Wywiad z Wengerem dla uefa.com

Wywiad z Wengerem dla uefa.com 24.02.2015, 00:32, Michał Koba 12 komentarzy

Już w najbliższą środę Arsenal rozegra z AS Monaco spotkanie w ramach 1/8 Ligi Mistrzów. Z pewnością dla Arsene'a Wengera będzie to szczególne wydarzenie, gdyż oba te kluby związane są z 25 latami życia francuskiego menadżera. Z tego też powodu oficjalna strona UEFA postanowiła przeprowadzić wywiad z obecnym opiekunem The Gunners:

Jak się czułeś, kiedy okazało się, że Arsenal w losowaniu trafił na Monaco?

Jeśli mam być szczery, to była to dla mnie niespodzianka, ponieważ zawsze w tej sytuacji spodziewałem się, że trafimy na najbardziej prestiżową drużynę z możliwych - tak się przecież działo w ciągu ostatnich pięciu czy sześciu lat. To też pewne zrządzenie losu, gdyż oba te kluby stanowią 25 lat mojego życia, więc bardzo niezwykłym będzie móc mierzyć się z Monaco w Lidze Mistrzów. Przyznam, że był to dla mnie swego rodzaju szok emocjonalny.

Znów razem z Arsenalem zakończyłeś zmagania grupowe na drugim miejscu. Po tym, jak w minionych sezonach spotykałeś się z niepowodzeniami na tym etapie rozgrywek, w tym roku martwiłeś się o wynik losowania?

Tak było! Zawsze graliśmy w niełatwych grupach, a w bieżącej kampanii mieliśmy tyle samo punktów co Borussia, lecz ostatecznie zajęliśmy drugie miejsce. Dlatego też niepokoiłem się nieco przed wyłonieniem par w 1/8, ponieważ w przeszłości naszymi przeciwnikami byli Bayern, Barcelona czy AC Milan. Działo się tak właśnie przez to, że nie wygrywaliśmy grup. Jednak tym razem, w pojedynku z Monaco, szanse oceniam 50 na 50, a to oznacza, że możemy śmiało walczyć o awans. Wszystko zależy od jakości naszego występu.

Każdy z nas wie o tym, jaką siłą dysponuje Arsenal w przednich formacjach, ale z drugiej strony Monaco w fazie grupowej straciło tylko jedną bramkę. Jak - mając te fakty na uwadze - spoglądasz na pierwszy mecz w Londynie?

Kiedy pierwsze spotkanie odbywa się na twoim stadionie, zawsze wychodzisz na boisko z chęcią zdobycia gola, jednak w głowie masz też to, że każda stracona bramka, może okazać się zabójcza. Trzeba więc znaleźć odpowiedni balans pomiędzy napieraniem na rywala, a uważną grą w obronie - na to wpływ będzie miało doświadczenie. My posiadamy takowe w tych rozgrywkach, a środowy pojedynek jest dobrą okazją do tego, aby to udowodnić.

W Monaco wypromowałeś kilku młodych graczy i nauczyłeś ich atrakcyjnego futbolu, w Arsenalu robisz dokładnie to samo. Jesteś dumny z tego, że udało ci się osiągnąć sukces na tym polu w obu tych klubach?

Oczywiście, jestem bardzo uradowany z tego powodu. Mam to szczęście, że pracuję w takim zawodzie, w którym mogę mieć pozytywny wpływ na życie ludzi. To, co dla mnie jest dziwne, to fakt, że chłopcy, którym pomagałem na początku ich karier, jak Lilian Thuram czy Emmanuel Petit, zakończyli już swoje przygody z piłką. Zawsze jesteś dumny, kiedy twoi podopieczni mogą pochwalić się fantastycznymi karierami; pomaganie komuś w osiąganiu jego celów, wywołuje naprawdę pozytywne emocje.

Patrząc na niektóre z twoich wspomnień z Monaco, cofnijmy się do finału Pucharu Zdobywców Pucharów w 1992 roku, w którym mierzyłeś się z Werderem Brema. Co czujesz, myśląc o tamtej chwili?

Smutek. W noc poprzedzającą tamto spotkanie, byliśmy we Francji świadkami wielkiej katastrofy (w Bastii zginęło 18 osób po tym, jak w półfinałowym meczu o Puchar Francji osunęła się jedna z trybun - przyp. red.), przez co nie mogliśmy potem zasnąć i odpowiednio przygotować się do gry. Tamta sytuacja była nieco podobna do tej z 2006 roku, kiedy to razem z Arsenalem nie przegraliśmy w Lidze Mistrzów żadnego spotkania - dopiero to finałowe.

Jednak zanim przybyłem do Monaco, klub nigdy nie zaszedł dalej niż do pierwszej rudny tych rozgrywek, więc fakt, że graliśmy w finale Pucharu Zdobywców Pucharów, w półfinale Ligi Mistrzów i to, że awansowaliśmy wysoko w Pucharze UEFA, z pewnością można uznać jako pewne osiągnięcie. Co więcej, po tym jak już odszedłem, grali oni także w finale Champions League.

Kiedy dotarłeś z Monaco do półfinału Ligi Mistrzów w 1994 roku, mając w składzie kilka wielkich nazwisk, jak bardzo cieszyłeś się tamtymi chwilami i czego się wtedy nauczyłeś?

To było dla mnie bardzo ważne wydarzenie. Graliśmy w grupie z Barceloną, potem mierzyliśmy się z Milanem, a więc wielkimi drużynami jak na tamte czasy. Muszę więc przyznać, że było to niezwykle ciekawe doświadczenie. Od tamtego momentu poprowadziłem już ponad 180 spotkań w Champions League, ale udział w tych rozgrywkach nigdy nie staje się nudny, ponieważ możliwość gry z najlepszymi ekipami w Europie to duży przywilej.

Piłkarzem, którego powiązać można zarówno z Arsenalem jak i z AS Monaco, jest Thierry Henry. Co pozwoliło mu zabłysnąć, kiedy był jeszcze nastolatkiem i występował we Francji?

Thierry posiadał wyjątkowe umiejętności techniczne, dobre zrozumienie gry, a co więcej był on także świetnym sportowcem. Jego opanowanie połączone z siłą budziły postrach - właśnie te wszystkie elementy, składały się na jego postawę. Miał on 17 lat, kiedy po raz pierwszy pozwoliłem mu się zaprezentować i od razu zauważyłem w nim coś wyjątkowego. Został on także mistrzem świata, mając zaledwie 19 wiosen. To gracz, który może pochwalić się wspaniałą karierą, nawet pomimo krótkiego pobytu we Włoszech, kiedy to musiał zmagać się z kilkoma problemami. Potem, w wieku 21 lat, przybył on tutaj, do Arsenalu, i szybko stał się supergwiazdą, na co niewątpliwie zasłużył.

Arsene WengerAS MonacoLiga Mistrzów autor: Michał Koba źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia1 następna
mariuszybu komentarzy: 16824.02.2015, 18:18

Na tym etapie łatwiejszego rywala być nie mogło, trzeba to obowiązkowo wygrać...

mistiqueAFC komentarzy: 2676924.02.2015, 17:48

Świetny wywiad.Przyjemnie sie to czyta

Paniu76 komentarzy: 1246424.02.2015, 14:25

Musimy awansować, nie ma innej możliwości.

Daniho komentarzy: 9765 newsów: 124.02.2015, 12:53

W koncu jakis ciekawy wywiad. Tak to raczej kopiuj wklej.

Dawid04111 komentarzy: 13282 newsów: 1424.02.2015, 12:40

Liczy się tylko awans. Rywal łatwiejszy być nie mógł.

Verminator97 komentarzy: 1490024.02.2015, 12:36

kaden > Spokojnie, ja też nie mogę się doczekać spotkania, ale niestety mecz dopiero jutro. :P

kaden komentarzy: 170324.02.2015, 10:57

Ważne dzisiaj zero z tylu

Simpllemann komentarzy: 52809 newsów: 52424.02.2015, 08:55

Nie może być czas na sentymenty i rywala trzeba wyeliminować.

Dainc komentarzy: 84724.02.2015, 08:40

Niepotrzebny spór, przecież Milan faktycznie nie jest już tym zespołem, co w czasach, kiedy się z nim mierzyliśmy.
Barca choć wciąż jest wielkim klubem, to nie ma tak świetnej formy jak w czasach, kiedy się z nią mierzyliśmy. :)
Ale idąc tym tokiem, Arsenal to też już nie ten sam klub... :D Wszyscy zmierzają i w złym kierunku!

rysiek098 komentarzy: 248924.02.2015, 03:09


rayuuuu; nie, bo jak Messi jest bez formy to cała Barca się sypała, a to nas nazywali zespołem jednego zawodnika, chociażby za czasów RVP. Włoskie klub ssą od kilku lat, więc nie, nie są już tacy mocni. Teraz dominuje Real i Bayern, a do drzwi czołówki wjeżdżają z buta CFC i PSG :}
My jesteśmy max. TOP5 w na Eune :D

Zelalem komentarzy: 103324.02.2015, 02:25

rayuuuu
W czym problem? To wcale nie musi się odnosić do obecnych czasow. Ten wywiad zapewne czyta wiele młodych ludzi, a nie muszą oni wiedzieć jak wyglądał futbol 20 lat temu. W tym przypadku nadal są to wielkie drużyny, chociaż Milan zdecydowanie jest na skraju tej wielkości. A gdyby chodziło o Chelsea? Wiele osób myśli, że to drużyna z czołówki światowej piłki od wielu, wielu lat, więc w tym przypadku należałoby wspomnieć, że nie była to wielka drużyna. Więc młody człowiek, dziecko, które czyta albo ogląda wywiad może się czegoś dowiedzieć albo potwierdzić domysły, bądź im zaprzeczyć.
Ale ja się chaotycznie wypowiadam xd.

rayuuuu komentarzy: 313224.02.2015, 01:45

"Graliśmy w grupie z Barceloną, potem mierzyliśmy się z Milanem, a więc wielkimi drużynami jak na tamte czasy."
Już teraz nie? Mheheheh cały Wenger :D

poprzednia1 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Manchester City - Arsenal 31.03.2024 - godzina 17:30
? : ?
Arsenal - Brentford 9.03.2024 - godzina 18:30
2 : 1
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Arsenal28204464
2. Liverpool28197264
3. Manchester City28196363
4. Aston Villa29175756
5. Tottenham28165753
6. Manchester United281521147
7. West Ham29128944
8. Brighton28119842
9. Wolves281251141
10. Newcastle281241240
11. Chelsea271161039
12. Fulham291151338
13. Bournemouth28981135
14. Crystal Palace28781329
15. Brentford29751726
16. Everton28871325
17. Luton29571722
18. Nottingham Forest29671621
19. Burnley29452017
20. Sheffield Utd28352014
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland185
O. Watkins1610
Mohamed Salah159
D. Solanke153
Son Heung-Min148
J. Bowen143
B. Saka137
A. Isak120
C. Palmer118
P. Foden117
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
0
Gracz lutego wybór redaktorów
6
Gracz lutego wybór użytkowników Aaron Ramsdale
Aaron Ramsdale
Publicystyka
Wywiady
Piłka nożna
Probukmacher.pl
UdanaRandka.com 1 2 3 4 5 6