Niedokończona rewolucja

Niedokończona rewolucja 19.10.2019, 01:52, Adam Leonik 427 komentarzy

Gdyby ktoś powiedział nam, kibicom Arsenalu, przed rozpoczęciem tego sezonu, że po 8 kolejkach będziemy na 3. miejscu w tabeli, jeden punkt za Manchesterem City, to jestem przekonany, że każdy z nas wziąłby to w ciemno, z szerokim uśmiechem na twarzy.

Otóż spieszę donieść, że wyżej wymieniony scenariusz właśnie się ziścił. Próżno by jednak szukać szerokich uśmiechów na twarzach kibiców. Rodzi się więc pytanie, skoro jest tak dobrze, skąd ten marazm?

Żeby zrozumieć całą sytuację, w jakiej obecnie się znajduje drużyna Arsenalu, należy zacząć - paradoksalnie - od końca poprzedniego sezonu.

Przegrany finał Ligi Europy na Stadionie Olimpijskim w Baku ostatecznie pogrzebał nasze nadzieje na grę w Lidze Mistrzów w kolejnym sezonie i był swego rodzaju podsumowaniem fatalnej końcówki poprzedniego sezonu.

Postawił też Arsenal w bardzo trudnej sytuacji na rynku transferowym, gdyż po raz kolejny klub nie mógł zaoferować piłkarzom gry w najbardziej elitarnych rozgrywkach w Europie, a że potrzebujemy wzmocnień, nikt nie miał wątpliwości.

Ku zaskoczeniu wszystkich, którzy nie mieli świadomości zakulisowych działań, Raul Sanllehi i jego sztab zdołali wyczarować z niewielkiego budżetu transferowego wysokiej jakości wzmocnienia na niemal wszystkie pozycje, które tego wymagały. W klubie pojawił się klasowy, środkowy pomocnik, niekwestionowana gwiazda zakończonych w tym roku Mistrzostw Europy do lat 21, Dani Ceballos. Do linii obrony dołączył charyzmatyczny Brazylijczyk z bogatym CV, który świetnie czuje się z piłką przy nodze, David Luiz. Nie można też oczywiście nie wspomnieć naszego rekordowego transferu, bramkostrzelnego skrzydłowego obdarzonego dużą szybkością, Nicolasa Pepe. Jakby tego było mało, klub pomyślał również o przyszłości i sprowadził dwóch młodych, bardzo utalentowanych zawodników, Williama Salibe oraz Gabriela Martinellego, o których realnie można myśleć w przyszłym roku jako o członkach pierwszego zespołu lub nawet podstawowej jedenastki.

To jednak nie koniec, ponieważ jak zwykł mawiać klasyk, dokonaliśmy również transferów wewnątrz klubu. Kilku młodych wychowanków akademii Arsenalu, takich jak Saka, Willock czy Nelson, zostało włączonych do seniorskiej kadry. Jeżeli zestawić to z faktem, że przed rozpoczęciem obecnego sezonu 18 zawodników - z czego połowa z pierwszego składu - opuściło klub, to mamy tu do czynienia z prawdziwą rewolucją. W dodatku drugi rok z rzędu.

Daleko idące zmiany nastąpiły również w sztabie szkoleniowym oraz na wielu innych płaszczyznach w klubie. Dość powiedzieć, że w ciągu ostatnich dwóch lat w Arsenalu pojawiło się ponad 150 nowych pracowników.

To pokazuje, że nowy Arsenal ma plan i jasny kierunek, w którym chce podążać.

Problem polega na tym, że nie bardzo widać to na boisku.

Dla lepszego zobrazowania obecnego stanu rzeczy chciałbym posłużyć się pewną paralelą. Wyobraźmy sobie, jak wyglądałby obecny lider tabeli Premier League, gdyby wyjąć z tej drużyny trzy - moim zdaniem kluczowe - ogniwa w postaci Aleksandra-Arnolda, Robertsona oraz Firmino.

Porównanie to jest o tyle trafne, że od początku obecnego sezonu w Arsenalu brakuje obu nominalnych bocznych obrońców, Kierana Tierneya i Hectora Bellerina, oraz jednej z kluczowych postaci w ofensywie, Aleksandra Lacazette, który nawet gdy grał, cały czas zmagał się z kontuzją.

Jak ważną rolę w taktyce Emery'ego odgrywają boczni obrońcy, pokazał choćby początek poprzedniego sezonu, gdzie wielokrotnie próbowaliśmy dwójkowych akcji na obu flankach, które kończyły się rajdem bocznego obrońcy pod linię końcową i niskim dośrodkowaniem w pole karne w okolice jedenastego metra. Co najmniej kilka z tych akcji przyniosło nam bramki.

Warto odnotować, że w zeszłym sezonie Hector Bellerin zanim doznał kontuzji, mógł pochwalić się 5 asystami w 19 meczach Premier League. Statystyki Tierneya są jeszcze lepsze, choć oczywiście osiągnięte w nieco słabszej lidze. Taka taktyka sprawdziła się Emery'emu w przeszłości, kiedy to z dość przeciętną Sevillą osiągnął nieprzeciętny sukces w postaci 3 Pucharów Ligi Europy z rzędu w latach 2014-2016.

Jednak kluczowym elementem każdej taktyki są jej wykonawcy. W letnim okienku transferowym Arsenal pozbył się wszystkich zdrowych nominalnych bocznym obrońców. Słusznie czy nie, to temat na zupełnie inną dyskusję. Faktem pozostaje jednak, że drużyna zaczęła sezon z Kolasinacem na lewej stronie, który znacznie lepiej czuje się w roli wahadłowego niż lewego obrońcy, oraz z Maitlandem-Nilesem, który jest oczywiście pomocnikiem i tylko z konieczności wystawiany jest na pozycji prawego obrońcy.

Problemy Arsenalu na boisku to jednak nie tylko boczne strefy boiska, ale również i jego środek.

W ostatnim czasie znacznej poprawie uległa gra obronna naszej drużyny, co zaowocowało kilkoma czystymi kontami. Nadal niestety szwankuje nasza gra w ataku, głównie ze względu na zbyt dużą przestrzeń, jaka powstaje pomiędzy naszymi pomocnikami i napastnikami. Kluczowym elementem w tym aspekcie jest dla Arsenalu Alexandre Lacazette. W przeciwieństwie do swoich partnerów w ataku, Aubameyanga i Pepe, nie oczekuje on podań na wolne pole, a raczej takich do nogi. Potrafi on świetnie przyjąć piłkę, a następnie utrzymać się przy niej, znakomicie zastawiając ją swoim ciałem. Daje to czas kolegom z zespołu, niezbędny do tego, aby mogli w tempo podłączyć się do ataku. Przy środkowych pomocnikach schodzących do linii bocznych, aby zabezpieczyć te strefy boiska, gdy nasi boczni obrońcy ruszają dynamicznie pod bramkę przeciwnika, konieczny jest dodatkowy zawodnik w środku pola, który cofnie się po piłkę lub powalczy o jej odbiór po starcie. Lacazette znakomicie sprawdza się w tej roli, zupełnie inaczej niż Aubameyang, który czasem wraca po piłkę w meczu, ale wyraźnie widać, że to nie jest jego gra.

Moim zdaniem, pomimo wszystkich tych zmian w strukturach klubu, nowych zawodników, którzy wymagają trochę czasu na adaptację, kontuzji kluczowych postaci w zespole, Arsenal i tak pokazał niesamowitego ducha walki. Chambers nigdy nie będzie tak szybki jak Bellerin, Kolasinac nie będzie bronił jak Tierney, a Aubameyang nie będzie grał tyłem do bramki jak Lacazette. Wyraźnie widać jednak, że chłopaki się starają i coraz lepiej wyglądają jako zespół. Najlepszym przykładem może być mecz z Tottenhamem, gdy musieliśmy odrabiać dwie bramki czy spotkanie z Aston Villą, gdy dwukrotnie wracaliśmy do gry przy wyniku 0:1 i 1:2, by ostatecznie odnieść zwycięstwo 3:2, grając przez większość meczu w dziesiątkę.

Czy w najbliższym meczu z Sheffield United zobaczymy odmieniony, ofensywnie grający Arsenal? Nie sądzę. Wiem jednak, że już wkrótce to nastąpi. Zawodnicy wracający po kontuzjach, będą potrzebowali kilku meczów, aby wrócić do rytmu meczowego. Jestem przekonany, że już niedługo oglądać będziemy taki Arsenal, na jaki wszyscy czekamy oraz styl, o którym tyle teraz się mówi.

Jedną rzecz, której moim zdaniem brakowało nam przez ostatnie lata, mamy już teraz. Charakter.

autor: Adam Leonik źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia456789 następna
Dancer komentarzy: 11210 newsów: 40019.10.2019, 03:32

Kocham was moi drodzy

gunner1704 komentarzy: 132019.10.2019, 03:15

Dziękuje panie Adamie, +

DavidSilva21 komentarzy: 345719.10.2019, 02:54

3

WilSHARE (zawieszony) komentarzy: 17921 newsów: 819.10.2019, 02:17

Mocne zderzenie z historią bestii z Brazylii.
https://transfery.info/aktualnosci/wesley-moraes-gdy-w-wieku-16-lat-urodzilo-mi-sie-drugie-dziecko-powiedzialem-sobie-ze-musze-zrobic-wszystko-by-zostac-pilkarzem/129792

gunners007 komentarzy: 954319.10.2019, 02:09

1

poprzednia456789 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Arsenal - Manchester United 4.12.2024 - godzina 21:15
? : ?
West Ham - Arsenal 30.11.2024 - godzina 18:30
:
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool1191128
2. Manchester City1172223
3. Chelsea1154219
4. Arsenal1154219
5. Nottingham Forest1154219
6. Brighton1154219
7. Fulham1153318
8. Newcastle1153318
9. Aston Villa1153318
10. Tottenham1151516
11. Brentford1151516
12. Bournemouth1143415
13. Manchester United1143415
14. West Ham1133512
15. Leicester1124510
16. Everton1124510
17. Ipswich111558
18. Crystal Palace111467
19. Wolves111376
20. Southampton111194
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland120
Mohamed Salah86
B. Mbeumo81
C. Wood80
C. Palmer75
Y. Wissa71
N. Jackson63
D. Welbeck62
L. Delap61
O. Watkins52
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady