Arteta po meczu z MLS All-Stars

20.07.2023, 12:04, Mateusz Rosłoń 6 komentarzy

W amerykańskie środowe popołudnie, które dla polskich kibiców było środkiem nocy, Arsenal rozmontował w Waszyngtonie drużynę MLS All-Stars. Mikel Arteta miał po tym spotkaniu wiele powodów do zadowolenia. Oto, co powiedział dziennikarzom podczas pomeczowej konferencji prasowej:

O tym, czy podobał mu się ten mecz...

To było świetne wydarzenie ze wspaniałą atmosferą. Dobrze było widzieć na stadionie tak wielu kibiców Arsenalu. Mieliśmy w tym meczu kilka wspaniałych momentów, ale w pierwszej połowie przydarzyły nam się też mniej pozytywne akcenty - jednak to wciąż dopiero początek pre-sezonu. Oczywiście świetnie było obserwować debiutantów: Jurriena, Austona i Declana, a na koniec byłem bardzo zadowolony z wyniku.

O urazie Trossarda...

Został kopnięty i oczywiście na tym etapie nie chcemy ryzykować. Trochę go bolało, zobaczymy, jak będzie się czuł jutro, ale nie spodziewam się, żeby było to coś poważnego.

O tym, czego w przyszłym sezonie oczekuje od Matta Turnera...

Przede wszystkim tego samego co w ostatnim roku - żeby wnosił świetny wkład w całą drużynę i w zespół bramkarzy. Jest zawodnikiem, który zmusza do rywalizacji i każdego dnia utrzymuje wszystkich na najwyższym poziomie. Kiedy występował w naszych barwach, spisywał się bardzo dobrze, był też niesamowity w drużynie narodowej, więc myślę, że znajduje się na dobrej trajektorii. Oczywiście potrzebował trochę wakacji, ponieważ był to dla niego bardzo długi rok - nie wiem, w ilu rozgrywkach grał, ale było ich tak wiele, że potrzebował przerwy. Wróci do nas kiedy odpocznie.

O tym, że stadion był pełny kibiców Arsenalu...

To było wspaniałe. Jesteśmy wielkim klubem, który miał ogromny wpływ na światowy futbol - miło widzieć, że mamy kibiców w każdym mieście, w którym gramy. Ludzie czekali na nas w hotelu, to świetny widok. Jestem pewny, że w Nowym Jorku będzie bardzo podobnie, a potem lecimy też do Los Angeles, więc myślę, że to dla chłopaków wspaniała okazja, aby zdali sobie sprawę, w jakim miejscu się znajdują i jakim przywilejem jest dla nich reprezentowanie tego klubu. Dziękuję wszystkim kibicom za obecność i wsparcie dla drużyny.

O tym, że mecz z MLS All-Stars był wymagający pod względem fizycznym...

Chciałem, żeby było tak konkurencyjnie jak to możliwe. Również dla graczy, którzy zagrali 45 minut - w kolejnych meczach też dostaną swoje minuty. Wiedzieliśmy, że nasi przeciwnicy mają teraz środek sezonu i są w tej chwili w bardzo dobrej formie. W niektórych momentach mieliśmy trudności z powodu upału i warunków, a także musieliśmy dostosować się do boiska, ale to dopiero początek procesu przedsezonowego. W każdych warunkach trzeba się dostosować i bronić, a następnie znaleźć sposób, żeby zagrać dobrze i wygrać mecz.

O tym, że nasi nowi zawodnicy szybko się aklimatyzują...

To prawda, musimy więc znajdować odpowiednią płynność w grze i budować relacje. Trenerowi trudno jest przewidzieć, co będzie działać, ale czasem zawodnicy odnajdują między sobą potrzebną chemię, czy to na boisku, czy przy wspólnym stole. Początek meczu nie był w naszym wykonaniu najmocniejszy, trochę się dusiliśmy przez pogodę, zaczęliśmy oddawać zbyt wiele łatwych piłek i nie byliśmy w stanie kontrolować gry. Ale byliśmy dziś świetni w obu polach karnych; za każdym razem, gdy znajdowaliśmy się na dobrych pozycjach w ostatniej tercji boiska, umieszczaliśmy piłkę w siatce. Musimy być uważni w momentach, kiedy tracimy piłkę. Myślę, że również w obronie zagraliśmy naprawdę dobrze.

O znaczeniu Timbera...

Myślę, że dzisiaj było widać, że to bardzo wszechstronny zawodnik, widzieliśmy, jak bronił. Daje nam możliwość przestawiania zawodników, zajmowania różnych przestrzeni. Czuje się bardzo komfortowo z piłką przy nodze, w pojedynkach wykazuje się odpowiednią agresją i pokazuje dynamikę, która bardzo mi się podoba. Dało się to zauważyć już w pierwszej akcji: w pojedynku od razu zdobył piłkę i był gotowy, by ruszyć do przodu. W ostatnich dniach właśnie tak się prezentował. Bardzo dobrze zgrywa się z drużyną i myślę, że będzie dla nas naprawdę ważnym graczem.

O tym, że Kai Havertz dostosowuje się do różnych pozycji...

Myślę, że to jedna z jego najważniejszych cech. Dzięki swojej jakości i wzrostowi daje nam zupełnie nowe możliwości, na przykład gdy trzeba pokonać pressing i użyć go jako cofniętego napastnika zbierającego piłki. Tak więc zobaczymy - na ten moment gra jako ofensywny pomocnik, ale jestem pewny, że w trakcie sezonu i podczas poszczególnych meczów będziemy mieli możliwość wykorzystania go na innych pozycjach.

O tym, czy w najbliższym sezonie Arsenal będzie grał bardziej różnorodnie...

To się okaże, ale w zamyśle co sezon chcemy stawać się bardziej nieprzewidywalni i trudniejsi do zatrzymania przez przeciwników, żeby nie mogli zbyt łatwo udaremniać naszych zamiarów. To dzieje się już teraz, szczególnie w obronie i w środku pola mamy obecnie więcej opcji niż rok temu, jesteśmy w stanie tworzyć sobie więcej przestrzeni.

O Amerykanach w składzie Arsenalu...

Oczywiście chcieliśmy im dać szansę na wytęp i obaj ją dostali. Matta z nami nie ma, ale moim zdaniem Auston i Flo zasłużyli na to, by cieszyć się tą chwilą, zdobyć uznanie i zagrać przed publicznością. Myślę, że naprawdę im się to podobało.

O tym, czy mnogość opcji w ataku będzie dla nas pomocna w przyszłym sezonie...

Mam nadzieję, że tak. Musimy zacząć robić właściwe rzeczy w okresie przygotowawczym, aby jak najlepiej się przygotować i stworzyć w zespole chemię i spójność. A potem będziemy szli krok po kroku. Nasza liga jest niesamowita, bardzo konkurencyjna. Zobaczymy, jak zaczniemy, a potem pójdziemy dalej.