A miało być tak pięknie... Arsenal 1-2 Birmingham City!
27.02.2011, 18:11, IceMan 3016 komentarzy
Przeogromne oczekiwania fanów na pierwsze od sześciu lat trofeum, napięcie sięgające zenitu – Arsenal zmierzył się dziś w finale Carling Cup z ekipą Birmingham City. Pierwszy gwizdek sędziego rozległ się punktualnie o 17:00 czasu polskiego.
Już w drugiej minucie jedynie cud boży uratował Arsenal przed stratą bramki. Po świetnym prostopadłym podaniu w sytuacji sam na sam znalazł się zawodnik Birmingham City. Piłkarz w niebieskiej koszulce został powalony przez Wojciecha Szczęsnego. Ewidentny rzut karny i czerwona kartka dla Polaka. Do akcji wkroczył jednak wówczas sędzia liniowy, który odgwizdał pozycję spaloną. Jak pokazały powtórki, o ofsajdzie mowy być nie mogło.
Po tym bardzo wyraźnym ostrzeżeniu inicjatywę zaczął przejmować Arsenal. Najpierw strzelać próbował Robin van Persie, lecz piłka uderzona przez niego z ostrego kąta poszybowała wysoko nad bramką.
W 8. minucie futbolówkę w polu karnym otrzymał Andriej Arszawin. Rosjanin świetnie się obrócił gubiąc obrońcę, lecz jego plasowany strzał trafił wprost w Bena Fostera. Chwilę później skrzydłem znakomicie przedarł się Samir Nasri, jednak jakość uderzenia była w tym przypadku nieporównywalnie gorsza od jakości dryblingu.
Później nastąpił dosyć długi okres meczu, w którym na boisku działo się niewiele. Birmingham umiejętnie broniło dostępu do własnej bramki, natomiast Kanonierzy grali niezwykle nerwowo i mieli problemy z wymianą kilku dokładnych podań.
Po jednej ze strat, w 26. minucie z groźną kontrą ruszyli The Blues. Na szczęście znakomicie interweniował Laurent Koscielny, który przeciął podanie do wychodzącego na dobrą pozycję napastnika.
Kilkadziesiąt sekund później po świetnej centrze bliski zapisania się na listę strzelców był Nikola Żigić, lecz znów fenomenalnie zachował się Koscielny, który ściągnął serbskiemu gigantowi piłkę z głowy.
Co się odwlecze to nie uciecze. Po rzucie rożnym wykonywanym przez gości piłka trafiła do stojącego na linii pola karnego piłkarza Birmingham. Ten posłał ją w okolice "piątki", gdzie czyhał mierzący ponad dwa metry Żigić. Mimo rozpaczliwej interwencji Szczęsnego, Serb wpakował futbolówkę głową do siatki.
Kanonierzy chcieli jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. O włos od zapisania się na listę strzelców był Robin van Persie, lecz jego strzał głową był minimalnie niecelny.
Od 30. minuty zawodnicy Birmingham City zaczęli z furią napierać na bramkę Szczęsnego. Najpierw kilkukrotnie groźne centry przerywał Johan Djourou, dobrze interweniował również Laurent Koscielny. W 34. minucie w sytuacji sam na sam z 20-letnim Polakiem znalazł się Żigić. Wielu fanów widziało już piłkę w bramce, ale na szczęście świetnie zachował się Szczęsny, który szeroko rozwarł ramiona i zdołał sparować strzał Serba.
Po okresie przewagi The Blues do głosy doszli The Gunners. W 39. minucie fenomenalnym strzałem z dystansu popisał się Jack Wilshere, lecz futbolówka zatrzymała się na poprzeczce i wróciła w pole gry.
Kilka sekund później do piłki doszedł Andriej Arszawin. Rosjanin wrzucił "łaciatą" miękko w kierunku Robina van Persiego, który perfekcyjnymi nożycami trafił do siatki. Jest upragnione wyrównanie! Holender nabawił się w tej sytuacji drobnego urazu, lecz, jak przystało na kapitana, zacisnął zęby i kontynuował grę.
W doliczonym czasie gry pierwszej połowy "bombę" z ponad trzydziestu metrów posłał Samir Nasri. Ben Foster zdołał jednak sparować lecącą z ogromną siłą futbolówkę.
Niemal od razu po przerwie Bacary Sagna wstrzelił piłkę w pole karne tuż pod nogi wbiegającego Tomasa Rosicky'ego. Czeski pomocnik zdołał uderzyć z woleja, lecz spudłował o centymetry.
W 57. minucie szczęście uśmiechnęło się do Arsenalu. Na strzał z około 20 metrów zdecydował się Fahey, a futbolówka z impetem odbiła się od wewnętrznej strony słupka i poturlała w kierunku linii bocznej.
Po dziesięciu minutach zastoju, na boisko wszedł Nicklas Bendtner, który zastąpił Robina van Persiego.
Chwilę po tym Kanonierzy ruszyli do huraganowych ataków. Najpierw po świetnym kontrataku Londyńczyków w dogodnej sytuacji znalazł się Samir Nasri, lecz strzał Francuza twarzą za blokował Ben Foster.
Następnie swojego szczęścia spróbował Nicklas Bendnter. Duńczyk świetnie ograł obrońcę w narożniku pola karnego, zszedł do środka i mimo asysty dwóch defensorów Birmingham uderzył na bramkę. Znakomitą paradą popisał się znów golkiper The Blues.
Kilkadziesiąt sekund później Marouane Chamakh, który wbiegł na murawę w miejsce Andrieja Arszawina, wywalczył piłkę w okolicach pola karnego Niebieskich i pośpiesznie odegrał ją do Nicklasa Bendtnera. Ten przedłużył podanie do Tomasa Rosicky'ego, który strzałem piętą próbował skierować futbolówkę do siatki. Foster znów był na posterunku.
Atakom Arsenalu nie było końca, piłka przez długi czas nie opuszczała połowy Birmingham. Atomowy strzał z dystansu oddał Samir Nasri, lecz bramkarz rywali wyciągnął się jak struna i sparował futbolówkę na rzut rożny.
Po wielu akcjach nie przynoszących rezultatu The Gunners spuścili nieco z tonu i cofnęli się do defensywy w wyczekiwaniu na nieuchronnie zbliżającą się dogrywkę.
Niestety, podopieczni Arsene'a Wenger rzeczonej dogrywki się nie doczekali. W 89. minucie, w pozornie niegroźnej sytuacji fatalny kiks popełnił Laurent Koscielny. Francuz nie wiadomo po co usiłował wybić piłkę pewnie zmierzającą w rękawice polskiego bramkarza. Koscielny przy tej pokracznej interwencji się przewrócił, Szczęsny usiadł oniemiały na murawie, a do bezpańskiej futbolówki dopadł Obafemi Martins, który dał ekipie The Blues szokujące zwycięstwo.
Kanonierzy znaleźli się w ciężkim nokaucie i nawet nie stworzyli sobie groźnej sytuacji w doliczonych czterech minutach gry. Co więcej, swoje prowadzenie mogli podwyższyć Niebiescy. Najpierw przed stratą gola uchronił Kanonierów Wojtek Szczęsny, który wybiegł dobrych 30 metrów ze swojej bramki i twarzą zablokował strzał Martinsa. Po chwili nigeryjski napastnik znów znalazł się w dogodnej sytuacji, okiwał już polskiego golkipera, ale w ostatnim momencie Djourou wyłuskał Martinsowi piłkę spod nóg.
Niestety, buńczuczne wypowiedzi o dojrzałości The Gunners po raz kolejny okazały się być mrzonkami. Podopiecznych Arsene'a Wengera w najważniejszym momencie znów sparaliżowała perspektywa tryumfu. Kanonierzy raz jeszcze sami sobie, niczym japońscy kamikadze, odebrali szansę na sięgnięcie po tak długo już wyczekiwane trofeum.
Londyńczycy zagrali dziś nerwowo i niedokładnie. Na pochwałę zasługuje jedynie Robin van Persie, Andriej Arszawin, Samir Nasri i paradoksalnie najmłodszy na boisku Jack Wilshere. Reszta zagrała wyraźnie poniżej swojego poziomu, a pojedyncze przebłyski całego obrazu zasłonić nie mogą. Birmingham pokazało dziś ambitny, twardy, nieustępliwy oraz konsekwentny futbol i w pełni na ciężko zapracowany sukces zasłużyło.
Arsenal 1-2 Birmingham City
Nikola Żigić - 28. minuta [0-1]
Robin van Persie - 39. minuta [1-1]
Obafemi Martins - 89. minuta [1-2]
Arsenal: Wojciech Szczęsny - Gael Clichy, Laurent Koscielny, Johan Djourou, Bacary Sagna - Alex Song, Jack Wilshere, Tomas Rosicky - Andriej Arszawin, Robin van Persie, Samir Nasri.
źrodło: WłasneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 16 | 12 | 3 | 1 | 39 |
2. Chelsea | 17 | 10 | 5 | 2 | 35 |
3. Arsenal | 17 | 9 | 6 | 2 | 33 |
4. Nottingham Forest | 17 | 9 | 4 | 4 | 31 |
5. Bournemouth | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
6. Aston Villa | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
7. Manchester City | 17 | 8 | 3 | 6 | 27 |
8. Newcastle | 17 | 7 | 5 | 5 | 26 |
9. Fulham | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
10. Brighton | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
11. Tottenham | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
12. Brentford | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
13. Manchester United | 17 | 6 | 4 | 7 | 22 |
14. West Ham | 17 | 5 | 5 | 7 | 20 |
15. Everton | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Crystal Palace | 17 | 3 | 7 | 7 | 16 |
17. Leicester | 17 | 3 | 5 | 9 | 14 |
18. Wolves | 17 | 3 | 3 | 11 | 12 |
19. Ipswich | 17 | 2 | 6 | 9 | 12 |
20. Southampton | 17 | 1 | 3 | 13 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
xThierry - mam rowniez taka nadzieje i na tym konczac pojde spac;)
LLudzie trudno no taka jest gra zawalili tem mecz ale to nie oznacza ze zawalili caly sezon jest jeszcze PL:) wspanialy mam nadzieje macz na camp nou:)
Z obiektywnego punktu to my wczale tacy lepsie nie bylismy:( Birmighan postawilo warunki i chwala im za to... Jest jeszcze duzo pucharow do zdobycia!!!
GO GO GUNNERS!!!
xThierryHenry
bardzo chciałbym zebys sie nie mylił...niech sie podniosa, byle nei za pozno.
@Seraphee.
To normalne, ja byłem tak wkurzony, jak po meczu ze Spursami albo i badziej...
Pierwszy raz od kilku lat pojawily sie łzy w moich oczach, teraz pozostała wódka...
@seraphee - jeśli chodzi o zmiany to na pewno potrafię sobie wytłumaczyć zmianę Arshavina. To był jego trzeci mecz w ciągu 7 dni a wiadomo jak reaguje rosjanin na zmęczenie.
Robin - kontuzja. To też jasne.
Podnosiliśmy się juz po takim meczu jak z Spursami 2;3 jak z Newcastle 4;4 to podniesiemy się i po tym.
xThierryHenry
uraczyłam się paroma stronami komentarzy i widziałam te wszystkie wyzwiska. Ech, przydałyby się chyba jakieś testy psychologiczne przed rejestracją, bo zachodziłam w głowę na jakie choroby psychiczne co poniektórzy cierpią ;)
Ale komunikacja miedzy koscielnym a szczesnym zerowa. Nie wiem jak mogli przegrac taki mecz
c13 - jeszcze troche i moze zaczniesz swoja serie jak don :D
mnie tez najbardziej martwi to o czym wspomnial seraphee. skutki tej przegranej. sama kontuzja robina to juz niemały cios, a przeciez terminarz nie rozpieszcza i jesli beda zbyt długo rozpamietywac dzisiejszy mecz to nei wrózy nic dobrego...
damian.
Z tego co wiem, nie można sobie ot tak ściągnać go. Tak mi się zdaje, Zresztą Wenger woli Chamakha, i Benia, którzy nie pasują do naszego sylu gry.
Drewna weszły bo nie miał kto inny ;p Chociaż taki Eboue na pewno by więcej zrobił niż Chamakh...
dostanę odpowiedź
czy można ściągnąć Velę z wypożyczenia?
sebasz - > można by powiedzieć , że mieliśmy lepsze działa..silniejszą armię....bardziej doświadczonego wodza., że został nam na placu tylko jeden słabszy przeciwnik ... a mimo to zlekceważyliśmy go i to chyba bardziej boli niż gdybyśmy na samym początku polegli w pierwszej bitwie.. bo tu była szansa przynajmniej przez jakiś czas panować nad innymi ..do momentu kolejnej wielkiej bitwy o inne "tereny"
zagralismy slabo i nie zalsuzylismy sobie na zwyciestwo dzis... sa wazniejsze trofea a nie jakis CC gdzie zadna z silnych druzyn nie wystawia najmocniejszych skladow
Endrjum - zabrakło doświadczenia i porozumienia, bo myślę, ze mimo wszystko Polak był w stanie cofnąć się z interwencją widąc, że Koscielny za wszelka cene chce wybic pilke... Stało się, emocje wziely gore, obydwaj tak chcieli uspokoic sytuacje ze stalo sie jak stało:/
@Seraphee.
Wydaje się, że dzieci już śpią. Bo godzine temu był krzyk, żeby odszedł Wenger....;D
Smutek został ale polecam wam sobie walnąc kielicha, albo dwa albo więcej ;)
A zmiany to kompletna porażka. Dwa drenwa weszły.
@stefcio15 - zakładam, że Wojtek krzyknął "moja" więc Lorą powinien odpuścić interwencję. Chyba, że Szczesny zrobił to na tyle późno, że Kosa nie zdążył już całkowicie odstawić nogi.
@ncba - interwencja rękami poza polem karnym to tzw. "akcja ratunkowa" i czerwona kartka. Z tego co wiem to kartki z CC są traktowane tak jak każde inne, nawet jeśli to jest ostatni mecz.
No, trzeba brać pod uwagę , że jest to piłkarz wszechstronny. Pod okiem Wengera każdej pozycji by się nauczył. Po Andreju ciągle w meczach widać tą jego starość i zmęczenie, lecz techniki nie zapomni. Theo musi się jeszcze wiele nauczyć, lecz to bardziej napastnik jak dla mnie będzie. Samir to nasz nicpoń, oby podpisał kontrakt i dla mnie jest w stanie stać się drugim Piresem. Walczyć to on już może na wejściu, lecz to zależy na jakiej pozycji by grał, i jakby odnalazłby się w o wiele trudniejszej lidze angielskiej. Jeśli byłby w stanie zapewnić nam prawdziwe wejście smoka, tak jak jego rodak Verminator, to ja jestem za.
Cóż muszę utopić swój smutek w szklance wódki.....
Na zdrowie, żebyśmy PL zdobyli!!
uch, pora zbadać grunt...już się dzieci wykrzyczały i poszły spać?
co do meczu...cóż, wyłączyłam od razu po gwizdku, bo nie chciałam patrzeć na smutne miny naszych piłkarzy i cieszących się zawodników Birmingham. Szkoda tego finału, jak zwykle niewykorzystane sytuacje się mszczą...cholernie przykro jest przegrać w ostatnich minutach. Zwłaszcza jak miało się parę sytuacji, żeby pewnie wyjść na prowadzenie.
Już ochłonęłam po meczu. I nie tyle jest mi szkoda nie zdobycia pucharu, co konsekwencji wynikających z przegranej. Najbardziej obawiam się, że nasi chłopcy się podłamią, pogubią....a wtedy będzie jeszcze gorzej. Najbardziej liczyłam na wysokie morale związane z wygraną....a teraz? Pozostaje nam liczyć jedynie na to, że podniosą się po tej przegranej i będą głodni zwycięstw, zrehabilitowania się za ten finał i pełni sportowej złości.
Największy minus dzisiejszego dnia? Kontuzja Robina...nie przeżyję, jeśli znowu wypadnie na dłużej
I jedno mnie jeszcze nurtuje....czy ktoś był w wstanie pojąć zmiany dokonane w trakcie meczu? ;)
Oby FA się nie zlitowała się nad Rooneyem i dała mu karę . Będzie przynajmniej jeden pozytyw tego okropnego weekendu ;/
C'MON ARSENAL !!!
ARSENAL FOREVER !!!
Oby FA się nie zlitowała się nad Rooneyem i dała mu karę . Będzie przynajmniej jeden pozytyw tego okropnego weekendu ;/
C'MON ARSENAL !!!
ARSENAL FOREVER !!!
Najlepiej byłoby odpaśc albo z FA Cup albo z CC na samym początku..
Zawsze to 5-6 spotkań mniej....
No ja *******e. Myślalem ze wreszcie cos wygramy a tu ****a. ***** widze ze bez Fabregasa temu klubowi jest ciezko. Nie wiem jak mogli s*******ic taki mecz i to jeszcze z talkim przeciwnikiem.
Ale dumni po zwyciestwie wierni po porazce. C'mon Arsenal sezon jeszcze sie nie skonczyl. Jeszcze nie jedno trofeum w tym sezonie zdobedziecie
xThierryHenry - owszem, ale podkładanie się też by nie było za dobre, mysle ze Wenger nie chcial przegrac z Tott, więc wystawil tam przyzwoity skład, po pokonaniu ich stwierdził, że są szanse na puchar i zaczal grac pierwszą "11"
Endrjum - wine ponosi typowy brak porozumienia, wiec obydwaj zawinili, nie bede tu obwinial jednego bardziej drugiego mniej, sytuacja była bardzi spokojna, bo nawet zaden z graczy Birmingham nie kwapił się do piłki...
Na nasze nieszczęście futbolówka musiala poleciec akurat pod nogi Martinsa! Dlaczego nie np. w róg, albo gdzies tam dalej od bramki! Tak sobie myslac o tym jeszcze bardziej sie zalamuje
już pytałem w newsie o kontuzji Robina
Czy jest możliwość sprowadzenia Veli z wypożyczenia?
Na wstępie wypada powiedzieć,że największą porażką jest kontuzje RvP czyli gracza który ma aktualnie dla nas kluczowe znaczenie i przy tylu kontuzjach kluczowych graczy praktycznie ligę i LM mamy niemal z głowy.Wielu na tej stronie stara się usprawiedliwić dzisiejszy występ naszej drużyny.Prawda jest taka,że znowu zagraliśmy naiwnie i słabo.Mniejsza z porażką i tym pucharem - przeraża nie tyle wynik co styl;poraża ilość niewymuszonych błędów.Co drużyna robiła w pierwszych minutach finału z rywalem klsay BFC?[Swoją drogą znowu się zdrzemnął Clichy].Po za tym jak rzekomo jedni z najlepszych techn. piłk. w lidze ang. mają tyle kłopotów z przyjęciem piłki, z wychodzeniem na pozycje i zwyczajnie z taktyką[np. Sagna dośrodk. na pole k. górną piłkę,a tam sam Jack W.?! - poprostu zwyczajnie automat. i na pałę].Niestety gołym okiem widać,że drużyna ma duże problemygdy wykruszy się ktoś z pierwszej ''11''.Poziom gry Rosy nie przystaje do ligii angielskiej nie mówiac o Arsenalu.Arszawin lepszy,ale również często słaby - jedyny plus kluczowe podanie do RvP.Tak czy owak jeden tytuł na pewno zdobędziemy SUCKERS of the YEAR [nominacje za mecze z Newcastle 4:4,Wigan 2:2,Braga 0:2 i za dzisiejszy].Najwyższy czas żeby AW przejrzał na oczy pozbył się paru graczy:Denilson,Rosa,Squillaci,Vela,Eboue czy Almunia w pierwszej kolejności.Blokują tylko miejsce potencjalnym kandydatom.Boss powinien poprostu przewietrzyć to towarzystwo wzajemnej adoracji i podostrzyć nieco zbyt familijną atmosferę w szatni biorąc przykład z Fergusona który gdy trzeba nie bawi się i sprawia tym co na to zasługują opr.Czas na realne wzmocnienia drużyny.Trzeba szukać - warto na przykład się przyjrzeć najlepszemu graczowi the championship A. Taraabtowi [niespełna 22lata]który będąc pomocnikiem zdobył 15g. w 34 meczach- jest silny,dynamiczny obdarzony niezłym strzałem.Czas pozbyć się wypalonych bądź wiecznie rokujących graczy i sprowadzić tych którzy są teraz w gazie i wiadomo,że się rozwiną.Smutne jest również to,że znowu mamy plage kontuzji kluczowych graczy i przez to nasze szanse na mistrz. spadają do minimum ,że o LM nie wspomnę.Czas zacząć wyciągać wnioski z tych ''pięknych'' porażek.
Endrjum
czerwona z ostatniego meczu w CC liczy się jakoś? dlaczego mielibyśmy stracić Wojtka na kilka spotkań? tak mi się przynajmniej wydaje.
@stefico 15
CC jest mało prestiżowe. A gdyby nie odpadł MU Chelsea, czy inne dobre zespoły to by nam ciężko było. Lepiej skupić się na lidze, LM czy FA Cup.
Takie moje zdanie.
@ Arnold14
Andrzej już swoje latka ma, Theo to głównie szybkość. Zostaje tylko Samir. Myślę, że spokojnie Belg powalczyłby o pierwszy skład.
I'm very sorry that we didn't bring CC back to north london! Thanks for ur support today! Sorry again! - Wypowiedź Robina na swoim twitterze .
Nie napisał nic o kontuzji ,więc jest szansa ,że będzie gotowy na Barcę , 8 marca .
Zapewne będzie miał jak Djourou , czyli parę dni odpocznie i będzie gotowy na Barcę :)
Wypowiedź Wilshere -
All i can say is sorry to the fans..it hurts alot i know but we must all stick together, still in 3 other comps! We have to move on!Sorry
Na razie nie jest jasno określone na ile meczy go zawieszą, mówi się o "kilku" - ale jedno jest pewne (podkreśla to też Angielska Federacja) - z powtórkami tego zajścia nie można dyskutować
@stefcio15
Tak jak z wojną. Na samym początku głupio zginąć ale na samym końcu jeszcze głupiej.
Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce.......
Kocham ten klub choćby grali w 5 lidze.
Większą winę za stratę drugiej bramki ponosi zdecydowanie Lorą. Trącił piłkę i zmienił tor jej lotu przez co nie wpadła ona do "koszyczka" Wojtka tylko odbiła mu się chyba od kolana. Szkoda jedynie, że Wojtek pozostał w osłupieniu i już nie interweniował. Sytuacja była beznadziejna ale kiedyś podobnie zareagował Kuszczak jeszcze w barwach WBA i później uznano to jako interwencję sezonu.
Bardziej mnie martwi nieodpowiedzialność Wojtka w ostatniej minucie gdy wybiegł poza pole karne i strzał Martinsa bronił pajacykiem. Gdyby dostał tu czerwień to w paru kolejnych meczach bylibyśmy skazani na Almunię.
mephostophiles ,skończ piesku ujadać i poszukaj sobie rankingu kubów UEFA za ostatnie lata. Arsene wykończy Arsenal? LOL!
xThierryHenry - spostrzeżenie trafne, ale pomysł, żeby odpaść z CC na samym początku mało sensowny:)
Jakoś nikt mojego postu chyba nie przeczytał...
@amadeo
Na ile mogą go zawiesić za to ?? Na 1 mecz ??
Szogun dodał posta, czyli leci seriaa!
Zbyt często gramy. Powinniśmy na początku odpaśc z CC i skupic sie nie reszcie.
Od 3 miesięcy gramy co 3-4 dni. To chyba główny powód słabej gry.
Końcówki sezonu nie wytrzymamy.
Ok.Stulam ryja i do zobaczenia po powrocie lapka z serwisu.Zostaje przy czytaniu :(((
może to Wojtka czegoś nauczy i uspokoi..
Ale szkoda by się zmarnował na Arsenalowskiej ławce. Tym bardziej, iż rośnie nam Wilshere, który typem przypomina Gerrarda, a Hazard to zaledwie ofensywny piłkarz...
1 marca ManUtd gra z Chelsea i to chyba bez Rooney'a - Wayne ma zostać zawieszony na kilka spotkań ze zachowanie w meczu z Wigan -->
youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=5dhF6bE5F7s
Szanse Chelsea zatem rosną a MU maleją na 3 pkt. ;D Chociaż jeden radosny akcent dzisiaj...
FanekAFC -> bo nie zdobędziemy...
czy to plane czy aeroplane????...nie to Szogun sypie postami na K.com...heh
Szczęsny kałachem wojował i od kałacha zginął.