Szczęsny o mijającym roku

31.12.2014, 17:13, Michał Koba 4 komentarzy

Wojciech Szczęsny uważa, że w ciągu ubiegłych dwunastu miesięcy stał się bardziej zdecydowany w swoim polu karnym.

Polski bramkarz w maju tego roku zdobył Złotą Rękawicę po tym, jak w 37 siedmiu pojedynkach w Premier League szesnastokrotnie zachowywał czyste konto. Kilka dni później 24-latek sięgnął także po swoje pierwsze w seniorskiej karierze trofeum z Arsenalem.

Szczęsny również od początku obecnego sezonu spisywał się na miarę oczekiwań, ale - jak sam przyznaje - jest jeszcze wiele aspektów, które może on poprawić w 2015 roku.

- Teraz jestem bardziej doświadczony i łatwiej jest mi czytać grę. Nadal jednak zdarzają mi się dziwne błędy w podejmowaniu decyzji. Mam jednak 24 lata i czeka mnie jeszcze długa droga, w czasie której, mam nadzieję, uda mi się wyeliminować wszelkie niedociągnięcia.

- Lubię przewidywać zdarzenia na boisku, czuję się o wiele bardziej komfortowo w obrębie mojego pola karnego, a crossowe podania również nie sprawiają mi już tak wielkiego problemu. Myślę więc, że moja gra się poprawiła i teraz staram się po prostu ciężko pracować każdego dnia, aby upewnić się, że staję się lepszym bramkarzem.

- W kończącym się roku miałem swoje wzloty i upadki, jak z resztą zawsze. Oczywiście wygranie Pucharu Anglii było kulminacyjnym momentem w mojej karierze i prawdopodobnie także w przygodach większości chłopaków z szatni.

- W 2014 rok weszliśmy także z przeświadczeniem, że wygramy Premier League, ale chwilę potem straciliśmy na to wszelkie szanse. To było bardzo rozczarowujące, ale na szczęście udało nam się w maju zdobyć pierwsze od dawna trofeum. Później wygraliśmy kolejny puchar - Tarczę Wspólnoty. Jak widać więc, mieliśmy lepsze i gorsze momenty, ale generalnie jestem szczęśliwy i wiążę duże nadzieje z nadchodzącym rokiem.

- Otrzymanie Złotej Rękawicy było miłym uczuciem. Ta statuetka stoi teraz gdzieś na półce w moim domu. Wygląda tam całkiem nieźle, ale dużo bardziej cieszę się z wywalczenia FA Cup. Przyjemnie jest mieć jakąś nagrodę indywidualną, ale Puchar Anglii jest dla mnie o wiele ważniejszy - zakończył Szczęsny.