Arsenal wygrywa po pięknym i dramatycznym meczu z Fulham!

29.04.2007, 17:56, Patryk Bielski 0 komentarzy

Arsenal Londyn przed własną publicznością wygrał z Fulham, które dziś było wyraźnie słabsze. W pierwszej połowie zespół Sancheza nie istniał, dopiero w drugiej dzięki zdobyciu bramki kibice naszego rywala mieli nadzieję na choć jeden punkt.

Wynik spotkania otworzył już w 4. minucie Brazylijczyk Julio Baptista, który wykorzystał piękną wrzutkę od Adebayora z prawej strony boiska i głową umieścił piłkę w bramce.

Kanonierzy nie odpuszczali i nadal przeprowadzali zmasowane ataki na bramkę rywala. Już 9. minut później znów Julio próbował zaskoczyć Antti Niemiego, lecz piłka o centymetry minęła bramkę.

Wyjątkowo dobrze w defensywie grał dzisiaj Aleksander Hleb, który wraz z Gilberto tworzył zaporę nie do przejścia. Także Adebayor sprawdzał się w ataku drużyny Arsene'a Wengera.

W 31. minucie meczu to właśnie po jego podaniu Cesc Fabregas miał okazję do oddania strzału, lecz bramkarz gości z trudem wyciągnął piłkę, która zmierzała w sam róg jego bramki.

Kilka minut później, Kolo Toure kapitalnie uderzył piłkę główką, lecz jeszcze lepszą interwencją popisał się Niemi.

W końcówce pierwszej połowy niewidoczny dotychczas Fulham ożywił trochę swoją grę, lecz same wrzutki w pole karne Jensa Lehmanna nie wystarczyły aby choć odrobinę zagrozić naszej bramce.

Po 45. minutach gry na Emirates Stadium Arsenal Londyn zasłużenie wygrywał z zespołem Fulham!

Po połowie Arsenal grał nerwowo jednak utrzymywał się przy piłce, nie miał jednak już tak zdecydowanej przewagi.

Już w 46. minucie piękną akcję przeprowadził Fabregas wraz z Adebayorem, który minął jednego z graczy gości i znalazł się sam na sam z bramkarzem, jednak uderzył za wysoko!

Gra toczyła się głównie w środku pola, mimo ataków rywali Lehmann nie miał dużo "roboty".

W 78. minucie pada gol wyrównawczy. Strzelcem bramki Simon Davies. Sytuacja była bardzo dyskusyjna ponieważ Jens Lehmann był ewidentnie faulowany. Nasz bramkarz mógł po prostu nie wychodzić do piłki...

W 84. minucie po serii ataków Fulham, nastał czas na kontrę Arsenalu, ze środka pola Fabregas posłał piłkę do świetnie grającego dzisiaj Adebayora, a ten strzałem w róg daje prowadzenie Arsenalowi!

Już 3 minuty później euforia ogarnia Emirates Stadium, kiedy po ładnej akcji całego zespołu Hleb pada w polu karnym, sędzia dyktuje rzut karny! Do jedenastki podchodzi Gilberto, który strzałem w swój lewy róg pokonuje Niemiego.

W końcówce spotkania The Gunners nie dawali za wygraną, chcieli jeszcze dopełnić formalności, lecz ich strzały mijały czasem centymetrami bramkę Fulham. Podsumowując był to piękny, pełen emocji mecz. Drużyna Arsenalu postawiła kolejny krok w walce o trzecie miejsce Premier League.

Miejmy nadzieję, iż w meczu z Chelsea naszym snajperom także nie zabraknie zimnej krwi i zdobędziemy trzy punkty!

Arsenal: Jens Lehmann, Gael Clichy, Emmanuel Eboue, William Gallas, Kolo Toure, Julio Cesar Baptista (Pereira Neves Denilson), Vassiriki Abou Diaby, Cesc Fabregas, Alex Hleb, Gilberto Silva, Emmanuel Adebayor

Rezerwa: Manuel Almunia, Philippe Senderos, Johan Djourou, Justin Hoyte, Denilson

Fulham: Antti Niemi, Carlos Bocanegra, Philippe Christanval, Zat Knight, Liam Rosenior (Moritz Volz), Michael Brown, Simon Davies, Papa Bouba Diop, Claus Jensen (Clint Dempsey), Brian McBride (Heidar Helguson), Tomasz Radzinski

Rezerwa: Jan Lastuvka, 2 Moritz Volz, 23 Clint Dempsey, 9 Heidar Helguson, Vincenzo Montella