Arteta chwali zespół po rekordowym wieczorze w Lidze Mistrzów

05.03.2025, 08:08, Mateusz Kolebuk 2 komentarzy

Po rekordowym wieczorze w Lidze Mistrzów Mikel Arteta nie szczędził pochwał dla swojej drużyny, która znakomicie odpowiedziała na wyzwanie.

Kanonierzy zaaplikowali PSV aż siedem bramek, ustanawiając nowy klubowy rekord wyjazdowych zwycięstw w tych elitarnych rozgrywkach i stając się pierwszym zespołem w historii, który zdobył więcej niż sześć goli w wyjazdowym meczu fazy pucharowej Ligi Mistrzów.

- To był przepiękny wieczór - przyznał szkoleniowiec. - Piłkarze naprawdę sprawili, że mogliśmy cieszyć się tym meczem. To było ważne spotkanie, w fazie pucharowej Champions League, a my zagraliśmy płynnie, strzeliliśmy tyle goli i wygraliśmy w takim stylu - to było naprawdę imponujące.

Było to piąte z rzędu zwycięstwo podopiecznych Artety w europejskich pucharach, jednak przyszło ono po dwóch bezbramkowych występach w Premier League. Hiszpański trener był zachwycony, jak jego drużyna powróciła do wysokiej formy.

- Mówiliśmy o konieczności wzniesienia się na wyższy poziom w takich momentach. Musisz podnieść swoją jakość, grać z inicjatywą. A gdy mówimy o inicjatywie, to chodzi o zawodników na różnych pozycjach - asystę bocznego obrońcy do Mylesa, gola Jurriena, rajd Calafioriego zakończony strzałem prawą nogą. To właśnie taki zespół chcemy oglądać, to fenomenalna drużyna - podkreślił Arteta.

- To naprawdę trudne, bo PSV to bardzo dobry zespół, sposób w jaki pokonali Juventus był imponujący. Dlatego biorąc pod uwagę jak i kiedy to zrobiliśmy, musimy docenić chłopaków.

W meczu, w którym sześć różnych zawodników wpisało się na listę strzelców, szkoleniowiec przypomniał również, że to dopiero półmetek rywalizacji.

- Jestem szczególnie zadowolony z piłkarzy, zwłaszcza po ostatnich wynikach. To trudne, gdy kreuje się tyle sytuacji jak w ostatnich dwóch meczach i nie udaje się strzelić. Na tym polega piękno futbolu - nie gadaj za dużo, pracuj ciężko, nie podnoś głowy, a wszystko się ułoży - stwierdził Arteta.

- To Liga Mistrzów - dodał. - Za tydzień znowu z nimi zagramy i będziemy musieli ponownie udowodnić, jaką jesteśmy drużyną i jak bardzo chcemy wygrać to spotkanie.