Arteta przed meczem z Sheffield United

02.10.2020, 15:06, Mateusz Kubacki 9 komentarzy

Mikel Arteta ponownie zjawił się na konferencji prasowej, aby odpowiadać na pytania dziennikarzy. Już w niedzielę Kanonierzy zmierzą się z Sheffield United.

Hiszpan odpowiedział m.in. na pytania dotyczące Houssema Aouara i Williama Saliby.

Jak bardzo jest zadowolony z pierwszych pięciu meczów tego sezonu?
Myślę, że rozpoczęliśmy sezon bardzo dobrze. Osiągnęliśmy dobre wyniki z drużynami, które były dużym wyzwaniem. Trzy razy w ciągu ostatnich kilku tygodni graliśmy z Liverpoolem i wyszliśmy na tym całkiem nieźle. Do tej pory to było jednak kilka meczów, teraz musimy przygotować się na maraton grania co trzy dni. Najważniejsze to kontynuować dobrą pracę i walczyć o jak najlepsze wyniki.

O serii 10 meczów bez porażki na własnym stadionie...
Możemy sprawić, że Emirates będzie fortecą nie do zdobycia. Będzie to miało kluczowe znaczenie dla wyników obecnego sezonu. Grając na własnej arenie, chcemy być pewni siebie, dominować naszych rywali i narzucić im nasz styl gry. Niedzielny mecz na pewno będzie trudny. Oglądałem spotkania Sheffield w tym sezonie i uważam, że zasłużyli na więcej, niż mają obecnie w tabeli. Spodziewam się trudnego meczu.

O sposobie na pokonanie Sheffield United...
Różnice w lidze, pomiędzy wygraną, remisem i przegraną są naprawdę niewielkie. Kluczowe są szczegóły. Sheffield stwarzało sobie w tym sezonie wiele szans, ale mieli sporo pecha, że nie zdobyli w tych spotkaniach żadnego punktu. Mamy doświadczenie w grze przeciwko nim, zarówno w Premier League, jak i w Pucharze Anglii. Wiemy, że trudno jest z nimi grać. Zeszły sezon był dla nich fantastyczny. Menedżer ze sztabem szkoleniowym wykonał świetną robotę. Musimy być naprawdę czujni w niedzielę i pokazać się z jak najlepszej strony.

Sheffield United zabrało Arsenalowi punkty w zeszłym sezonie...
Mam nadzieję, że w niedzielę zdobędziemy trzy punkty, ponieważ będzie to dla nas bardzo ważne przed przerwą na mecze reprezentacji. Oba kluby różnią się od siebie, zarówno w stylu grania, jak i w personaliach. Uważam, że będzie to inna potyczka, niż w zeszłym sezonie. Zdajemy sobie sprawę z wyzwania, jakie nas czeka. Oni także potrzebują zdobywać punkty, a to uczyni ten zespół jeszcze bardziej zdeterminowanym.

O Bukayo Sace...
Bukayo cały czas prze do przodu. Na każdym treningu i w każdym meczu daje z siebie wszystko. Jestem z niego bardzo zadowolony i uważam, że całkowicie zasługuje na szansę reprezentowania swojego kraju. Musi dalej robić to, co robi. To zapewni mu dobry rozwój.

O informacjach łączących Arsenal z Houssemem Aouarem...
Cóż, jestem bardzo pewny tego, co robimy za zamkniętymi drzwiami. Otrzymuję jasne deklaracje i wsparcie od wszystkich w klubie w sprawie ulepszenia drużyny. Chcemy uzyskać odpowiednią równowagę w składzie i znaleźć dobrą ścieżkę rozwoju. Obawiam się, że nie mogę podać wam żadnych aktualizacji naszych planów transferowych.

O sytuacji Lucasa Torreiry...
Jeśli będziemy mieli jakieś nowe wieści, na pewno damy o tym znać. W tej chwili nie mam żadnych konkretnych informacji do przekazania.

O Williamie Salibie...
Tak jak mówiłem, William miał ciężki rok. Mieliśmy wobec niego ustalony plan, którego nie udało się zrealizować. Zastanawiamy się nad różnymi opcjami, aby jak najlepiej zaplanować jego rozwój.

Jak ważne będą najbliższe dni?
Myślę, że to kluczowy moment sezonu, ponieważ teraz okaże się, jakich piłkarzy i jakość każdy klub będzie miał do dyspozycji na ten sezon. W ciągu najbliższych trzech dni podejmowane będą ważne decyzje. Dla każdego zespołu to było trudne okienko z powodu tego, co się wydarzyło wcześniej. Postaramy się podjąć najlepsze decyzje dla nas, a na koniec, cokolwiek się wydarzy, musimy być gotowi i przekonani, że czeka nas dobry sezon.

O morale zawodników, których nie uda się sprzedać...
Nie wiem. Staramy się rozmawiać z każdym zawodnikiem o ich roli w drużynie i tym, czego od nich oczekujemy. Wszyscy piłkarze mają naprawdę dobry kontakt ze mną, sztabem trenerskim i klubem. W każdej chwili mogą powiedzieć nam, jak się czują, jak widzą siebie i czego szukają w swojej karierze. Staramy się podchodzić do każdego indywidualnie. Piłkarz, który nie gra, nigdy nie jest szczęśliwy. Ja nie chcę sprawiać, żeby byli szczęśliwi, tylko zachęcać ich do walki o swoje miejsce. Jest wiele przykładów piłkarzy, którzy nie dostawali wielu minut przed moim przyjściem, a teraz grają regularnie. Nie akceptuję wymówki: "Nie mam szans, bo jest za duża konkurencja". Podejdź do tego z drugiej strony - jeśli jest konkurencja, to pracuj jeszcze ciężej i bądź zaangażowany. Zamiast gadać poza boiskiem, daj z siebie wszystko na boisku. To jest najefektywniejszy sposób rozmowy.

O pracy Chrisa Wildera w zeszłym sezonie...
Powiem tylko: niesamowita. Zacząłem analizować jego zespół dwa lata temu, aby zrozumieć sposób, z jakim pracował z drużyną. Myślę, że on i jego sztab szkoleniowy wykonali naprawdę dobrą robotę. Nie tylko ze względu na styl gry, ponieważ grają bardzo prostą piłkę, ale przede wszystkim ze względu na kulturę i całą otoczkę, jaką stworzyli dookoła swojego klubu. Niezwykłe jest to, czego dokonali.

Dlaczego zaczął ich analizować?
Ktoś mi powiedział kiedyś, że warto się im przyjrzeć. Lubię analizować sposoby gry, formacje, schematy i struktury innych klubów. Byłem pod wrażeniem ich pracy. Zawsze dobrze jest być lepiej poinformowanym.

O wylosowaniu Manchesteru City w ćwierćfinale Carabao Cup...
Cieszyłem się życiem po wygranej na Anfield, a pięć minut później otrzymałem cios z wiadomością o wylosowaniu Man City! Od pierwszego meczu w tym turnieju gramy przeciwko trudnym rywalom. Żeby wygrać trofeum, musisz jednak być gotowym na mecze z dużymi zespołami. Tym razem zagramy u siebie. Jesteśmy świadomi wyzwania i będziemy na nie przygotowani.

O przełożeniu dobrych wyników w pucharze na punkty w lidze...
Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać. Musimy utrzymywać swoją formę przez 10 miesięcy i co trzy dni rywalizować na najwyższym poziomie. To jest nasz cel i to właśnie musimy jak najszybciej osiągnąć.

O wsparciu fanów...
Cieszę się, że kibice są podekscytowani naszą grą i są dumni z tego, jak prezentują się zawodnicy i klub. Moim zdaniem przed nami dalej jest długa droga do sukcesu, ale obraliśmy dobry kierunek i bardzo pozytywne jest to, że wróciła synergia między zawodnikami, klubem i kibicami. Często dostaję wiadomości od kibiców, którzy dają nam swoje wsparcie. Desperacko chcą wrócić na Emirates, żeby móc z powrotem nas dopingować. Piłkarze też nie mogą się doczekać, aż ich zobaczą i poczują to wsparcie. To połączenie jest kluczowe dla naszego sukcesu i mam nadzieję, że wkrótce wszyscy wrócą na stadion.

O jego braku komentarza na temat transferów i przyszłości Mesuta Özila...
To nie jest tak, że nienawidzę okienka transferowego. Uważam, że jest to całkowicie niezbędne w naszej branży. Wiele osób kocha ten sport właśnie ze względu na transfery piłkarzy. Każdy marzy o zobaczeniu danego zawodnika w swoim zespole. Moje dzieci cały czas grają w gry komputerowe, gdzie tym się bawią. Musimy sprostać oczekiwaniom, ale muszą być one dla nas realistyczne. Następnie, ktokolwiek jest w klubie, trzeba jak najlepiej wszystkim zarządzać i wycisnąć maksimum z piłkarzy. Trzeba mieć stabilny zespół, zarówno pod względem mentalnym, jak i wydajnościowym.

Czy będzie zadowolony z kadry, jeśli nikt nie zostanie sprowadzony?
Jestem bardzo zadowolony, ponieważ szanuję nasz sposób podchodzenia do spraw, realizację procesów rynkowych, komunikację w klubie i współpracę pomiędzy mną, Edu, zarządem i właścicielami. Wiem, że wszyscy działamy we wspólnym celu i chcemy jak najlepiej ulepszać zespół i obrać taki kierunek, żeby osiągnąć nasze cele. W transakcjach transferowych dzieje się wiele rzeczy, na które nie masz wpływu, bo często są trzy lub cztery strony, które są zaangażowane w transfer. Robimy wszystko, co w naszej mocy.

Czy będzie rozczarowany, jeśli nikogo nie sprowadzimy?
Jeśli tak się stanie, to tylko dlatego, że nie mieliśmy możliwości zrobić nic więcej. Dokładamy wszelkich starań i maksymalizujemy nasze zasoby przy pełnym wsparciu właścicieli. Chodzi tylko o to, czy możemy to zrobić, czy nie. Uwierzcie mi, staramy się zrobić wszystko. Później będziemy starali się zapewnić naszym zawodnikom najlepsze środowisko do rozwoju, by uwierzyli, że są w stanie realizować postawione przez nas cele. Czy kadra wzbogaci się o jednego gracza więcej, czy uszczupli się o dwóch - dalej będziemy robić to samo.

Czy przykłady Ainsleya Maitlanda-Nilesa i Mohameda Elneny'ego pokazują, że drzwi są zawsze otwarte na powrót do składu?
Zdecydowanie. Każdy piłkarz ma swoją historię w tym klubie. Piłkarze z akademii przechodzą przez wiele różnych etapów. Jeśli twoim marzeniem jest gra w Arsenalu, jesteś w stanie dać z siebie wszystko. Dobrym przykładem są chociażby Eddie Nketiach, Ainsley Maitland-Niles, Dani Ceballos, czy Rob Holding. Kiedy widzę, że gracz się naprawdę stara i daje z siebie wszystko dla drużyny - otrzyma ode mnie szansę.

Czy rozmawiał z Granitem Xhaką i jego sytuacji z opaską kapitańską?
Nie rozmawiałem wcześniej z Granitem o tej sprawie. Muszę ocenić, co się stało, od kiedy dołączyłem. Oczywiście, nie możemy zaprzeczyć temu, co wydarzyło się w historii, ale muszę kierować się moimi przeczuciami. Jego pozycja lidera jest niepodważalna, codziennie udowadnia to na treningach. Taki jest styl jego zachowania i charakteru, widzę w nim naturalne zdolności kapitańskie.