Sezon 2011/2012, przeżyjmy to jeszcze raz: Primera Division

Sezon 2011/2012, przeżyjmy to jeszcze raz: Primera Division 09.07.2012, 10:26, Damian Burchardt 3355 komentarzy

Emocje związane z Euro 2012 już za nami, czas więc na drugą część powtórki zeszłego sezonu ligowego Kanonierzy.com w wydaniu europejskim. Tym razem przyjrzymy się hiszpańskiej La Liga, zwanej też czasem przez złośliwców pogardliwie La Lipą ze względu na prawie 50% prawdopodobieństwo poprawnego wytypowania przyszłego mistrza Hiszpanii, oraz fakt, że reszta drużyn hiszpańskiej ekstraklasy poziomem nie dorównuje potentatom z Madrytu i Barcelony. Tymczasem o ile faktycznie o mistrzostwo walczą jedynie dwie wiodące drużyny, o tyle reszta ligi również prezentuje określony, wysoki poziom, co pokazuje chociażby skład tegorocznych półfinałów Ligi Europy.

Zobacz także nasze podsumowanie Bundesligi

Przed sezonem

Dla Katalończyków z Barcelony cel przed następnymi rozgrywkami był jasny - utrzymać swoją hegemonię na własnym podwórku, ale też nie dać się pokonać w Lidze Mistrzów. Oznaczało to nic innego jak próbę dokonania tego, czego nie udało się żadnemu klubowi w nowej Lidze Mistrzów – obronić wywalczony przed rokiem tytuł najlepszej drużyny Europy. Wszyscy Cules mieli nadzieję, że ten piękny sen, który zaczął się wraz z objęciem stanowiska pierwszego trenera przez Pepa Guardiolę, będzie przedłużony o kolejny sezon. Aby te marzenia się ziściły, sprowadzono do pomocy chilijską gwiazdę – Alexisa Sancheza z Udinese - oraz przede wszystkim wielkiego rozgrywającego Arsenalu – Cesca Fabregasa. Takie wzmocnienia drogo kosztowały Dumę Katalonii, jednak mimo wszystko Katalończycy mogli sobie na to pozwolić, wspomagani kapitałem z Kataru, sprzedając miejsce na koszulce Qatar Fundation wbrew 110-letniej tradycji klubu. Resztę wzmocnień stanowili wychowankowie z La Masii, jednak mimo wszystko skład Barcelony wydawał się niebezpiecznie „krótki”.

Cel drużyny Królewskich z Madrytu również wydawał się jasny. Jose Mourinho wraz ze swoją drużyną miał przerwać dominację wielkiego rywala i odzyskać po trzech latach posuchy mistrzostwo Hiszpanii. Oczekiwania kibiców Blancos oraz prezydenta klubu – Fiorentino Pereza - były ogromne, nie bez powodu przed rokiem postawiono właśnie na The Special One, człowieka, którego od momentu objęcia pracy w FC Porto w 2004 roku, w każdym kolejnym klubie nie czekał na odniesienie tryumfu w lidze więcej niż sezon. Przesłanie było więc jasne, to ma być ten sezon, w maju 2012 roku to Real znów ma świętować tytuł najlepszej drużyny Hiszpanii. W realizacji tego celu mieli pomóc sprowadzony z Benfiki Fabio Coentrao, Turek Nuri Sahin czy młody Jose Callejon. Innym, równie ważnym postawionym przed Mourinho zadaniem, było zdobycie 10. w historii klubu trofeum Ligi Mistrzów. Presja, z jaką walczyć musiał Portugalczyk była więc ogromna, ale na tego człowieka taka sytuacja działa wyłącznie korzystnie.

Po mającym się rozpocząć sezonie dużo obiecywały sobie także Malaga, Atletico Madryt czy Valencia. Drużyna Manuela Pellegriniego dostała wsparcie finansowe, a jakże, z bliskiego wschodu. Szejk Al-Thani zainwestował w „nową zabawkę” bagatela ponad 50 milionów euro, chcąc przemienić zespół, który szczęśliwie uniknął degradacji w uczestnika Ligi Mistrzów. Na La Roselada przybyli m.in. Jeremy Toulalan, Santiago Cazorla, Ruud van Nisterlooy czy Jaris Mathijsen. Rojiblancos tymczasem, wzmocnieni kolumbijskim supersnajperem – Rademelem Falcao – oraz tureckim magikiem – Ardą Turanem – również chcieli poczuć smak Champions League po 3 latach przerwy. Valencia, mimo problemów finansowych i stałego odpływu najlepszych zawodników co sezon, zawsze liczy się w walce o czołowe lokaty. Walka w tej, podzielonej niejako na dwie dywizje lidze, zapowiadała się więc niesamowicie interesująco ze względu na konflikt interesów. Mistrzostwo jest tylko jedno, miejsc w lidze mistrzów cztery a za to cała masa pretendentów.

Przebieg sezonu

O dziwo sezon nie od początku przebiegał pod dyktando hegemonów. Świetny start zaliczyły między innymi Levante i beniaminek z Sevilli – Betis, który po pięciu kolejkach przewodził w tabeli, mając 2 punkty przewagi nad Barceloną. Katalończycy zdążyli już w międzyczasie zaliczyć dwa remisy (z Valencią i Sociedad) a Real, okupujący 5. miejsce w tabeli również raz podzielił się punktami (z Racingiem) i zdążył nawet zanotować porażkę (z Levante). W oczy rzucał się fatalny start Athleticu Bilbao. Baskowie zajmowali przedostatnie miejsce w tabeli, przed beznadziejnym Sportingiem Gijon, który zdobył do tej pory tylko 2 bramki, tracąc ich 12.

W miarę upływu czasu prawie wszystko wracało do normy. Dwójka liderów coraz bardziej oddalała się od peletonu, co jakiś czas dochodziło do pogromów mniejszych klubów (szczególnie doświadczyła tego Osasuna, która przegrała 0:8 na Camp Nou i 1:7 na Santiago Bernabeu), Betis po wspaniałym początku sezonu osuwał się w dół tabeli, o Ligę Mistrzów walczyła również Valencia czy Sevilla. Jednak te kluby znajdowały się dopiero za świetnym Levante, dla którego ten sezon miał już do jego końca być niezwykle udany. W 16. kolejce odbył się pierwszy z wielkich klasyków – Derby Europy na Santiago Bernabeu. Barcelona zadziwiająco coraz bardziej nie mogła dotrzymać kroku rywalowi ze stolicy i przed Gran Derbi traciła do Realu 6 punktów (wcześniej m.in. remis z Bilbao i porażka z Getafe). Minimalnym faworytem przed tym pojedynkiem gigantów wydawał się więc Real i to potwierdziło się już w pierwszej minucie spotkania. Błąd, pod wpływem pressingu Królewskich, popełniła defensywa Barcelony, co skończyło się bramką Karima Benzemy. Ostatecznie jednak to Katalończycy wyszli z tarczą z pierwszej z bitw, kluczowym okazała się zmiana ustawienia Barcelony w trakcie meczu na 3-4-3, co skutkowało wynikiem 3:1 dla Dumy Katalonii.

Nastroje w szeregach Blaugrany poprawiły się na krótko. Dalej przecież mistrz Hiszpanii nie mógł powąchać fotela lidera, gdyż Real utrzymywał bezpieczną 3-punktową przewagę nad największym rywalem. Co więcej, Królewscy byli do końca rozgrywek niemal bezbłędni, podczas gdy Barca myliła się raz za razem. Wreszcie, w 23. kolejce po kompromitującej przegranej z Osasuną, dystans dzielący obie wielkie marki wyniósł sławne już 10 punktów. Od tego momentu liczba 10 zaczęła wywoływać u Cules reakcję alergiczną. Co prawda Real przeżył też swój mały kryzys, remisując 3 mecze w krótkim odstępie czasu (z Malagą, Villareal i Valencią) dając w ten sposób cień nadziei Barcelonie na obronę tytułu. Ten mały promyczek ostatecznie zgasł po przegranej w kolejnych derbach Europy 1:2, po golach Samiego Khediry i Cristiano Ronaldo, który wreszcie zaczął odgrywać istotną rolę w tych najważniejszych spotkaniach swojej drużyny. Blaugranie nie pomógł nawet fenomenalny Argentyńczyk – Leo Messi. Atomowa Pchła strzeliła rekordowe 50 bramek w lidze w jednym sezonie, dokładając również do swojego dorobku 16 asyst. Łącznie Messi brał udział w 58% akcji zakończonych bramką własnego zespołu. Niestety, jego partnerzy nie przyszli mu w sukurs, Argentyńczyk zaczął być jeszcze bardziej istotną postacią Barcelony niż wcześniej, co zakończyło się uzależnieniem formy całej drużyny od dyspozycji Messiego. Swoje piętno odcisnął również ogrom kontuzji w zespole Barcy. Tutaj w Katalończyków uderzył wspomniany już niezbyt rozległy skład, nie było godnych zastępców dla kontuzjowanych przez cały sezon Villi czy Afellaya oraz często pauzujących Sancheza czy Iniesty. Swoje dołożył Pep Guardiola, który zmuszony do rotowania składem praktycznie co mecz, nierzadko wyciągał pomocną dłoń do rywali nietrafionym ustawieniem swojego zespołu.

(tabela po 23. kolejce Primera Division, fot. Igol.pl)

Real nie miał takich problemów, nawet wielkie ego Ronaldo nie przyćmiło całej drużyny, która zgrała się fenomenalnie, stanowiła prawdziwy kolektyw. Real nie zależał od Cristiano, gdyby nie Portugalczyk, owszem, byłoby trudniej w niektórych spotkaniach o bramki czy zwycięstwa, ale jego brak nie oznaczałby takich problemów, jakie miała Barcelona przy słabszym dniu Leo. Gracze Blancos nie odnieśli podczas całego sezonu co prawda tyle kontuzji co gracze Barcy, jednak to nie było czynnikiem decydującym o powrocie Królewskich na tron. Na szacunek zasługuje rozgrywający kapitalny sezon Mesut Oezil. Niemiec był prawdziwym mózgiem swojego zespołu, znakomicie dyrygował grą Królewskich, zaliczył 16 asyst i strzelił 4 gole. Ostatecznie Real zakończył ligowe zmagania z rekordową liczbą 100 punktów oraz z fenomenalnym wynikiem strzeleckim - ze 121 strzelonymi golami.

Pochwalić bezwzględnie należy Levante. Drużyna Ignacio Martineza nie dokonując żadnego transferu znacznie przeważającego milion euro, sprowadzając za to świetnych Arouna Kone oraz Pedro Lopeza, zdołała zająć w ostatecznym rozrachunku 5. miejsce w tabeli i zagra w przyszłorocznej edycji Ligi Europy. Na swoim koncie dzielne Żaby mają m.in. wygraną z Realem Madryt, dużo nie brakowało do odniesienia zwycięstwa nad Barceloną. Sezon w ich wykonaniu był po prostu wyśmienity. Docenić należy również postawę Malagi. Bogaty szejk spełnił swoje marzenia, stworzył zespół który zagra w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Fenomenalne zawody rozrywał Cazorla, prawdziwy lider, mózg zespołu, spec od rzutów wolnych, który jeszcze przez jakiś czas z pewnością będzie śnił się Ikerowi Casillasowi. Boquerones z pewnością mają potencjał by godnie reprezentować hiszpański futbol w Europie. Docenić trzeba także Osasunę Pampelunę. Pomimo batów, jakie ta drużyna zebrała w niektórych meczach, druga część sezonu zdecydowanie należała do nich, co dało w ostatecznym rozrachunku 7. miejsce w tabeli. Atletico do ostatniej kolejki, wraz z Levante, walczyło o Ligę Mistrzów, jednak tak jak już wspominaliśmy, ilość miejsc w tych elitarnych rozgrywkach jest ograniczona, zawsze muszą być jacyś przegrani. Rojiblancos tak długi pobyt w gronie walczących o występy w piłkarskim, klubowym raju zawdzięczają między innymi trenerowi Diego Simeone, który objął Atletico podczas kampanii 2011/2012 i przemienił ją zdecydowanie na korzyść Los Colchoneros. Na plus sezon może zaliczyć również solidna Mallorca oraz beniaminkowie - Betis (który nieco przygasł po świetnym początku sezonu) oraz Granada i Rayo. Wielkie słowa uznania należą się Saragossie. Drużyna totalnie rozbita, złożona „na szybko” przed sezonem, miała świetną końcówkę i rzutem na taśmę, po raz kolejny uratowała ekstraklasowy byt.

Przechodząc do rozczarowań, pierwsze miejsce w tym niechlubnym rankingu zajmuje Racing Santander. Drużyna ta wygrała w przekroju całego sezonu jedynie 4 mecze, nie wygrywając żadnego z ostatnich 20. Taki wynik oznacza gwarantowaną relegację z ekstraklasy. Racinguistas niestety dobiła sytuacja pozasportowa klubu i problemy z jego właścicielem. Prawdziwym zaskoczeniem dla wszystkich obserwatorów hiszpańskiej Primera Division jest jednak spadek Villarealu. To kolejna, po Deportivo, tak wielka firma, która musi pożegnać się z La Ligą, a przecież w tym samym sezonie grała w Lidze Mistrzów! Kontuzje kluczowych graczy (jak Rossi, który był niedostępny przez cały sezon) czy utrata rozgrywającego - Cazorli - pozostawiły w takiej a nie innej sytuacji tę świetnie spisującą się w poprzednim sezonie drużynę. Na burę zasługują również przeciętnie grające, a zaliczane do grona walczących o Ligę Mistrzów, Espanyol i Sevilla, a także Athletic Bilbao. Baskowie, mający dobry środek sezonu w końcówce rozgrywek wyglądali słabiej, gdyż całe swoje siły skierowali na Ligę Europy. Najjaśniejszym punktem Athleticu był Fernando Llorente, który być może tym sezonem wygrał sobie pierwszy skład swojej reprezentacji podczas EURO 2012.

Rozgrywki europejskie

Od początku sezonu mówiło się, że najprawdopodobniejszym scenariuszem finału Ligi Mistrzów, przy korzystnym losowaniu w dalszych rundach, są Gran Derbi Europa. Real przeszedł swoją grupę (Ajax, Dynamo Zagrzeb, Olympique Lyon) jak burza, wygrywając wszystkie 6 meczów. Barca (grupa z Milanem, Bate Borysów oraz Viktorią Pilzno) raz podzieliła się punktami, remisując na Camp Nou z Rossoneri 2:2. Pozostali reprezentanci hiszpańskiego futbolu nie zdołali awansować do 1/8 Champions League, Villareal nie wygrywając żadnego meczu w grupie śmierci (Bayern, City, Napoli) odpadł z europejskich pucharów a Valencia, zajmując 3. miejsce (z Chelsea, Bayerem oraz Genkiem) w dalszej fazie sezonu rywalizowała w Lidze Europy. Barca i Real pewnie w dwumeczach pokonywali swoich rywali w dalszych fazach walki o europejski czempionat, pokonując odpowiednio Bayer i Milan oraz CSKA Moskwa i Apoel Nikozja. W półfinałach stało się coś nieprawdopodobnego, Barcelona nie wygrała z Chelsea ani jednego meczu i odpadła po remisie 2:2 na własnym stadionie ze skupionymi wyłącznie na obronie londyńczykami, a Real odpadł po rywalizacji z Bayernem w rzutach karnych na Santiago Bernabeu. Presji nie wytrzymali kluczowi zawodnicy Królewskich. W dwóch pierwszych seriach bramek nie strzelili warci w sumie ponad 150 milionów euro Ronaldo i Kaka, a dzieła zniszczenia dopełnił zainspirowany twórczością zespołu Jarzębina Sergio Ramos, próbując dokonać zamachu na kibica siedzącego w ostatnich rzędach stadionu. Jak bardzo rozczarowany był Jose Mourinho ukazuje poniższe zdjęcie, czy ktoś kiedykolwiek widział Portugalczyka w takiej scence rodzajowej?

(fot. Yahoo)

Liga Europy po raz kolejny przemieniła się w Ligę Iberyjską, w półfinałach znalazły się Atletico Madryt, Athletic Bilbao, Valencia i Sporting Lizbona. Jednak to te dwie pierwsze drużyny stanęły naprzeciwko siebie w finale tych rozgrywek na stadionie w Bukareszcie i tam też kolumbijski snajper madrytczyków pokazał, że Liga Europy to jego pole do popisu, po prostu Falcao League. Radamel wygrał Ligę Europy drugi raz z rzędu, zdobywając dwie kluczowe bramki w wygranym przez Atletico finale 3:0.

Podsumowanie

Stało się, hegemonia Barcelony została przełamana. Klepanie na zasadzie „ty do mnie, ja do ciebie” niestety nie pozwoliło drużynie Guardioli na osiągnięcie porównywalnych sukcesów z poprzednimi sezonami ani w na krajowym podwórku, ani w Lidze Mistrzów (tutaj nie pomogło nawet średnie posiadanie piłki na poziomie 78%, co jest rekordem wszechczasów Champions League). Wygrana Realu była jak najbardziej zasłużona, Królewscy przez 31 kolejek znajdowali się na pierwszym miejscu, co świadczy o niezwykłej dominacji tej drużyny w tych rozgrywkach. Porównując, Barcelona na fotelu lidera przebywała tylko przez 4 kolejki. „Mistrzostwo drugiej dywizji” czyli najlepszą z drużyn walczących o pozostałe miejsca została Valencia, a komplet reprezentantów Hiszpanii w Lidze Mistrzów uzupełniła przemieniona Malaga. Z ligi spadają Racing, Sporting oraz Villareal. Nagrodę pocieszenia w postaci Copa del Rey zdobyli Katalończycy, pokonując w finale Bilbao 3:0. Sytuacja Barcy podobna jest do tej Królewskich sprzed roku, wtedy też Real zajął drugie miejsce w lidze, odpadł w półfinale Ligi Mistrzów i zdobył Puchar Hiszpanii. Czy ta analogia przeniesie się również na odzyskanie mistrzostwa w przyszłym sezonie?

Statystyki i klasyfikacje:

(tabela po 38. kolejce Primera Division, fot. igol.pl)

Mistrz Hiszpanii: Real Madryt

Copa del Rey: FC Barcelona

Awans do Ligi Mistrzów: Real Madryt, FC Barcelona, Valencia

Eliminacje Ligi Mistrzów: Malaga

Awans do Ligi Europy: Atletico Madryt, Levante

Degradacja: Villareal, Sporting Gijon, Racing Santander

Strzelone gole łącznie: 1050

Średnia goli: 2,76/mecz

Król strzelców: Lionel Messi (50 goli)

Najlepszy asystent: Lionel Messi (20 asyst)

Zwycięzca klasyfikacji kanadyjskiej : Lionel Messi (70 punktów: 50 goli i 20 asyst)

MVP Sezonu: Lionel Messi (Barcelona)

Odkrycie sezonu: Michu (Rayo Vallecano)

Łączna liczba widzów na stadionach: 9 139 647

Średnia widzów na mecz: 28 209

Zespół grający najostrzej: Getafe (126 żółtych, 8 czerwonych kartek)

Zespół grający najbardziej fair play: FC Barcelona (74 żółtych, 4 czerwone kartki)

XI sezonu wg. Marki: Casillas (Real) - Ramos (Real), Puyol (Barcelona), Martinez (Athletic Bilbao) - Oezil (Real), Alonso (Real), Xavi (Barcelona), Iniesta (Barcelona) - Messi (Barcelona), Falcao (Atletico), Ronaldo (Real)

PodsumowaniePrimera Division autor: Damian Burchardt źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia123456następna
DawidAFC komentarzy: 18095 newsów: 125128.07.2012, 11:01

Nie nawidzę hiszpańskiej ligi.. Co sezon liczą tam się tylko Barcelona i Real. Co to za liga?!

MesutOzil komentarzy: 1414.07.2012, 16:09

''Najlepszy asystent: Lionel Messi (20 asyst)'' , to jest błąd Messi miał 15 asyst , a M. Ozil 17 i to on był najlepszym asystentem w LL :)

_Dennis_Bergkamp_ komentarzy: 997312.07.2012, 11:05

Lyon president Aulas says in L'Equipe there as been no official offers for Lloris or Gomis. Hints latter could be sold to Turkish side.

songoku95 komentarzy: 2348612.07.2012, 10:50

3.bp.blogspot.com/_VWO-v4SahnE/TAL57bJJxaI/AAAAAAAABP0/6H5R-STgzUs/s1600/adult-pink-power-ranger.jpg

wojtek ;p

Marzag komentarzy: 41183 newsów: 112.07.2012, 10:26

Megafon stadium, bylibysmy posmiewiskiem calej PL ;d

Marzag komentarzy: 41183 newsów: 112.07.2012, 10:25


Ars3n, co do stadionu, to znow bedzie pewnie jakis przetarg na sponsora, i bedzie nazwa od innego sponsora.

ArseneAl komentarzy: 2341712.07.2012, 10:23

Ja widzę, 3 możliwości: albo jakiś sponsor azjatycki (w końcu robimy te tournee), rosyjski (z lekką pomocą Usmanova) lub francuski np. Citroen (niby jest już naszym sponsorem ale biorąc pod uwagę, że w ostatnim czasie coraz więcej naszych piłkarzy bierze udział w ich reklamówkach to może być na rzeczy coś grubszego).

Wajdos komentarzy: 163512.07.2012, 10:17

Raczje watpie zebysmy jednak wrocili do oficjalnej nazwy stadionu. Dla zarzadu sprzedanie nazwy to kasa, kasa, kasa.

Szykujcie sie na MegaFon Stadium.

ArseneAl komentarzy: 2341712.07.2012, 10:16

@IceMan
No fakt słabe to logo...
Najlepiej z naszymi koszulkami to by się komponowało logo Coca Coli :D

Wajdos komentarzy: 163512.07.2012, 10:15

Jeli bédzie zmiana nazwy stadonu to tylko na Ashburton Grove

Ars3n komentarzy: 1235412.07.2012, 10:15

Megafon yy..dziwne logo. Wlasnie tez mnie najbadziej ciekawi czy jak FE wygasnie to wracamy do starej nazwy stadiony Ashburton Grove czy zostanieny przy Emirates Stadium.

ArseneAl komentarzy: 2341712.07.2012, 10:09

@IceMan
Na 15 lat jest chyba tylko umowa na stadion, a na koszulki do 2014 r była mowa właśnie o skróceniu tego sponsoringu FE na naszych koszulkach.
A nowy sponsor? W tym otwartym liście Usmanova mówił coś, że zarząd się zgłaszał do MegaFon'u o sponsoring gdzie Usmanov ma chyba połowę udziałów.
Więc może coś takiego będzie na koszulkach:
seeklogo.com/images/M/MegaFon-logo-C730040151-seeklogo.com.gif

EdekSilva9 komentarzy: 273112.07.2012, 10:01

no Adidas dużo lepsza firma od Nike, szkoda że zerwaliśmy z nimi umowe kiedyś ;/

janek_4 komentarzy: 123512.07.2012, 09:58

Współczuje Szczęsnemu, ten róż jest paskudny. Wygląda jak Barbie. Brrr.

Ars3n komentarzy: 1235412.07.2012, 09:51

Ice
ta,chyba wlasnie tak wymyslili,ze te koszulki beda ostatnimi na 2 lata i potem juz chyba nowy sponsor.Przynajmniej tak mi sie zdaje.Zarzad to juz pewnie dawno ma obgadane jaki moze byc,teraz tyko,ktory da wiecej.

@edit
ymm...az na tyle :O w takim razie sensu nie o tym gadac.Myslalem wlasnie,ze do '14 ,a tu zonk.

filip999 komentarzy: 3133 newsów: 612.07.2012, 09:51

hahhahahah stroj wojtka rozwala. ale z roku na rok mamy coraz gorsze te koszulki, najlepsze chyba byly z 08/09 a szczegolnie wyjazdowki. wolalbym juz adidasa, bo koszulki chociazby chelsea bardziej przypadaja mi do gustu z tymi paskami

songoku95 komentarzy: 2348612.07.2012, 09:48

Strój Wojtka to przesada. Taki perfidny róż. Już lepszy był ten róż z czarnymi paskami. Btw. Wojtek mówił, że nie chce nosić tej różowej koszulki i koledzy się z niego śmieją ;P

Wajdos komentarzy: 163512.07.2012, 09:45

Van Persie na sto procent odejdzie - bo zeby kapitana na zdjeciach w nowym stroju nie bylo to troche smiech.

Ars3n komentarzy: 1235412.07.2012, 09:43

A wiecie cos moze o naszym przyszlym sponsorze na koszulkach ? po 2014 bedzie nowy czy dalej FE ?
Tak w ogole to chyba Real ma miec za rok Fly Emirates.

Beerengar komentarzy: 444 newsów: 112.07.2012, 09:43

Mi troche wsumie te nasze przypominaja do zludzenia stroje united patrzcie

t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTC168hgPMtirTpI1t9LplqXOtt9-VwuA9umjZelFDPxMu38f_2

aaron komentarzy: 336512.07.2012, 09:39

kurde szkoda troche Villarrealu ;/

Orandzo komentarzy: 338012.07.2012, 09:39

Biedny Wojtek, znowu się będą z niego śmiać w szatni ;p

maciej598598 komentarzy: 184512.07.2012, 09:36


vergil99111

Mi się podobają, ale te żółte były jednak lepsze.

vergil99111 komentarzy: 128612.07.2012, 09:34

Omg. Najgorsze od kilku lat tylko to mogę powiedzieć . Oby w następnym sezonie były albo białe albo żółte:).

Beerengar komentarzy: 444 newsów: 112.07.2012, 09:33

Kapitalne te stroje wyjazdowe, w pasy takie z pazurem :) Bija na glowe te z zeszlego sezonu. Szczesny faktycznie nie najlepiej trafil, jak juz za wszelka cene chcieli dac bramkarzowi wyrazisty kit to mogl dostac np taki seledynowy :)

Hans_Zimmer komentarzy: 594512.07.2012, 09:23

siusiaczki stroje wyjazdowe już oficjalnie na arsenal.com

peciakk komentarzy: 10488 newsów: 512.07.2012, 09:15

Dzięki panowie :)

Szogun komentarzy: 28502 newsów: 312.07.2012, 09:14

Wojtek wygląda jak 100 procent czystego i chodzącego homosia albo skrzyżowanie bramkarza z moim małym kucykiem.
Nieco go skrzywdzono ;)

Szogun komentarzy: 28502 newsów: 312.07.2012, 09:09

peciakk o ile widzę jest tam napisane,że :
Arsenal FC Vs. Rizzle Kicks - Demolition Man

mallen komentarzy: 2123912.07.2012, 09:06

Akurat to ten czerwony bardzo pasuje do fioletowego.

peciakk komentarzy: 10488 newsów: 512.07.2012, 09:05

Teraz niech mi ktoś powie jak nazywa się piosenka z filmiku o nowych wyjazdówkach ?:D
PS.Witam ^^

_Dennis_Bergkamp_ komentarzy: 997312.07.2012, 09:04

M'Baye Niang starts trial at Arsenal ahead of mooted 5 million deal

5 mln za 17 latka? sporo

Ars3n komentarzy: 1235412.07.2012, 09:00

Arsene
Ten czerwony pasek jest nawiazaniem do naszego glownego koloru.Najka wiekszosci klubom zrobila tak z wyjazdowkami.

_Dennis_Bergkamp_ komentarzy: 997312.07.2012, 09:00

Szczesny: Pink's the colour of universal love. Lovers of beauty favour pink. A pink carnation (KIT) means "I'll never forget you!"

a stroje to sa akurat slabe i domowki i wyjazdowe:(

ArseneAl komentarzy: 2341712.07.2012, 08:58

Mi też się podobają te stroje z tym, że ja bym zrobił kilka poprawek :P Odrobinkę dałbym jaśniejszy ten fiolet i zrobił szersze te pasy bo z daleka to one się będą zlewać w ciemną całość. No i ten czerwony pasek na rękawach jakoś nie pasuje. Może lepszy byłby żółty?

cegla5055 komentarzy: 152512.07.2012, 08:50

bardzo fajne te stroje, cos innego :) nie przypominam sobie fioletu u nas nigdy, choc moge sie mylic :)

mallen komentarzy: 2123912.07.2012, 08:47

NA OFICJALNEJ STRONIE ARSENALU PREZENTACJA WYJAZDOWYCH KOSZYLEK.

PURPLE REIGN!

JAK DLA MNIE ŚWIETNE!

wronka23 komentarzy: 408912.07.2012, 08:44

szczesnemu pasuje taki stroj bo lubi pajacowac :D

Esp komentarzy: 23212.07.2012, 06:15

Strój Wojtka ma pewnie dekoncentrować napastników. Kiedy będą wychodzić z nim sam na sam mają pokładać się ze śmiechu :D

batofator komentarzy: 237612.07.2012, 03:24

how -> Hehe, A koksik za swój talent ma przyznany dożywotni pakiet. Jak to w reklamie plusa był: De luxe :)

howareyou komentarzy: 6048 newsów: 712.07.2012, 03:22

@batofator
Pewnie specjalizują się w proktologii, co? Kolonoskopia jako nagroda za przedni występ? :D

batofator komentarzy: 237612.07.2012, 03:20

how -> co ich tam Wojtek, jak oni po każdym meczu w szatni urzędują. DNA sobie badają i takie tam

Midgardsorm komentarzy: 15336 newsów: 41212.07.2012, 03:18

Dobra ludzie. Ślepia mi się już zamykają, więc lecę spać. Dobranoc.

batofator komentarzy: 237612.07.2012, 03:18

Słyszeliście, że TK uznał połowę ustawy o ROD za niekonstytucyjną?

howareyou komentarzy: 6048 newsów: 712.07.2012, 03:16

@Mid
Ano, a zawodnicy Barcelony mogą być rozkojarzeni z innych powodów. Tyłek Wojtka będzie nieziemsko wyglądał w tych szortach. Taki ze Szczęsnego harcerz będzie, że jeszcze Xaviemu i ekipie postawi namiot. Albo pole namiotowe. (zapożyczyłem ten boski tekścior od kogoś)

batofator komentarzy: 237612.07.2012, 03:09

Midgardsorm -> Jednak coś w tym musi byc ;)

Midgardsorm komentarzy: 15336 newsów: 41212.07.2012, 03:04

batofator

Ciekawe, bo taki oto komentarz znalazłem dotyczący tych strojów:

"Actually that pink goalie kit is very clever - it will unsettle any striker and give him nightmares."

howareyou komentarzy: 6048 newsów: 712.07.2012, 03:02

Właśnie to miałem na myśli.

batofator komentarzy: 237612.07.2012, 03:01

howareyou -> a jeszcze przed rozpoczęciem minionego sezonu w którymś z wywiadów Wojtek wyznał, że ma nadzieję, że juz nigdy nie będzie musiał grać w różowym stroju:) I tak go załatwiły złośliwe wieprze!

howareyou komentarzy: 6048 newsów: 712.07.2012, 02:50

Szczęsnemu to chyba specjalnie zrobili na złość tym strojem. Inaczej naprawdę ciężko to wytłumaczyć. Teraz skurczybyki siedzą z trollfejsami i śmieją się z jego miny na tej quasi-prezentacji. :P

poprzednia123456następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Wolves - Arsenal 20.04.2024 - godzina 20:30
? : ?
Arsenal - Aston Villa 14.04.2024 - godzina 17:30
0 : 2
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Manchester City32227373
2. Arsenal32225571
3. Liverpool32218371
4. Aston Villa33196863
5. Tottenham32186860
6. Newcastle321551250
7. Manchester United321551250
8. West Ham331391148
9. Chelsea311381047
10. Brighton3211111044
11. Wolves321271343
12. Fulham331261542
13. Bournemouth321191242
14. Crystal Palace32891533
15. Brentford33881732
16. Everton32981527
17. Nottingham Forest33791726
18. Luton33672025
19. Burnley33482120
20. Sheffield Utd32372216
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland205
O. Watkins1810
Mohamed Salah179
D. Solanke173
A. Isak171
C. Palmer169
Son Heung-Min159
J. Bowen155
P. Foden147
B. Saka147
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
redbox.pl
Publicystyka
Wywiady
Piłka nożna
Probukmacher.pl
UdanaRandka.com