Arsenal gromi FC Liverpool 3-6!

09.01.2007, 22:55, Filip Duszyński 0 komentarzy

W dzisiejszym meczu mogliśmy bez problemu zobaczyć, kto jest artystą, a kto rzemieślnikiem, i to bardzo kiepskim. Kanonierzy grając "swoją piłkę" bez problemu pokonali FC Liverpool w ramach pucharu Curling Cup aż 3-6. Spotkanie, podobnie jak to (również przez nas wygrane) w FA Cup, odbyło się na Anfield Road.

O ile jednak kilka dni temu graliśmy mocnym składem, to w dzisiejszym spotkaniu graliśmy bardzo młodymi piłkarzami. Co ciekawe, średnia wieku zawodników z pola to zaledwie 20,4! Tym bardziej powinniśmy być dumni, że w naszych szeregach mamy tak doskonałych zawodników jak na ten wiek. Skoro już teraz dają radę Liverpoolowi, to przyszłość Arsenalu wydaje się świetlana...

W dzisiejszym spotkaniu rewelacyjnie zagrał Julio Baptista. Wystarczy spojrzeć na statystyki - 4 gole! "Bestia" pokazała więc Wengerowi, jak doskonały jest piłkarzem i że warto na niego stawiać, również w Premiership.

Ze znakomitej strony pokazał się także Jeremie Aliadiere.Młody zawodnik był już przez wszystkich kibiców Kanonierów spisany na straty, udowodnił jednak, że jest naprawdę doskonałym piłkarzem.

Na początku spotkania zaznaczyła się lekka przewaga Liverpoolu. Cały mecz uległ jednak zmianie, po tym jak w 26 minucie gola zdobył... Aliadiere. Kilka minut później odrobił Liverpool.

Na szczęście na boisku był Julio Baptista, który cudownym strzałem z rzutu wolnego zdobył przepięknego gola. Dudek nawet nie drgnął...
Do końca pierwszej połowy padły jeszcze 2 bramki - Baptisty i Songa.

W 58 minucie spotkania znów otworzyła sie okazja do strzelenia bramki, kiedy to Aliadiere został sfaulowany przez Hyypie w polu karnym, sędzia bez chwili zawachania dyktuje rzut karny! Do wapna podchodzi sam poszkodowany, który trafia niestety w naszego rodaka Jerzego Dudka.

W drugiej połowie znów wszystko szło po naszej myśli. W 60 minucie gola zdobył... Baptista. Gdy wydawało się, że Liverpool już nie da rady odrobić strat, przed oczami Kanonierów pojawiło się widmo finału Ligi Mistrzów [Milan vs Liverpool], w którym to podopieczni Beniteza zdołali odrobić 3 bramki. Tak więc pięknego gola na 2:5 zdobył Gerrard. 10 minut później gola na 3:5 zdobył Hyypia. Ponownie jednak od zawału serca uchronił kibiców Baptista. Golem na 3:6 w 85 minucie zamknął wszelkie szanse Liverpoolu na wyrównanie.

Reasumując, w ciągu kilku dni wpędziliśmy zawodników Rafy Beniteza w kompleksy... Warto również zobaczyć minę managera Liverpoolu, kiedy jego drużyna traci kolejną bramkę - tego się nie da opisać.

Zółte kartki:
Alexandre Song 31'

Składy:

FC Liverpool:

01. Jerzy Dudek
37. Lee Peltier
04. Sami Hyypia
27. Gabriel Paletta
28. Stephen Warnock
35. Danny Guthrie
08. Steven Gerrard
12. Fabio Aurelio
11. Mark Gonzalez
09. Robbie Fowler
17. Craig Bellamy

Rezerwowi:
25. Jose Reina
10. Luis Garcia
14. Xabi Alonso
15. Peter Crouch
23. Jamie Carragher

Arsenal Londyn:

24. Manuel Almunia
31. Justin Hoyte
05. Kolo Toure
20. Johan Djourou
45. Armand Traore
32. Theo Walcott
04. Cesc Fabregas
17. Alexandre Song
15. Denilson Neves
09. Julio Baptista
30. J. Aliadiere

Rezerwowi:
21. Mart Poom
02. Vassiriki Diaby
33. Matthew Connolly
40. Henri Lansbury
43. Mark Randall

Bramki z meczu:

26' 0-1 Aliadiere
32' 1-1 Fowler
40' 1-2 Baptista
45' 1-3 Song
45' 1-4 Baptista
60' 1-5 Baptista
67' 2-5 Gerrard
80' 3-5. Hyppia
83' 3-6 Baptista

Pozostałe video z meczu:

4' Kontuzja Gonzalez'a
10' Garcia wchodzi za Gonzalez'a
55' Baptista nie wykorzystuje rzutu karnego
72' Kontuzja Garcii
73' Diaby wchodzi za Walcott'a

Łacznie: 94,9 MB
Hasło do archiwum: www.kanonierzy.com

[Pobierz wszystkie bramki i video]