Gdzie oni są? Amaury Bischoff!

Gdzie oni są? Amaury Bischoff! 22.07.2013, 02:22, Sebastian Czarnecki 24 komentarzy

Arsene Wenger jest menedżerem, który od czasu do czasu szczyci się z przeprowadzania dziwnych, a czasami nawet cudacznych transferów. Francuz potrafi wyciągnąć zawodnika znikąd, aby stworzyć z niego międzynarodową gwiazdę, ale nie zawsze mu się to udaje. Jednym z nieudanych eksperymentów był Amaury Bischoff, z którym wytrzymali w Arsenalu tylko rok, po którym bez żalu wyrzucono go z zespołu.

Ten wspaniały niegdyś talent urodził się we Francji z mieszanego małżeństwa Francuza z Portugalką. Swoją karierę zaczynał w rodzinnym mieście Colmar, a następnie przeniósł się do młodzieżowej drużyny Strasbourga. Tam prezentował się na tyle dobrze, by wypatrzyli do skauci Werderu Brema, do której przeniósł się latem 2005 roku za kwotę zbliżoną do 300 tysięcy €. Przez pierwsze półtora roku występował wyłącznie w drużynie rezerw, która grała w lidze regionalnej i zbierał tam całkiem niezłe oceny. Na tyle niezłe, że w lutym 2007 roku został przesunięty do pierwszego zespołu, w którym sporadycznie zasiadał nawet na ławce rezerwowych.

Bischoff w pierwszej drużynie Werderu zadebiutował 14 marca 2007 roku w meczu Pucharu UEFA przeciwko Celcie Vigo. Drużyna z Bremy wygrała ten mecz 2:0, a sam zainteresowany wszedł na boisko w 74. minucie, zastępując wtedy największą gwiazdę zespołu - Diego. Jak się później okazało, jego pierwszy mecz w Werderze był zarazem ostatnim, bo do końca sezonu 2006/2007 nie dostał już ani jednej szansy. Następną kampanię znowu zaczął w zespole rezerw, ale szybko złapał kontuzję, która wyłączyła go z gry do końca sezonu. Bischoff jednak czuł się tak pewnie, że postanowił nie przedłużać wygasającego kontraktu, licząc jednocześnie na transfer do lepszego klubu - i nie przeliczył się. Pomocną dłoń wyciągnął do niego Arsene Wenger, który przecież lubi sprowadzać do Arsenalu zawodników francuskiego pochodzenia (mimo że wtedy Bischoff zmienił już barwy na portugalskie). Transfer ten wiązał się jednak z ogromnym ryzykiem, bowiem Amaury zagrał tylko jeden mecz w pierwszej drużynie Werderu, na dodatek w przeszłości borykał się już z kontuzjami.

Na debiut w pierwszej kadrze Arsenalu nie musiał wcale długo czekać. Pod koniec września doszedł już do pełnej sprawności po kontuzji, a w listopadzie 2008 roku wszedł z ławki rezerwowych w meczu Pucharu Ligi z Wigan (3:0). Portugalczyk zagrał tylko 15 minut, ale był to obiecujący start rozpoczynającej się kariery. Miesiąc później otrzymał kolejną szansę - również w tym samym pucharze - i znowu pojawił się na placu gry, tym razem na 18 minut. Arsenal przegrał wtedy z Burnley 0:2 i pożegnał się z rozgrywkami. Bischoff jednak się nie zniechęcał, a Wenger uważnie obserwował jego postępy - a właściwie ich brak - i od czasu do czasu dawał mu pojedynczą szansę. Taką chociażby otrzymał w lutym następnego roku, w wygranym 4:0 meczu Pucharu Anglii przeciwko Cardiff. Portugalczyk zameldował się na placu gry w 74. minucie. Najważniejszy moment jego kariery miał jednak miejsce w maju 2009 roku. Wtedy to Arsene Wenger po raz pierwszy (i jednocześnie ostatni, ale o tym później) dał mu zagrać w rozgrywkach Premier League. Do końca rozgrywek zostały już wtedy tylko 4 kolejki, a w środku pomocy Arsenalu w tym czasie było akurat kilka kontuzji. Bischoff zameldował się na placu gry w 64. minucie meczu z Porstmouth, który Kanonierzy ostatecznie wygrali 3:0.

W momencie debiutu w Premier League, Bischoff miał już 21 lat i zaledwie cztery występy w pierwszej drużynie - na dodatek wszystkie z ławki rezerwowych. Przez rok spędzony w północnym Londynie spędził łącznie 75 minut na boisku, co nie było jakimś imponującym wynikiem. Na treningach prezentował się przeciętnie, tak samo podczas gry. To nie był piłkarz na poziomie Arsenalu i wszyscy w klubie widzieli, że nie ma on już szansy na rozwój, więc postanowiono rozwiązać z nim kontrakt. Portugalczyk wierzył jednak, że po przygodzie w Arsenalu świat będzie stał przed nim otworem i będzie się cieszył podobnym zainteresowaniem do Nicklasa Bendtnera z 2013 roku. Eks-Kanonier mocno się rozczarował brakiem ofert, więc skorzystał z propozycji Academiki Coimbra, która wyciągnęła w jego kierunku swoją rękę. Bischoff skorzystał z tego ruchu w głównej mierze dlatego, że tutaj miałby pewne miejsce w wyjściowej jedenastce, ale i tym razem mocno się rozczarował. W Primeira Liga zagrał tylko jeden raz, pojawiając się na boisku na drugą połowę przegranego 2:4 meczu z Maritimo. Od tego występu Portugalczyk już ani razu nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych, więc w styczniu wypożyczony go do drugoligowego Desportivo das Aves. Tam do końca sezonu zagrał w dziesięciu meczach i strzelił nawet jedną bramkę. Po powrocie z wypożyczenia dostał kolejną szansę od Academiki, która nawet dała mu szansę na pokazanie swoich umiejętności. Bischoff zagrał w piętnastu meczach, w których strzelił aż dwa gole (oba w Pucharze Portugalii). Mimo to, nie przedłużono z nim umowy, więc rozczarowany wrócił do drugoligowca z Aves, który jako jedyny w niego wierzył i pokładał w nim nadzieje. Tam zagrał nawet w 23 meczach, ale nikogo nie zachwycił - był jedynie przeciętnym uzupełnieniem środka pola.

Po niezbyt udanym sezonie wrócił do kraju, w którym zaczynał swoją seniorską karierę, czyli do Niemiec. Bischoff trafił do Preußen Münster, które występuje w 3. lidze i... zaczął grać jak z nut! W nowym klubie dostał nawet numer "10" na plecach i stanowił najważniejsze ogniwo w środku pola. Dzielił, rządził, rozgrywał i radził sobie tak, jak nigdy wcześniej. W 36 meczach dla nowego zespołu strzelił aż 10 bramek i zanotował do tego 13 asyst! Odrodzony Portugalczyk grał jak nigdy wcześniej i stał się prawdziwą gwiazdą swojego zespołu. Były piłkarz Arsenalu ma już 26 lat i dopiero teraz rozegrał sezon swojego życia, na dodatek na boiskach trzeciej ligi niemieckiej. Jego nieudana kariera piłkarska chyba dobitnie pokazała wszystkim - i przede wszystkim Wengerowi - że wcale nie był obiecującym graczem, a na pewno nie takim, który kiedykolwiek mógłby zagrać w Arsenalu. A jednak, Bischoff starał się i dopiął swego, żeby chociaż raz zagrać w koszulce wielkiego klubu. Na pewno będzie miał dzięki temu co wspominać na starość, a teraz niech się skupi na grze dla trzecioligowca, bo to właśnie jest jego poziom piłkarski.

___

Tekst pochodzi z partnerskiego serwisu Highbury.pl

Amaury BischoffHighbury.pl autor: Sebastian Czarnecki źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia1 następna
Yakub97 komentarzy: 574630.07.2013, 08:34

Nie radzil sobie w Bremie a Wenger go sciagnal bo byl za darmo

DawidAFC komentarzy: 18095 newsów: 125126.07.2013, 23:05

Takich niewypałów jest mnóstwo ;p

EvilDevil komentarzy: 14122.07.2013, 11:13

Każdy ma takiego swojego niewypała. Ferguson miał Djemba-Djemba i Bebe. O ile ten pierwszy był po prosu słaby, to portugalczyka ścigają komornicy, ma 7mln długu i raczej średnio grał we wszystkich meczach.

sebaafc komentarzy: 23822.07.2013, 09:36

Co wy gadacie dobry grajek :d

Arsenal4Ev3R komentarzy: 1068722.07.2013, 00:12

Bischoff rzeczywiście był lekkim niewypałem ;/

Verminator97 komentarzy: 1490021.07.2013, 22:04

Ale go pojechali w tym artykule :P Ale taka jest prawda dla takiego zawodnika jak Bischoff nie powinno być nigdy miejsca w takiej drużynie jak Arsenal.

LONGone komentarzy: 43321.07.2013, 18:12

ostre słowa , ale trzeba nam takich by transfery finalizować..

wujekbob komentarzy: 327 newsów: 52221.07.2013, 17:58

FTC: Jeżeli chodzi o publicystykę, to zawsze była ona podwieszana na samej górze, aby każdy mógł przeczytać dany felieton/artykuł :)

FTC komentarzy: 5121.07.2013, 17:16

Nowy jak nowy. 2 lata to może nie długi staż, ale jednak jakiś. Widocznie nie zwracałem na to uwagi wcześniej. Kłuje w oczy gdy artykuł który już czytałem jest wyżej niż te które zostały dodane później. Dobrze byłoby jednak trzymać się chronologii.

wujekbob komentarzy: 327 newsów: 52221.07.2013, 15:33

mikros7: Nie musisz mnie uczyć zasad poprawnej polszczyzny, to po prostu błąd wynikający z niedopatrzenia, a nie z braku znajomości języka polskiego. Niemniej, dzięki za czujność, już jest poprawione.

FTC: Widzę, że chyba jesteś nowy na stronie :)

FTC komentarzy: 5121.07.2013, 12:15

Jak to możliwe że artykuł został dodany....jutro? :]

mikros7 komentarzy: 114621.07.2013, 09:34

"półtorej roku"?!?! OMG!

półtoej może być godziny, kobiety, kartki... (r. żeński)

roku, dnia, samochodu to półtora (r. męski, r. nijaki)

dawcio090909 komentarzy: 187221.07.2013, 09:19

Miło się czytało ;)

dudekns komentarzy: 605021.07.2013, 00:32

Ponownie dobry tekst, który fajnie się czyta.

rabov komentarzy: 29720.07.2013, 17:05

duzo nienawisci w tym artykule

wujekbob komentarzy: 327 newsów: 52220.07.2013, 16:40

Marcel90: to nie jest news, tylko autorski artykuł :P

jimmy: Chodzi Ci o Highbury? :)

Marcel90 komentarzy: 809620.07.2013, 16:12

Ladnie napisany news :)

jimmykanonier1886 komentarzy: 1078420.07.2013, 15:55

naprawdę świetny serwis i coraz lepsze teksty, które się dobrze czyta

Paniu76 komentarzy: 1246420.07.2013, 15:34

Świetnie się czyta :)

Matheo14 komentarzy: 55120.07.2013, 14:37

o Freemanie też można napisać :)

wujekbob komentarzy: 327 newsów: 52220.07.2013, 14:36

Sakahai - jeśli chcesz, to na Highbury.pl możesz przeczytać podobne artykuły o takich zawodnikach jak Kaba Diawara, Mikael Silvestre, Freddie Ljungberg, Francis Jeffers, Jeremie Aliadiere. W planach mamy więcej tekstów tego typu ;)

Sakahai komentarzy: 206020.07.2013, 14:33

Świetny artykuł, można by zrobić coś podobnego o Francisco Meridzie, Marku Randallu czy o Jay'u Emmanuelu Thomasie ; D

Arce komentarzy: 110420.07.2013, 14:27

ostatnie słowa są troche chamskie :c
Chłopak mimo tego że nigdzie go nie chcieli nie poddawał się przez tyle lat i wreszcie udaje mu się dopiąć swego.... szacun dla chłopaka za to ;) ...
Wenger się pomylił ale cóż on chciał zrobić z zawodnikiem, który nie grał w Werderze Brema nawet bo wtedy Arsenal a Werder to było niebo a ziemia ;) ... teraz w sumie też jest różnica :D

poprzednia1 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Wolves - Arsenal 20.04.2024 - godzina 20:30
? : ?
Arsenal - Aston Villa 14.04.2024 - godzina 17:30
0 : 2
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Manchester City32227373
2. Arsenal32225571
3. Liverpool32218371
4. Aston Villa33196863
5. Tottenham32186860
6. Newcastle321551250
7. Manchester United321551250
8. West Ham331391148
9. Chelsea311381047
10. Brighton3211111044
11. Wolves321271343
12. Fulham331261542
13. Bournemouth321191242
14. Crystal Palace32891533
15. Brentford33881732
16. Everton32981527
17. Nottingham Forest33791726
18. Luton33672025
19. Burnley33482120
20. Sheffield Utd32372216
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland205
O. Watkins1810
Mohamed Salah179
D. Solanke173
A. Isak171
C. Palmer169
Son Heung-Min159
J. Bowen155
P. Foden147
B. Saka147
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
redbox.pl
Publicystyka
Wywiady
Piłka nożna
Probukmacher.pl
UdanaRandka.com