A miało być tak pięknie... Arsenal 1-2 Birmingham City!
27.02.2011, 18:11, IceMan 3016 komentarzy
Przeogromne oczekiwania fanów na pierwsze od sześciu lat trofeum, napięcie sięgające zenitu – Arsenal zmierzył się dziś w finale Carling Cup z ekipą Birmingham City. Pierwszy gwizdek sędziego rozległ się punktualnie o 17:00 czasu polskiego.
Już w drugiej minucie jedynie cud boży uratował Arsenal przed stratą bramki. Po świetnym prostopadłym podaniu w sytuacji sam na sam znalazł się zawodnik Birmingham City. Piłkarz w niebieskiej koszulce został powalony przez Wojciecha Szczęsnego. Ewidentny rzut karny i czerwona kartka dla Polaka. Do akcji wkroczył jednak wówczas sędzia liniowy, który odgwizdał pozycję spaloną. Jak pokazały powtórki, o ofsajdzie mowy być nie mogło.
Po tym bardzo wyraźnym ostrzeżeniu inicjatywę zaczął przejmować Arsenal. Najpierw strzelać próbował Robin van Persie, lecz piłka uderzona przez niego z ostrego kąta poszybowała wysoko nad bramką.
W 8. minucie futbolówkę w polu karnym otrzymał Andriej Arszawin. Rosjanin świetnie się obrócił gubiąc obrońcę, lecz jego plasowany strzał trafił wprost w Bena Fostera. Chwilę później skrzydłem znakomicie przedarł się Samir Nasri, jednak jakość uderzenia była w tym przypadku nieporównywalnie gorsza od jakości dryblingu.
Później nastąpił dosyć długi okres meczu, w którym na boisku działo się niewiele. Birmingham umiejętnie broniło dostępu do własnej bramki, natomiast Kanonierzy grali niezwykle nerwowo i mieli problemy z wymianą kilku dokładnych podań.
Po jednej ze strat, w 26. minucie z groźną kontrą ruszyli The Blues. Na szczęście znakomicie interweniował Laurent Koscielny, który przeciął podanie do wychodzącego na dobrą pozycję napastnika.
Kilkadziesiąt sekund później po świetnej centrze bliski zapisania się na listę strzelców był Nikola Żigić, lecz znów fenomenalnie zachował się Koscielny, który ściągnął serbskiemu gigantowi piłkę z głowy.
Co się odwlecze to nie uciecze. Po rzucie rożnym wykonywanym przez gości piłka trafiła do stojącego na linii pola karnego piłkarza Birmingham. Ten posłał ją w okolice "piątki", gdzie czyhał mierzący ponad dwa metry Żigić. Mimo rozpaczliwej interwencji Szczęsnego, Serb wpakował futbolówkę głową do siatki.
Kanonierzy chcieli jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. O włos od zapisania się na listę strzelców był Robin van Persie, lecz jego strzał głową był minimalnie niecelny.
Od 30. minuty zawodnicy Birmingham City zaczęli z furią napierać na bramkę Szczęsnego. Najpierw kilkukrotnie groźne centry przerywał Johan Djourou, dobrze interweniował również Laurent Koscielny. W 34. minucie w sytuacji sam na sam z 20-letnim Polakiem znalazł się Żigić. Wielu fanów widziało już piłkę w bramce, ale na szczęście świetnie zachował się Szczęsny, który szeroko rozwarł ramiona i zdołał sparować strzał Serba.
Po okresie przewagi The Blues do głosy doszli The Gunners. W 39. minucie fenomenalnym strzałem z dystansu popisał się Jack Wilshere, lecz futbolówka zatrzymała się na poprzeczce i wróciła w pole gry.
Kilka sekund później do piłki doszedł Andriej Arszawin. Rosjanin wrzucił "łaciatą" miękko w kierunku Robina van Persiego, który perfekcyjnymi nożycami trafił do siatki. Jest upragnione wyrównanie! Holender nabawił się w tej sytuacji drobnego urazu, lecz, jak przystało na kapitana, zacisnął zęby i kontynuował grę.
W doliczonym czasie gry pierwszej połowy "bombę" z ponad trzydziestu metrów posłał Samir Nasri. Ben Foster zdołał jednak sparować lecącą z ogromną siłą futbolówkę.
Niemal od razu po przerwie Bacary Sagna wstrzelił piłkę w pole karne tuż pod nogi wbiegającego Tomasa Rosicky'ego. Czeski pomocnik zdołał uderzyć z woleja, lecz spudłował o centymetry.
W 57. minucie szczęście uśmiechnęło się do Arsenalu. Na strzał z około 20 metrów zdecydował się Fahey, a futbolówka z impetem odbiła się od wewnętrznej strony słupka i poturlała w kierunku linii bocznej.
Po dziesięciu minutach zastoju, na boisko wszedł Nicklas Bendtner, który zastąpił Robina van Persiego.
Chwilę po tym Kanonierzy ruszyli do huraganowych ataków. Najpierw po świetnym kontrataku Londyńczyków w dogodnej sytuacji znalazł się Samir Nasri, lecz strzał Francuza twarzą za blokował Ben Foster.
Następnie swojego szczęścia spróbował Nicklas Bendnter. Duńczyk świetnie ograł obrońcę w narożniku pola karnego, zszedł do środka i mimo asysty dwóch defensorów Birmingham uderzył na bramkę. Znakomitą paradą popisał się znów golkiper The Blues.
Kilkadziesiąt sekund później Marouane Chamakh, który wbiegł na murawę w miejsce Andrieja Arszawina, wywalczył piłkę w okolicach pola karnego Niebieskich i pośpiesznie odegrał ją do Nicklasa Bendtnera. Ten przedłużył podanie do Tomasa Rosicky'ego, który strzałem piętą próbował skierować futbolówkę do siatki. Foster znów był na posterunku.
Atakom Arsenalu nie było końca, piłka przez długi czas nie opuszczała połowy Birmingham. Atomowy strzał z dystansu oddał Samir Nasri, lecz bramkarz rywali wyciągnął się jak struna i sparował futbolówkę na rzut rożny.
Po wielu akcjach nie przynoszących rezultatu The Gunners spuścili nieco z tonu i cofnęli się do defensywy w wyczekiwaniu na nieuchronnie zbliżającą się dogrywkę.
Niestety, podopieczni Arsene'a Wenger rzeczonej dogrywki się nie doczekali. W 89. minucie, w pozornie niegroźnej sytuacji fatalny kiks popełnił Laurent Koscielny. Francuz nie wiadomo po co usiłował wybić piłkę pewnie zmierzającą w rękawice polskiego bramkarza. Koscielny przy tej pokracznej interwencji się przewrócił, Szczęsny usiadł oniemiały na murawie, a do bezpańskiej futbolówki dopadł Obafemi Martins, który dał ekipie The Blues szokujące zwycięstwo.
Kanonierzy znaleźli się w ciężkim nokaucie i nawet nie stworzyli sobie groźnej sytuacji w doliczonych czterech minutach gry. Co więcej, swoje prowadzenie mogli podwyższyć Niebiescy. Najpierw przed stratą gola uchronił Kanonierów Wojtek Szczęsny, który wybiegł dobrych 30 metrów ze swojej bramki i twarzą zablokował strzał Martinsa. Po chwili nigeryjski napastnik znów znalazł się w dogodnej sytuacji, okiwał już polskiego golkipera, ale w ostatnim momencie Djourou wyłuskał Martinsowi piłkę spod nóg.
Niestety, buńczuczne wypowiedzi o dojrzałości The Gunners po raz kolejny okazały się być mrzonkami. Podopiecznych Arsene'a Wengera w najważniejszym momencie znów sparaliżowała perspektywa tryumfu. Kanonierzy raz jeszcze sami sobie, niczym japońscy kamikadze, odebrali szansę na sięgnięcie po tak długo już wyczekiwane trofeum.
Londyńczycy zagrali dziś nerwowo i niedokładnie. Na pochwałę zasługuje jedynie Robin van Persie, Andriej Arszawin, Samir Nasri i paradoksalnie najmłodszy na boisku Jack Wilshere. Reszta zagrała wyraźnie poniżej swojego poziomu, a pojedyncze przebłyski całego obrazu zasłonić nie mogą. Birmingham pokazało dziś ambitny, twardy, nieustępliwy oraz konsekwentny futbol i w pełni na ciężko zapracowany sukces zasłużyło.
Arsenal 1-2 Birmingham City
Nikola Żigić - 28. minuta [0-1]
Robin van Persie - 39. minuta [1-1]
Obafemi Martins - 89. minuta [1-2]
Arsenal: Wojciech Szczęsny - Gael Clichy, Laurent Koscielny, Johan Djourou, Bacary Sagna - Alex Song, Jack Wilshere, Tomas Rosicky - Andriej Arszawin, Robin van Persie, Samir Nasri.
źrodło: WłasneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Manchester City | 9 | 7 | 2 | 0 | 23 |
2. Liverpool | 9 | 7 | 1 | 1 | 22 |
3. Arsenal | 9 | 5 | 3 | 1 | 18 |
4. Aston Villa | 9 | 5 | 3 | 1 | 18 |
5. Chelsea | 9 | 5 | 2 | 2 | 17 |
6. Brighton | 9 | 4 | 4 | 1 | 16 |
7. Nottingham Forest | 9 | 4 | 4 | 1 | 16 |
8. Tottenham | 9 | 4 | 1 | 4 | 13 |
9. Brentford | 9 | 4 | 1 | 4 | 13 |
10. Fulham | 9 | 3 | 3 | 3 | 12 |
11. Bournemouth | 9 | 3 | 3 | 3 | 12 |
12. Newcastle | 9 | 3 | 3 | 3 | 12 |
13. West Ham | 9 | 3 | 2 | 4 | 11 |
14. Manchester United | 9 | 3 | 2 | 4 | 11 |
15. Leicester | 9 | 2 | 3 | 4 | 9 |
16. Everton | 9 | 2 | 3 | 4 | 9 |
17. Crystal Palace | 9 | 1 | 3 | 5 | 6 |
18. Ipswich | 9 | 0 | 4 | 5 | 4 |
19. Wolves | 9 | 0 | 2 | 7 | 2 |
20. Southampton | 9 | 0 | 1 | 8 | 1 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 10 | 0 |
C. Palmer | 6 | 5 |
B. Mbeumo | 6 | 0 |
Mohamed Salah | 5 | 5 |
N. Jackson | 5 | 3 |
O. Watkins | 5 | 2 |
L. Díaz | 5 | 1 |
D. Welbeck | 5 | 1 |
K. Havertz | 4 | 1 |
L. Delap | 4 | 0 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Mnie teraz od samej porażki bardziej martwi uraz Robina, to może być ten punkt zwrotny. Po porażce jakoś można się podnieść, zastąpić Robina już nie tak łatwo. To jest prawdziwy cios...
kiedys myslalem ze mamy najsilniejsza lawke w calej lidze ale niestety tak nie jest... Benio i Chamakh nie sa w stanie dac przynajmniej 60% na boisku tego co daje Robin... Denilson kompletne nie porozumienie, Rosa tez nie jest w stanie zastapic Fabregasa i SS to nie musze sie wypowiadac... powinnismy przewietrzyc troche sklad przynajmniej w moim odczuciu... dla mnie niezrozumiale jest to ze Vela otrzymywal malo szans do gry a wedlug mnie jest to jeden z lepszych naszych zawodnikow... szkda tego finalu ale mamy jeszcze szanse wygrac cos w tym sezonie chociaz patrzac na kontuzje bedzie ciezko =/ ale trzeba wierzyc :)
szkoda tego pucharu. nasza defensywa nalej kuleje.Alex tez nie błyszczy.szkoda Robina.ten mecz można uznać za kleske i porównac to do meczu z newcastle
Wychodzi brak doświadczenia Kosy, ale nie ma co się dziwić 2 sezony temu grał jeszcze w 2 lidze francuskiej. Osobiście uważam go za przyzwoitego obrońce, jednak takie błędy trzeba wyeliminować na następny sezon.
Szczęsny mam nadzieje, że się trochę ' ogarnie ' teraz i nie będzie taki cwany. Liczę na szybką riposte A.Cola do Wojtka na Twitterze.
Song widać słabsza forma ostatnio, dużo strat jak na defensywnego pomocnika.
Rosa myślę, że jest jednak do odstrzału, pomimo, że go bardzo lubie, jednak nie wnosi już do drużyny tyle co kiedyś. W jego miejsce Wenger mógłby postarać się o Hazarda.
Martwi bardzo kontuzja RvP, czekam na dokładne informacje, myślę, że nie przesadzę z stwierdzeniem, że w Hiszpanii bez Holendra nie mamy czego szukać. Nie mamy 2 takiego napastnika na zmianę, który się cofnie, rozegra piłkę czy ją dłużej przytrzyma, nie mówiąc już o technice jaką posiada Persi. Chamak i Benio to nie ten typ napastników. I myślę, że jeśli RvP nie będzie na rewanż, to bym dał Arsze lub Theo do przodu mimo wszystko.
malyglod
Może i masz rację, ale problem polega raczej na tym, że nie mamy dobrych zawodników na rezerwie. Np; mamy jednego DP na ławce który jest beznadziejny
Fakt, Song ma kryzys, ale nie tylko on. Myślę, że wychodzi teraz ilość meczy jakie musimy grać.
Brak godnych zmienników. Chamakh złapał zadyszkę, Bendtner słaby w tym sezonie, Denilson cień zawodnika.
a tak z zupełnie innej beczki-> nie macie wrażenia że od wielu już meczy nie potrafimy umiejętnie wykorzystywać takiego elementu gry jak zmiany? albo ich w ogóle nie ma, albo niewiele wnoszą, albo są spóźnione. Ja odnoszę przynajmniej takie wrażenie.
@IPiotrek
Bo chciał ją złapać... A Kościelny wybić, Laurent nie trafił, wszystko działo się zbyt szybko. ;) i tak najbardziej zawiedziony jestem postawą Songa, zmęczenie, czy nie, niecelne podania to od początku do końca meczu to raczej wina dekoncentracji i braku chęci, od tak, może samo się zrobi.
Rosicky po prostu nie jest kimś kto może władać środkiem pola, on może być jednym z trzech, ale nie tym jedynym.
@Charles
ja w ogóle w tej jednej akcji nie szukam przyczyny, nie przeżywam, a to "gdyby" służyło wytłumaczeniu kogo był błąd w tej sytuacji.
Prawda jest taka, że jeśli nazywamy się jedną z najlepszych drużyn to ten finał powinien być wygrany w pierwszej połowie, cóż widać nie jesteśmy taką drużyną.
I tak nic nie wygramy, pozostaje cieszyć się ładnym stylem czyli tym czym jestem karmiony od momentu gdy zacząłem kibicować Arsenalowi.
Niestety za bardzo zaangażowałem się emocjonalnie, żeby przechodzić obok takich porażek.
Jak sięgnę wspomnieniami to zapewne długi jeszcze czas jedyną rzeczą jaka będzie mnie cieszyć to ładne wygrane.. w pojedynczych meczach.
sochagol --- każdy widzi to jak chce, tylko po co Wojtek wychodził do tej piłki jak widział, że Koscielny ma ją "na nodze" i nikt go nie atakuje. Wyczyścił by to i po sprawie. Podjął taką decyzję, która niestety okazała się zła.
Nie zmienia to jednak faktu, że Szczęsny to talent i będą z niego ludzie.
A na koniec Koscielny dostał jeszcze w czape od przebiegającego zawodnika Birmingham :)
Trzeba szybko lizać rany i pokazać charakter we wtorek.
1.Nie wiadomo czy Wojtek krzyknął Kościelnemu żeby zostawił tą piłkę, Laurent się zamachnął a Wojtek myślał ze ją wykopie.
2. Dlaczego Rosicky otrzymał opaskę kapitana po zejściu RvP ?
3. W Arsenalu nie ma drugiego takiego napastnika żeby mógł wejść z ławki i pociągnąć tą grę z przodu. Chamakh wszedł i nic nie zrobił oprócz jednej akcji gdzie wywalczył piłkę przy linii bocznej. Była to jedna z akcji po której mogła paść bramka.
4. Dlaczego "Boss" zdjął dobrze grającego Arshavina ?
5. Rosickiego już dawno powinni sprzedać i znaleźć bardziej odpowiedniego piłkarza na jego pozycję.
Mam nadzieję że chłopaki się szybko pozbierają i w końcu zaczną grać w piłkę na swoim poziomie. Dobry mecz RvP, Arshavina, Wilshera.
Tyle ode mnie :) Go Go The Gunners
Wojtek, tak czy siak, powinien być przygotowany do złapania tej piłki.
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Nie mamy najwidoczniej jaj do wygrywania.
Nie mamy również silnej ławki rezerwowych. Song jest już zmęczony, a mimo to musi grać bo Debilson, coś czuję, dopiero by narobił...
Rosicky też jest do niczego
Musimy pozbyć się po sezonie zbędnego balastu i mocno się wzmocnić, bo tylko pierwszą jedenastkę mamy dobrą
@zuczek1987
A bo Birmingham ma TYYYYYYYYYYYYLE doświadczenia w meczach finałowych ;x Najgłupsze usprawiedliwienie jakie słyszałem... ;/
ewidentna wina kościelnego do Wojtka nie można mieć żadnej pretensji chyba że o brak komunikacji ;/ w 90 minucie obrońca tak sie nie zachowuje ;/ co nie zmienia faktu ze kościelny jest bardzo dobrym obrońca poprostu się zdarzyło i akurat w takim momencie - szkoda :(
wychodzi brak doświadczenia w meczach finałowych bo w niewielu graliśmy przez ostatnie parę lat ;)
@sochagol
Jak już mówiłem...
Gdyby Babcia miała wąsy to by była... Babcią z nadmiernym wydzielaniem testosteronu.
Kuźwa ludzie przeżywacie ten finał jak mrówka okres, a prawda jest taka, że co się stało to się nie odstanie i trzeba iść dalej. Widać parę zimnych pryszniców w postaci spapranych meczy ligowych nie wystarczy na Naszych Chłopców, może chociaż spieprzony finał da Im do myślenia.
Obiektywnie patrząc, powinniśmy byli z tak grającym (chodzi mi o cały sezon, nie ten konkretny mecz) Birmingham wygrywać po pierwszej połowie 2-0, a w drugiej Ich tylko dobić. Przegrany finał to nie tylko wina Wojtka czy Kościelnego, ale i całego zespołu mimo tego, że serca i walki Im odmówić nie można.
Zobaczymy jak to na nich podziała. Radziłbym trochę ochłonąć.
Ipiotrek -- tak, tak, upadł na kolana, czekał na piłke, a Kościelny machnął mu nogą przed oczami tak mocno, że kogo by to nie sparaliżowało, to raz, a dwa, jeśli obrońca decyduje się wpieprzać bramkarzowi to musi być pewny swojej interwencji. Nie chodzi o to, żeby Kościelnego zjechać, bo to solidny, dobry obrońca, po prostu obiektywnie spojrzałem.
Gdyby tam Kościelnego nie było, albo chociaż nie machnąłby tą nogą to byłaby dogrywka.
Nie wiem co mam napisać...Przy drugiej bramce bardziej zawinił Wojtek. Przegrany finał, najlepszy strzelec wylatuje na jakiś czas...Najwyraźniej klątwa z nas nie zlazła:(
Największe błędy popełnił wenger, przy 1:1 zdjął dwóch wyróżniających się w ofensywie graczy, któzy na spółkę strzelili bramkę. Że wstawił beńka, ok, ale chamakha zupełnie bez formy? Nie powinien szukać jej w finale, tylko na treningach
login1899 -- obiektywnie patrząc większy błąd popełnił Szczęsny.
Na dobre i na złe zawsze z AFC!!
Aż ten Kościelny się nie popisał! Ale jest dobrym obrońcą. rzadko przytrafiają się takie błędy!
jarts --> To kolejna okoliczność łagodząca :)
nie tyle Anglik co pilkarz MU
Za takie coś to pauza 5 meczowa na dzień dobry i oczywiście kara finansowa. Wkrótce się dowiemy. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę okoliczności łagodzące, bo to przecież reprezentant Anglii ;)
Boję się że ta przegrana może mieć fatalny skutek psychologiczny...Stracimy pewność siebie a bez niej na Camp Nou i w póżniejszych meczach będzie bardzo ciężko...
IPiotrek - zapewne okrągłe zero
IPiotrek - zapewne okrągłe zero
Ile meczy będzie pauzował Rooney za swój wybryk ?
Może jakieś zakłady ?
Gdyby PIS był u władzy to by to Arsenal wygrał. To wszystko wina PO !
ja tylko liczę na jedno, że ta porażka raczej podziała mobilizująco na naszych piłkarzy! Bo jeżeli nic z tego nie wyciągną to i po żadne trofeum nie sięgną..
Odwalcie sie od szczesnego. Bardzo dobrze ze pojechal Colowi bo to sprzedawczyk i frajer !!!!! W jednym sezonie gloryfikuje kibiców Arsenalu, żeby pod stołem przy kawce z Mourinho deala robić. Z frajera trzeba się smiać
Motto na dzis: kto pod kim dolki kopie ten sam w nie wpada. Wojciech (nie)Szczesny Wojtek trzymaj sie.
Powiem Wam jedną bardzo mądrą rzecz:
" Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło "
Jeszcze nic nie jest stracone gamy na 3 frontach damy rade !
:)
no coz mowi sie trudno i idzie sie dalej czekalem tyle lat na puchar i znowu sie nie udalo teraz mam nadzieje ze dogonimy manchester a jak nie to przez porazki z tottenhamem, WBA i newcastle
HAHAHA
Jak uważasz, że ironia = narzekanie to sorry kolego, ale wróć do gimnazjum.
Ale cieszę się, że poprawiłem Ci humor, tak jak Wy swoimi komentarzami przed w trakcie i po meczu.
Nie wazne co tam robisz, widząc kibica Manchesteru powtarzam... narzekającego (Bo ironizując jak najbardziej narzekasz) na prace sędziego chce mi sie tylko śmiać, dobrze ze mi chociaz humor poprawiasz:)
stefcio15
Nie narzekam. Tylko ironizuję śmiejąc się z tego co tym razem wymyślicie, pech czy to, że sędziowie Wam za mało pomogli. ; DDDD
kibicMU narzekający na prace sędziów? Bezcenne!
arsenal122
Myślę, że nic nie zrobią. Nie pierwszy taki incydent, ale że dotyczy to czołowego snajpera MU to ma taki rozgłos. Dla mnie nic wielkiego się nie stało ;oo
Szkoda mi trochę Arsenalu, ale w sumie macie za swoje, niech to będzie nauczka na przyszłość za tę pewność i napinkę.
macie szczęście z Roo, chyba że jeszcze coś zrobią ale z Chelsea wystapi, błędem będzie jak ujdzie to FA.
Proponuję zmienić newsa na: "Birmingham wygrywa CC na przekór sędziom" albo na: "Panie sędzio nam Pan już nic nie pomoże". ; DDDD
Ja jeszcze nie mogę dojść do siebie.
@Griz - tylko pytanie jak będzie grał Frimmpong po kontuzji. Ja bym chętnie w meczu z LO zobaczyłbym Ramseya.
po sezonie trzeba odswiezyc sklad almunia rosicky ss out
Chelseawhatever.....
problem Wojtka, Arsenalu?...bawisz sie w psychoanalityka? spojrz na siebie brudasie i zadaj sobie pytanie co Ty tutaj robisz? Siedzisz gdzies w jakims Chojnowie na bialostoczczyznie i bedziesz oznajmial w jakim kolorze Londyn???...zapewne nigdy tam nie bedac??? czy po prostu wszyscy fani Twojego klubu czmychneli niczym szczury z tonacego statku na inna Barca.pl i nie masz komu sie wyplakac?
Problem wojtka polega na tym, że chciał być wielce kontrowersyjny, wzbudzać emocje jak najwięksi itp, ale jak mu dobrze szło. Ciekawe czy teraz wytrzyma psychicznie i nadal będzie cwaniakował - nie sądze :d
Problem arsenalu polega na tym że wszyscy kupują a Wenger krytykuje, potem wszyscy wygrywają a Wenger narzeka. Mentalnośc zwycięzców? Może za 10 lat jak zwolnicie Wengera. Ładna gra czy trofea ? Dla kibiców Arsenalu ładna gra, dla innych to drugie. Jak widać Chelsea nie musi grać w finale żeby Londyn był Niebieski.
LONDYN NIGDY NIE BĘDZIE CZERWONY - BLUE IS THE COLOUR, CHELSEA TILL I DIE
Charlie------> dobranoc.
@Griz
Fana gierka ;D
Dobra, uciekam się uczyć, a potem może spać. Do później!
Charlie-----> to dobrze, że nie przeszkadza;)
Co do Minecraft, to nie słyszałem nigdy o tym.