Peyton: Fabiański może być najlepszy na świecie

11.03.2008, 21:01, Patryk Bielski 20 komentarzy

Trener bramkarzy Arsenalu, Gerry Peyton przepowiada Fabiańskiemu wielką karierę piłkarską. Wywiad z członkiem sztabu szkoleniowego The Gunners przeprowadzili dziennikarze Super Expressu.

- Nie mam żadnych wątpliwości. On będzie kiedyś najlepszy na świecie. Mamy szczęście, że go kupiliśmy - mówi trener bramkarzy Arsenalu Londyn, Gerry Peyton, pytany o Łukasza Fabiańskiego.

Łukasz jest już blisko rok w Arsenalu. Jak pan go ocenia?

- Zanim go kupiliśmy, obserwowaliśmy go bardzo długo. Gdybyśmy poczekali kilka miesięcy dłużej, inny wielki klub sprzątnąłby go nam sprzed nosa. Jestem z Łukasza bardzo zadowolony. Ciężko pracuje na swoją pozycję. Imponuje mi jego dojrzałość, podejmowanie mądrych decyzji, refleks i atletyczna budowa ciała. Fabiański w swojej grupie wiekowej jest jednym z najlepszych, jeżeli nie najlepszym bramkarzem w Europie, a może nawet na świecie.

W jakich elementach bramkarskiego fachu musi się jeszcze poprawić?

- Łukasz jest już bardzo dobry, ale to wciąż młody człowiek i ciągle musi się uczyć. Są rzeczy, które musimy wypolerować. Dystrybucja piłki, wyrzut rękami, gra na przedpolu wymagają pewnej poprawy. Ale spokojnie. Wszystko przyjdzie z czasem. Dobrze go wypolerujemy, a wtedy będzie najlepszy.

Czy to tylko kwestia czasu, kiedy zostanie pierwszym bramkarzem "Kanonierów"?

- Łukasz wie, że musi bardzo ciężko pracować, aby wywalczyć sobie miejsce w składzie. Tu grają tylko najlepsi, klasa światowa. Manuel Almunia czekał na swoją szansę trzy lata i spisuje się teraz znakomicie. Powiedziałem ostatnio Łukaszowi, że musi wydrzeć mu siłą jego koszulkę, jeśli myśli o grze. Arsene Wenger cały czas patrzy i ocenia.

Latem z klubu odejdzie pewnie Jens Lehmann. Czy wtedy Łukasz będzie dostawał więcej szans?

- Szansa na grę zawsze jest. Bez wątpienia Łukasz będzie mógł wtedy pokazać się nie tylko w Pucharze Ligi, ale też w Pucharze Anglii. Ale kto wie, może do tego czasu wywalczy sobie miejsce w podstawowym składzie. Na pewno ma predyspozycje, aby być numerem jeden. Może być o wiele lepszym bramkarzem niż Almunia i Lehmann razem wzięci.

Łukasz to niejedyny polski bramkarz na Wyspach. Czy polscy golkiperzy są rzeczywiście tacy dobrzy?

- Zauważyłem, że w najlepszych europejskich klubach jest ich całkiem sporo. Mam na to swoją teorię. Bramkarz musi mieć trzy podstawowe cechy: inteligencję, pracowitość i dobrą budowę ciała. Polacy mają te cechy wrodzone jako naród, co widać nie tylko po sportowcach, ale też po pracownikach różnych branży. Uczycie dzieci zasad, które zostają w głowie na lata i Łukasz jest tego przykładem. Spora część Europy ma problem z bramkarzami, ale nie wy. W Anglii dzieciaki wolą siedzieć w domu przed komputerem lub chodzić na imprezy. Nie rozwijają się fizycznie. Nawet jeśli znajdę chłopaka, który ma predyspozycje do bycia bramkarzem, to ciężko go wyszkolić, bo ci chłopcy boją się odpowiedzialności. Wolą być napastnikami. Polaków te problemy nie dotknęły. Jesteście silni, zdrowi, odważni i inteligentni.

Zna pan Artura Boruca? Jeszcze niedawno mówiło się, że ma trafić do Arsenalu.

- Widziałem go w akcji kilka razy. To świetny bramkarz, ale my nie szukamy nikogo na tę pozycję. Obecnie mamy trzech znakomitych fachowców.