Arteta: Jestem dumny z chłopaków

Moim marzeniem jest pojechać na oldshoolowy stadion na mecz wyjazdowy Arsenalu.

Śledziłem mecz text on line.Kiedy zobaczyłem czerwoną to czekałem kiedy otworzą wynik a tu 45 nic 60 nic 71 okazja dla Arsenalu 90 0-0!!!

Bardzo dużo dało odsunięcie Auby od składu, jeszcze tylko zamienić Xhake i podpisać kontrakt z Laca, wtedy będzie już bardzo idealnie…

Tak, było to piękne spotkanie, podobnie jak mecz z City trzy tyg. temu, aczkolwiek martwi mnie to, co stało się z Nuno Tavares'em. Chłopak jeszcze z dwa miesiące temu, pod nieobecność Tierney'a, zrobił na mnie ogromne wrażenie... teraz niestety jego gra wygląda, jakby był psychicznie gdzie indziej. Przewraca się przy prawie każdym kontakcie z rywalem, mimo że jest chyba najlepiej zbudowanym fizycznie zawodnikiem. Jest to dramat w jego wykonaniu. Porównałbym jego historię z byłym bramkarzem Live - Karius'em, który również nie podołał psychicznie na takim poziomie.

Wiele się zmieniło w tym zespole... Oczywiście na plus!

Kibice Arsenalu śpiewający do kibiców The Reds: "Gdzie jest wasza słynna atmosfera". Piękne

Może gramy w kratkę, ale chłopaki grają w końcu tak jak chce trener, jesteśmy w końcu jednością. Nie ma złej krwi na boisku między zawodnikami, widać ze teraz każdy pójdzie w ogień za obojętnie, którym zawodnikiem. Nie ma podziału na grupy, jeden za wszystkich wszyscy za jednego. Mam nadzieje, ze kontrakt zostanie przedłużony z Mikelem i Hiszpan napisze tutaj piękna i długą historie.

Ja również czuję dumę z tego jak zareagowaliśmy na czerwoną kartkę ale także co mnie martwi to to , że musieliśmy dostać czerwoną kartkę żeby zacząć grać. Nie oszukujmy się. Nasi zawodnicy byli tak wystraszeni od początku , że nie potrafili nawet celnie podać. Jest ogromna różnica gdy się nie boimy. Potrafimy grać jak najlepszy zespół na świecie gdy jesteśmy u siebie i łapiemy luz by później jechać na trudny teren i grać jak przestraszone dzieciaki z trzeciej ligi. Wyobraźcie sobie jak by ten zespół grał gdyby częściej głowy były bez strachu i na luzie ale z zaangażowaniem.

Ja też jestem dumny z drużyny, a w przeciwieństwie do wielu osób tutaj nawet do głowy mi nie przyszło pisać w trakcie spotkania, w 24 minucie, że już po meczu i że nie ma sensu oglądać. Mam nadzieję, że zatkało kakao niektórym. A jeszcze widziałem komentarz, że obsrani biegamy nawet w meczu z "rezerwowym" Liverpoolem. No faktycznie, nie grał Mane i Salah i wielkie rezerwy :D A my za to w galowym, najmocniejszym składzie, w ogóle nie mieliśmy braków w kadrze na to spotkanie.

Na Emirates szanse wzrosną. Naprawdę to może być bardzo udany tydzień dla Arsenalu. Po wpadce w FA można się nieźle odegrać. Jeśli wygramy derby, a potem awansowalibyśmy do finału Carabao... No to naprawdę super, super sprawa. Oczywiście równie dobrze możemy zatonąć i odnieść porażki, ale ja myślę pozytywnie. Wierzę, że nawet przy takich brakach kadrowych będziemy w stanie wygrać z Tottenhamem, bo derby rządzą się swoimi prawami. Zresztą nasi pokazali wczoraj, że można postawić się drużynie lepszej od Tottenhamu na jej własnym terenie (a Liverpool nawet bez Mane i Salaha to ekipa mocniejsza od Spurs).

Na słowa uznania zasługują także nasi wyjazdowi kibice. Super doping, byłem dumny, że tak było ich słychać na Anfield, naprawdę.

Super reakcja przy czerwonej kartce. Bez krzyku, paniki, szybka analiza z asystentem i zmiana, grany dalej. To lubię

My też, Panie Mikel... my też.

W przeciągu pół roku zmieniło się to, że kiedy czeka nas mecz z takim zespołem jak Liverpool to porażka nie jest z góry pewna tylko potrafimy się mocno postawić. Powoli, stopniowo, ale wszystko zaczyna wracać.

Jestem dumny z mojego klubu! Arteta szef.