Aliadiere o dołączeniu do Arsenalu
26.08.2018, 10:16, Tomasz Koch
4 komentarzy
Były Kanonier - Jeremie Aliadiere przyznał, że przenosiny do Arsenalu były trudne, jednak były też dla niego niczym spełnienie snów.
Francuz zasilił szeregi Arsenalu w wieku 16 lat, kiedy to opuścił Francję po telefonie od Arsene'a Wengera, który zmienił wszystko:
- Byłem wtedy w domu i telefon zadzwonił. Pamiętam twarz mojego ojca, która wyglądała na zszokowaną - powiedział dla Arsenal Player.
- Zapytałem więc, kto dzwoni, a on nie mógł powiedzieć, ponieważ rozmawiał przez 45 minut, po czym stwierdził: "Tak, to był Arsene Wenger". Odpowiedziałem: "Naprawdę?", a on dodał "On chce, abyś dołączył do Arsenalu", na co spytałem "Nie, nabijasz się ze mnie?". Od tamtego dnia wszystko wyglądało jak sen.
- Jeśli mam być szczery, na długo przed przybyciem do Arsenalu byłem ich olbrzymim fanem, dzięki słynnemu wówczas "francuskiemu połączeniu" - z Arsenem Wengerem i wszystkimi francuskimi zawodnikami. Arsenal od zawsze był moim ulubionym klubem, więc kiedy Arsene Wenger zadzwonił do mojego taty, nie miałem wątpliwości, że to miejsce, do którego chciałem trafić i pamiętam, że zaprosił mnie do hotelu Saint Paul's House, ponieważ London Colney nie było jeszcze gotowe, a trenowaliśmy wówczas w okolicy.
- Więc spotkałem go w tym miejscu i byłem podekscytowany, bo nie wiedziałem, co mam mu powiedzieć. Po prostu odpowiadałem na jego pytania, a on mówił, że chce, abym dołączył do Arsenalu i że rozpocznę swoją przygodę od akademii, aby nauczyć się angielskiej mentalności i futbolu jeszcze przed awansowaniem do pierwszej drużyny. To było moim marzeniem, aby przejść do Arsenalu.
- Te 6 miesięcy było dla mnie najtrudniejszym okresem w mojej karierze, ponieważ nie potrafiłem mówić po angielsku. Przeniosłem się z dziadkami, jednak nie mogli oni zadomowić się w Wielkiej Brytanii, więc opuścili mnie po trzech czy czterech miesiącach i ostatecznie zostałem sam w wieku 16 lat. Musiałem nauczyć się języka, nowej mentalności, nowego kraju, po prostu wszystkiego, a to było trudne, jednak myślę, że uczyniło mnie to silniejszym, a tego raczej pragnął też Arsene Wenger. Chciał, bym się zahartował i nauczył tego, jak wygląda piłka nożna w Anglii, dzięki czemu mógłby zobaczyć, czy nadaję się, by tu grać, czy może mam jednak wrócić do domu.
- Po tych 6 miesiącach w końcu się ustatkowałem, zacząłem trochę lepiej mówić po angielsku i wszystko wyglądało dobrze. Dostałem się do pierwszej drużyny i tak to wyglądało.
źrodło: arsenal.com
09.09.2025, 20:46 7 komentarzy

09.09.2025, 05:17 14 komentarzy

03.09.2025, 23:30 8 komentarzy

03.09.2025, 08:41 19 komentarzy

03.09.2025, 08:39 8 komentarzy

03.09.2025, 08:38 5 komentarzy

02.09.2025, 07:46 7 komentarzy

02.09.2025, 07:43 15 komentarzy

02.09.2025, 07:39 2 komentarzy

02.09.2025, 07:32 1 komentarzy
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
Zagadnienia taktyczne #38: Porażka na Anfield
- 09.09.2025 7 komentarzy
-
Okiem kibica #2: Marzenie młodego chłopca
- 28.08.2025 6 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #37: Manita na Emirates
- 26.08.2025 5 komentarzy
-
Powrót do domu: Jak Arsenal odzyskał wychowanka po 14 latach
- 25.08.2025 16 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #36: Trzy punkty na trudnym terenie
- 19.08.2025 13 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Jak na napastnika to statystyki miał tragiczne, ale 93 występy w PL są :D
@michalal:
Dla mniej znanego grajka w każdym wieku taki telefon byłby spełnieniem marzeń :)
Pamiętam go dobrze, zawsze raczej pozytywna postać szkoda tylko że umiejętności nie takie.
Fakt, dostać telefon od samego Wengera w wieku 16 lat... To spełnienie marzeń.
Zawsze go lubiłem, szkoda że nie udało mu się zrobić lepszej kariery.