Pierwszy wywiad z Ljungbergiem jako tymczasowym trenerem

30.11.2019, 15:33, Bartek Romanowski 16 komentarzy

Freddie Ljungberg udzielił dziś pierwszego wywiadu po mianowaniu go tymczasowym trenerem Arsenalu. Członek zespołu Invincibles przeprowadził w piątek trening głównej drużyny, a teraz przygotowuje się, by poprowadzić Kanonierów w niedzielnym meczu z Norwich na Carrow Road. Poniżej prezentujemy zapis wywiadu, przeprowadzonego w centrum treningowym.

O tym co dla niego znaczy prowadzenie zespołu...

To ogromny zaszczyt. Chcę zrobić wszystko co mogę, najlepiej jak potrafię dla tego fantastycznego klubu. Właśnie to dziś czuję – podekscytowanie. Postaram się wykonać tu dobrą robotę.

O jego wczorajszym spotkaniu z piłkarzami oraz jego wiadomości dla nich...

Myślę, że to co mówię w szatni, zawsze zostaje w szatni. Ogólnie mówiąc, sądzę, że mamy wielu świetnych zawodników, niestety mieliśmy również wiele problemów. Nie osiągaliśmy w ostatnim czasie zadowalających wyników, co będziemy starali się poprawić. Jak to zrobimy, to już pozostaje w mojej kwestii, czym nie chcę się dzielić. Mój plan na poprawę aktualnego stanu pozostawię dla siebie.

O tym czy będzie żył meczem przy linii bocznej...

Tak, oczywiście. Wydaje mi się, że zawsze bardzo żyję meczami, angażuję się w sprawy boiskowe, taki już jestem. Jednocześnie staram się jednak patrzeć na wszystko z dalszej odległości i analizować spotkania. Wszystko zależy od sytuacji, może to być moje spokojne wcielenie, a może nie być zbyt spokojne. To zależy!

O tym kto zostanie jego asystentem...

To coś, nad czym pracujemy, damy znać, jak tylko podejmiemy tę decyzję i będziemy gotowi. (Asystentem Ljungberga w najbliższym czasie będzie Per Mertesacker, co potwierdził Arsenal na swoim koncie na twitterze – przyp. red.)

Czy interesuje go praca na stałe...

Na ten moment o tym nie myślę, liczy się tylko przyszłość naszego klubu. Jestem tu by pomóc Arsenalowi jak tylko mogę oraz postarać się przywrócić dobrą atmosferę w klubie oraz wśród kibiców. Na razie skupiam się na tym. Co będzie potem? Zobaczymy.

O jego doświadczeniu w Bundeslidze podczas pracy w Wolfsburgu...

Każdy trener jest inny. Różne zespoły, różne podejście do piłkarzy i wielu spraw, ćwiczeń, różne wizje futbolu oraz wyznaczania sobie najważniejszych celów – każdy inaczej do tego podchodzi. Wszystko to, co wymieniłem, to swego rodzaju punkty, które umożliwiają trenerom podejmowanie właściwych decyzji. W mojej karierze trenerskiej starałem się co najmniej uczyć od menedżerów, z którymi pracowałem, jak radzić sobie w tych aspektach. Oczywiście Bundesliga jest zupełnie inna pod względem piłkarskim. Nauczyłem się tam niemieckiej kultury gry i co jest dla nich najważniejsze. Ta wiedza może mi tylko pomóc.

O jego priorytetach i jakich zmian dokona...

Oczywiście pojawi się wiele małych zmian. Nie będę robił nic radykalnego, nie sądzę, żeby to był dobry pomysł. Nie będę tu nic demolować. Mam w głowie pewien plan, który będę starał się wprowadzić w życie. Został nam tylko jeden trening do jutrzejszego meczu, także do sprawy należy podjeść ze spokojem i inteligencją – nie będę przesadzać ze zmianami. Wszystko musi się zazębić na nowo.

O tym jak określi swoje podejście do gry w piłkę...

Byłem w Arsenalu bardzo długo. Lubię atrakcyjny styl gry, jednak w tym samym czasie nie możesz tracić goli. Znalezienie w tym odpowiedniego balansu to niełatwa sztuka. Moim zdaniem najlepszą piłkę grają piłkarze szczęśliwi. Nauczyłem się tego, sam będąc zawodnikiem. Niezbędna jest ciężka praca, jednak musi być w tym miejsce na uśmiechy i żarty. Piłkarz po prostu musi cieszyć się futbolem. Posiadamy graczy, którzy uwielbiają grać ofensywną piłkę, co sprawia im wielką radość.

O tym, czy 48 bramek strzelonych w 22 meczach przez jego drużynę U-23 mówi wiele o jego wizji futbolu...

Sprawdzaliśmy statystyki z 2019 roku. Pamiętam, że zachowaliśmy 5 czystych kont w 9 meczach, więc staraliśmy się również dobrze bronić. Jest na to wiele różnych sposobów.

O tym czy jego doświadczenie, jako gracz Arsenalu, pomoże mu w nadchodzącym czasie...

Jutro gramy mecz. Mam nadzieję, że zachowałem w sobie wartości klubu. Sądzę, że rozumiem co się dzieje w klubie – od środka. To mi na pewno pomaga, w stu procentach. Byłem tu przez 20 lat, więc to dla mnie coś specjalnego. To właśnie dlatego jest to dla mnie wielkim zaszczytem. Kiedy klub poprosił mnie, abym im pomógł, zgodziłem się od razu. Postaram się pomóc najlepiej, jak tylko będę potrafił i jak bardzo będą tego potrzebowali. Zobaczymy co się stanie.

O tym jaką wiadomość chciałby przekazać kibicom Arsenalu...

Nasi fani są niesamowici. Potrzebujemy ich, piłkarze ich potrzebują. To główna rzecz, którą mogę im powiedzieć. Wszyscy w klubie zrobimy co się da, żeby uśmiechy wróciły na usta naszych fanów, żeby mogli cieszyć się naszą grą.

O tym czy jest pewny, że uda się przywrócić pozytywną atmosferę dookoła klubu...

Jestem pewny siebie i naszego sukcesu, w innym wypadku nie zgodziłbym się pomóc klubowi. Jeśli nie byłbym przekonany, że mogę zrobić tu coś dobrego, po prostu nie przyjąłbym propozycji, więc na pewno w tym aspekcie jestem pewny siebie. Czuję, że ten klub może się znowu zjednoczyć i uśmiechy na ustach fanów pojawią się znowu.