Arteta: Kibice są częścią naszego klubu

19.09.2021, 11:18, Bartek Romanowski 7 komentarzy

Mikel Arteta nie ma wątpliwości jakie znaczenie dla ostatnich dwóch zwycięstw nad Burnley oraz Norwich mają nasi fani. Po meczu na Emirates w poprzedniej kolejce Hiszpan pochwalił wsparcie kibiców z trybun, kiedy pokonaliśmy Kanarki i tym razem nie było inaczej. Arteta docenia wkład kibiców w grę jego zawodników i cieszy się, że przemierzają ze swoim klubem kilometry, aby dopingować piłkarzy. Turf Moor oddalone jest o ponad 320km od Londynu, jednak na sobotnim meczu słychać było głośne wsparcie z trybun gości. Nie zostało to niezauważone przez hiszpańskiego szkoleniowca.

- Chcę po prostu im podziękować. Przyjazd tutaj nie jest czymś oczywistym ani łatwym, a oprócz tego naprawdę głośno nas dopingowali. Myślę, że piłkarze kolejny raz chcieli pokazać fanom, że doceniają ich obecność. Byli po prostu fantastyczni, nie tylko dzisiaj, ale od samego początku sezonu. Potrzebujemy ich wsparcia, są dużą częścią naszego zespołu.

Mecz zapewne nie zostanie zapisany na kartach historii Premier League, jednak boss był zadowolony z zaangażowania oraz walki na boisku podczas sobotniego meczu z ekipą Seana Dyche’a.

- To było wywalczone zwycięstwo, tak jak powinno to wyglądać, kiedy grasz przeciwko Burnley na wyjeździe. Myślę, że bardzo dobrze weszliśmy w mecz. Graliśmy szybką, kombinacyjną piłkę, można było zobaczyć wiele rzeczy, które chcemy robić.

- Uważam, że powinniśmy byli strzelić więcej goli. Mieliśmy kilka dogodnych sytuacji, aby pokonać bramkarza rywali, a później straciliśmy nieco kontrolę nad spotkaniem. To będzie się działo, przez to w jaki sposób grają. Stawiają głównie na długie podania, wygrywanie drugich piłek, wrzuty z autu. Tworzą w twoich szeregach niepewność, aby móc to wykorzystać.

- Nie mogliśmy za bardzo zagrać wyżej w obronie, zaczęliśmy coraz bardziej cofać się do defensywy. Chcieliśmy wciągnąć ich na naszą połowę, żeby szybko przejmować piłkę i przekazywać ją do ataku. Mieliśmy dużo miejsca z przodu na kontry, które powinniśmy byli zakończyć golami.

- Muszę jednak powiedzieć, że duch zespołu, zaangażowanie każdego zawodnika – zablokowane strzały, zatrzymane dośrodkowania, obrona w polu karnym, powroty za swoim zawodnikiem – było fenomenalne.