Sztuka Kochania

Sztuka Kochania 06.03.2008, 19:52, Marcin Tomaszewski 44 komentarzy

Wytoczyłem się we wtorek z jednego z klubów w Poznaniu, liżąc rany jakich doznałem podczas meczu z Milanem (uderzyłem się solidnie w głowę). Klub pełen był kibiców, w barwach czarno-czerwonych, tylko pięć osób przywdziało koszulki Arsenalu, przynajmniej tylu naliczyłem. Milan miał więc przewagę co było widać, choć nie koniecznie słychać. Drużynę Milanu szanuję niezwykle, pierwszą koszulkę piłkarską miałem właśnie tego klubu z nazwiskiem Baggio. Jednak kiedy patrzyłem na jednego z kibiców naszych adwersarzy, przemiłego karczka z jeszcze bardziej miłymi kolegami, żywo reagującego nawet wtedy gdy piłka znajdowała się 30 metrów od naszej bramki, zacząłem się zastanawiać nad sensem kibicowania. Nad sensem tego co nazywamy miłością do klub i zawodników. W rzeczonym klubie, co jakiś czas padały słowa, których nie przytoczę, bo nie wypada, choć sam mocno klnę, jednak podczas meczu z reguły na naszych zawodników i sędziego niż na drużynę przeciwną. Trochę to dziwne, ale wydaję mi się że zrozumiałe, bo przecież po co mam wyzywać od najgorszych drużynę przeciwną, to nasi powinni grać lepiej i strzelać bramki. Rzeczony kibic ucichł jednak niezwykle w 83 minucie spotkania. Ja i mój dobry kolega wyraziliśmy swoją radość wstając i wykrzykując We are Arsenal and we are the best, We are arsenal and fuck the Rest! Przez co spotkaliśmy się z kilkoma mruknięciami niezadowolenia i jednym gestem Kozakiewicza. Jednak nie o tym jest mój tekst, bo nie jest to autobiografia. Tekst będzie po trosze o was drodzy kibice, bo przemyślałem kilka spraw kiedy opadły ze mnie emocje.

Wszyscy kochają Arsenal!

Prawie każdy kibic ma swój ukochany klub, ukochanego piłkarza, ukochanego trenera i w ogóle wszystko ma takie ukochane, że aż się rzygać chce, tak jest słodko. Obrazu takiego kibica dopełnia jego przekonanie, że inne kluby i zawodnicy są be, że liczy się tylko nasza drużyna, koniec i kropka. No bo przecież jak to ja prawdziwy fan będę kibicował innym, no lekka przesada. Lepiej ich mieszać z błotem, sponiewierać bo my jesteśmy prawdziwi, a inni są żałośni. Czy jestem prawdziwym kibicem swojej drużyny? Tego nie wiem bo nie wiem czym prawdziwy kibic tak naprawdę się charakteryzuje (możecie podawać swoje definicje, najlepsze zostaną nagrodzone uśmiechem autora felietonu odciśniętym w betonie). Wiem natomiast co powinno charakteryzować człowieka inteligentnego, a jest to akceptacja dla innych, szanowanie ich, a nie bezsensowne wyżywanie się i obrzucanie inwektywami. W życiu liczy się umiar, a nie niezdrowe szafowanie swoimi poglądami, uważanymi za jedynie słuszne.

Tego kocham, a tego szanuję

Kibicowanie, wiąże się z uczuciami, a jakie są najgorętsze? Podobno miłość i nienawiść, dwa odrębne bieguny. Po raz kolejny przeglądając forum natknąłem się na temat, kogo najbardziej lubisz w Arsenalu. Prawdziwy kibic ma swoje typy, i powie że najbardziej to lubi tego i tego bo jest w ogóle fajny, męski, i chciałbym mieć z nim dzieci. Ja odpowiem, że faworyta nie mam, bo uważam, że liczy się kolektyw, o czym już pisałem w poprzednim felietonie. Szczerze mówiąc, miałem kiedyś swojego faworyta, ale on już nie gra dla naszej drużyny, i nie był to Thierry Henry. Do czego jednak zmierzam, a no do tego, że w momencie pojawienia się takich tematów, powstają wątpliwości, czy aby na pewno ten, a nie inny, kogo nie lubimy już tak bardzo. Ci, których lubimy najmocniej to nasze gwiazdy, Fabregas, Adebayor, Robin van Persie. Wszystko ok., pięknie i ogólnie fajnie, ja jednak pytam, czy tylko tacy ludzie są bohaterami drużyny? Prawdziwi bohaterowie nie zawsze są tak dobrze widoczni. Ich nazwiska nie zawsze goszczą na pierwszych stronach gazet. Wykonują swoją pracę po cichu i solidnie. W piłce jak na wojnie najgłośniejsi bohaterowie, upadają z największym hukiem. Jeżeli ktoś, lubi książki wojenne, to polecam Svena Hassela, który jako były żołnierz niemiecki opisuje II wojnę światową inaczej niż w podręcznikach historii. Prawdziwi bohaterowie giną jako pierwsi. Z piłkarzami jest podobnie, gra dobrze jest ok, nie gra jest do niczego. Ronaldinho był bohaterem młodych ludzi i wzorem do naśladowania, teraz jest co najwyżej bohaterem kolejnych skandali ze swoim udziałem. Która z tych dwóch różnych osób jest prawdziwa? Jednak czym byli by piłkarze bez sztabu szkoleniowego, to oni po cichu, bez pośpiechu, starają się wykrzesać z przyszłych herosów naszych serc, coraz więcej i więcej. Nawet najlepszy trener nie jest w stanie zrobić wszystkiego sam. Dla tego moimi bohaterami jest cały sztab szkoleniowy, bo o nich często się zapomina. Drużyna to nie tylko zawodnicy, z boiska to też ci którzy na nie nie wybiegają. Bohaterowie to kibice, którzy są wierni swojej drużynie nawet po porażce.

Ciebie nie lubię bo jesteś głupi!

Wraz z sympatią przychodzą antypatie, przejrzałem wasze posty, kogo najmniej lubicie, i... nie wiem co mam myśleć. Ale po kolei, Lehmann, człowiek o iście diabelskim charakterze, grał w świetnych klubach takich jak Borussia Dortmund czy AC Milan. Jest nie przewidywalny i pewnie wygrał by 9 na 10 konkursów na najmniej lubianego gracza. Sam pamiętam sytuację, gdy jeszcze grał w Borussi, w której podszedł do gracza drużyny przeciwnej, i ni z tego ni z owego, pociągnął mu po staropolsku z główki. Najśmieszniejsze w całej sytuacji jest to, że w tym momencie nie było nawet piłki i innych graczy w okolicach pola karnego. Potrafi ktoś to wytłumaczyć? Ja nie koniecznie bo do dzisiaj zastanawiam się nad tym co widziałem. Jednak on ma taki charakter, nie można mu jednak odmówić umiejętności. Gdy bronił dobrze wszyscy nosili go na rękach, gdy broni źle szydzili z niego i mówili, że go nie lubią. Można go nie lubić, ale trzeba chociaż przyznać, że się go szanuje. Czas na innego nie lubianego gracza, czyli Senderosa. Jaki Senderos jest każdy widzi, zgadzam się z wypowiedzią na forum, która mnie bardzo rozbawiła, że czasem gra jak reprezentant Fidżi. Jednak jest dobrym obrońcą, jak każdy ma wady, mimo to należy pamiętać, że potrafił rozegrać naprawdę genialne zawody. Nie ma obrońców idealnych, każdemu zdarzają się błędy (Jeżeli ktoś czuje się na siłach to niech poda nazwiska i wda się ze mną w polemikę, wyzywam was!!!). Nawet naszym słynnym opokom defensywy, zdarzały się błędy i idealni nie byli. Zresztą lubię nie lubię, cholera, żeby chociaż padały konkretne argumenty. Podobała mi się wypowiedź jednej z forumowiczek, która mimo młodego wieku, napisała coś co na mnie starym dziadzie zrobiło wrażenie. A mianowicie to, że lubi wszystkich, a jeżeli nawet kogoś nie lubi (tak jak Lehmanna), to i tak szanuje ich i ich wkład dla drużyny. Czy ktoś pamięta naszego enfant terrible, i nie mam na myśli Cola. Anelka bo o nim mowa, strzelał bramki, ale jego charakter można określić delikatnie jako trudny. Jednak grał dla nas i miał wkład w sukcesy drużyny, jakie by one nie były to chociaż z tego powodu należy mu się szacunek.

To już jest koniec...

Ponarzekałem sobie i wylałem swoje smutki, bez udziału butelki wódki, zupełnie na trzeźwo. Liczy się szacunek i pamięć, o czym większość się kiedyś przekona, a inni pewnie nigdy do tego nie dojdą, podobnie jak kibic Milanu z początku tekstu. Zasmuciło mnie to, że w dyskusji zamiast dyskutować, często dochodzi do tego, że obrażacie się i obrzucacie inwektywami, a przecież nie o to chodzi. Francois Marie Arouet, powiedział kiedyś, „Nie zgadzam się z twoimi poglądami, ale po kres swoich dni będę bronił Twego prawa do ich głoszenia”. Obrażając kogoś nie wygra się w oczach innych. To, że ktoś ma odmienne zdanie nie robi z niego kretyna. Pamiętajcie o tym gdy znowu o czymś będziecie dyskutować. Pokój z wami moi mili, dyskutujcie ale nie obrażajcie się wzajemnie.

autor: Marcin Tomaszewski źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia1 następna
Iwcio123 komentarzy: 57717.10.2008, 00:45

bardzo ladnie ;)

sciebes komentarzy: 121 newsów: 102.04.2008, 16:38

super artykuł!!Zgadzam sie z tym szacunkiem dla innych klubów i piłkarzy!!

Elvis77 komentarzy: 711 newsów: 29430.03.2008, 13:59

Fajny artykuł!

Java289 komentarzy: 115325.03.2008, 09:44

Baaaardzo dobry artykuł naprawde bardzo mi sie podobal :) No i oczywiscie sama prawda ;D Pozdro dla autora :)

JKowalczyk komentarzy: 192 newsów: 317.03.2008, 00:14

Hm, dopiero teraz przeczytałem ten felieton, ale tekst na piątkę, bravo.

kappa komentarzy: 66616.03.2008, 16:07

sztuka kochania-kamasutra. Ale macie tytuly...

sethgecko komentarzy: 1912.03.2008, 12:41

Muszę sprostować swój komentarz do własnego tekstu, w poprzednim zacytowałem Hendrixa, kiedy w rzeczywistości cytowane słowa powiedział to Bob Marley.

didi komentarzy: 3608.03.2008, 20:19

Kurczę - świetny artykuł... Powiem szczerze - może kontrowersyjnie, ale szczerze: najbardziej lubię dwa kluby:
1. Arsenal
2.Chelsea
(W takiej kolejności dlatego i tylko dlatego, że Arsenal podziwiam, oglądam i wspieram dłużej niż Chelsea)
Dziwne - jednak nie dla mnie, gdyż znam sześciu piłkarzy, których wywyższam zdecydowanie ponad innych (Didier Drogba, Emmanuel Eboue, Frank Lampard, Jens Lehmann, Petr Cech oraz Francesc Fabregas - wszyscy grają wtych dwóch klubach). Nie jestem w stanie znielubić Chelsea, bo moje odczucia co do klubu opierają się tylko i wyłącznie na tym, kto i jak w nim gra... Dlatego też sympatią darzę również Celtic, Everton czy Valencię. Nie cierpię natomiast Milanu (jak i reszty włoskich klubów), Barcelony, Realu, Liverpoolu oraz Manchesteru United.

Nie wiem, czy moje podejście jest zrozumiałe dla innych kibiców Arsenalu, ale wierzę, że mnie nie potępicie;)

P.S. Artykuł naprawdę świetny (jak można nie lubić Jensa?!;p)

peter07 komentarzy: 103408.03.2008, 17:32

Bardzo porządny artykuł szacunek dla autora bo napisał ten felieton w sposób zabawny i refleksyjny, rzeczywiście kibice powinni się szanować bo w tedy piłka nożna jest jeszcze piękniejsza i jeszcze bardziej się ją uwielbia

gunners77 komentarzy: 80608.03.2008, 09:32

ja tylko arsenal, za innymi klubami nieprzepadam, a MU to nienawidze

gunner92 komentarzy: 120607.03.2008, 17:57

NIezwylke szanuje kibiców którzy od zawsze kibicuja jednemu temu samemu klubowi i sa z nim na dobre i na zle.

kamil_malin komentarzy: 933207.03.2008, 17:53

Na początek powiem że fajny tekścik. Co do zawartości to zgadzam się że najczęściej prawdziwi bohaterowie są niewidoczni. To co najlepsze jest niewidoczne. Kolejną rzeczą z którą się zgadzam jest ocenianie piłkarzy na podstawie lubienia i nie lubienia. Dokładnie trzeba ich szanować za to co zrobili dla naszego kochanego klubu (biję się w pierś bo też często zdarzało mi się krytykować w/w Jensa). A jeszcze co to kibiców to niestety coraz więcej jest sezonowców bądź innych "kibiców".

kanonier4 komentarzy: 3107.03.2008, 17:45

Po przeczytaniu calego tekstu uwazam iz...autor ma naprawde duzy "leb" ;) ... a poza tym w zupelnosci sie z nim zgadzam...bo np.jak mozna nie lubic Lehmanna,owszem zdarzaly mu sie kiksy...nie da sie tego ukryc...ale ile on zrobil dla naszego klubu...przed wyrazeniem swojej "negaywnej " opini na jego temat trzeba sie nad tym zastanowic...w koncu jest czlonkiem Arsenalu wiec...szacuneczek :) ... i oczywiscie brawa dla autora...pozdro

kasia26014 komentarzy: 123107.03.2008, 15:34

najwazniejsza jest wiernosc jednemu klubowi:D:D

kappa komentarzy: 66607.03.2008, 14:46

Ja procz Arsenalu troche Everton lubie :)

grygu komentarzy: 149807.03.2008, 14:03

Na stronie jest chyba błąd. Arsenal gra z wigan chyba w niedziele a nie sobote

xqvz komentarzy: 2030 newsów: 507.03.2008, 13:34

Ja się przyznaje bez bicia, że darzę sympatiom Liverpool. Ale oczywiście Arsenal na 1 miejscu

Henry komentarzy: 49707.03.2008, 13:32

Bardzo fajny felieton i wato się nad nim trochę zastanowic!!!

sethgecko komentarzy: 1907.03.2008, 13:32

Masz rację Q_Bert, na tym powinno to polegać. Faktem jest, że tekst jest trochę moralizatorski jednak jego charakter wynika z obserwacji (Ameryki nie odkryłem) i własnych odczuć. A zainspirowała mnie jedna z rozmów na naszym forum. Mimo,że się odbija od "łysej głowy", trzeba to robić dalej.Kiedyś ktoś zapytał Hendrixa, po co to robi, przecież nie zmieni świata, a on odpowiedział: "źli ludzie nie robią sobie dnia wolnego".O człowieku świadczą czyny, a nie to co sam o sobie myśli.

grygu komentarzy: 149807.03.2008, 13:29

Niestety "kibic" zawsze będzie "kibicem".. Oczywiście jest wielu, którzy respektują inne drużyny i nie wysyłają obelg w stronę fanów innego teamu. Ale niestety częściej spotykamy się z tą gorszą odmianą kibica..

Q_Bert komentarzy: 49207.03.2008, 12:49

Bardzo ciekawy artykuł Marcinie. Ale w głębi siebie czuje że większość ma w sobie tą "złą osobowość" kibica. Można im wbijać mowy o szacunku, lecz wszystko odbija się od łysej głowy zanim trawi do uszu (bez urazy).
Ludzie nie rozumieją że by zdobyć szacunek drugiej osby należy respektować ją w taki sam sposób.

iAMjustAgirl komentarzy: 66907.03.2008, 11:27

Wszędzie zdarzają się "dobrzy" i "źli" czy też "kiepscy" kibice. Nie sądzę by to było uwarunkowane wielkością, zamożnością czy też popularnością klubu.
Co do felietonu bardzo dobry, ale ten cały moralitet mnie nudzi.
To czy kogoś lubimy/ nie lubimy , szanujemy czy też nie jest również zależne od wielu rzeczy i czymś uwarunkowane i nie można tego skwitować tak bo tak lub nie bo nie.

Freelover komentarzy: 8007.03.2008, 08:17

edentrail - a dla mnie dzięki takim opiniom to Ty jesteś kiepski, a co gorsza - wpływasz na wizerunek fanów Arsenalu jako całości.

crisadus komentarzy: 850707.03.2008, 08:07

znaczy 14 lat:P rocznikowo. sorry za dwa posty. pozdro

crisadus komentarzy: 850707.03.2008, 08:07

ja od malego:) zawsze kibicowalem Arsenalowi. mialem 5 latek i tez Arsenal byl najwazniejszy:P:P:P mam 13 lat a pamietam Adamsa, Seemana (bramkarz nie wiem jak sie pisze:P), Grimandiego, i innych takich. jeszcze pamietam jak Anelka u nas gral:P

Guzik29 komentarzy: 112206.03.2008, 22:46

Ja jestem za Arsenalem od 2001 roku, pierwszy mecz jaki ogladałem to LM Roma Arsenal:) Jak wyzywam to tylko sedziego.

patrykgunner komentarzy: 11806.03.2008, 22:19

Ja uważam że kibice (polscy) Liverpoolu są jednymi z najkulturalniejszych w takim sęsie że znają się na żeczy ma na to również wpływ ro że dawno nie wygrali ligi i dlatego unikają ich tzw. sezonowcy. Często wstępuję na ich strone i nigdy nie spotkałem się z jakimiś obrazliwymi hasłami to rozumiem szcunek. Mówiąc delikatnie nie przpadam za Mu (po części też przez ich kibiców ) ale nie był bym wstanie obrazić np. Giggsa czy Keana.

Knolek komentarzy: 266406.03.2008, 22:06

edentrail - chciałbym dodać że w tym momencie liverpool nie radzi sobie najlepiej więc może dlatego nie ma tych wszystkich gorszych ''kibiców'' :P

edentrail komentarzy: 2406.03.2008, 21:52

Kuba998 -> pleciesz bzdury i koniec :] Owszem, kibice chelsea, mu, czy realu są, mało powiedziane, "kiepscy", ale spójrz na fanów np. Liverpoolu, ich pasję, wiarę w drużynę i szacunek dla innych zespołów :)

Knolek komentarzy: 266406.03.2008, 21:47

A ja szczerze mówiąc nie wiem od kiedy kibicuje Arsenalowi... ;/ niby w tym roku 18tka stuknie ale z Arsenalem całym sercem jestem chyba od sezonu 2004/2005 - po prostu nie pamiętam kiedy zacząłem się interesować tym klubem na poważnie ale w grałem nim już w fifie 99... tylko że wtedy mając 9 lat małe miałem pojęcie o świecie i może dlatego jestem prawdziwym fanem od 3-4 lat bo dopiero wtedy zacząłem rozumieć pewne rzeczy ;) - w każdym razie od kiedy zakochałem się w tym klubie, nigdy się od niego nie odwróciłem i tak się raczej nie stanie, choćby nie wem co się stało xD....

Ale się rozpisałem nie na temat xD

co to felietonu to uważam że porusza bardzo istotne aspekty kibicowania i kochania danego klubu przez różnych ludzi i daje do myślenia na ten temat

ezekiel komentarzy: 397 newsów: 18106.03.2008, 21:45

Trochę kazanie i jak to kazanie nawet pouczające...

polandblood komentarzy: 12006 newsów: 106.03.2008, 21:39

Naprawde dobry tekst

Kuba998 komentarzy: 706.03.2008, 21:21

A ja wypowiem się tak- Czym lepszy klub tym gorsi kibice. Nie dajmy się panowie. Pzdr for all

yavin komentarzy: 19006.03.2008, 21:06

Ja kibicuje Arsenalowi od 99 roku jeszcze caly stary skład grał...

Matthieu33 komentarzy: 61206.03.2008, 20:59

Ciekawy tekst. Dobrze się czytało i zgadzam się, że kibicowanie nie polega tylko na wyzywaniu innych klubów i kibiców.

GibsOon komentarzy: 24706.03.2008, 20:56

Dobra to czekam na to piwo x] ;P

Gunner95 komentarzy: 8906.03.2008, 20:54

Czy wiesz, że:
Senderos zna 6 języków (angielski, francuski, hiszpański, niemiecki, włoski i portugalski) i uważa, że jeżeli jego kariera piłkarska się skończy, to z pewnością rozpocznie prace związaną z językami obcymi. Szwajcar chciałby także nauczyć się języków mniej popularnych, takich jak rosyjski czy grecki. Warto wspomnieć, że po przybyciu Fabregasa do drużyny Arsenalu, to właśnie Senderos uczył go języka angielskiego. - pomocny gest w stosunku do fabregasa :) chyba

Gunner95 komentarzy: 8906.03.2008, 20:52

A ja lubię Senderosa :) - krótka wypowiedź ;)

turek komentarzy: 98806.03.2008, 20:50

Super teks fajnie sie czytało i dużo ciekawych rzeczy

Freelover komentarzy: 8006.03.2008, 20:49

Gibsoon, masz u mnie duże piwo ;D ;)

GibsOon komentarzy: 24706.03.2008, 20:48

Oczywiście nie licząc Henrego ;] bo jego to nawet nie brałem pod uwagę.

GibsOon komentarzy: 24706.03.2008, 20:47

"F*ck Barcelona!."
F*ck 'em, f*ck em all!
United, West Ham, Liverpool,
We are the ARSENAL, we are the BEST,
We are the ARSENAL, f*ck the REST!

to o Barcelonie sam dodałem bo nie lubię tego klubu najbardziej..
dobry ten tekst jest , bardzo trafny :]

kanonierka_Agata komentarzy: 83 newsów: 3506.03.2008, 20:32

bardzo mądry tekst, fajnie ze wreszcie poruszony został temat szacunku do przeciwnika bo to bardzo ważne. zdarza sie tak, ze 'kibol' tylko wyzywa przeciwnika, ale niestety nieraz kończy sie na dużo gorszym okazywaniu swojej 'miłości' do klubu i wtedy zaczyna robić sie niebezpiecznie. mimo to ze kogoś sie nie lubi to nie można odmówić mu możliwości na boisku, sympatia do piłkarza nie ma żadnego związku z jego umiejętnościami, dlatego bez względu na uczucia trzeba spojrzeć na to tez 'bezstronnymi, piłkarskimi' oczami.

gooner92 komentarzy: 1678 newsów: 506.03.2008, 20:20

W moim przekonaniu miłość do klubu do oddanie i wierność w trudnych chwilach. Łatwo jest kibicować, gdy klub odnosi serie zwycięstw, jednak trudniej juz po paru wpadkach.
Oczywiscie moim ukochanym klubem jest Arsenal. Jednak inne kluby darzę szacunkiem, nawet jesli ich nie lubie. Nigdy nie powiem "Manchester cioty" albo "Chelsea szmaty". Po prostu tak nie ptorafie...

Przed meczem z Milanem moj kolega mowil "Arsenal cioty dostana od nas..." itd., itp.
Okazało się inaczej...:). No ale zamiast się z niego śmiać czy nie wiem jak go dolowac, po prostu do niego zadzwonilem i powiedziałem "Stary, dzięki za mecz. Wiesz trudno, to my moglismy odpasc". Mam nadzieję, że zachowałem się poprawnie. Bo kibicowanie to nie tylko miłość do WŁASNEGO klubu, to takze szacunek dla klubów przeciwników.

PS. Świetny tekst!

poprzednia1 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Wolves - Arsenal 20.04.2024 - godzina 20:30
? : ?
Arsenal - Aston Villa 14.04.2024 - godzina 17:30
0 : 2
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Manchester City32227373
2. Arsenal32225571
3. Liverpool32218371
4. Aston Villa33196863
5. Tottenham32186860
6. Newcastle321551250
7. Manchester United321551250
8. West Ham331391148
9. Chelsea311381047
10. Brighton3211111044
11. Wolves321271343
12. Fulham331261542
13. Bournemouth321191242
14. Crystal Palace32891533
15. Brentford33881732
16. Everton32981527
17. Nottingham Forest33791726
18. Luton33672025
19. Burnley33482120
20. Sheffield Utd32372216
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland205
O. Watkins1810
Mohamed Salah179
D. Solanke173
A. Isak171
C. Palmer169
Son Heung-Min159
J. Bowen155
P. Foden147
B. Saka147
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
redbox.pl
Publicystyka
Wywiady
Piłka nożna
Probukmacher.pl
UdanaRandka.com