A miało być tak pięknie... Arsenal 1-2 Birmingham City!
27.02.2011, 18:11, IceMan 3016 komentarzy
Przeogromne oczekiwania fanów na pierwsze od sześciu lat trofeum, napięcie sięgające zenitu – Arsenal zmierzył się dziś w finale Carling Cup z ekipą Birmingham City. Pierwszy gwizdek sędziego rozległ się punktualnie o 17:00 czasu polskiego.
Już w drugiej minucie jedynie cud boży uratował Arsenal przed stratą bramki. Po świetnym prostopadłym podaniu w sytuacji sam na sam znalazł się zawodnik Birmingham City. Piłkarz w niebieskiej koszulce został powalony przez Wojciecha Szczęsnego. Ewidentny rzut karny i czerwona kartka dla Polaka. Do akcji wkroczył jednak wówczas sędzia liniowy, który odgwizdał pozycję spaloną. Jak pokazały powtórki, o ofsajdzie mowy być nie mogło.
Po tym bardzo wyraźnym ostrzeżeniu inicjatywę zaczął przejmować Arsenal. Najpierw strzelać próbował Robin van Persie, lecz piłka uderzona przez niego z ostrego kąta poszybowała wysoko nad bramką.
W 8. minucie futbolówkę w polu karnym otrzymał Andriej Arszawin. Rosjanin świetnie się obrócił gubiąc obrońcę, lecz jego plasowany strzał trafił wprost w Bena Fostera. Chwilę później skrzydłem znakomicie przedarł się Samir Nasri, jednak jakość uderzenia była w tym przypadku nieporównywalnie gorsza od jakości dryblingu.
Później nastąpił dosyć długi okres meczu, w którym na boisku działo się niewiele. Birmingham umiejętnie broniło dostępu do własnej bramki, natomiast Kanonierzy grali niezwykle nerwowo i mieli problemy z wymianą kilku dokładnych podań.
Po jednej ze strat, w 26. minucie z groźną kontrą ruszyli The Blues. Na szczęście znakomicie interweniował Laurent Koscielny, który przeciął podanie do wychodzącego na dobrą pozycję napastnika.
Kilkadziesiąt sekund później po świetnej centrze bliski zapisania się na listę strzelców był Nikola Żigić, lecz znów fenomenalnie zachował się Koscielny, który ściągnął serbskiemu gigantowi piłkę z głowy.
Co się odwlecze to nie uciecze. Po rzucie rożnym wykonywanym przez gości piłka trafiła do stojącego na linii pola karnego piłkarza Birmingham. Ten posłał ją w okolice "piątki", gdzie czyhał mierzący ponad dwa metry Żigić. Mimo rozpaczliwej interwencji Szczęsnego, Serb wpakował futbolówkę głową do siatki.
Kanonierzy chcieli jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. O włos od zapisania się na listę strzelców był Robin van Persie, lecz jego strzał głową był minimalnie niecelny.
Od 30. minuty zawodnicy Birmingham City zaczęli z furią napierać na bramkę Szczęsnego. Najpierw kilkukrotnie groźne centry przerywał Johan Djourou, dobrze interweniował również Laurent Koscielny. W 34. minucie w sytuacji sam na sam z 20-letnim Polakiem znalazł się Żigić. Wielu fanów widziało już piłkę w bramce, ale na szczęście świetnie zachował się Szczęsny, który szeroko rozwarł ramiona i zdołał sparować strzał Serba.
Po okresie przewagi The Blues do głosy doszli The Gunners. W 39. minucie fenomenalnym strzałem z dystansu popisał się Jack Wilshere, lecz futbolówka zatrzymała się na poprzeczce i wróciła w pole gry.
Kilka sekund później do piłki doszedł Andriej Arszawin. Rosjanin wrzucił "łaciatą" miękko w kierunku Robina van Persiego, który perfekcyjnymi nożycami trafił do siatki. Jest upragnione wyrównanie! Holender nabawił się w tej sytuacji drobnego urazu, lecz, jak przystało na kapitana, zacisnął zęby i kontynuował grę.
W doliczonym czasie gry pierwszej połowy "bombę" z ponad trzydziestu metrów posłał Samir Nasri. Ben Foster zdołał jednak sparować lecącą z ogromną siłą futbolówkę.
Niemal od razu po przerwie Bacary Sagna wstrzelił piłkę w pole karne tuż pod nogi wbiegającego Tomasa Rosicky'ego. Czeski pomocnik zdołał uderzyć z woleja, lecz spudłował o centymetry.
W 57. minucie szczęście uśmiechnęło się do Arsenalu. Na strzał z około 20 metrów zdecydował się Fahey, a futbolówka z impetem odbiła się od wewnętrznej strony słupka i poturlała w kierunku linii bocznej.
Po dziesięciu minutach zastoju, na boisko wszedł Nicklas Bendtner, który zastąpił Robina van Persiego.
Chwilę po tym Kanonierzy ruszyli do huraganowych ataków. Najpierw po świetnym kontrataku Londyńczyków w dogodnej sytuacji znalazł się Samir Nasri, lecz strzał Francuza twarzą za blokował Ben Foster.
Następnie swojego szczęścia spróbował Nicklas Bendnter. Duńczyk świetnie ograł obrońcę w narożniku pola karnego, zszedł do środka i mimo asysty dwóch defensorów Birmingham uderzył na bramkę. Znakomitą paradą popisał się znów golkiper The Blues.
Kilkadziesiąt sekund później Marouane Chamakh, który wbiegł na murawę w miejsce Andrieja Arszawina, wywalczył piłkę w okolicach pola karnego Niebieskich i pośpiesznie odegrał ją do Nicklasa Bendtnera. Ten przedłużył podanie do Tomasa Rosicky'ego, który strzałem piętą próbował skierować futbolówkę do siatki. Foster znów był na posterunku.
Atakom Arsenalu nie było końca, piłka przez długi czas nie opuszczała połowy Birmingham. Atomowy strzał z dystansu oddał Samir Nasri, lecz bramkarz rywali wyciągnął się jak struna i sparował futbolówkę na rzut rożny.
Po wielu akcjach nie przynoszących rezultatu The Gunners spuścili nieco z tonu i cofnęli się do defensywy w wyczekiwaniu na nieuchronnie zbliżającą się dogrywkę.
Niestety, podopieczni Arsene'a Wenger rzeczonej dogrywki się nie doczekali. W 89. minucie, w pozornie niegroźnej sytuacji fatalny kiks popełnił Laurent Koscielny. Francuz nie wiadomo po co usiłował wybić piłkę pewnie zmierzającą w rękawice polskiego bramkarza. Koscielny przy tej pokracznej interwencji się przewrócił, Szczęsny usiadł oniemiały na murawie, a do bezpańskiej futbolówki dopadł Obafemi Martins, który dał ekipie The Blues szokujące zwycięstwo.
Kanonierzy znaleźli się w ciężkim nokaucie i nawet nie stworzyli sobie groźnej sytuacji w doliczonych czterech minutach gry. Co więcej, swoje prowadzenie mogli podwyższyć Niebiescy. Najpierw przed stratą gola uchronił Kanonierów Wojtek Szczęsny, który wybiegł dobrych 30 metrów ze swojej bramki i twarzą zablokował strzał Martinsa. Po chwili nigeryjski napastnik znów znalazł się w dogodnej sytuacji, okiwał już polskiego golkipera, ale w ostatnim momencie Djourou wyłuskał Martinsowi piłkę spod nóg.
Niestety, buńczuczne wypowiedzi o dojrzałości The Gunners po raz kolejny okazały się być mrzonkami. Podopiecznych Arsene'a Wengera w najważniejszym momencie znów sparaliżowała perspektywa tryumfu. Kanonierzy raz jeszcze sami sobie, niczym japońscy kamikadze, odebrali szansę na sięgnięcie po tak długo już wyczekiwane trofeum.
Londyńczycy zagrali dziś nerwowo i niedokładnie. Na pochwałę zasługuje jedynie Robin van Persie, Andriej Arszawin, Samir Nasri i paradoksalnie najmłodszy na boisku Jack Wilshere. Reszta zagrała wyraźnie poniżej swojego poziomu, a pojedyncze przebłyski całego obrazu zasłonić nie mogą. Birmingham pokazało dziś ambitny, twardy, nieustępliwy oraz konsekwentny futbol i w pełni na ciężko zapracowany sukces zasłużyło.
Arsenal 1-2 Birmingham City
Nikola Żigić - 28. minuta [0-1]
Robin van Persie - 39. minuta [1-1]
Obafemi Martins - 89. minuta [1-2]
Arsenal: Wojciech Szczęsny - Gael Clichy, Laurent Koscielny, Johan Djourou, Bacary Sagna - Alex Song, Jack Wilshere, Tomas Rosicky - Andriej Arszawin, Robin van Persie, Samir Nasri.
źrodło: WłasneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 16 | 12 | 3 | 1 | 39 |
2. Chelsea | 17 | 10 | 5 | 2 | 35 |
3. Arsenal | 17 | 9 | 6 | 2 | 33 |
4. Nottingham Forest | 17 | 9 | 4 | 4 | 31 |
5. Bournemouth | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
6. Aston Villa | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
7. Manchester City | 17 | 8 | 3 | 6 | 27 |
8. Newcastle | 17 | 7 | 5 | 5 | 26 |
9. Fulham | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
10. Brighton | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
11. Tottenham | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
12. Brentford | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
13. Manchester United | 17 | 6 | 4 | 7 | 22 |
14. West Ham | 17 | 5 | 5 | 7 | 20 |
15. Everton | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Crystal Palace | 17 | 3 | 7 | 7 | 16 |
17. Leicester | 17 | 3 | 5 | 9 | 14 |
18. Wolves | 17 | 3 | 3 | 11 | 12 |
19. Ipswich | 17 | 2 | 6 | 9 | 12 |
20. Southampton | 17 | 1 | 3 | 13 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
tu chodzi o to, że po zwycięstwie dostalibyśmy ogromnego kopa, który mógłby poskutkować zdobyciem chociażby premiership dodatkowo.. a teraz jest jedna wielka załamka, oby chłopaki się szybko pozbierali i obudzili W KOŃCU w sobie tą mentalność zwycięzców..
gunners till i die !
Dlaczego wyzywacie się od sezonowców?? To jak ktoś jest prawdziwym kibicem to nie ma prawa być już zawiedziony po tak wielkiej porażce?? Fakt że jak ktoś pisze że przestaje kibicować Arsenalowi, to już jest przesada, ale każdy prawdziwy kibic ma prawo być zdołowany i ma prawo o tym tutaj napisać, nie mylcie pojęć.
Piłkarze Birmingham wiedzieli, że mają szansę tylko na CC i ją wykorzystali, no a my walczymy jeszcze na 3 frontach, i na 100% coś wygramy :)
Pozdro
k***a arsenal własnie prze****ł puchar ligi z jakims jeb***m ogórkiem birmingham,ja p**r***e,mielismy szanse zdobyc jakies trofeum od 5 lat i w finale ch*j,przegrywamy z ped*ł**i 1-2. Ja sie k***a pytam,jak arsenal ma wygrywac trofea skoro przegrywa kazdy finał w którym sie znajdzie (LM 2006,PU 2000,P.Ligi 2007 i 2011 itd). No zesz k***a jak sie wk******m!. Nawet na polskiej stronie arsenalu nie moge wyrazic tego co czuje bo jest cenzura,pusćcie mój komentarz,przeciez zagwiazdkowałem niecenzuralne słowa! Ch*j z tym birmingham,niech k***a przepadną w pizdu,spadną z PL a potem z championship do 3ligi i niech lecą az do ostatniej ligi w anglii,nienawidze tych sk*****li za ten przegrany finał i za kontuzje eduardo(a moze bardziej za remis 2:2 w tamtym feralnym meczu) 3lata temu ! jak my mamy k***a wygrac mistrza anglii,nie mowiąc o LM(bo tam trzeba wygrac w finale) skoro nie potrafimy wygrac z drwalami z birmingham?? ja p***d*le po ch*j oni awansowali do tego finału skoro go przegrali.Jak arsenal ma przegrywac w finale to niech lepiej wcale do niego nie awansowuje i nie szarga nerwów kibicom. Teraz to mistrzem po raz 500 bedzie man.utd a LM wygra jeb**a sztuczna chelsea lub *****y z bayernu monachium k***a :[
Powiem tyle. nie winie Wengera. Bo Dlaczego? Nie zbyt trafił ze zmianami. OK. Rozumiemy. Gra układała się bardzo dobrze. Mam żal do Lauranta w którym widziałem prawdziwego lidera i partnera na obronie obok Vermy. Ale teraz to zastanawiam się czy El Filaro nie powinien zagrać z Sunderlandem. Po prostu 6 posuchy to wciąż mało dla Arsenalu ... Mam nadzieję że sie podniosą. Tyle ode mnie.
AfcCesc - WYJAZD STĄD!!!! FCBARCA.COM TO JEST TWOJA STRONA!!!
Wenger ma zostać i bez dyskusji!!!! Gramy dalej!!!! Jazda jazda jazda!!!!!
sezonowcy zmiana dyscypliny,a naszej druzynie przyda sie nauka pokory,glowa do gory.jutro w robocie bede mial ciezko bo 80% jest na manchesterem ale dam rady.I ARSENAL TEZ!!!!!!!!!!!
Z TOTTENHAMEM 20 KWIETNIA
szkoda słów niewiem co ma powiedzieć
Nadal mi trudno uwierzyc... No ale cóż pamiętajmy że to najmniej prestiżowe trofeum z tych o które graliśmy. Szczęście nam nie dopisało. Trzeba przeanalizować spotkanie i błędy potem w poniedzialek na trening i znowu do ciężkiej pracy :) nadal możemy wymiatać na wyspach udowadniając to w pucharze i lidze. Dodatkowo musimy jeszcze upokorzyć Barcelone. Jest co robić. Nie ma czasu na lament.
Go Go The Gunners !
mephostophiles
Dobra niech się nacieszą tym pucharkiem. Mamy do zdobycia jeszcze trzy puchary, i jestem pewien, że jeden z nich zdobędziemy. Ten mecz pokazał również, że mamy kiepskie rezerwy. Widoczny brak Robina w drugiej połowie, widoczny brak szybkiego Walcotta i kreatywnego Fabsa, to tylko kilka przykładów, jak bardzo nasze rezerwy odstają od graczy podstawowego składu. Najgorzej dla mnie zagrał dzisiaj Roscicky i Song. Chyba każdy to widział.
Zamiast Wengera to lepiej niech wyp*****lają ci co takie debilskie głupoty piszą
a 8 marca barca nam przybije piątke ;/
Znowu nawalilismy w decydujacym momencie, ale ciagle jestesmy w grze na trzech frontach. Do boju!!!
Porozrywałbym teraz tych *****ych fanów z Manusite albo z Chelsea.pl -.-
No szkoda czekałem na ten mecz od finału z barcą trochę to dziwne ,że przez tyle lat nie możemy zdobyć tytułu no ale co mamy jeszcze szanse na 3 :]
no nic widać nie postarali się, muszę przyznać o niebo lepiej grali od nas przeciwnicy, nie ma co się oszukiwać, jak nie idzie, to nie idzie, zabrakło tego co zawsze..skuteczności!, a jeśli chodzi o 2 bramkę przypadki chodzą po ludziach szkoda, że na tym traci Arsenal po dzisiejszym meczu;p liczę że się chłopaki nie załamią i będą dalej walczyć, trudno, stało się, nic tego nie zmieni już.
To oni chcą Barce przejść????????????? LOL
Ale boli ta porażka, ale cóż trzeba walczyć dalej bo w końcu najważniejsze mecze dopiero przed nami.
Trochę mi żal, że akurat w takim meczu swój pierwszy tak poważny błąd popełnia Szczęsny.
Teraz mam nadzieje, ze ta porażka zmotywuje naszych piłkarzy i za parę miesięcy będziemy się z tego meczu śmiać.
Ale jest również opcja, że ta porażka może nie daj Boże podłamać naszych piłkarzy, ale w to nie wierze.
Trzeba pogratulowac Birmingham, a przedewszystkim Fosterowi bo bronil naprawde fenomenalnie. Gdy zobaczylem schodzacego van Persiego mialem przeczucie ze nie zanosi sie na nic dobrego, jednak Bendtner nie zagral wcale najgorzej a i nawet Chamakh sie staral bo zaczal biegac nie to co w wiekszosci spotkan. Mysle ze na porazke zlozyla sie swietna dyspozycja Fostera ktory uratowal swoj zespol kilka razy a takze slaba gra naszej obrony i Songa. Kazdy z naszych obroncow dzisiaj popelnil w ktoryms momencie spory blad, a bardzo dobre interwencje przeplatali z kiepskimi. Song po kontuzji tez gra znacznie gorzej niz wczesniej. Tak samo w kratke zagral tez dzisiaj niestety Wojtek.
Mysle ze mimo szumnych zapowiedzi naszych przydusila presja dlatego zagrali tacy zagubieni. Mysle ze dzisiejszy mecz uciszy tez przeciwnikow Fabregasa jako kapitana. Widac ze gdy Cesc jest na boisku nasi czuja sie pewniej. Robin jest swietnym zawodnikiem ale skupia sie na ataku, tymczasem Cesc nawet gdy gra srednio potrafi zdopingowac kolegow do swietnej gry.
Naprawde szkoda ze nie udalo nam sie zdobyc tego trofeum ale Birmingham dzisiaj w zupelnosci zasluzylo na zwyciestwo. Szkoda tylko ze w tym zespole gra taki Bowyer bo swoim zachowaniem niszczy nieco szacunek jaki po tym meczu nalezy sie Niebieskim.
Nie ma nad czym płakać. Gdybyśmy zwyciężyli w PL to byłby powód do dumy, ale ten nic nie znaczący puchar mogliśmy sobie odpuścić na początku sezonu
Moje nieszczęście w ostatnich dwóch dniach sięgnęło szczytu. Limit wyczerpany na dłuższy okres czasu.
Ale nic, walczymy na pozostałych frontach. Gooner till I die.
Laurent był tak załamany, że wątpie że szybko dojdzie do siebie. Ale te gimbusy teraz szydzą na forach .
najgorze bd coś wygrać jak znów dojda do finału mogą mieć w głowie ten mecz mam nadzieje ze wymarza go z pamieci!!!
GRAMY DALEJ!!
Nie wiem jak to sie stalo ale okeej wierze ze chlopaki sie cholernie wyzyja na Barcelonie...Go Go The Gunners!
robin kontuzja ?!
I know I am,
I'm sure I am,
I'm Arsenal till i die...
Lepiej skoczcie sobie zwalić sezonowcy super barcy : O czekam aż real wam wjebie tak, że połowa waszych kibiców zmieni barwy na białe.
tzn prawda jest taka, że jak byśmy zgarnęli CC, a przewalili wszystko to czulibyśmy się jeszcze gorzej niż po przegranym CC, więc nie ma co, tylko pocisnąć, ale właśnie to straszne, że mogą się podłamać chłopaki...eh...
i po co gadaż żę zawinił ten czy tamten to jest zespół i jeśli ktowolwiek zawinił to wszyscy, odpowiedzialnosc jest na całe drużynie. A cavalary ma recje nie zdobylismy pucharu ale to marne trofeum bardzo mały prestiż. Walczymy jeszce na 3 frontach nie ma co sie załamywać
i po co gadaż żę zawinił ten czy tamten to jest zespół i jeśli ktowolwiek zawinił to wszyscy, odpowiedzialnosc jest na całe drużynie. A cavalary ma recje nie zdobylismy pucharu ale to marne trofeum bardzo mały prestiż. Walczymy jeszce na 3 frontach nie ma co sie załamywać
szkoda ale boli i to w takich okolicznościach.
Aż zrobiło mi się smutno jak widziałem Wilshere'a zapłakanego, strasznie żal mi się go zrobiło tak się starał obok Nasriego najlepszy z Arsenalu był
szkoda mi Jacka.. wszystkich mi szkoda, nie powinni wygrac. na psyche wejdzie im to bardzo, mam nadzieje, ze bez wielkich skutków. bład chłopakow z defensywy, karygodny, ale jednak. wyszło nasze poczucie pewnosci i dopisywanie kolejnego trofeum.. szkoda, wielka szkoda.. co nas nie zabije to nas wzmocni, co nie? IN ARSENE WE TRUST! GO GO GOONERS!
Nie chciałabym być teraz w skórze Kossera. Ta bramka to nie wina Szczęsnego. Co prawda, mógł krzyknąć "Moja!", ale co tam robił Kościelny? No, ale cóż, zdarza się. Szkoda, bo było bardzo blisko...
Modlę się jedynie o to, by van Persie był zdrowy i by nasi się nie podłamali.
Jeden puchar odpadł to walka o drugi !!!!!
Jakiś Puchar nam wpadnie w tym sezonie zobaczycie :)
GUNNERS NA DOBRE I NA ZŁE !
ale jesteście *****e cioty... idźcie kibicować mułom, barcelonce, ****si... żałośni jesteście!
jedyne co mi pasuje to tej sytuacji to: “It's not easy being an Arsenal fan.. but is hard not to love this team."! Pozdrawiam normalnych kibiców
Najważniejsze to teraz będzie podnieść się z popiołów, jeżeli to nic nie nauczy w końcu naszych, to już nie wiem co, bo dziś dostali nauczkę za wszystkie czasy...dobrze by było jakby Wenger też coś zrozumiał, bo jego dzisiejsze zmiany też nas udupiły. Módlmy się za zdrowie Robina, Cesca, Jacka, Samira, Szawy, Theo na ten sezon, bo to oni ciągną ten wózek...i takich piłkarzy jak Jack, Samir, Robin, Szawa dziś szkoda, tak samo nawet Gaela, bo oni sobie dziś płuca wypruwali wręcz na boisku
Jednak nasi napastnicy i pomocnicy nie popisali się skutecznością a nasza defensywa kaput! :(
Wlasnie jezeli Robin sie nie wykuruje szybko to Panie czuwaj nad naszym losem ;)
Kurde :(
SEZONOWCY OUT!!!!!! SAMI WYPIERDZIELAJCIE Z TEJ STRONY!!! CIEKAWE CO WY ZROBILIBYŚCIE NA MIEJSCU WENGERA PATAŁACHY!!! GADAĆ TO WY WSZYSCY UMIECIE, NAJEŻDŻAĆ NA PIŁKARZY, WENGERA, ALE JAKBY DOSZŁO CO DO CZEGO TO JUŻ NIE BYLIBYŚCIE TAK WYGADANI!!! CWANIAKI Z GIMNAZJUM! IDŹCIE POKIBICOWAĆ SOBIE UNITED ALBO BARCELONE, PRZESTAŃCIE LUDZI WNERWIAĆ!!!!
Najbardziej mnie martwi atmosfera w drużynie. Teraz muszą nam pokazać, że mają JAJA i potrafią wygrywać! Muszą pojechać porcelanę muszą! Sportowa złość często działa pozytywnie, ciekawe jak będzie w wypadku Arsenalu
ale jesteście *****e cioty... idźcie kibicować mułom, barcelonce, ****si... żałośni jesteście!
jedyne co mi pasuje to tej sytuacji to: “It's not easy being an Arsenal fan.. but is hard not to love this team."! Pozdrawiam normalnych kibiców
tu nie chodzi o tą stratę puchary, ale każdy z nas dobrze wie, że po zwycięstwie dostaliby ogromnego kopa, który mógłby zaprocentować zdobyciem chociażby premiership.. a teraz jest jedna wielka załamka, oby się podnieśli !
Gunners till i die !
proponuje zamknac dodawanie komentarzy na 10 min niech ludzie ochłoną
Ci co winią koscielnego niech mi wytlumaczą po co Wojtek wychodził z bramki jak Kosa miał piłke na nodze? Dalej mówicie ze to blad KOscielnego?
TRAGEDIA!
SEZONOWCY OUT!!!!!! SAMI WYPIERDZIELAJCIE Z TEJ STRONY!!! CIEKAWE CO WY ZROBILIBYŚCIE NA MIEJSCU WENGERA PATAŁACHY!!! GADAĆ TO WY WSZYSCY UMIECIE, NAJEŻDŻAĆ NA PIŁKARZY, WENGERA, ALE JAKBY DOSZŁO CO DO CZEGO TO JUŻ NIE BYLIBYŚCIE TAK WYGADANI!!! CWANIAKI Z GIMNAZJUM! IDŹCIE POKIBICOWAĆ SOBIE UNITED ALBO BARCELONE, PRZESTAŃCIE LUDZI WNERWIAĆ!!!!
Najbardziej mnie martwi atmosfera w drużynie. Teraz muszą nam pokazać, że mają JAJA i potrafią wygrywać! Muszą pojechać porcelanę muszą! Sportowa złość często działa pozytywnie, ciekawe jak będzie w wypadku Arsenalu
proponuje zamknac dodawanie komentarzy na 10 min niech ludzie ochłoną
Zastanawia mnie który to już przegrany finał Wengera??
Na stronie manure kopiują nasze komentarze biedne dzieciaczki
np. taki debil Hergreaves4 co myśli, że jest zanawcą piłki, a wygląda mi na totalnego błazna :D
@czternasty ;)
I know I am,
I'm sure I am,
I'm Arsenal till i die...