Arteta przed meczem z PSV

20.09.2023, 09:28, Dominik Kwacz 14 komentarzy

Przed dzisiejszym meczem rozpoczynającym zmagania Arsenalu w rozgrywkach tegorocznej Ligi Mistrzów, Mikel Arteta spotkał się z mediami na konferencji prasowej. Menedżer Kanonierów był pytany m.in. o emocje związane z debiutem trenerskim w Champions League oraz o kontuzję Gabriela Martinelliego.

Oto co miał do powiedzenia Hiszpan:

O tym, jak czuje się przed pierwszym meczem Ligi Mistrzów na ławce trenerskiej jako menedżer:

Dumny i podekscytowany. Minęło sporo czasu, odkąd klub brał udział w tych rozgrywkach i, co oczywiste, to dla mnie debiut w tej roli, więc nie mogę się doczekać meczu.

O tym, czy zawodnicy czują się podobnie:

Tak, ponieważ długo walczyli o ten moment, a teraz on nadszedł i chcemy z niego wyciągnąć jak najwięcej. Zaczynamy w domu i jestem pewien, że nasi kibice też będą bardzo podekscytowani. Chodzi o to, żeby opanować te emocje i cieszyć się wyzwaniem.

O kontuzji Martinelliego:

Poczuł coś w ścięgnie udowym i potrzebujemy kilku dodatkowych testów, żeby ocenić, jak poważny jest ten uraz. Nie zagra z PSV, to pewne.

O tym, czy będzie dostępny na niedzielne derby:

To możliwe, ale jeszcze tego nie wiemy. Będziemy wiedzieć więcej po wynikach testów.

O tym, czy jest pewien wyjścia z grupy:

Chcemy to osiągnąć, ale piłka jest nieprzewidywalna, a najbliższy rywal to bardzo dobra drużyna. Nie przegrali jeszcze żadnego spotkania w tym sezonie, wygrywając większość i jak każda drużyna w tych rozgrywkach, są przyzwyczajeni do wygrywania. To będzie trudny sprawdzian, jestem tego pewien.

O znaczeniu posiadania zawodników z doświadczeniem w Lidze Mistrzów:

To świetny mix w połączeniu z głodem zawodników, którzy dopiero debiutują. Mamy graczy, którzy grali tu przez lata, a nawet ją wygrali. Połączenie doświadczenia z chęcią debiutu na najwyższym poziomie, w jak najlepszy sposób.

O tym, czy był zaskoczony reakcją na zmianę w bramce w niedzielę:

Nie, ponieważ szanuję opinie innych i rozumiem te pytania. Dla mnie to nic nowego, robiliśmy tak wcześniej. Kiedy Bernd Leno był z nami, sprowadzaliśmy Aarona i nie widzę większej różnicy, to moja praca. Muszę odpowiadać na pytania w jak najlepszy i szczery sposób. Jako menadżer robię to, co uważam za najlepsze dla drużyny, nie dla mnie.

O znaczeniu kibiców:

Wszyscy przekonamy się wieczorem, ale jestem pewien, że atmosfera będzie niesamowita i uczyni to spotkanie wyjątkowym. Sam grałem w kilku takich spotkaniach i mam piękne wspomnienia związane z nimi, więc nie możemy się doczekać.

O roli Martina Odegaarda w procesie przebudowy:

Jest naszym kapitanem i bardzo ważnym członkiem zespołu. Rozwijał się i ewoluował razem z nami przed ostatnich kilka lat. Był kluczowy we wszystkim, czego do tej pory dokonaliśmy, na boisku i jeśli chodzi o kulturę klubową, werbowanie odpowiednich zawodników posiadających cechy boiskowe i charakter, dzięki którym będziemy mogli grać tak, jak chcemy. Prezentuje bardzo wysoki i wyrównany poziom.

O tym, że jedynym graczem pamiętającym ostatnią kampanię w Lidze Mistrzów pozostał Mohamed Elneny:

Wciąż jest młody! Oczywiście nie ma go już jakiś czas, bo leczy poważną kontuzję. Na szczęście jest już na blisko powrotu do zdrowia. Od dwóch tygodni trenuje z zespołem i jest coraz lepiej. Świetnie mieć go w zespole.

O tym, czy najbliższy mecz powoduje dodatkowy stres:

Musimy traktować ten mecz jak każdy inny. Jesteśmy przyzwyczajeni do mierzenia się z najlepszymi w Premier League i jutro, kolejny raz zmierzymy się z rywalem z najwyższej półki. Gramy z rywalami tego typu co trzy, cztery dni, więc to dla nas nic nowego.

O tym, jak zareagował Aaron Ramsdale:

Przepraszam, ale nie mam zamiaru opowiadać o reakcji każdego z piłkarzy z osobna.

O umieszczeniu Fabio Vieiry w pierwszej jedenastce w meczu z Evertonem:

Powtarzałem to wielokrotnie, że nie Fabio nie dostaje wystarczającej ilości minut, żeby zademonstrować swoje umiejętności. Codziennie widzimy jego talent i co potrafi wnieść do drużyny. Jestem bardzo zadowolony z jego występu w niedzielę.

O roszadach w składzie spowodowanych graniem w Lidze Mistrzów i Premier League i utrzymywaniu piłkarzy w dobrych nastrojach:

Żeby byli szczęśliwi, muszą grać i czuć się ważni. Muszą czuć się docenieni i to, że im ufamy. Tylko tak można to osiągnąć. Będę się starał robić to w najlepszy możliwy sposób, by wyciągnąć z nich jak najwięcej jak najlepszych występów.

O poprzednich sezonach Champions League i chęci bycia jej częścią:

Za każdym razem, kiedy oglądałem wtorkowe i środowe mecze, w których nas brakowało, czułem to. Czułem presję wobec samego siebie. Ten klub musi grać w Champions League. Będąc na moim stanowisku, moim zadaniem jest doprowadzenie klubu do największych rozgrywek i walka o każde trofeum. Ten proces trwał już jakiś czas, ale wreszcie tu jesteśmy i musimy wyciągnąć z niego jak najwięcej.

O drodze powrotnej do Ligi Mistrzów:

W tym procesie chodziło o naukę. Musisz wyciągać lekcje ze swoich doświadczeń. Wydaje mi się, że udało nam się to osiągnąć jako drużyna, staliśmy się lepsi i podjęliśmy odpowiednie działania, żeby wzmocnić skład. Jesteśmy tu, bo w pełni na to zasługujemy.

O tym, czy ma coś do udowodnienia w Europie:

Codziennie mamy coś do udowodnienia. Dziś wieczorem muszę udowodnić, że jesteśmy przygotowani w najlepszy możliwy sposób i dzięki temu damy piłkarzom szansę na to, by zaprezentowali się jak najlepiej i wygrali mecz. O to chodzi w tym sporcie.