Arsenal wygrywa z Chelsea 2:1 i awansuje do finału Carabao Cup!

24.01.2018, 22:01, Michał Koba 5671 komentarzy

Druga odsłona półfinałowej rywalizacji pomiędzy Arsenalem a Chelsea w Carabao Cup przyniosła dużo więcej emocji. Dwa tygodnie temu żaden z zawodników nie potrafił wpakować piłki do siatki, a dziś w krótkim czasie byliśmy świadkami dwóch trafień, do których w 60. minucie swojego gola dołożył Granit Xhaka.

Ostatecznie to Kanonierzy pokonali dziś Chelsea 2:1 i tym samym wyszli z dwumeczu zwycięsko. Triumf nad rywalami zza miedzy daje podopiecznym Wengera upragniony finał Carabao Cup, w którym na Arsenal czeka już Manchester City.

Oto składy, w jakich wystąpiły obie ekipy:

Arsenal: Ospina - Bellerin, Koscielny, Mustafi, Monreal - Elneny, Xhaka - Özil, Wilshere, Iwobi (84’ Ramsey) – Lacazette (84’ Kolasinac)

Chelsea: Caballero - Azpilicueta, Christensen, Ruediger – Moses (72’ Zappacosta), Bakayoko, Kante, Alonso – Willian (30’ Barkley), Hazard, Pedro (65’ Batshuayi).

Podopieczni Wengera nie weszli dobrze w mecz, gdyż już w 7. minucie Hazard wyprowadził gości na prowadzenie. Na całe szczęście Kanonierzy zdołali szybko wyrównać, a bohaterem okazał się być niezawodny od powrotu po kontuzji Nacho Monreal. Bramkę co prawda zapisano jako samobój Ruedigera, który może mówić o ogromnym pechu, ale gdyby nie trzeźwe zachowanie hiszpańskiego obrońcy Arsenal schodziłby do szatni, przegrywając.

Już w pierwszej połowie widać było, że dzisiejsza potyczka różnić się będzie od ostatniego starcia obu ekip. Przede wszystkim padły bramki, czego brakowało przed dwoma tygodniami, ale również sam sposób gry piłkarzy wskazywał, że zarówno Wenger jak i Conte nastawiali się na nieco bardziej ofensywną rywalizację.

Początek drugiej odsłony, jak większa część spotkania, był wyrównany i dopiero w 60. minucie Xhaka szczęśliwie odnalazł się w polu karnym Chelsea po podaniu Lacazette’a i czubkiem buta wpakował futbolówkę do siatki. Kanonierom w tej sytuacji po raz kolejny dopisało szczęście, bowiem Alexandre z pewnością nie zamierzał zagrywać do Szwajcara. Ostatecznie jednak odbita od nóg Ruedigera piłka dotarła do byłego gracza Borussii Mönchengladbach, który dał Arsenalowi prowadzanie, a jak się potem okazało, także zwycięstwo w całym dwumeczu.

Po wyjściu na prowadzenie Arsenal zaczął grać odważniej, a gracze The Blues nie potrafili się odnaleźć. Świetną okazję na dobicie rywala zmarnował Iwobi, który nie zdołał pokonać Caballero po genialnie wyprowadzonym przez The Gunners kontrataku.

W końcówce spotkania na boisku zapanował mały chaos – zawodnicy Conte próbowali nieporadnie doprowadzić do wyrównania, a gospodarze ofiarnie im w tym przeszkadzali. Koniec końców to Arsenal dowiózł wygraną do końca, wyeliminował Chelsea z rozgrywek, a sam awansował do finału Carabao Cup!

Miejmy nadzieję, że do finału zdążą się wyleczyć nieobecni dziś gracze pierwszej drużyny, a być może zarządowi The Gunners uda się także sfinalizować transfer Aubameyanga, dzięki czemu siła rażenia Arsenalu będzie większa. Co prawda dzisiejsza jedenastka, jaką do gry desygnował Wenger, spisała się nieźle, jednak z pewnością przydałby się na boisku ktoś lepszy od Iwobiego, Lacazette zdecydowanie potrzebuje zmiennika, a na ławce rezerwowych powinno siedzieć więcej doświadczonych zawodników o ofensywnym usposobieniu. Jeśli Kanonierzy nabiorą więcej pewności siebie i będą dysponowali szerszą, wyrównaną kadrą, to być może zdołają doprowadzić do niespodzianki – bo tak należałoby traktować triumf nad Manchesterem City – i sprawią swojemu menadżerowi prezent w postaci pierwszego w jego karierze zwycięstwa w rozgrywkach Pucharu Ligi Angielskiej.