Arteta po meczu z Burnley

19.02.2024, 14:23, Patryk Komar 3 komentarzy

W sobotę Kanonierzy zanotowali kolejny wybitny występ w Premier League i zdeklasowali drużynę z Turf Moor. Mikel Arteta nie krył satysfakcji podczas pomeczowej konferencji prasowej.

O odczuciach po meczu

- Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Zarówno drużyna jako całość, jak i pojedynczy piłkarze pokazali się ze świetnej strony. Każdy z zawodników dołożył swój wkład w końcowy rezultat. Jestem też zadowolony z faktu, że ponownie nie spoczęliśmy na laurach. Zamiast tego zespół dążył do zdobycia kolejnych bramek i cieszę się, że znów zaliczyliśmy tak wysokie zwycięstwo.

O fantastycznej skuteczności i dominacji nad rywalem

- Oczywiście dążymy do tego, żeby dominować i przebywać jak najwięcej na połowie przeciwnika. Myślę, że kluczową kwestią jest to, że zawodnicy doskonale rozumieją się na boisku. Idzie nam znakomicie i musimy to utrzymać. Mamy teraz chwilę przerwy w Premier League i lecimy do Porto. Wiemy, że to trudny teren, dlatego musimy zachować koncentrację i zagrać na naszym najwyższym poziomie.

O wpływie Martina Ødegaarda na drużynę

- Wydaje mi się, że zyskał dużo pewności siebie, pokazuje też dobre przygotowanie motoryczne i dużą aktywność na całym boisku. Widać, że jest w dobrej dyspozycji.

O tym, jak ważne jest wczesne zamykanie meczów

- Jesteśmy ostatnio skuteczni pod bramką przeciwnika. Zawsze chcemy atakować i widać, że gracze ofensywni świetnie się rozumieją. Gdy wcześnie wychodzimy na prowadzenie, zyskujemy spokój i możemy lepiej kontrolować grę.

O tym, czy oszczędzanie sił przy korzystnym wyniku wchodzi w grę

- Nie możemy tak o tym myśleć. Konieczne jest zaangażowanie od początku do końca w każdym starciu. Przed nami wciąż długa droga, musimy być skupieni na podtrzymaniu obecnej dynamiki i wygrywaniu następnych meczów.

O pracy Saki nad wykończeniem

- Jestem pewny, że rywale często analizują nasze akcje, dlatego dokładamy starań, aby zawodnicy i rozwiązania, które wybierają, były dla przeciwników nieprzewidywalne. Bukayo spędza dużo czasu na treningach przy wykończaniu sytuacji wewnątrz i naokoło pola karnego, dziś znowu przełożylo się to na dwa kapitalne trafienia.

O motywacji i dojrzałości skrzydłowego

- Nie sądzę, żeby Bukayo potrzebował dodatkowej motywacji. Już teraz regularnie utrzymuje skuteczność, której zazdroszczą skrzydłowi i napastnicy na całym świecie. Gdy oglądam jego codzienną pracę, jakość poświęcenie, to wiem, że te fenomenalne wyniki to nie dzieło przypadku.

O tym, czy cieszynka kapitana była odpowiedzią na krytykę Carraghera

- Nie wiem, nie zauważyłem, że wykonał taki gest. W szatni był szczęśliwy. Zagrał dziś wzorowo, był wyjątkowy. Nie sądzę, żeby potrzebował w ten sposób odpowiadać na czyjekolwiek uwagi. Musi być sobą. Robić to, co podpowiada mu serce. Oczywiście niektórym będzie się to podobało, innym nie, ale my uwielbiamy Martina takim, jakim jest.

O determinacji drużyny w tym sezonie

- Tak, jesteśmy głodni sukcesu. Wiemy też, że różnica bramek może mieć ogromny wpływ na końcowy układ tabeli. Każdy z zawodników, niezależnie od tego, czy gra od deski do deski czy wchodzi w ostatnich minutach, daje z siebie wszystko i to jest wspaniałe. Oby tak dalej!