Arteta o kibicach, powrocie do elity i transferach

29.12.2019, 12:24, Tomasz Kowalski 10 komentarzy

Nowy trener Arsenalu - Mikel Arteta - podkreślił, że jego celem jest zjednanie kibiców z klubem w swoim pierwszym meczu na Emirates Stadium w nowej roli.

Byłego kapitana Kanonierów czeka nie lada wyzwanie, bowiem jego dzisiejszym rywalem będzie Chelsea. Hiszpan wielokrotnie wypowiadał się na temat przywrócenia tożsamości Arsenalowi, co jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Wiadomość ta cieszy fanów Arsenalu, którzy z utęsknieniem czekają na to, aż ich ulubieńcy w końcu powrócą na szczyt.

37-latek udzielił obszernego wywiadu dla Sky Sports, w którym poruszył kwestię kibiców czy transferów. Oto, co na temat pojednania z fanami powiedział Arteta:

- Drużyna musi ponownie nawiązać więź z kibicami. Czuję, że w ostatnich kilku latach została ona zatracona, a my straciliśmy swoją wielką siłę. Wcześniej mówiłem, że fani są chyba najważniejszym punktem każdego klubu, więc musimy jak najszybciej przywrócić ich na nasz pokład. Musimy przekonać ich do naszych pomysłów i przekazać to, co chcemy zrobić z drużyną.

- Mam nadzieję, że już w meczu z Chelsea będą w stanie dostrzec pewne detale i wtedy pomyślą: OK, to może wypalić, niektóre rzeczy mi się podobają. Cały proces zajmie sporo czasu, ale wierzę w to, że możemy ponownie stanowić jedność. Wiele wydarzyło się w ostatnich 2 sezonach i te sytuacje mocno wpływają na to, co dzieje się teraz. To, co możemy teraz zrobić, to upewnić się, że za każdym razem, gdy zawodnicy przywdziewają koszulkę z armatką na piersi i wchodzą na murawę, dają z siebie absolutnie wszystko. Muszą też czuć, to, co próbujemy osiągnąć. Jeżeli fani dostrzegą choć zalążki tożsamości, do której jeszcze kilka lat temu byli przyzwyczajeni, staną u naszego boku.

Arteta wierzy w to, że Arsenal stać na powrót do elity. Podkreśla też, że The Gunners są największym klubem w Anglii:

- Nie można kwestionować pewnych rzeczy. Wymagania, które stawiamy drużynie, poświęcenie i energia, którą wkładamy w każdy mecz, dominacja. Jesteśmy największym zespołem w Anglii i musimy choć trochę grać z tą arogancją, z tym przekonaniem. Emirates Stadium musi ponownie budzić postrach w Europie. Nienawidziłem przyjeżdżać na ten stadion, kiedy grałem poza Arsenalem, więc musimy korzystać również z siły naszego boiska. Przeciwnik nie może czuć się pewnie, gdy występuje na naszej murawie.

- Uwielbiałem z kolei grać na Emirates jako zawodnik Kanonierów. To jeden z najpiękniejszych stadionów na świecie. Kiedy fani wchodzą na najwyższe obroty i dostrzegasz, że są oni w 100% za klubem, czujesz, że to niesamowite miejsce. W momencie, w którym przechodzisz do Arsenalu, jest na ciebie nakładana presja z powodu gry w tym miejscu. Wszyscy wymagają zwycięstw, trofeów, wywożenia trzech oczek co te trzy dni i bycia lepszym od rywali. To standardy Arsenalu i nie mogą być one inne. Nieważne, co wydarzyło się w przeszłości.

- Kiedy fani cię wspierają, dają ci poczucie bezpieczeństwa i pewność siebie. Puszczają wszelkie hamulce i czujesz przypływ mocy w swoich żyłach. Czujesz się kimś wielkim, wiesz, że możesz kontrolować sytuację. Arsenal zasługuje na doskonałość. Wszyscy ci, którzy przechodzą przez próg tego klubu, muszą pogodzić się z tym, że tego będziemy od nich wymagać.

W ostatnim czasie Arsenal popełniał mnóstwo niewymuszonych błędów, które prowadziły do utraty bramek czy groźnych sytuacji. Mikel Arteta postawił sobie za cel ich eliminację:

- To będzie długi proces, bo wiele rzeczy musi zostać wykonanych w prawidłowy sposób. Dziś margines błędu jest bardzo mały, bo różnica staje się coraz większa. Musimy więc podjąć wiele dobrych decyzji. Chodzi o przejrzystość. Musisz wyznaczyć sobie kierunek, musisz mieć wizję i musisz działać. Każdy w klubie ma uwierzyć w to, że ten wytyczony kierunek zapewni nam sukces. Kiedy ludzie zaczynają w niego wątpić - z powodu jednego czy dwóch kiepskich rezultatów albo wtedy, gdy popełnimy kilka błędów - musisz być bezwzględny. Uwierz w to, wciśnij pedał gazu w podłogę i jedź przed siebie.

- Ludzie muszą zrozumieć, że istnieje tylko jedna, a nie jakakolwiek inna droga. Część rzeczy nie podlega dyskusji. To organizacja i struktura. Wewnątrz tej pierwszej masz swobodę działań, ale jeśli ktoś nie wie, jak ma w niej żyć, to nie wypali. To, co już dostrzegłem to to, że zawodnicy są ze mną, przyjmują wyciąganą do nich dłoń, chcą się poświęcać i za nami podążać. Za każdym razem dają mi do wiadomości, że chcą więcej, a to dobry znak.

W zespole Arsenalu brakuje kilku kluczowych zawodników, którzy znajdują się poza grą z powodu urazów. Hiszpan przyznał, że nie wyklucza zimowych transferów:

- Potrzebujemy zawodników, którzy są kontuzjowani, przede wszystkim, abyśmy byli bardziej solidni i zwarci. Wtedy może będziemy potrzebować 1-2 nowych nazwisk, jeżeli właściwi gracze będą dostępni na rynku. Na ten moment bardziej skupiam się na wyciśnięciu z naszych zawodników 100% ich umiejętności.