Gibbs o spotkaniu z Milanem

Trzeba coś pokazać nie ma co ;]

Na pewno jesteśmy nieoblliczalni i Milan o tym wie. Musimy od początku realizować nasze założenia czyli atak, atak i jeszcze raz atak.

Fajnie by było . Arsenal jest w stanie to zrobić.
Pozostaje nam tylko czekać.. :)

Bezbłędny występ i dodatkowo słaby dzień milanu otwiera nam przepustkę do kolejnej rundy.

nadzieja sie jeszcze tli ;d wierze w Arsenal, ale bedzie bardzo, bardzo ciezko ...

"Jeśli Milan pokonał nas 4-0, to dlaczego my nie możemy zrobić tego samego?" - Bo nie ma Jacka i naprawdę dokładnego rozgrywającego. Ale i tak gdzieś tam wierze w awans.

Oby Arsenal nie zaczął atakować bez głowy - zapominając o deffie.

Zmienili murawe ale o tym wiedzieli i sie przygotowali a Nasi pocwiczyli na innej murawie, ktora potem została zmieniona - widac było jak na dłoni, ze Nasi sie przewracaja a zawodnicy Milanu nie

wiara czyni cuda !

Podoba mi się jego gra.
Ciekawe jak wróci Santos kto będzie grać.

czyli*

Arsenal to chyba najbardziej romantyczna ze wszystkich futbolowych ekip na świecie i kibicowanie jej dostarcza najwięcej emocji, dlatego uważajcie na kibiców Arsenalu, którzy będą zawsze ślepo wierzyć w możliwości tej niesamowitej paki Wengera! Raz jest niemiłosiernie upokorzana, żeby chwilę później udowodnić, że jednak są jednymi z najlepszych na świecie. Osobiście uważam, że jutrzejszy come back i zapisanie się tym samym w historii, udealnie odzwierciedliłoby ten chyba najbardziej zwariowany sezon kanonierów odkąd pamiętam. Panowie, GO GO GUNNERS!

Porównajcie sobie 4:0 do np: raka waszej mamy na przykład. I co? Nie macie nadzieje ze ona wyjdzie z niego tak?
A my kibice mamy nadzieje na 5:0 czy wyjście z choroby.

Przeciez to tylko ludzie, 11 facetow i nie wiadomo ktory moze miec slabszy dzien. Wystarczy niepewny stoper, jakas luka na ktoryms skrzydle, albo bramkarz ktoremu cos nie pojdzie. Ludzie przeciez sa czerwone kartki, kiksy jak ten Koscielnego chociazby, sa kontuzje etc...dlaczego nie wierzyc? :) Gdyby tak patrzec to Basel juz dawno by nie gralo w LM a tu jedna noga sa w 1/4...wierze, ze nasi ostro powalcza z Wlochami, nie ma co sie bac, presja juz zniknela a to moze byc grozniejsze dla Milanu niz im sie wydaje :)

wszyscy mi mówią że jestem głupi bo wierzę w 5-0 wiec my kibice jutro musimy być głupcami zapomnieć o wszystkim i kibicować jak tylko możemy !

A ja sie wielce nie nastawiam bo wiadomo jakie to wyzwanie jednak w glebi ducha gdzies tam mi sie marzy fajny powrot do gry :) jeszcze sie taki madry nie urodzil, ktory wiedzialby przed meczem jakie bedzie rozstrzygniecie...jest natomiast przekonany co do tego ze wyjdziemy jutro i dopadniemy do Milanu jak wsciekle psy, rzucajac wszystko na jedna szale a wtedy kto wie bo przy takim szturmie jaki planujemy kazdy zespol moze sie pogubic. Wyjda jakies 2-3 klepki w szybkim tempie i droga do bramki otwarta i jesli wejdziemy tak w ten mecz strzelajac szybko bramke to moze byc wesolo :) Mozliwosci jest sporo, malo to rykoszetow, goli samobojczych, karnych, roznych, wolnych, czy kazdych innych sytuacyjnych bramek...Wazne zeby nie dac im zlapac rytm, tak samo bramkarzowi, wtedy bedzie sie trzasl przed kazdym strzalem...Mam nadzieje, ze szczescie tez dopisze. Raz jednym a raz drugim mecz sie nie udaje, kto powiedzial ze porazka United z City 1 6 odebrala im tytul mistrzowski? No wlasnie

WSP Dziękuje
Twoja odpowiedz podniosła mnie na duchu na resztę dnia a w zasadzie nocy ,i nie chodzi tu o sam mecz ale też o wiarę w ludzi
jeszcze raz DZIĘKI

Postawię na ten mecz trochę na przekór samemu sobie. Dam na Betsson min. 3,5 bramki, chociaż wiem, że Milan pewnie zrobi niezły autobus. Zobaczymy jak to wyjdzie, nadzieje trzeba mieć zawsze!

@MaestroMilan
Gdybys te "emocje" rozumial, to wiedzialbys, ze trzeba uszanować naszą wiare w klub, za ktorym stoimy na dobre i na złe. Co niby złego w tym, ze mamy nadzieje na rozgromienie Milanu? Chyba każdy normalny kibic Arsenalu na to liczy.
Współczuje pyszałku-opałku. A teraz biedaku jak sie naczytałeś tych "durnot", mozesz stąd iść bo nikt cie tu nie chce^^.

Wsp

Dokładnie nic dodać nic ująć ;]

My jesteśmy kibicami Arsenalu, znamy tę drużynę i wiemy, że jest w stanie wyjść ze wszystkiego. Po prostu wierzymy. Różnica jest taka, że my nie wchodzimy na inne strony i nie wylewamy swoich frustracji.

Osobiście szanuję Milan, ale wiem, że moja drużyna jest w stanie dokonać wielkich rzeczy. ;)

Maestro zgubiłeś się ?

W sumie to macie racje AC Milan jest na równi z Sunderlandem i przegra z wami 100.000.000.000- 0

Ja was rozumiem, emocje itd. ale jesteście na prawdę cyniczni i niepoważnie myśląc, że Milan to TT i da sobie wbić 4/5 bramke. Haha większych bzdur niż tu nigdzie nie czytałem, te wasze komentarze są tak samo durne jak wypowiedzi graczy Arsenalu : "Przejdziemy do 1/4 LM " ahaha

Nie mam pojęcia dlaczego ale sądzę, że mamy większe szanse na awans po przegranej 4:0 niż gdybyśmy przegrali 2:0.

Strzeliliśmy 5 Spursom to Milanowi nie damy rady?! GO GO GUNNERS! :)

jezeli wyeliminujemy Milan to to moze byc comeback sezonu ;)

Jej.. Mądry chłopak :]

"Dopoki pilka jest w grze,wszystko jest mozliwe"

@Traitor
a co innego nam pozostało? :)
Ja wierzę. Mam nadzieję, że odzyskamy choć trochę honoru jak to Kieran powiedział

Traitor
Patrząc na naszą formę powinno się wierzyć, jednak patrząc na formę Milanu i zważając na to jak jest do doświadczona drużyna o awans będzie niemożliwie ciężko. Tak jak napisałeś, w do przerwy musi być co najmniej 2-0 i wtedy nadzieje na awans naprawdę staną się w miarę realne. O ile o atak się za bardzo nie ma co obawiać, bo na Emirates gole strzelać potrafimy, o tyle jedna stracona bramka przekreśli wszystko. 6 goli doświadczonemu Milanowi nie strzelimy, musimy zagrać beż bezbłędnie w obronie i perfekcyjnie w ataku.

Dla ciekawostki dodam że postawiłem na Arsenal z handicapem ;D

Zeby nie zaczelo sie to tak,ze nasi wyjda tak nabuzowani,ze stracimy bramke w pierwszych minutach meczu

jeśli strzelimy 2 gole w pierwszych 20/30 minutach to można myśleć co dalej :))

w szkole przed pierwszym spotkaniem glosilem miazge z milanu, ktos jeszcze wierzy w awans? bo ja powoli znow zaczalem, chociaz nie wiem jak topojdzie