Henry: To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu

Henry: To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu 24.06.2007, 11:42, Patryk Bielski 4 komentarzy

Wszyscy już wiemy, iż Thierry Henry zdecydował się opuścić nasz klub i udać się do FC Barcelony. Nasz były kapitan zdecydował się udzielić wywiadu, w którym mówi o przeszłości, a także kulisach odejścia z Arsenalu Londyn.

Thierry, już wiemy, iż opuściłeś Arsenal. Czy możesz powiedzieć zwolennikom klubu dlaczego tak postąpiłeś?

Mówiłem to już wiele razy. Jeszcze przed odejściem Pana Deina poszedłem do szefa i powiedziałem, iż chcę pozostać w klubie. W tamtym czasie w mediach pojawiało się bardzo dużo plotek dotyczących mojej osoby, chciałem ubezpieczyć wszystkich, powiedzieć, że nie chcę odchodzić. Ale po odejściu, Pan Dein zostawił klub w nieustabilizowanej sytuacji. Zarówno graczy, jak i managera, który powiedział mi, że doprowadzi swój kontrakt z klubem, ale raczej nie przedłuży umowy, która go z nim wiąże i odejdzie z Arsenalu (na końcu przyszłego sezonu). Wszyscy mają nadzieję, że jednak zostanie, lecz ja muszę mieć pewność. Każdy wie, że mam 30 lat i nie mogę ryzykować gry w klubie bez Arsene'a Wengera, a także Davida Deina. Po tym wszystkim co się wydarzyło zacząłem myśleć o odejściu.

Ten dzień jest dla mnie bardzo trudny, aby przyjść tutaj, na Emirates Stadium i otwarcie rozmawiać o tym co się wydarzyło. Ale ja chciałem udać się tutaj i wszystko wyjaśnić, powiedzieć fanom dlaczego tak postąpiłem. Chcę być pewny, i spokojny o drogę, którą podąża klub. Nie byłem, więc wybrałem odejście.

Jak długo podejmowałeś decyzję i czy była ona trudna?

Szczerze mówiąc, to była długa decyzja i nikt nie miał pojęcia o tym co się dzieje. W prasie dużo o tym mówiono i poruszano niektóre tematy, więc musisz walczyć z własnym umysłem czy to prawda. To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu.

Bijąc rekord Wrighta, strzelając 226 bramek, grając dla Arsenalu, a wreszcie kochając ten klub. To była i będzie najtrudniejsza decyzja mojego życia. Zawsze będę kochał ten klub.

Arsene Wenger zawsze mówił: "Arsenal będzie klubem mojego życia.", ponieważ on spędził w nim większość swojej kariery. Czy ty także tak czujesz?

Nie wiem jaka będzie moja przyszłość, czy będę grał jeszcze osiem lat, czy więcej. Wiem, że miałem specjalną więź z fanami, z szefem, Panem Deinem i każdym, który był związany w jakiś sposób z Arsenalem. Arsenal zawsze będzie w moim sercu, mojej krwi, mojej głowie. Każdy będzie. Biuro prasowe, szef kuchni, dziewczyny na boiskach treningowych, osoby, które były odpowiedzialne za idealne przygotowanie murawy na Emiraes, ludzie na stadionie, którzy pomagali nam wykrzesać z siebie wszystkie siły. Będę tęsknił za każdym. Fani Arsenalu, którzy mówili mi, abym szedł dalej, lub podał. To będzie dal mnie ogromna próba siły. Zabiorę każdego do mojej głowy i serca. Każdy, z którym się szkoliłem i pracowałem, a szczególnie z Panem Deinem i fanami Arsenalu, którzy zawsze podnosili mnie na duchu. To było czasami jak coś nie z tego świata.

Gdy spojrzałem na terminarz spotkań od razu wiedziałem kiedy zagram, czy zagracie przeciwko Tottenhamowi. Robię tak zawsze. Kiedy tu przyszedłem szukałem meczu z Tottenhamem i dowiedziałem się, że gracie z nimi dość wcześnie. Kiedy oni będą grali ja spróbuję być pierwszym, który dowie się wyniku, chociaż wiem, że fani będą chcieli mnie prześcignąć. To jest na prawdę specjalne miejsce (Emirates Stadium), by mówić o tym. Zawsze będę miał Arsenal w mojej krwi i wiem, że są ludzie, którzy nigdy nie przyjmą decyzją, którą podjąłem, lecz chcę im powiedzieć, iż zawsze dawałem z siebie 100 procent. Nawet w ubiegłym roku, gdy zostałem kontuzjowany, próbowałem grać. To nie było 30 bramek, do których zawsze byłem przyzwyczajony, lecz 17 meczów w lidze i 10 bramek. Wg mnie nie jest to zły rezultat. To zawsze było w moim sercu. Zawsze angażowałem się w każdy mecz, by Arsenal wygrał. Ja zawsze, zawsze, zawsze dawałem z siebie 100 procent.

Wróćmy do przeszłości, jaki był twój najpiękniejszy gol?

Dla mnie wszystkie gole były zadziwiające. Myślę, że dobre bramki zdobywałem na Highbury, lecz z tych wszystkich goli wyróżnia się ta z Liverpoolem, kiedy podtrzymaliśmy passę i byliśmy niepokonani w lidze. Nigdy nie słyszałem takiej radości na Highbury jak wtedy. Myślałem, że to miejsce "się załamie" i mogę powiedzieć, iż wtedy moja radość wskazywała na to, że był to odpowiedni moment i czas na zdobycie tej bramki. Wszystko zwariowało i było tak głośno, iż sam nie mogłem tam wytrzymać. Strzelanie goli dla Arsenalu zawsze dawało mi dużą satysfakcję, lecz ten z Liverpoolem zapamiętam na zawsze, on wyróżnił się z tych wszystkich. To dzięki niemu obroniliśmy tytuł mistrza Anglii. Highbury to było niesamowite miejsce, tam graliśmy zawsze do końca.

Twój najwspanialszy moment?

Powiedziałbym, iż było to wygranie ligi bez żadnej porażki na koncie, lecz jeden moment przewyższał to wszystko. Chodzi mi o ostatni gol na Highbury, kiedy z radości pocałowałem ziemię. To był dla mnie specjalny moment. Lecz także zapamiętam tamten dzień, jako jeden z najsmutniejszych w mojej karierze, kiedy zostawiłem Highbury. Nie mogę powiedzieć, iż to był najwspanialszy moment, lecz był on szczególny. Nadal trzęsę się gdy mówię o tym.

Najlepszy Arsenal, w którym grałeś?

Trudno powiedzieć, kiedy jacyś ludzie przyszli tutaj i nie wygrali wszystkich trofeów to nie znaczy, że oni nie są wielkimi graczami. Jeśli powiedziałbym, iż najlepszym był ten, gdy nie poczuliśmy smaku porażki przez cały sezon to musiałbym pominąć Davida Seamana, a także wielu innych graczy. Ale jeśli chodzi o rezultaty, wtedy byliśmy niepokonani, to jest zdumiewające. Jeszcze wcześniej z innymi ludźmi zdobyłem podwójną koronę. Zawsze gdy nosiłem koszulkę Arsenalu, to była to chwila zdumiewająca. Kiedy wychodziłem na murawę, gdy nawet nie prezentowałem wielkiego poziomu, ktokolwiek grałby ze mną byłby odpowiednią osobą na tym miejscu.

Jest jakiś moment w twojej karierze, który podsumowuje cały charakter fanów Arsenalu?

Kiedy przegraliśmy finał Champions League z FC Barceloną w Paryżu. Wszyscy pozostali na swoich miejscach i długo nas oklaskiwali. To był specjalny moment dla całego zespołu. Każdy wie, iż łatwym jest radość i fetowanie ze zwycięstwa, lecz gdy przegrywasz i tracisz tytuł, na który od zawsze czekałeś trudniejszą rzeczą jest pozostanie z klubem i graczami.

Mógłbym także powiedzieć, iż to ten moment, w którym pierwszy raz przyjechałem tutaj i ludzie bardzo miło mnie przyjęli. Fani byli zawsze murem za mną i utożsamiałem się z nimi."

Jak Thierry Henry i Arsenal zmienili się w ostatnich ośmiu latach?

Chciałbym myśleć, że gdy ludzie mówią o Arsenalu, widzą Bossa, który wprowadził w klubie "styl Arsenalu" i "drogę Arsenalu" i jestem na prawdę dumny, iż jestem jednym z tych, którzy przyczynili się do tego, jak teraz gra klub. Jestem pewien, że Arsenal poradzi sobie teraz, ponieważ przed moim przyjacielem klub grał dobrze, także myślę, iż po odejściu dadzą sobie radę.

Arsenal jest klubem, który jest dobrze znany w Europie, głównie dzięki Bossowi. Także fani klubu, nigdy nie doprowadzali do sytuacji, w której zarząd czułby się niekomfortowo, nie wszczynali bójek. Oni zawsze sprawiali, że czuliśmy się dumni.

W osobistym punkcie widzenia, czuję, iż dzięki Arsenalowi stałem się prawdziwym człowiekiem. To dzięki Bossowi, dzięki wszystkim graczom, dzięki wszystkim udogodnieniom w klubie. Chcę powiedzieć "dziękuję" wszystkim ludziom, którzy przyczynili się do tego, iż moje życie tutaj było łatwiejsze, oni zrobili ze mnie prawdziwego człowieka.

Wracając do przyszłości klubu, jeśli przeczytasz w tej chwili media, ujrzysz tytuły: "Kryzys w Arsenalu." czy też "Mury Emirates Stadium upadają." Czy to na pewno nie prawda, czy gracze, a także ustawienie drużyny jest na tyle mocne, aby grać dobrze?

Ustawienie i udogodnienia w klubie są bardzo dobre i nadal mamy dużo graczy świetnych graczy, którzy pozostają. Wiele razy mówiłem, iż cały zespół rośnie w siłę i może nawet trochę dziwić talent niektórych zawodników. Myślę, że jest to odpowiedni czas dla Robina van Persiego, Emmanuela Adebayora i Nicklasa Bendtnera, który wraca z Birmingham. Mamy nadzieję, że oni załatają jakoś dziurę. Jeśli uwierzysz, iż oni mogą to zrobić, wszyscy szybko zapomną o mnie, to musi być droga do sukcesu.

Kiedy Patrick (Vieira) zostawił klub każdy był załamany, łącznie ze mną, lecz wtedy pojawił się mały człowiek nazwany Cesc Fabregas. I choć ja się z tym nie zgadzam, to ludzie zaczęli mówić: "Kto potrzebuje Patricka Vieiry?". Zawsze zadziwiali mnie ludzie, którymi dysponuje Arsenalem, ale zawsze będziesz potrzebował kogoś takiego jak Patrick Vieira.

Nie wierzę w to co każdy mówi o upadku klubu, o tym, iż nie ma odpowiedniej liczby graczy, a wszyscy z niego "uciekają". Myślę, że to nieprawda. Cesc Fabregas jest graczem światowej klasy, Robin van Persie jest graczem światowej klasy, mam także nadzieję, iż Adebayor stanie się graczem światowej klasy, Tomas Rosicky jest graczem światowej klasy, Jens Lehmann jest graczem światowej klasy, Toure i Gallas są graczami światowej klasy. W ten sposób można wymienić cały skład.

Tak jak powiedziałem, teraz będę fanem Arsenalu i będę patrzał na każdy wynik meczu. Jestem pewien, że ten zespół będzie odnosił sukcesy.

Jak powiedziałeś Bossowi, że chcesz odejść?

Jeśli mam być szczery, to utrzymuje bardzo dobre relacje z Bossem. Powiedziałem wszystkim powody, dla których opuściłem klub, dokładnie to samo powiedziałem także jemu. Rozmawiałem wtedy z Bossem o prywatnych rzeczach, jak i tych mniej prywatnych. Wszystkiego po trochu.

Jak już powiedziałem ten dzień jest dla mnie bardzo smutnym dniem. Cokolwiek ludzie by o mnie powiedzieli, cokolwiek by przeczytali, to będzie dla mnie bardzo smutne.

Jedyną rzeczą o której zapomniałem powiedzieć, jest duma do klubu i koszulki w jakiej grasz. We Francji tego nie mamy. Kiedy byłem młody kibicowałem Bordeaux, lecz gdy zaczęli przegrywać "przerzuciłem" się na Marseille. Tutaj (w Anglii) na prawdę uczysz się znaczenia i wartości koszulki klubowej. Arsenal jest jak jedna wielka angielska rodzina.

Chociaż często miałem konflikty z prasą tutaj, oni zawsze byli dla mnie wspaniali. Każdy był wielki, fani, nawet gdy przegrywaliśmy i zostawaliśmy wygwizdywani, kiedy cieszyli się z naszej gry, kiedy oklaskiwali nas na stojąco. Zawsze będę pamiętał, że Arsenal dał mi coś więcej niż sukcesy. Owacje od fanów w Anglii są jak "nie z tego świata". Gdy grałem na wyjedzie fani także podziwiali moja grę. To jest trudne do pojęcia, ponieważ we Francji tak nie ma. Jeśli grasz dobrze w domu (we Francji) dostajesz owację na stojącą, jeśli grasz dobrze z dala od domu, po prostu grasz.

Dostawanie owacji na stojącą daleko od domu wraz z Arsenalem to coś czego nigdy nie zapomnę, ponieważ dopiero wtedy czujesz, że to co robisz doceniają inni i to jest wspaniałe.

Jak już wcześniej powiedziałem chciałbym podziękować każdemu przedstawicielowi klubu, dziewczyną, które grają na boiskach treningowych, dziewczyną, które trzymają ekwipunki do meczu, masażystą, sztabowi szkoleniowemu, ludziom odpowiedzialnym za stadion, ludziom odpowiedzialnym za murawę stadionu, biurze prasy, kierowcy trenera. Tutaj polubiłem każdego i chciałbym im podziękować.

Także wszystkim przeciwnikom, z którymi miałem tu przyjemność stoczyć bitwy, graczom, z którymi miałem okazję grać, także fanom innych drużyn. prasie i sędziom, to był dla mnie wspaniały czas. Każdy to co robił robił to wspaniale i chciałbym podziękować dosłownie każdemu, ale szczególnie wszystkim połączonym w jakiś sposób z Arsenalem.

To jest dla mnie bardzo ważne, aby teraz przyjść do klubu i wytłumaczyć wszystko kibicom, którzy dali mi bardzo dużo. Myślę, że umiałem im to odpłacić. Chcę zatrzymać tutaj swoje miejsce i chcę kiedyś wrócić, aby obejrzeć kilka meczów Arsenalu, o ile fani mnie wpuszczą! To byłby niesamowity dzień.

Arsene Wenger powiedział, że dopełni swojego kontraktu co najmniej do końca przyszłego roku. Wszyscy mamy nadzieję, iż pozostanie w klubie na dłużej, jeśli tak się stanie czy będziesz żałował swojej decyzji?

Nie żałuję tego co robię. Zawsze grałem dla Arsenalu z honorem. I kiedy Patrick Vieira opuścił nasz zespół musieliśmy radzić sobie jakoś bez niego i prawie wygraliśmy ligę mistrzów. Ale on jest typem gracza, którego zawsze będzie nam brakować.

Będzie mi brakować szczególnie Arsene'a. Zawsze będę żałował odejścia Patricka, wtedy przeżywałem załamanie i nadal je przeżywam. Kiedy teraz widzę go na zgrupowaniu kadry czuję smutek. On był dobrym kolegą, a także wspaniałym graczem. To wychodzi poza sport. Właśnie dlatego nie będę mówił tu o "żałowaniu", lecz o "stracie".

Zawsze gdy mówiono o odejściu, jedynym wariantem była FC Barcelona. Czy w tym klubie jest coś specjalnego?

Coś specjalnego jest tutaj, w Arsenalu. Opuściłem Arsenalem, by przejść do Barcelony, ponieważ... bez urazy dla kibiców innych drużyn, ale dla mnie istnieją tylko dwie drużyny na świecie, które grają w piłkę nożną tak jak lubię i są nimi właśnie Arsenal i Barcelona. Nie ma sposobu aby opisać w jaki sposób ludzie kochają w Arsenalu. Tak jak tam i tu gra się w piłkę. Jeśli miałbym wskazać główny powód wyboru Barcelony, to byłby to styl gry, w jaki potrafią wygrywać. - Atrakcyjny, miły dla oka.

To już ostatnie pytanie do ciebie, kierowane jako do gracza Arsenalu. Masz jakąś wiadomość dla fanów?

Dobrze, chciałbym powiedzieć, iż doceniam to co zawsze robiliście dla mnie, byliście na prawdę wspaniali. Doceniam to. Trzęsę się jak to mówię. Zawsze będę o Was pamiętał. Będę Was miał w swojej głowie, a także w sercu. Chciałem zapewnić Was, iż zawsze dawałem z siebie 100 procent tutaj. Wiem, ze ktoś może powiedzieć co innego, ale zapewniam, zawsze grałem na 100 procent. Spodziewam się, iż Docenicie to, co tutaj zrobiłem, ponieważ ja doceniam to co Wy zrobiliście dla mnie. Urosłem jako człowiek i stałem się lepszym piłkarzem. Niezależnie od tego co zdarzy się w moim życiu, nigdy nie zapomnę tego wszystkiego i nigdy nie przejdę koło tego obojętnie.

Arsenal na zawsze pozostanie w mojej krwi, jak i w sercu. Będę zawsze, zawsze, zawsze pamiętać Was. Powiedziałem, że do końca życia pozostanę "Kanonierem" i nie kłamałem. Ponieważ kiedy raz zostajesz "Kanonierem" już na zawsze się nim stajesz. Ten Klub jest w moim sercu i na zawsze w nim pozostanie!

A oto słowa Henry'ego do kibiców umieszczone na portalu YouTube: Kliknij TUTAJ

Thierry HenryTransfery autor: Patryk Bielski źrodło: Arsenal.com
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia1 następna
Natazar komentarzy: 40111.01.2012, 00:07

King is back :D

solar komentarzy: 146517.12.2008, 22:22

;(

Iwcio123 komentarzy: 57716.10.2008, 00:32

szkoda :(

fkobi komentarzy: 9125.09.2007, 23:00

henry mowi ze odszed z powodu deivida deiny mala to wymowka ale teraz arsenal gra kapitalnie i czy z nim czy bez niego arsenal wygra zawsze kazdy mecz bez niego

poprzednia1 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Tottenham - Arsenal 28.04.2024 - godzina 15:00
? : ?
Wolves - Arsenal 20.04.2024 - godzina 20:30
0 : 2
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Arsenal34245577
2. Liverpool34228474
3. Manchester City32227373
4. Aston Villa34206866
5. Tottenham32186860
6. Manchester United331651253
7. Newcastle331551350
8. West Ham341391248
9. Chelsea321381147
10. Bournemouth341291345
11. Brighton3211111044
12. Wolves341271543
13. Fulham341261642
14. Crystal Palace341091539
15. Brentford34981735
16. Everton341181533
17. Nottingham Forest34791826
18. Luton34672125
19. Burnley34582123
20. Sheffield Utd34372416
ZawodnikBramkiAsysty
C. Palmer209
E. Haaland205
O. Watkins1912
D. Solanke183
Mohamed Salah179
A. Isak171
Son Heung-Min159
J. Bowen155
P. Foden147
B. Saka147
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
redbox.pl
Publicystyka
Wywiady
Piłka nożna
Probukmacher.pl
UdanaRandka.com