4,3,2,1 czy 0???

25.02.2007, 15:29, Mateusz Kolebuk 0 komentarzy

Drodzy czytelnicy! Nie ma co ukrywać, że najbliższe 2 tygodnie okażą się kluczowe dla Arsenalu. W tym okresie nasi ulubieńcy zagrają finał Carling Cup z Chelsea(już za 0,5h),mecz rewanżowy z Blackburn w FA Cup, z PSV w Lidze Mistrzów, a także jedno spotkanie w Premiership z Aston Villa. Ze swojego subiektywnego punktu widzenia chciałbym ocenić wszystkie te rozgrywki i szanse jakie posiada Arsenal na ich wygranie.

Zacznę od Premiership, gdyż nie ukrywając tutaj Kanonierzy mają małe, żeby nie powiedzieć żadne szanse na osiągnięcie ostatecznego sukcesu. Początek sezonu był w wykonaniu Arsenalu fatalny. Tracili oni punkty ze średniakami z ligowej tabeli i to na własnym boisku!(The Emirates okazał się, przynajmniej na początku sezonu, bardzo gościnny dla przyjezdnych). Na wyjazdach również im nie szło, aż do momentu zwycięstwa w Manchesterze, na Old Trafford. Od tej chwili drużynie z Londynu zaczęło się lepiej powodzić i już na stałe zagościła ona w czołówce Premiership. Jednak pomimo niezłej gry, zdarzały się wpadki(np.Sheffield Utd.) i dystans do lidera i wicelidera ciągle wzrastał. Na dzień dzisiejszy, doliczając 6pkt(które nie muszą zostać przez Arsenal zdobyte) w 2 zaległych spotkaniach, dystans ten jest ogromny. Odpowiednio 8pkt do Chelsea i 14pkt do MU. Niby wszystko da się odrobić i liga angielska pamięta nie takie historie, jednak patrząc na dyspozycje czołówki wydaje się to mało realne. Czy jest szansa na wygranie Premiership? Jak dla mnie to nie ma żadnej i oby tylko Arsenal obronił miejsce gwarantujące mu udział w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów!!!

Moja ocena na 1 miejsce w PL: 1%

W Lidze Mistrzów sytuacja podobna jak w lidze. Chłopaki od początku raczą nas prawdziwa sinusoida swoich poczynań. Najpierw wygrywają bezproblemowo, by następnie tracić punkty z CSKA i walczyć w ostatniej kolejce o, jakby się wydawało wcześniej, pewny awans! Ostatecznie jednak się udało i gramy w 1/8, losowanie idealne, bo PSV to już nie ta sama drużyna co dochodziła do półfinału LM we wcześniejszej edycji. Czekamy z niecierpliwością na wiosenne starcia i co? Pierwszy mecz i od razu pierwsze rozczarowanie…0-1 i ogromna niepewność. Strach, że powtórzy się sytuacja z wcześniejszych sezonów, kiedy ¼ to było maksimum możliwości Kanonierów(poza zeszłym rokiem, który jak na razie był wyjątkiem).Jak będzie tym razem? Uda się czy się nie uda? Gdybyśmy grali na Highbury byłbym spokojny…A tak? Trzeba liczyć, że magia poprzedniego stadionu, poprzedniej edycji LM powtórzy się za 1,5 tygodnia na Emirates i zagramy w ¼….Szczerze w to wierzę i mam nadzieję, że chłopaki będą skuteczni jak nigdy, że będą walczyć jak nigdy, że sięgną w końcu po ten upragniony europejski puchar…

Szansa na awans:40%

FA Cup to jeden z ważniejszych pucharów jakie mogą zdobyć angielskie zespoły. Co roku walczą o niego najmocniejsi w najmocniejszych składach. Arsenal wyeliminował już z niego Liverpool, a w grze pozostały jeszcze MU i Chelsea. Tylko tutaj po raz kolejny można mówić o „humorach” naszych ulubieńców. Wygrywają na Anfield, by w następnej rundzie remisować z Boltonem i Blackburn, zmuszając się tym samym do rozegrania kolejnych spotkań. Z Boltonem się udało, a jak będzie na Ewood Park? Okaże się już w środę. Ja wiem, że we współczesnym futbolu nie ma znaczenia czy gra się na wyjeździe czy u siebie, ale po co grać dodatkowe mecze, po co się męczyć?Leiej przyłożyć się raz a dobrze…

Szanse na awans:50%

No i na deser dzisiejszy mecz finałowy z Chelsea w Carling Cup. Tutaj chyba można napisać najwięcej pozytywów na temat Arsenalu. Gra młodzież i ogrywa wszystkich. Od słabeuszy po mocarzy. Niszczy wszystko co spotka na swojej drodze. Bardzo rzadko zdarza się, by rezerwy dochodziły w rozgrywkach pucharowych tak daleko. Warto dodać, że w dzisiejszych czasach jest normalną rzeczą, że w mniej ważnych rozgrywkach grają rezerwowi. Prawdą jest, że sam finał jest dla tych młodych graczy dużym sukcesem i oni cieszą się samą możliwością gry przeciwko takim graczom jak: Lampard, Terry, Drogba, czy Schevchenko…Dlatego nikt nie będzie robił tragedii, że im ulegli. Z drugiej jednak strony przegrany finał nie smakuje tak samo, jak wygrany…Jeśli chłopaki nie wyjdą przestraszeni, zagrają to, co Arsene im nakreśli w szatni to zwycięstwo jest realne. Tego wam i sobie życzę!

DO BOJU ARSENAL!

Szanse na zwycięstwo:60%