Wenger o pojedynku z United w FA Cup

Damy radę, zobaczycie.

Ostatnio Wenger dowiedział się co to taktyka, więc może teraz coś wymyśli i wygramy

Dla mnie to test wartości i umiejętności trenerskich Wengera. Ten mecz da się wygrać. Ostatnio Arsenal dostaje baty w meczach z mocnymi rywalami, więc tutaj Wenger musi w końcu wyciągnąć jakieś wnioski.

Naszym zawodnikom powinien być pokazany skład MU, który wbił nam osiem bramek.

De Gea, Evra, Jones, Evans, Smalling, Anderson, Nani, (Park Ji-Sung,Young),Cleverley, Rooney, Welbeck

Nie wiem co bardziej boli, wynik czy skład od którego dostaliśmy to lanie. Cleverley? Anderson? Welbeck? Smailing? Young? Toż to skład który nadaje się co najwyżej na walkę o utrzymanie w lidze.

To wciąż jest rachunek do wyrównania; dopiero załatwienie tych "zaległości" będzie świadczyć, że jesteśmy gotowi na walkę o majstra.

Coquelin grał w tamtym meczu, na pewno ma parę rzeczy do udowodnienia sobie i kibicom.

Dawaj Papcio jakąś magiczną taktykę i jedziemy z nimi !

Szansa jest zawsze jezeli psychicznie odpowiednio podejdziemy do tego spotkania. Kazdy pamieta jak zakonczył sie mecz z United na Emirates, gdzie atakowalismy jak szaleni a to Manchester miał dwie okazje, ktore wykorzystal i wygrał. Jezeli nie przegramy tego meczu juz w szatni to powinno byc dobrze a przynajmniej w to wierze

Obyśmy tylko zagrali jak z City, a nie jak z KFC

Dla Arsenalu i Wengera nie mogło być lepszego przeciwnika. W końcu dobra okazja by pokonać United i to w ważnej fazie rozgrywek. Pokonanie ich da 'NAM' dobrego kopa do przyszłej gry. Teraz mamy potencjał, żeby zrobić !!! Nie omieszkam postawić trochę gotówki, żeby wprowadzić jeszcze więcej emocji :D

"W zeszłym roku wygraliśmy ten puchar i zamierzamy zrobić absolutnie wszystko, aby go obronić."

I to mi się podoba :)

Brednie mówicie.Mamy potencjał, zawodników klasy światowej, jednego z najlepszych menedżerów na świecie i gramy piękny futbol-czegóż chcieć więcej. Dokopiemy diabłom, aż miło:)

Moim zdaniem przydała by się jakaś współpraca z psychologiem, ostatni mecz z UTD to niewykorzystane sytuacje jak wczoraj Legia w 2 połowie i to się zemściło. Z City potrafimy wygrać, a nagle na najważniejsze derby piłkarze nie potrafią walczyć na boisku.

ljungberg77 > Najważniejsze to wiara w zespół! :) Trochę optymizmu nigdy nie zaszkodzi.

Z tego co pamiętam, to ostatni mecz z MU wygraliśmy jeszcze zanim Tusk został premierem. Pamiętam, bo jeszcze tuż przed tamtymi wyborami Tusk był razem z byłym już wtedy premierem Marcinkiewiczem (wówczas ten drugi pracował już w Londynie a ten pierwszy przyjechał tam z kampanią wyborczą) na meczu na Emirates i był wynik 2:2. I od tamtej pory chyba już nie wygraliśmy a MU ;)

Największym bólem jest to, że nie gramy u siebie ;d Jednak wierzę, że w końcu chłopaki w drużynie zechcą przełamać złą passę meczy z MU i dadzą z siebie wszystko aby ten mecz wygrać.

Przez ostatnie kilka lat nam kiepsko szlo z MU, to chyba jakaś blokada psychiczna. Mam nadzieje, że wreszcie sie to zmieni.

Jeśli nie wylatą nam ważniejsze ogniwa na ten mecz i nie wyjdziemy na murawe z przeciążonym pampersiakiem to powinniśmy ich tam ładnie zepsuć