezwartościowy. Przykre, ale prawdziwe. Jedyne co może nas uratować to zakup dobrego środkowego, defensywnego pomocnika i optymalizacja taktyki meczowej. Inaczej te błędy będą się powtarzały, a wypowiedzi pomeczowe Wengera będą wyglądały ciągle tak samo.

Ashburton komentarzy: 450124.12.2014, 13:57

Powoli kończy się mit dotyczący sławnej siły linii pomocy Arsenalu, skoro nawet Live potrafi ich przycisnąć. A taktyka nie ma nic do tego że jest wtopa za wtopą skoro taki Mertesacker postanowi sobie pier... popełnić błąd.

ninja komentarzy: 23424.12.2014, 12:57

Zgadzam się z tą analizą w 100%. Jednak np. z mojej strony największa krytyka nie była na grę defensywną, ale ofensywną. Pomijając już jakieś podania otwierające czy coś, ale on najczęściej gra do kogoś obok albo do obrońców. Ktoś musi podjąć ryzyko, żeby ktoś miał więcej miejsca. Nigdy nie jest to Flamini. Nie wymagam zagrań jak Toure, ale coś czasami mógłby pokazać. Pod tym względem zadziwił mnie Coq, bo grał krótko, a parę ciekawych podań potrafił wykonać, albo ruszyć do przodu.

brachol23 komentarzy: 30824.12.2014, 12:56

Nic dziwnego afctid... Skoro Wenger kupuje samych offensywnych pomocnikow a potem rzuca ich po całym boisku to nie ma nic dziwnego, że taktycznie Arsenal gra słabo. Drużyna musi być zbilansowana a nie przy jednej kontuzji łatana... To, że Wenger musi kupić graczy defensywnych wiadomo od ilu sezonow? Jak by to był problem tego sezonu ale to jest problem co najmniej 4 sezonow... To jest żenada i niesamowite ze w profesjonalnym swiecie takie rzeczy mają miejsce. Niestety za ten stan odpowiada Wenger i nawet jak kogos teraz kupi to świadczy to tylko o tym, że musiał dostać w policzek od losu i mieć mega problemy kadrowe by zwrócić uwage na problem który był problemem nr jeden w tym klubie.

afctid komentarzy: 52124.12.2014, 12:46

Rosomak, ale tu chodzi o czystą taktykę i taki schemat pokazuje, że nawet jeśli Wenger nakazał Cazorli i Ox'owi wspomagać defensywę to oni robili swoje. To pokazuje, że w Arsenalu nie ma dyscypliny.

brachol23 komentarzy: 30824.12.2014, 12:41

Pomysleć, że Flam przyszedł za freeko i mega nie oczekiwanie bo dziś na dm grał by Podolski hehe taki świąteczny ale jakze prawdziwy joke...

Rosomak komentarzy: 253424.12.2014, 12:23

Krytykować każdy potrafi, lepiej by powiedział jak z takim składem jaki Wenger miał do dyspozycji miał zagrać żeby to lepiej wyglądało. W LFC ilu zawodników brakowało ?? 2-3 (Stu, Balo, Lovren), a u nas połowy pierwszego składu więc nie ma się co dziwić że to tak wyglądało, a nie inaczej.

Daniho komentarzy: 9765 newsów: 124.12.2014, 10:39

Ładnie wytlumaczone. Faktycznie Flamini sam nie mogl nic zrobic na dodatek nie ma juz tyle umiejetnosci ,zeby przerywac kazdy atak.

Wenger tego nie widział? Szkoda inny trener by podszedl do lini i krzyknol do pilkarza ,ze maja sie cofnac bardziej i przeszkadzac rozgrywac akcje. My musielismy czekac do przerwy.

Strasznie to wkurzajace ale Wenger nie potrafi ustawic druzyny. Potrzebna jest zmiana bo to co sie dzieje w wielkich meczach jest smieszne. Z samego tego powodu powinna byc zmiana. Na dodatek dochodzi max 4 miejsce i 1/8 w lm. To tylko pokazuje jak duzo nie trzeba aby zarzad byl u nas zadowolony. Ach i jeszcze nieudolnosc na rynku transferowym. No coz duzo tych powodow.

Phill Neville ladnie w ten sposob zhejcil Wengera. Brawo. Chociaz takie cos nic nie daje. Wenger nie zawraca sobie tym glowy.

Marioht komentarzy: 611424.12.2014, 10:18

Arsene Wenger powinien mimo wszystko, mimo jego zasług odejść wraz z zakończeniem sezonu.

harry86 komentarzy: 81824.12.2014, 10:12

Czy wogóle Wenger to się przygotowywuje do meczów ? Te klęski w zeszłym sezonie(5-1, 6-0 itd.) to nie przypadek, on cały czas chce grać swoje nawet z czołowymi klubami. Ale czy takie City czy Chelsea leje w gacie bo Arsenal wykonuje w meczu xxxxx podań ?
A tak przy okazji widzieliście kiedyś Wengera na jakimś meczu poza Arsenalem, np. obserwować przeciwnika ? Bo ja sobie nie przypominam.

Ceran komentarzy: 215424.12.2014, 09:43

Mam wrażenie, że Wenger już troche nie ogarnia. Starość nie radość.

kaman17 komentarzy: 497824.12.2014, 09:28

Na jeden mecz w tym roku wyszliśmy naprawdę dobrze przygotowani taktycznie. A mianowicie chodzi mi o rewanż z BVB. Aż dziwie soe, dlaczego nie gramy tak z czolowka w BPL. Bylibyśmy wtedy naprawdę bardzo grozna druzyna! A w dodatku skutecznosc ostatnio mamy bdb to tym bardziej... Nie rozumiem ;(

sobpiotr komentarzy: 122724.12.2014, 05:15

A wg mnie po części rację ma Pauleta a po części Neville. Fakt, 0 odbiorów Flama mówią same za siebie. Ale wg mnie wszyscy nastawiają się na to że DP będzie, jak to zauważył Neville sam odbierał piłki wszystkim przeciwnikom ustawionym w środku pola, a to jest po prostu niemożliwe. Topowe drużyny mają kilku piłkarzy w środku którzy się tym zajmują City Toure, Fernando, Fernandinho, Chelsea Matic, Obi Mikel, Real w zasadzie cały środek pola Isco,Modric,Kross(grają bez typowego DP), i tak dalej i tak dalej. A u nas? Średniej jakości Flamini, Cazorla co odbiera jak mu się zachce pomóc defensywie i Ox ustawiony na środku (dla mnie to jest WTF), jak słusznie zauważył Nevill nie mający pojęcia o grze w defensywie. Powinniśmy mieć mieć co najmniej 2 piłkarzy w środku odpowiedzialnych za jej odbiór (Arteta, Wilshare który trochę cofnięty gra lepiej niż tak jak ustawia go wenger co pokazuje reprezentacja, ewentualnie nowy DP), a na rozegraniu Mesuta. Albo jak pisali niektórzy wcześniej, grać inną taktyką np na 2 napastników.

Czemu Neville nic nie mówi o Mertesakerze który zawala nam mecz za meczem i już nawet głową grać nie potrafi nie wspominając już o aspektach technicznych....

Wesołych Świąt Kanonierzy! :)

pauleta19 komentarzy: 41430 newsów: 124.12.2014, 03:30

Haha, jak można w ogóle próbować bronić grę Flaminiego w tym meczu? Najlepszy adwokat by przy tym poległ. Już Cazorla miał 4 odbiory, a Flamini 0.

Co do tego, że Flamini miał do krycia i Coutinho i Lallanę. No powiedzmy, że nawet przyjmiemy to durne założenie. Tylko, dlaczego on nie krył nikogo? Flamini był bezużyteczny w tym meczu. Liverpool grał w 10-tkę od 90 minuty my od 1-szej.

Wy się natrudzicie. Nevillowie rozrysują strzałki i kwadraciki, a Wenger dalej swoje. Jak przeciwnikowi chce się biegać to ten zespół nie istnieje. Taka smutna prawda.

migus11 komentarzy: 131424.12.2014, 00:23

Czyli taktyka to był klucz do zwycięstwa w tym spotkaniu. Dziwię się tylko, że Wenger nie przygotował się na taką ewentualność bo Liverpool grał tak przecież ustawiony w ostatnim meczu z Bournemouth.

Leehu komentarzy: 1049623.12.2014, 23:58

@kamo99111: Oj tam oj tam każdy wie jak zagrać z Arsenalem żeby wygrać jak zostawi nam się dużo miejsca to wiemy co z piłką zrobić, a jak zdominujesz środek pola w meczu z Arsenalem to praktycznie mecz masz na wyciągnięcie ręki i o ile z Koscielnym ta nasza gra defensywna jakoś wygląda o tyle bez niego kuleje i nie potrafimy czystego konta zachować, jak pokazał ten mecz nawet nie potrafimy tego zrobić z Liverpoolem grającym bez napastnika, ja nie mam więcej pytań w takim razie. :)

Verminator97 komentarzy: 1490023.12.2014, 23:55

executer1 > Słaba prowokacja. Nie chcę się sprzeczać bo już za chwilę 24 grudnia. :)

Welbeck > Sturr

To też jest prowokacja.^^

executer1 komentarzy: 258423.12.2014, 23:42

Rodgers>Wenger

Dancer komentarzy: 11210 newsów: 40023.12.2014, 23:39

To prawda. Różnica pomiędzy jakością gry Santiego w pierwszej i drugiej połowie była widoczna. Zaczął więcej uwagi poświęcać defensywie i drużyna juz wyglądała lepiej.

Topek komentarzy: 13937 newsów: 12623.12.2014, 23:34

Phil to ten gorszy z Nevillów i moim zdaniem trochę wybiela Flaminiego, szczególnie za pierwszą połowę. Mathieu przegrywał pojedynki, wchodził bezmyślnie, od dupy strony. On niestety jest ze starej szkoły przecinaków i chciałby tylko biegać i rzucać sankami. Wyciąganie Pera to też idiotyzm. Taktycznie Francuz nie pomaga, mocno ustępuje w tym Artecie. Zgadzam się jednak, że Chamberlain nie zna się na grze obronnej i tak naprawdę w mocniejszych meczach w ogóle nie powinien w pomocy występować, bo sam nie wie co ma robić bez piłki.

W drugiej połowie zespół się trochę podciągnął jako całość, więc było mniej zgrzytów. Neville mówi o zmianie pozycji Welbecka i Sancheza, dla mnie jednak to przede wszystkim Cazorla zaczął lepiej łączyć formacje.

jaro22162 komentarzy: 26023.12.2014, 23:30

@JogoBonito7

Z tego co widzę to my ogólnie mamy szpital. Idąc Twoim tropem to czemu nie formacja 4-1-2-1-2? Mamy przecież więcej napastników więc można zagrać 2 i przynajmniej dla Welbecka będzie więcej swobody. Formacją można się bawić na wiele sposobów. I jak dla mnie formacja która zagrała z Liverpoolem wymaga tylu samo pomocników jak 4-2-3-1 więc nie rozumiem pytania.

Verminator97 komentarzy: 1490023.12.2014, 23:15

"Nie powinniśmy jednak winić za to ich , to Wenger wbił sobie nóż w plecy ustawiając swoją drużynę w taki sposób."

Że co!?!?!? A jak miał ustawić środek pola??? Wiem! Arteta o kulach na DP, obok niego Diaby na wózku inwalidzkim, a przed nimi Ozil lub Ramsey utykający. Wtedy LFC nie miałby szans. Nie rzoumiem pojazdu na Wengera za ustawienie środka pola skoro miał praktycznie zerowe pole manewru. Może i mógł dać Koklę zamiast Ox'a, ale to też wiązało się ze sporym ryzykiem, choć Francuz zaliczył fajnie wejście w grę. Jak dla mnie Wenger wystawił najlepszy skład jaki mógł dać. Nawet dobrze pomyślał z zamianą ról Debuchy'ego i Chambersa, ale aż zbytnio oddaliśmy pole gry The Reds w pierwszej połowie i zaczęła się panika i wybijanie na oślep. W drugiej połowie już wyglądało to nieco lepiej, właśnie po zagęszczeniu środka pola przez skrzydłowych. Ogólnie remis był dla nas dobrym wynikiem w tym meczu i tyle. Można to było wygrać, ale niepotrzebnie straciliśmy tego gola, ale tak już jest.

kaman17 komentarzy: 497823.12.2014, 22:49

Flamini nie jest od tego, żeby dryblowac i kreować grę. Jeżeli ma przed sobą Cazorle, Oxa, Sancheza, Giroud, Welbecka to po c***a ma dryblowac?! Przecież to ryzyko okropne! DM w Arsenalu ma za zadanie pomagac obronie i powstrzymywać akcje w środku pola. Moze geniuszem Flamini juz nie jest i wtop zaliczyl juz kilka, ale od jakiegoś czasu poziom trzyma.

kamo99111 komentarzy: 689623.12.2014, 22:42

A ja się nie zgodzę z Panem Nevilem :)

1) Prosta zasada - chesz wygrać z Arsenalem? Zagraj presingiem!

W pierwszej połowie było to bardzo dobrze widać kiedy to piłkarze Liverpoolu cisnęli nas już w strefie obronnej gdzie nie mogliśmy wymienić nawet 4 podań. Nie czarujmy się ale nasze posiadanie piłki, którym tak podniecają się komentatorzy c+ nabijane jest poprzez wiele podań w obronie, następnie podanie do Szczesnego i buba. Teraz zostaliśmy pozbawieni tej taktyki i efekty były widoczne!

2)Na grafice 1 widać dokładnie, że u nas z kryciem i presingiem jest lipa! Ok zgodzę się, że Flam jest osamotniony ale stojący zaraz obok niego Cazorla(?) co robi w tej sytuacji? Bo ani mu nie pomaga ani nic...
Na tej samej grafice widać dokładnie, że mamy przewagę w obronie bo mamy 3 obrońców i 2 pomocników na 3 atakujących Liverpoolu. Asekuracja w takim przypadku powinna wyglądać całkiem inaczej, a nie jakaś głupia w tym przypadku strefa.
I znowu na tej samej grafice widać, że Gerrard(? zawodnik z piłką?) ma tyle miejsca, że mógłby się zdrzemnąć, a i tak dalej by miał piłkę przy nodze. O ile Alexis zachowuje się dobrze o tyle AOC(?) powinien już dawno być przy Gerrardzie...

Jak dla mnie to co powiedział Nevile to zaledwie wierzchołek góry lodowej w ułomności taktycznej Wengera. Owszem może się tłumaczyć tym, że ma małe pole manewru spowodowane kontuzjami ale zawsze można było ustawić inaczej asekurację stref pomiędzy formacjami.

JogaBonito7 komentarzy: 16723.12.2014, 22:40

Fajna analiza, ale raczej nic odkrywczego, oczywiście jeśli ktoś oglądał uważnie mecz.

Tam na dole co wy ćpiecie? :)

Wenger może nie jest wybitnym taktykiem, ale do tego mecz podszedł bardzo dobrze, zważywszy na okoliczności. Wszyscy nasi środkowi pomocnicy są kontuzjowani, na DP został tylko Flamini i Coquelin, który wrócił w trybie natychmiastowym. Gramy prawym obrońcą na środku, prawym skrzydłowym na ŚP, napastnikiem na prawej flance, Monrealem na LP, nieopierzonym Chambersem raz to na prawej raz w środku defensywy. To są ekstremalne sytuacje, więc nie wiem w jaki sposób mieli nas niezdominować w środku pola. Flamini poza bezsensowną agresją zagrał nienajgorszy mecz, nie pamiętam, żeby po przerwie chociaż raz faulował, a tak jak Neville napisał, niemożłiwym było krycie dwóch zawodników naraz, czasami przytomnie zagrywał w boczne obszary, było tych sytuacji co najmniej kilka. Niestety jakby ten koleś nie zagrał to i tak dostaje za nazwisko... Mimo wszystko liczę, że Coquelin dostanie szanse z QPR, bo wypadł naprawdę dobrze z Liverpoolem.

@jaro

Jak ty chcesz wrócić do 4-2-3-1 skoro mamy szpital w pomocy?

Corthal komentarzy: 110923.12.2014, 22:29

Wychodzi na to że Flamini to cichy bohater tego sezonu zmagający się niczym Syzyf z kamieniem pomalowanym w czerwono białe barwy... śmiech na sali.

Problemem w tym meczu był głównie kreatywny środek pola, a raczej jego brak. Chamberlainowi może i faktycznie wyszedł kiedyś jeden mecz na tej pozycji, ale to było dawno i nieprawda- to jest skrzydłowy z krwi i kości i niech tak zostanie.

Sam Cazorla 2 linii nie uciągnie- na pewno byłoby łatwiej gdybyśmy mieli defensywnego pomocnika typu Yaya Toure albo Song, ale Flamini bynajmniej nie pomagał, jedyną statystykę którą on może nabić w meczu to ilość żółtych kartek, z czego skrzętnie i w tym spotkaniu się wywiązał. On nie poda piłki do przodu, i przejdzie rywala dryblingiem, nie strzeli z dystansu- może i kiedyś faktycznie był pewnym punktem drużyny, ale to było przed jego rejteradą z klubu- teraz po powrocie to zwykły przeciętniak biegający za piłką jak piesek łapiący swój ogon.

To nie Liverpool zagrał wybitnie- to my zagraliśmy tragicznie. Jako że środek pola nie istniał, nasza taktyka opracowana przez wybitnego taktyka z Francji opierała się na wykopach obrońców w stronę naszych napastników, w tej statystyce wyraźnie przodował Mertesacker, chociaż z tego co widziałem zdarzało mu się mylić Giroud z linią boczną boiska.

Argument o większej liczebności the Reds w środku pola moim zdaniem nietrafiony, Welbeck i Giroud często cofali się do drugiej linii, ale nic z tego nie wynikało bo gdy nawet przejęliśmy piłkę atak pozycyjny rozgrywany był na stojąco.

Zagraliśmy jak solidny zespół polskiej Ekstraklasy.

majo14 komentarzy: 68023.12.2014, 22:26

Świetny artykuł

Simpllemann komentarzy: 52838 newsów: 52423.12.2014, 22:25

Dobra robota kolego Dancer.

jaro22162 komentarzy: 26023.12.2014, 22:24

I tu się właśnie obrazuje to co pisałem po meczu. Arsenal musi wrócić do formacji 4-2-3-1 z 2 klasycznymi defensywnymi pomocnikami. Formacje typu 4-1-4-1 nie nadają się na obecny Arsenal, ponieważ w formacji tej przynajmniej 2-3 zawodników z przodu musi dobrze operować jeżeli chodzi o defensywę a tego tu właśnie nie widać. W kadrze Arsenalu obecnie tylko 2 zawodników preferuje pozycję typowych defensywnych pomocników a są to Flamini i Diaby. Artety, Ramseya, Jacka czy Oxa nie uznaję do tego typu pozycji co widać gołym okiem tylko sam Wenger ich tak ustawia. I tu jest właśnie problem jeżeli chodzi o Arsenal. Na moje widzę póki co jeden pomysł... Powrót do formacji 4-2-3-1 i przynajmniej spróbowanie zagrania z Flaminim i Chambersem na środku. Jeżeli będzie wyglądać gorzej to zmiana w przerwie ale co tu niby może wyglądać jeszcze gorzej od tego meczu?! Nie ja tu jestem trenerem ale skoro Wenger i tak się bawi zawodnikami na poszczególnych pozycjach a przy tym typowych założeń taktycznych praktycznie nie widać to czemu by nie? Boli już mnie to że widzę taki klub zlepiony z zawodników którzy w 50-60% nie grają nawet na swoich nominalnych pozycjach.

marimoshi komentarzy: 472223.12.2014, 22:23

Paniu76
Oczywiście,że nikt nie napisze. Trzeba powiedzieć,że zawalił nam pare spotkań, no ale jak nawet zagra dobrze to użytkownicy cisną po nim. Ja do niego większych pretensji po meczu z Live nie miałem

danielosik (zawieszony) komentarzy: 1698223.12.2014, 22:08

Analiza 1 klasa.

taxi_driver komentarzy: 117823.12.2014, 22:05

Kolejny dowód na to jaki Wenger jest słaby taktycznie. Wystarczyło, że w Liverpoolu grałby Sturridge lub Suarez i wynik spotkania byłby ustalony w 1-szej połowie.

Song_o komentarzy: 125123.12.2014, 22:03

Trzeba przyznać, że całkiem rzeczowa analiza. Wengera jednak też można usprawiedliwić, bo niby kogo miał wystawić do pomocy Flaminiemu? Chyba jedynie Coquelina albo jakiegoś młodzika zamiast Oxa.

Paniu76 komentarzy: 1246423.12.2014, 22:01

Ktoś tu teraz napisze coś na Flaminiego tak jak po meczu? No właśnie...

poprzednia1 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Wolves - Arsenal 20.04.2024 - godzina 20:30
? : ?
Arsenal - Aston Villa 14.04.2024 - godzina 17:30
0 : 2
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Manchester City32227373
2. Arsenal32225571
3. Liverpool32218371
4. Aston Villa33196863
5. Tottenham32186860
6. Newcastle321551250
7. Manchester United321551250
8. West Ham331391148
9. Chelsea311381047
10. Brighton3211111044
11. Wolves321271343
12. Fulham331261542
13. Bournemouth321191242
14. Crystal Palace32891533
15. Brentford33881732
16. Everton32981527
17. Nottingham Forest33791726
18. Luton33672025
19. Burnley33482120
20. Sheffield Utd32372216
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland205
O. Watkins1810
Mohamed Salah179
D. Solanke173
A. Isak171
C. Palmer169
Son Heung-Min159
J. Bowen155
P. Foden147
B. Saka147
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
redbox.pl
Publicystyka
Wywiady
Piłka nożna
Probukmacher.pl
UdanaRandka.com