Diagnoza doktora Wengera (25 pytań do Bossa)

Diagnoza doktora Wengera (25 pytań do Bossa) 10.10.2007, 13:21, Tomasz Kowalski 0 komentarzy

Arsene Wenger rozmawiał ostatnio z tygodnikiem France Football o swych obawach dotyczących odejścia z Arsenalu Davida Deina oraz Thierriego Henry, skrytykował Chelsea, podkreślając jak istotne jest stworzenie zespołu raczej niż jego "kupienie", a także wymienił dolegliwości dotykające angielski futbol, znajdujący się jego zdaniem "na rozdrożu".

Poniżej dajemy polskim kibicom pierwszą okazję aby przeczytać szczery wywiad francuskiego trenera w całości. Dziś część pierwsza "wywiadu rzeki", jutro zaś dokończenie. Zapraszamy do lektury.

Czy czuł pan kiedykolwiek pokusę by odejść z Arsenalu po tym jak wyszło na jaw że zarząd klubu opuści pański przyjaciel Davida Dein? Miał pan wątpliwości co do swojej przyszłości w Arsenalu?

Tak, momentami miałem wątpliwości. Takie myśli nachodzą chyba każdego kto zbliża się do końca kontraktu. Ale gdzie miałbym odejść? Nigdy nawet nie podejmowałem rozmów z innymi klubami. Trudno mi było z początku pogodzić się z odejściem Davida Deina, ale jak zawsze powtarzałem, czuję się za ten młody zespół i zawodników których sprowadziłem mocno odpowiedzialny. Podobnie rzecz ma się z kibicami i klubem, który zawsze mi ufał, z dala od wewnętrznych problemów mających tu ostatnio miejsce. Arsenal cały czas we mnie wierzył i pozwalał pracować dokładnie jak sobie tego życzyłem. Sytuacja rzeczywiście okazała się trudna i postawiła mnie i Davida w niewygodnym położeniu. Ale nie zapominajmy że David jest przede wszystkim kibicem Arsenalu. To on zawsze zachęcał mnie do pozostania w Londynie.

Czy zgoda na transfer Henry'ego do Barcelony nie okazała się być, paradoksalnie, znakiem że chciał pan zostać w Arsenalu na dłużej?

Paradoks? Nie. Thierry zbliżał się do trzydziestki [ur. 18 sierpnia 1977]; wiedział że planujemy grać i robić postepy z młodym zespołem. Nie był całkiem pewien czy zostanę. Dotarł już do etapu kiedy, jako napastnik, nie zostało mu już zbyt wiele czasu. Całkowicie to rozumiem. Zapytał mnie: "Trenerze, prawdą jest że mamy dobry i młody zespół. Stanie się on z pewnością któregoś dnia bardzo silny, ale ja nie mogę czekać. Czy drużyna będzie silna w najbliższym sezonie, czy dopiero w nastepnym? Nie wiem, jednak ja decyzję już podjąłem."

Odpowiedziałem mu tak: "Thierry, zupełnie twój problem rozumiem. Uważam że ci zawodnicy będą już bardzo niedługo stanowić wyjątkowo silny kolektyw, ale wiem dlaczego takie pytanie sobie i mi zadajesz." On na to zareagował słowami: "Chcę odejść," i to dlatego odszedł. Patrząc na tą sprawę z perspektywy czasu, prawdą jest że odejście Davida miało wpływ na decyzję Thierriego - w pewnym stopniu mu ją ułatwiło. Przyczyniły się do tego także jego kontuzje. Mało przez pewien czas występował i po paru nieudanych meczach trzeba było mu powiedzieć że nie, nie zdobędziemy w tym roku mistrzostwa. Siła drużyny zależy w dużej mierze od wiary w siebie, a my jak tylko przestalismy liczyć się w walce o mistrzostwo, wiarę od razu straciliśmy. Może w pewnym momencie Thierry ten brak wiary zauważył.

Powiedział pan niedawno że nie przypomina sobie pan tak naprawdę drużyn trenowanych przed objęciem Arsenalu. Czy to był żart?

Oj nie. Spędziłem tu 10 intensywnie przeżytych lat. Nie doświadczę czegoś podobnego nigdzie indziej. Każdego ranka, każdego dnia jest tutaj tyle do zrobienia. Trzeba angażować się w każdy najmniejszy detal jeśli chce się w angielskiej piłce przetrwać, bo tutejsi kibice wszystko dziejące się w piłce przeżywają bardzo mocno. Momentami angażujesz się tak bardzo że zapominasz gdzie pracowałeś wcześniej.

Jeśli pozostanie pan w Arsenalu do końca swego kontraktu, wygasającego w 2011 roku, pobity zostanie rekord długości prowadzenia drużyny należący do George’a Allisona [menadżera "Kanonierów" w latach 1934-47]. Czy patrzy pan czasem w przyszłość i marzy o miejscu które zajmie pan w historii Arsenalu obok takich legend jak Herbert Chapman?

Raczej nie. Patrzę w przyszłość, ale nie w taki sposób. Staram się najbardziej jak mogę, tak by ludzie dobrze mnie zapamiętali. Owszem, wpiszę się w karty historii klubu i jestem niezmiernie dumny z faktu że już teraz porównywany jestem do Chapmana, bo był wyjątkową osobą i dał Arsenalowi taki impet. Jeśli spojrzy się na jego dokonania w kontekście tamtych czasów, trzeba przyznać że dokonał cudu. To niesamowite.

Jak można jednak wyjaśnić taką długowieczność? W europejskiej piłce na najwyższym poziomie jest tylko dwóch trenerów którym udało się zostać w jednym klubie 10 lat z rzędu - Alexowi Fergusonowi i panu. Czy kryje się za tym jakiś sekret?

Nie wiem. Miałem niesamowite szczęście. Spędziłem 7 lat w Monaco i teraz 11 tutaj. Spotkało mnie szczęście że trafiłem na dobrych ludzi, ludzi którym zaufałem.

Czy wierzy pan w przeznaczenie?

Tak. Dla mnie sukces to szczęśliwy zbieg wydarzeń, któremu pomagasz swoim mądrym podejściem.

Klub ogłosił niedawno rewelacyjne wyniki finansowe. Jesteście obecnie drugim po Realu Madryt najbogatszym klubem świata. Czy ryzyko związane z przenosinami całkowicie się opłaciło?

Bez cienia wątpliwości. Liczby świetnie to obrazują. Weszliśmy w nowy wymiar. I kiedy spłacone zostaną długi...

A kiedy to się dokładnie wydarzy?

Za 20 - 23 lata... ale wydaje mi się że różnicę poczujemy już na koniec sezonu 2008-09. Posiadać będziemy znacznie większe zasoby. Moim priorytetem będzie zatrzymanie zawodników których już mam. Przede wszystkim jestem wyznawcą zbiorowego etosu pracy, a ten można utrzymać i rozwijać jedynie posiadając pewną kulturę przekazywaną z pokolenia na pokolenie. I właśnie te pokolenia piłkarzy muszą tą kulturą być przepojone, tak by potrafić ją umiejętnie przekazywać. Jeżeli kluby stają się jedynie miejscem do którego się przychodzi równie szybko co odchodzi, to klub daleko na pewno nie zajdzie. Miłość do futbolu musi być przekazywana dalej. Takiej filozofii zamierzam surowo przestrzegać - ale jeśli pewnego dnia pojawi się na rynku zawodnik potrafiący wznieść nas na wyższy poziom, i nawet będzie kosztował fortunę, to można będzie go kupić.

Więc ciągłość tradycji pozostaje na pierwszym miejscu?

Zawsze.

Nie jest przypadkiem, że jeden z pańskich byłych klubów, Nancy, świetnie radzi sobie w Ligue 1 pomimo że na przestrzeni trzech ostatnich sezonów dokonał najmniej we Francji transferów.

Cóż, jest to dla nas swego rodzaju lekcja. Społeczeństwo tak bardzo pożąda nowych rzeczy że można zauważyć tendencję do wyrzucania przedmiotów tylko dlatego że chce się czegoś nowego. Zapomina się że magia sportów zespołowych bierze się z rozwoju grupy zawodników spędzających razem dłuższy okres czasu. Spójrzmy na przykład na obecny młody Arsenal… Ci zawodnicy razem dojrzewali. A to z kolei oznacza że razem cierpieli - istotnym jest dzielić ból niepowodzeń. Wracając myślami do rozczarowań poprzedniego sezonu można zauważyć że pomimo bólu porażki udało im się wyjść z tych doświadczeń mocniejszym. Kiedykolwiek rzuceni zostaliśmy na kolana, nigdy nie zdarzyło nam się poddać, zawsze walczyliśmy do końca. W pewnym momencie pomyślałem sobie, momencik, rodzi się tu coś wielkiego, jakaś mentalna siła, która zachwyci wszystkich jeszcze bardziej jak tylko zaczniemy grać lepiej.

I zostaje pan aby być świadkiem tego gdzie ta siła ich zaprowadzi?

Tak.

Arsene Wenger autor: Tomasz Kowalski źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia1 następna
iAMjustAgirl komentarzy: 66912.10.2007, 00:07

Co cię nie zabije to cię wzmocni.
Podoba mi się ten wywiad. Wydaje mi się, że wyczuwa się mniejszy dystans, Wenger z ludzką twarzą... często wydawał mi się antypatyczny, taki zimny profesjonalista. Zgadzam się, świetny tekst. Osobiste refleksje i myśli... :)

fan92 komentarzy: 67211.10.2007, 18:54

gratulacje, swietny tekst

PoLisH_GoOnEr komentarzy: 12510.10.2007, 22:01

wywiad i tłumaczenie rewelacja wielki szacunek dla redakcji
słowa A.W. i jego filozofia to jest to czego trzeba Arsenalowi i Ci młodzi zawodnicy pokażą na co ich stać
heh wzrószylem się ;)
Do boju The Gunners

gooner komentarzy: 128 newsów: 6510.10.2007, 21:55

Za docenianie naszych wysiłków w imieniu całej załogi dziękuję i zapewniam że praca nad stroną to niesamowita frajda. Bardzo cieszy że odwiedzają nas fani którzy potrafią nasz postęp zauważyć i docenić. Jestem przekonany że jakość strony będzie próbować przynajmniej iść w parze z piękną grą Arsenalu... Pozdrawiam, Tomek

Kiras komentarzy: 2010.10.2007, 21:28

Brawa dla tłumacza. Z przyjemnością czytałem ten wywiad. Tekst na bardzo wysokim poziomie.

Pozdrawiam

km77 komentarzy: 210.10.2007, 20:57

I jeszcze jedno, świetna strona, kolosalny ostatnio przeskok jakościowy i wiele ciekawych pomysłów.
Gratulacje i pozdrowienia dla całej "załogi" strony kanonierzy.

km77 komentarzy: 210.10.2007, 20:42

wybitny trener, ale co ważniejsze wspaniały człowiek!!

maq komentarzy: 996 newsów: 15510.10.2007, 18:32

Arsene Wenger to wielki trener...

Master komentarzy: 594 newsów: 210.10.2007, 18:01

fajne sporo rzeczy można się dowiedzieć

qba555 komentarzy: 797 newsów: 110.10.2007, 15:07

Świetny wywiad. Arsene jest najlepszym trenerem na świecie

Karis7 komentarzy: 1674 newsów: 210.10.2007, 14:15

Wenger is the best :D czekam na drugą część tego wywiadu

Knolek komentarzy: 266410.10.2007, 14:11

Nie moge wyobrazić sobie klubu kiedy Wenger odejdzie na emeryture... Boje sie tej przyszłości..

peter07 komentarzy: 103410.10.2007, 13:06

On jest po prostu najlepszym trenerem na świecie.Wie czego chce i wypełnia swoją prace perfekcyjnie.Podoba mi się jego pomysł na przyszłość Arsenalu.

Q_Bert komentarzy: 49210.10.2007, 11:41

"W pewnym momencie pomyślałem sobie, momencik, rodzi się tu coś wielkiego, jakaś mentalna siła, która zachwyci wszystkich jeszcze bardziej jak tylko zaczniemy grać lepiej." Piękne i jak prawdziwe słowa.
Wspaniały wywiad. Powoli zaczynam rozumieć filozofie Wengera.

poprzednia1 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Wolves - Arsenal 20.04.2024 - godzina 20:30
? : ?
Arsenal - Aston Villa 14.04.2024 - godzina 17:30
0 : 2
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Manchester City32227373
2. Arsenal32225571
3. Liverpool32218371
4. Aston Villa33196863
5. Tottenham32186860
6. Newcastle321551250
7. Manchester United321551250
8. West Ham331391148
9. Chelsea311381047
10. Brighton3211111044
11. Wolves321271343
12. Fulham331261542
13. Bournemouth321191242
14. Crystal Palace32891533
15. Brentford33881732
16. Everton32981527
17. Nottingham Forest33791726
18. Luton33672025
19. Burnley33482120
20. Sheffield Utd32372216
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland205
O. Watkins1810
Mohamed Salah179
D. Solanke173
A. Isak171
C. Palmer169
Son Heung-Min159
J. Bowen155
P. Foden147
B. Saka147
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
redbox.pl
Publicystyka
Wywiady
Piłka nożna
Probukmacher.pl
UdanaRandka.com