Arteta przed meczem z Liverpoolem

26.09.2020, 00:04, Mateusz Kubacki 20 komentarzy

Przed Arsenalem dwie wycieczki na Anfield w ciągu zaledwie czterech dni. Mikel Arteta w przedmeczowej konferencji prasowej jednak nie składa broni i namawia swoją drużynę, by podjęła wyzwanie. Pierwsze spotkanie z The Reds w Premier League odbędzie się w poniedziałkowy wieczór. Trzy dni później czeka nas potyczka w ramach Carabao Cup.

Arsenal pokonał Liverpool w dwóch ostatnich spotkaniach - najpierw w lidze, a później w Community Shield. Mimo to, Arteta uważa, że najbliższe kilka dni będą wyjątkowym sprawdzianem dla jego zespołu.

- Wszystkie te mecze są bardzo różne. Zupełnie inaczej było, jak graliśmy z nimi w lipcu na Emirates, a inaczej w finale pucharu. W poniedziałek to też będzie zupełnie inny mecz. Wiemy, że ta drużyna dominuje w prawie każdym aspekcie gry. Wyznaczyli wysokie standardy dzięki swojej konsekwencji. Żeby móc z nimi rywalizować, musimy wspiąć się na nasze wyżyny. Mam nadzieję, że chłopcy dokonają tego w poniedziałek. Ich gra jest nieprzewidywalna. Musimy umieć to kontrolować i starać się atakować na różne sposoby. To będzie szybki mecz, nie będzie nawet czasu złapać oddech. Nie spodziewam się, że będziemy w stanie cierpliwie wymieniać setki podań, grając przeciwko nim. Musimy być jak najlepsi, to na pewno.

- Bardzo trudno jest grać przeciwko tej samej drużynie w ciągu 4 dni. Piłkarze muszą się odpowiednio przystosować. Oczywiście pierwszy mecz będzie miał duży wpływ na to, jak będzie wyglądał drugi. Naprawdę ciężko jest pokonać tego samego przeciwnika dwukrotnie w tak krótkim odstępie czasu. Tym bardziej, jeśli mówimy o takiej drużynie, jak Liverpool. Po prostu chcę skoncentrować się na poniedziałku. Postaramy się jak najlepiej przygotować się do meczu z nimi. Najważniejsze to wierzyć w to, że możemy wywieźć stamtąd trzy punkty. Wszyscy musimy wierzyć, że naprawdę jesteśmy w stanie tego dokonać.

Anfield jest znane ze swojej atmosfery. Czy więc fakt, że mecze będą rozegrane przy pustych trybunach, może mieć jakiś wpływ na rozwój wydarzeń?

- Oczywiście, publiczność czyni ich silniejszymi, ponieważ atmosfera na Anfield zawsze była wyjątkowa. Ale zdążyliśmy już zauważyć, że równie dobrze grają przy pustych trybunach, więc jesteśmy świadomi wyzwania, które nas czeka.

Mikel Arteta na przedmeczowej konferencji poświęcił też kilka minut Nicolasowi Pepe. Hiszpan jest zadowolony z postępów, jakie dokonał Iworyjczyk od momentu jego przyjścia do drużyny w grudniu.

- Myślę, że Nicolas pokonał długą drogę. Wiemy, ile klub za niego zapłacił i niewątpliwie była to dodatkowa presja. Musiał się dostosować do drużyny, ale ma naprawdę dobre nastawienie i motywacje. Widzimy rozwój w wielu aspektach jego gry. Wygląda na bardzo zintegrowanego z drużyną. Jest bardzo lubiany w zespole i ma świetny charakter. Jestem przekonany, że będzie w stanie konsekwentnie prezentować bardzo wysoki poziom w najbliższych latach.

Gabriel pokonał tę samą drogę, co Pepe, zanim dołączył do klubu. Obaj ci zawodnicy przenosili się do północnego Londynu z Lille. Czy widać, że skrzydłowy pomaga obrońcy odpowiednio się zaaklimatyzować?

- Na pewno zawsze bardzo miłe jest mieć obok siebie kilku kolegów, którzy ułatwiają ci życie w pierwszych kilku miesiącach w nowym klubie. Tym bardziej jeśli nie potrafisz języka. Znają się dobrze i spędzają ze sobą trochę czasu. To dobre dla ich obu i na pewno bardzo pozytywne.