Henry o znaczeniu Özila dla Arsenalu

Sporo racji w tym, że bez Mesuta nasza drużyna traci wiele w ofensywie. Można chociażby spojrzeć na ostatni mecz z Hull i zobaczyć jak bardzo Niemca brakowało na murawie. Mam nadzieję, że Mesut dzisiaj zagra dobry mecz i wypracuje kolegom sytuacje do zdobycia gola, a już od nich będzie zależeć jak wykorzystają sytuacje.

co przesadził, nie może być nastawiony tylko na jedną drużynę pracując jako prezenter telewizyjny i ekspert.

A wcale nie powiedział nieprawdy, bo bez Ozila ta drużyna nie ma nikogo takiego co by posłał dokładną piłkę, czy zagranie z najwyższej półki. Był Cazorla ale ma kontuzję. Był Ramsey ale to póki co gość jednego sezonu...no i na tym koniec kreatywności.

Dziś od Alexisa i Mesuta bardzo dużo zależy

@Corthal - Otoz to, brakuje tego co bylo wczesniej, uwielbiam Ciebie czytac ale tutaj podales to czego mi najbardziej brakuje w AFC i nie wiem czemu to zniknelo, szczegolnie ze AW preferuje taka pilke.

Fabregas1987, Cisow- macie racie. Faktycznie ostatnio Wenger stawia na dyscyplinę w obronie kosztem rozegrania, co procentuje w meczu z silniejszymi drużynami w lidze- nie pamiętam kiedy mieliśmy ostatni raz taki bilans z drużynami z topu, pewnie okolice 2004-2005 roku.

Jednak rozpatrując naszą grę w kontekście Ligii Mistrzów, to duży regres naszych szans- tutaj zazwyczaj bardziej liczy się strzelona bramka niż czyste konto. Idealne byłoby połączenie armat w ataku i dyscypliny obronnej, ale jeżeli trzeba wybierać to większe szanse mieliśmy z tamtym stylem, a jakby nie patrzeć doszliśmy dzięki niemu do finału CL w 2006 roku.

Arsenal to nie tylko Mesut oczywiście trzeba liczyć na jego magiczne piłki ale bardziej liczę na Alexisa ze będzie chciał pokazać ze wcale nie jest gorszy od nikogo z ataku Barcy :)

Nie ma co nakładać presji na Mesuta aczkolwiek faktem jest,że jeśli dziś będzie miał dzień to możemy ograć Blaugrane.

nie lubię takeigo gadania...ostatnio mówił że kościelny jest najlepszym stoperem w lidze,Cech kest najlepszym bramkarzem w lidze i jednym z najlepszych w historii footballu,a tutaj tekst ,że gdy zabraknie Ozila to arsenal nie istnieje!!!

Ostatnio jego wypowiedzi baaardzo mnie wkurzają,niby kocha ten klub,ale z drugiej strony jego wypowiedzi tego nie udowadniają,a co lepsze poprzez jego wypowiedzi presja na zawodnikach jest coraz większa,a najlepszym tego przykładem był tekst o Giroud na początku sezonu:(

Ale to my będziemy musieli Barcelonę zatrzymać

4 trofea w 2 lata :D Jestesmy tak zajebysci, ze BPL albo LM to jedynie dodatek do klubowej gabloty.

@Corthal
Z tym, że grając piękną, koronkową piłkę Arsenal walczył o 4 miejsce i taka gra nie przynosiła oczekiwanych rezultatów. Teraz grają mniej efektownie, ale zdobyli 4 trofea w 2 lata i walczą realnie o mistrzostwo.

co on gada ?!

sa jeszcze*

Tak tylko, ze Ozil pod presingiem potrafi zniknac jak Walcott w meczu albo i jeszcze bardziej. Naszczesciea jeszcze SFG.

@Corthal

Zgadzam się z Tobą w stu procentach. Ostatnim czasem natknąłem się na mecz City-Arsenal z 2009. Słynna manifestacja radości Adebayora po strzelonym golu. Co prawda mecz przegrany, ale piłka między zawodnikami krążyła znacznie płynniej. Zdecydowanie Wenger poświecił styl gry kosztem dyscypliny w obronie.
Ale summa summarum wyszło nam to na dobre. Gramy mądrzej i nie dostajemy batów z najlepszymi w PL. Nie ma już młodzieńczej fantazji w grze Kanonierów.

Dokładnie pilkarze Barcelony mowia, ze trzeba zatrzymac Sancheza a tu po cichutku Ozil bedzie ich katem. Obawiam sie tylko tego, ze przy bardzo dobrym pressingu Mesut moze nie rozwinac swoich skrzydeł.

@Michal123
pilkarze i tak tego nie przeczytaja

To ci Henryk mądrości prawi. Phi!

Zamiast dodać naszym pewności siebie to puszcza teksty typu "Barcelona wyeliminuje Arsenal", albo gada, że jest to klub jednego gracza, bez którego reszta niczego nie zrobi...

Przecież tak można powiedzieć o każdym zespole, w ktorym wyróżnia sie jeden gracz.

Moim zdaniem nie przesadził bo w ostatnim meczu było widać jak bardzo nam go brakowało.

Ozil w tym sezonie faktycznie wrócił do formy z czasów Realu. Henryk trochę przesadził ale faktycznie coś w tym jest.

Nie tak dawno były w klubie czasy w których taki Eboue (żaden monolit, bardziej zapchajdziura), na pełnej szybkości wymieniał podania na jeden kontakt z Adebayorem i Fabregasem w trójkącie, robiąc zasłonę dymną dla Nasriego który biegł w ciemno za linię obrońców przeciwnika, dostawał podanie na wolne pole i strzelał gola. I taka akcja była możliwa w dowolnej konstelacji. Każdy z naszych zawodników poza środkowymi obrońcami i bramkarzem umiał i chętnie grał na jeden kontakt, każdy wychodził też na pozycje.

Teraz wszyscy stoją. Ozil albo Ramsey mają piłkę przy nodze i nie mają komu podać. Kiedyś piłka krążyła między naszymi piłkarzami jak kula bilardowa między bandami. Teraz nie. Oni wszyscy stoją. Piłka do Bellerina/Chamberlaina/Walcotta/Monreala, rura do linii i wrzuta. Ewentualnie czasem ktoś błyśnie prostopadłym podaniem, którym kiedyś mógłby błysnąć nawet ten przysłowiowy Eboue po koronkowej akcji.

Nie ma już u nas technicznego monolitu. Bazujemy na prostych środkach. Dlatego właśnie w meczu z Hull w środku wyszli Flamini i Elneny skończyło się 0:0. Co niby miało rozmontować tę obronę? Wrzuta w pole karne na poustawianych obrońców? Zdziadzialiśmy.

Thierry chyba wie lepiej nie

Bzdura. Tak teoretycznie można powiedzieć o każdym rozgrywającym.

Arsenal jest wtedy bezradny bo drugi piłkarz który ciągnie naszą grę jest kompletnie bez formy. Jak Alexis odnajdzie dawną moc to ciężar naszych akcji rozłoży się na nich dwóch i wtedy już nie będzie tak łatwo zatrzymać Arsenalu.

Niestety ma rację.