Allardyce walczy o swoją przyszłość

04.12.2007, 17:08, Patryk Bielski 7 komentarzy

Szkoleniowiec Newcastle Sam Allardyce jest mocno krytykowany przez fanów jak i przez piłkarzy za kiepskie wyniki drużyny. W ostatnich pięciu meczach zdobyli zaledwie jeden punkt i zajmują jedenaste miejsce w tabeli Premier Ship.

Sam przyznał, że jego dalsze losy wiszą na włosku. Już w środę będzie dla jego zespołu poważny sprawdzian. Bowiem w zaległym meczu 2. kolejki podejmować będą lidera Arsenal Londyn.

- Nie ma co chować głowy w piasek. Jestem pod obstrzałem, muszę osiągnąć dobry rezultat i to wcześniej niż później. Inaczej będzie bardzo źle - przyznał Allardyce.

Szkoleniowiec również ma na pieńku z kilkoma "starszymi" piłkarzami w swojej drużynie. Sprzeciwiają się jego metodom treningowym oraz taktyce na mecz. Dodatkową presję wywołują spekulacje angielskiej prasy jakoby była legenda Newcastle Alan Shearer miałby go niebawem zastąpić.

Poczekajcie do spotkania z Arsenalem. Potem zażądacie mojej głowy jeśli przegram - zakończył trener.