Komentarze użytkownika Henryk14

Ależ słaby wywiad. Dziennikarz w kółko wypominał, że Gary nazwał kibica idiotą zamiast pogadać o czymś sensownym. Gary przez cały wywiad bronił się jakby siedział w sądzie. Tragedia nie telewizja.

Mecz z Evertonem, który stał się symbolicznym dniem narodzin nowej supergwiazdy był SENSACJĄ. Zarówno w gazetach jak i telewizji było to traktowane jako wydarzenie bez precedensu. Arsenal przegrał z niżej notowanym rywalem. Przegrał minimalnie. Dziś dostajemy po dupie tak często, że już nikogo to nie dziwi. Sory za podwójny post.

Nikt nie chce, że Wenger odszedł w trakcie sezonu tylko po. Po prostu drużyna się od paru dobrych lat nie rozwija, wyniki co roku są niezadowalające. Wenger już dawno wyczerpał kredyt zaufania za swoją przeszłość. Coś może nie wychodzić przez rok, dwa, trzy, ale nie przez 10 lat...

Ja kibicuję temu klubowi od sezonu 02/03. Pamiętam doskonale jak cała Anglia i Europa drżała na hasło Arsenal. Pamiętam również jakim ciosem była dla mnie i drużyny nieoczekiwana porażka z Evertonem 1:2. Wtedy to po raz pierwszy świat usłyszał Wayne Rooneyu, który strzelił nam zwycięskiego gola z ok. 40m. Tamta porażka faktycznie była wypadkiem przy pracy, czymś co się wlicza w koszta trudów sezonu.

Dziś już od dawna nie ruszają mnie zwyczajne porażki i wtopy ze średniakami jak pamiętny mecz z Evertonem. Dopiero gwałty od mocnych klubów budzą mnie z tego letargu. To o czymś świadczy. Arsene mówi w wywiadzie jakby przytrafiła mu się jedna na 10 meczy pechowa porażka, która przecież zdarza się najlepszym. Niestety gość mentalnie ciągle siedzi w 2002 roku i nie zauważył, że łomoty zbieramy regularnie i to od wielu lat w takim samym marnym stylu.

co za pierdoły Ci goście opowiadają ^^

Dokładnie. Jak wytłumaczyć brak rotacji, olewanie graczy w formie, a namolne wystawianie pupilków bez formy. Normalny trener po cięzkiej porażce posadziłby kilku graczy bez formy, a w kolejnym meczu zaprezentował inna jedenastkę. O ile się założycie, że w kolejnym meczu ligowym, czy LM znowu będziemy oglądac od początku graczy typu Aox, Theo, Iwobi, a Lucas, Giroud i Welbeck dalej będą gnić na ławkach.

Tu już nawet nie chodzi o transfery, ale wizja gry Wengera nie działa już od dawna. Gramy tak jak on by chciał może z miesiąc lub dwa w sezonie. Reszta sezonu to wymęczone zwycięstwa z ogórami i kompromitacje z mocniejszymi zespołami. Nie wiem jak można tego nie widzieć. Co roku, od lat jest to samo. To naprawdę jest frajerskie.

No właśnie w przeszłości. Ja rozumiem, że można było bronić go tą przeszłością 5-10 lat temu. Ale mijają lata, a tu ciągle zero progresu. Ta cudowna przeszłość jest tak zamierzchła, że trudno liczyć na nagłe olśnienie i drugą trenerską młodość Francuza.

Nero
Współczesny Arsenal został zbudowany jako 4rsenal, który w Europie stał się synonimem frajerstwa. Nie wiem czy jest do czego się przywiązywać. Wengersteje to właśnie tacy zmanipulowani przez Arsena romantyczni jego moście. Jednak on opowiada te kocopały dla kasy, a wy serio w to wierzycie.

radzio
Dokłądnie tak. Gość wie, że ma bezgraniczne zaufanie zarządu i bez względu na wyniki nikt nie odważy się go zwolnić. Powiedział, że jest przyzwyczajony i uodporniony na krytykę co pokazuje jak bardzo ma gdzieś kibiców. Dla niego każdy kolejny roczek to kolejne 8 mln. Pieprzy o miłości i swoich wartościach, a tak naprawdę próbuje spełnić tylko swoje niespełnione ambicje. Ten facet jest wyrachowany do cna.

Potencjał finansowy mógłby być równie duży, gdyby klub odkupił Usmanov, ale po co skoro można być pośmiewiskiem Europy...

On nigdzie nie odejdzie ludzie. W co wy wierzycie? Przecież powiedział, że za rok i tak będzie menadżerem. Wątpię, że na starość po 20 latach w Londynie ma ochotę zmieniać klub i miejsce zamieszkania. Gość tak się tu zasiedział, że jedyny sposób, żeby się go pozbyć to zakończenie kariery trenerskiej lub zamach na niego.

Gość jest tu zbyt długo, żeby na stare lata zmieniać ligę, czy miejsce zamieszkania. Na pewno woli zakończyć swoją trenerską przygodę tam, gdzie zainwestował 20 lat życia. Skoro nie kończy kariery to będzie ją na bank kontynuował tutaj

Wiecie co? Wenger i tak nie odejdzie po tym sezonie. Skoro on butnie krzyczy, że za rok i tak będzie menadżerem obojętnie gdzie. To obstawiam, że się stąd nie ruszy, bo nigdzie nie dostanie tak komfortowych warunków pracy jak w Londynie. Niestety, ale czuję, że po 2 zwycięstwach z rzędu znowu nabierze chęci na kolejny kontrakt.

Również nie rozumiem czemu on nie gra. Gość aktualnie zjada całą nasza ofensywę poza Alexisem. Na jego miejscu bym chyba porysował Wengerowi samochód.

Często słyszę argument, że Wenger zrobił z Arsenalu wielki klub i gdyby nie on, nie bylibyśmy w tym miejscu. Nie odbieram zasług i honorów naszemu bossowi, ale przepraszam bardzo, jakim niby klubem był Arsenal przed przyjściem Wengera? AFC zawsze było topowym klubem w Anglii. Tylko United i Liverpool mają więcej zdobytych mistrzostw. Więc Arsenal z Wengerem mógłby być teraz mniejszy, ale kto wie, czy nie byłby większy gdyby prowadził go przez te lata ktoś inny.

Znacie Panowie może dokłądniej style gry preferowane przez Allegriego i Jardima? Czego można się po nich spodziewać? Lubią klepać jak Wenger?

Ma to wspólnego, że jeśli widzą, że Wenger nie daje sukcesów średnio się porusza po rynku transferowym poszukaliby kogoś innego. Ale nie, oni go nigdy nie zwolnią. Z drugiej strony istnieje ryzyko, że jeśli kolejny trener nie zrobi top4 przez dwa sezony przepadniemy w padół przeciętności na lata jak Liverpool, czy Tottenham. Usmanov musi w końcu wykupic ten klub, inaczej może być marnie

Według mnie to największym problemem jest mało ambitny zarząd, który traktuje Arsenal jak maszynkę do robinia pieniędzy, a nie klub do zdobywania trofeów. Im odpowiada top4

Wenger nie zostanie wyrzucony, bo po tylu latach to mega ziomal całego zarządu. Co więcej to wartościowy trener, który kadrę, w której aż roi się od przeciętniaków przyozdabia 2-3 klasowymi piłkarzami i jest w czołówce. To nie jest przypadek, że większość graczy Arsenalu drży na samą myśl, że Wenger odejdzie. Zdają sobie sprawę, że gdyby ich sobie Wenger nie upatrzył nie powąchaliby Ligi Mistrzów i dużego klubu. Potwierdza to ich pewność siebie w meczach z wielkimi przeciwnikami. Po prostu podświadomie wiedzą, że są gorsi i wychodzą z pełnymi gaciami. Jak ktoś zna swoją wartość i wie, że jest jednym z najlepszych to nie pęknie przed nikim już w szatni. Oni wiedzą, żę nie są tak dobrzy jak Ci z Chelsea, czy Bayernu.

Wenger potrafi w jakiś sposób wyciągnąć coś dobrego z piłkarzy. Zna się na szkoleniu, ale niestety jego wizja gry stała się już archaiczna. Za mało w tym wszystkim dyscypliny taktycznej, wyrachowania, schematów... Nawet Lewy powiedział kiedyś, że repra zaczęła grać od kiedy zaczęli ćwiczyć schematy rozegrania ataku, czy pracy w obronie. Nasz kapitan powiedział, że spontan i fantazja skutecznie się załączają dopiero jak się czujesz pewnie, że wiesz co masz robić, a nie na odwrót jak to preferuje Papcio.

Teraz wyobraźmy sobie, że Arsene odchodzi. Odchodzi i co? Macie pewność, że kolejny trener będzie tak trafny jak Tuchel dla Borussi? Fajnie by było, ale zauważcie, że Arsene gwarantuje tą stabilność sportową jak i finansową. Nie jesteśmy tak globalnym klubem jak United, Barca, czy Real. Oni mogliby nie grac i 5 lat w LM, a i tak robiliby największe transfery w Europie. Piłka coraz bardziej wypycha się kasą, stąd mniejsze kluby jak Chelsea, City, czy PSG ma bogatych włąścicieli. Jedyną droga dla nas w tym szaleństwie jest bogaty inwestor. Wtedy nawet w przypadku słabego zastępcy Wengera będziemy mieli się z czego odbić. Bez dużej kasy jeśli nie trafimy z trenerem przepadniemy na lata jak Liverpool, albo i gorzej. Futbol już dawno przestał być romantyczny. Jeśli chcemy, żeby nasz klub coś w piłce znaczył należy porzucić ten wengerowski romantyzm, którym nasz papcio wszystkich kibiców trochę zaraził :)

Szczęsny dobrze gra w Romie. Myślę, że po tym sezonie powinien do nas wrócić, bo Cech w tej chwili nie jest od niego lepszy.

Gadanie o tym, że Chelsea nie gra w pucharach też jest nudna. Kiedy ostatni raz graliśmy w LM? W grudniu przed świętami, a łomot od Chelsea dostaliśmy na początku lutego.

W tym roku początek naszej walki o top4 zaczęł się chyba nawet szybciej niż zwykle :P

Nie dziwię się, że wybrał tv. Fajna, lajtowa robota dzięki, której regularnie gada sobie w telewizji. Jako trener u18 kisiłby się zapomniany z siurkami. Stres też większy, bo siurki raz grają lepiej, raz gorzej, a on by za nich musiał odpowiadać.

Chłopaki, głowa do góry! W dwumeczu wygraliśmy z Chelsea 4:3! :)

Zastanawiam się co ten post ma wspólnego z Arsenalem. Sprawdziłem, czy nie pomyliły mi się strony, ale nie. To są kanonierzy.com...dziwne

Skoro za takiego kołka jak Higuain dali 90mln to Sanchez jest wart ze 100mln przynajmniej. Fajnie byłoby gdyby został, ale jeśli odejdzie nie bedę miał do niego żalu. Gość zawsze dawał z siebie wszystko, podarował mnóstwo radości kibicom, zasługuje na coś więcej niż walka o top4.

Petr w tym sezonie nie prezentuje nic specjalnego, a od bramkarza tej klasy można oczekiwać kilku obronionych karnych. Nie przypominam sobie by obronił jakąkolwiek jedenastkę, a wczoraj jeszcze napuszczał szmat. Czasy jego wielkości raczej przemijają. Szczęsny wracaj!

Ktoś pisał, że nawet gdyby wygrali 4:3 to i tak kibice by marudzili. Otóż nie! Wielkie zespoły poznaje się po tym, że w trakcie meczu może się palić, walić, a ostatecznie i tak schodzą z 3 pkt. jak niegdyś United, Juve, czy Barca. Straty punktów się zdarzają, ale nie nagminnie i nie w taki frajerski sposób. Arsenal od wielu lat taką ekipą nie jest, jest za to ekipą wyspecjlizowaną w wymówkach "czemu się nie udało".

Wenger wieczny romantyk. Ty się chłopie nie martw o porywające mecze tylko po prostu wygrywaj swoje. Starcie z Liverpoolem było spektaklem dla postronnego kibica. Ale ja za takie atrakcje podziękuję.

Czeczenia dobrze gada. Teraz jak znam życie Arsenal wygra z przeciętniakiem (może nawet kilka razy z rzędu) i to będzie ta słynna "odpowiedź" Wengera na poprzednie padło. Ale nie ma co traktować tego na poważnie, bo takie coś to gra na top4. Póki nie ograją kogoś mocnego (np. mogliby wyeliminować Bayern) nie ma co się łudzić, że o cokolwiek powalczą w tym sezonie.

całe szczęście, że nie do nas :P

No i to byłoby faktyczne wzmocnienie za nieduże pieniądze, a nie przereklamowany Draxler. Szkoda tylko, że talent Payeta tak późno został doceniony. Gość powinien trafić na Emirates z 3 lata temu. Nie wiem, czy już nie za późno na ten transfer...

Mnie ten Draxler też nie przekonuje. Taki Lucas Perez co był liderem Deportivo w LL u nas nie dostaje szans, a Draxler miałby nas zbawić ? Gość niczym się nie wyróżnia.

A ja nie popieram meczy w święta. Cały świat się spotyka z rodziną, żyją podniosłą atmosferą, a tu mecze w tv. Jeszcze, żeby było faktycznie na co popatrzeć, ale jak sięgam pamięcią spotkania świąteczne są zawsze słabe, bo piłkarze na boisku są tylko fizycznie, ale mentalnie też świętują.

Dla mnie on jest przeciętny. Wątpię, czy lepszy od naszych obecnych grajków. Przereklamowany

Gdybyśmy trafili na Bayern trudno byłoby wskazać faworyta, bo obecny Bayern to już nie to samo co w zeszłych latach. Nowy trener, gwiazdy jakby podstarzałe. Największe niebezpieczeństwo z ich strony to Lewy

Nie lubię takiego napinania się. To normalne, że jeśli w zakładzie B dostajesz lepsze pieniądze i ogólnie korzystniejsze warunki pracy to zostawiasz dla niego zakład A. Będziecie kiedyś pracować to może to zrozumiecie. Prawda jest taka, że po paru dobrych ezach w naszych barwach kibice by mu wszystko zapomnieli :P

Zluzujcie majtasy. Piłkarze przychodzą i odchodzą z klubów jeśli jest to dla nich opłacalne. Takie mamy czasy. Fabregas dał Arsenalowi wiele miłych chwil i nigdy nie wypowiedział złego słowa na klub, czy Wengera. Ja osobiście nie mam nic przeciwko jego powrotowi. Pytanie jest zupełnie inne. Mianowicie, czy sportowo on jeszcze może coś wnieść.

Szczerze? To on ma sporo racji. Arsenal nie potrafi ustabilizować formy. Mimo, że gra tutaj całkiem mocna drużyna to nie jest to ekipa na miarę mistrza. Czegoś jeszcze brakuje. Kiedy Sanchez i Ozil mają gorszy dzień jest lipa.

"PSG na 90% wygra grupę, bo mają korzystniejszy bilans bramek na wyjeździe..."
Pomijając bilanse bramkowe, PSG po prostu bardziej zasłużyło na 1 miejsce w grupie. W obu meczach z nami grali lepiej i tylko dzięki głupiemu szczęściu nie zebraliśmy 2 x batów. Zasada bramek na wyjeździe się nie podoba papciowi, ale mógłby spojrzeć na sprawę uczciwiej. Po rozegranym dwumeczu każdy niedzielny kibic mógł zobaczyć kto był lepszy.

Jak zwykle z dużej chmury mały deszcz. Napinali się w mediach,a dziś nawet dokładnie podać piłki nie umieli, Cech potykał się o własne nogi. Byliśmy żałośni i możemy się cieszyć, że Tottki też formą nie grzeszą, bo tak grający Arsenal powinni objechać.
Tradycyjnie kiedy zbliżamy się do starcia z United oni dostają wiatru w żagle i pewnie Pogba z Ibrą zagrają przeciwko nam mecze życia w BPL. Mam dość tego frajerwstwa...

Coś za dużo napinki w mediach z ich strony. Jak sięgam pamięcią to kończyło się potem miękkimi fajami na boisku. Lepiej im wychodzi robienie ciszy przed burzą. Obym się mylił...