"Hector wzorem do naśladowania" - wywiad z Toralem

04.11.2015, 20:57, Bogusz Napierała 7 komentarzy

Pomocnik Arsenalu - Jon Toral - udzielił wywiadu, w którym odwołał się między innymi do decyzji o opuszczeniu Barcelony, sytuacji Hectora Bellerina i gry w klubach z Championship.

Toral przeniósł się do Arsenalu z Barcelony w 2011 roku. Nie jest on pierwszym zawodnikiem, który zamienił Camp Nou na północny Londyn. Razem z nim tą drogą powędrował Hector Bellerin, który wygryzł niedawno ze składu bardziej doświadczonego Mathieu Debuchy'ego i stanowi dziś pewny punkt w składzie Arsenalu. W przeszłości na podobny ruch zdecydowali się także Cesc Fabregas, Fran Merida i Ignasi Miquel.

La Masia

- Oczywiście było mi ciężko. Trudno podjąć decyzję o opuszczeniu swojego kraju, gdy ma się 16 lat.

Tak pomocnik opisuje swój wybór o opuszczeniu Barcelony. Toral dołączył do szkółki Barcelony w 2003 roku i przyznaje, że nie mógł trafić na lepsze miejsce do nauki:

- Cieszyłem się każdą chwilą spędzoną w tym klubie. Dla chłopaka takiego jak ja była to wspaniała sprawa - robić to, co się kocha i grać z najlepszymi młodymi piłkarzami z całego świata.

- Jestem wdzięczny, że mogłem spędzić tam aż 8 lat - uczyć się futbolu i bycia dobrym człowiekiem. W Barcelonie szkolą cię w obu tych aspektach, zarówno na boisku, jak i poza nim. Jestem dumny, że mogłem w tym uczestniczyć. Tak wielu zawodników, którzy się tam wychowywali, ma teraz wspaniałe kariery.

Dorastając w Hiszpanii, Toral mógł przyglądać się swoim idolom - tym z macierzystego klubu oraz z drużyny największego rywala:

- Xavi i Ronaldinho byli moim idolami, bardzo lubiłem także Zidane'a - często przyglądałem się jego grze, gdy byłem młodszy.

W oczekiwaniu na grę

Jego przyjaciel - Hector Bellerin - przebił się do pierwszego składu Kanonierów już 18 miesięcy temu, jednak Toral rozumie, że na sytuację każdego piłkarza wpływają różne czynniki.

- Każdy zawodnik jest inny, każdego czeka inna droga.

- Hector szybko został podstawowym graczem Arsenalu, a ja musiałem udać się na wypożyczenie, ale jestem z tego zadowolony. Wiele się uczę i staram się wybić.

Z pewnością było to jedyne rozsądne rozwiązanie dla ofensywnego pomocnika. Gdy Mathieu Debuchy i Calum Chambers zmagali się z urazami, następny w kolejce do gry na prawej stronie obrony był Bellerin i Hiszpan w pełni wykorzystał swą szansę. W hierarchii środkowych pomocników Toral ma przed sobą takich zawodników jak Mesut Özil, Santi Cazorla, Aaron Ramsey, Jack Wilshere, Mikel Arteta i Alex Oxlade-Chamberlain. Przebicie się na tej pozycji jest więc bezsprzecznie bardziej wymagające.

Toral nie ukrywa jednak radości z sukcesu rodaka:

- Jestem bardzo szczęśliwy, że tak dobrze mu się wiedzie. Wiedziałem, że go na to stać.

- Gram razem z nim odkąd skończyłem 8 lat. Gdy przyszedłem do Barcelony, on już tam był. Znam go dobrze, wiem, jak ciężko pracuje i jak bardzo chciał osiągnąć sukces. Jestem pewien, że przez następne lata będzie bardzo ważnym punktem w składzie Arsenalu.

Zauważalne postępy Bellerina dają nadzieję innym młodym graczom na to, że oni również przekonają do siebie Arsene'a Wengera.

- Jego sytuacja dodaje nam pewności siebie. Każdy piłkarz, któremu uda się przebić z młodzieżowych drużyn do pierwszego składu pokazuje, że jest to możliwe. Hector stanowi teraz wzór do naśladowania.

Gra na wypożyczeniu

Obecnie Toral musi zdobywać doświadczenie w innych klubach, w których gra w ramach wypożyczeń. Zeszły sezon spędził na Griffin Park, broniąc barw Brentford:

- To był dla mnie dobry czas, choć nie grałem tak często jak bym tego chciał. Jako piłkarz chcesz występować w każdym możliwym meczu. Jednak jak na pierwszy sezon w profesjonalnym futbolu, rozegranie 30 spotkań w Championship to niezły wynik.

- Oczywiście nie byłem wtedy wystarczająco dobry, by grać w Arsenalu, ale starałem się pokazać wszystkim na co mnie stać. Jestem wdzięczny wszystkim ludziom związanym z Brentford, jako że bardzo mi pomogli.

Przed bieżącymi rozgrywkami Hiszpan przeniósł się do Birmingham. W pierwszym meczu dla klubu z St Andrew's Stadium Toral zdobył bramkę dającą zwycięstwo w spotkaniu z Reading:

- To był świetny początek! Ten gol bardzo mnie ucieszył i dodał mi wiele pewności. Występ na tym stadionie był wspaniałym doświadczeniem.

Zespół z Birmingham świetnie zaczął sezon, a Toral większość zasług przypisuje menadżerowi Gary'emu Rowettowi:

- To bardzo dobry menadżer, wiele się od niego uczę.

- Uczy mnie przede wszystkim aspektów taktycznych - jak utrzymać formację, jak pomóc drużynie w defensywie, kiedy nie mamy piłki.

Czy zatem Toral w pełni przystosował się do życia i gry w Anglii?

- Tak, wydaje mi się, że już się przyzwyczaiłem.

- Są duże różnice w grze - w Hiszpanii opiera się ona głównie na posiadaniu piłki. Tutejsze drużyny są bardziej zróżnicowane pod względem taktycznym, niektóre chcą utrzymywać się przy piłce, inne preferują bardziej prosty i bezpośredni styl. Rozgrywki w Anglii są bardziej konkurencyjne, każdy zespół może wygrać z innym. W Hiszpanii, ze względu na typ prowadzenia gry, przeważnie zwycięża lepsza drużyna.

źródło: FourFourTwo