Arteta przed meczem z Villarrealem

28.04.2021, 18:43, Patryk Bielski 19 komentarzy

Już jutro Kanonierzy w ramach pierwszego meczu półfinałowego Ligi Europy na Estadio de la Ceramica zmierzą się z hiszpańskim Villarrealem. Oto, co przed tym pojedynkiem miał do powiedzenia Mikel Arteta:

O atmosferze w drużynie przed półfinałem...
Jesteśmy niezwykle podekscytowani dzisiejszą podróżą i jutrzejszym spotkaniem, wiedząc, że ten dwumecz może doprowadzić nas do finału, oczywiście jeśli dobrze wykonamy swoją pracę i na to zasłużymy. Mamy przed sobą trudnego rywala, ale naprawdę chcemy awansować.

O najnowszych informacjach kadrowych...
Wszyscy walczą z czasem. Wszyscy. Włączając w to Aubameyanga, Lacę i Kierana. To dobra wiadomość. Są brani pod uwagę przy wyborze kadry.

O oświadczeniu zarządu...
Tak, przeprowadziliśmy rozmowę i myślę, że ich stanowisko było bardzo jasne. Pokazują swoje zaangażowanie i ambicję względem klubu, bo wszyscy chcemy drużyny odnoszącej sukcesy na boisku. Jak sądzę, ich komunikat wyeliminował wszelkie wątpliwości w tej sytuacji.

Czy to rozprasza piłkarzy?
Przez ostatni tydzień działo się naprawdę wiele. Fani wyrazili swoje zdanie podczas meczu z Evertonem, ale teraz wiemy, na czym stoimy. Właściciel dał jasny sygnał zeszłej nocy i pokazał swoje zaangażowanie oraz żądzę doprowadzenia zespołu tam, gdzie wszyscy chcemy, by był. Myślę, że to jasne, w jakim kierunku zmierzamy.

Czy Kroenke przywróci klubowi dawny blask?
Od samego początku mówiłem, jak postrzegam tę sytuację, jaki mam z nimi kontakt. Oni są bardzo podekscytowani i w pełni zaangażowani w ten projekt. Chcą naciskać na resztę, byśmy szli do przodu.

Czy rozmawiał z Unaiem Emerym?
Rozmawiałem z nim kilka razy, ponieważ mamy wspólnych znajomych. Później nawiązaliśmy kontakt przed przejęciem przeze mnie klubu. Był bardzo pomocny. To doświadczony trener. Święcił triumfy, w szczególności w Lidze Europy. Nie ma wątpliwości, że ma potrzebną wiedzę, by zarządzać zespołem na najwyższym poziomie.

Czy rozmawiałem z Unaiem przed przyjęciem posady menadżera Arsenalu?Tak. Sam mi to zaoferował, co jest jest dość niespotykane. Był bardzo szczery i otwarty. Jestem mu za to wdzięczny.

O Folarinie Balogunie...
Uzgodniliśmy kontrakt i jesteśmy z tego powodu bardzo zadowoleni, naprawdę podekscytowani. Zajęło to trochę czasu, ponieważ musieliśmy odwrócić skomplikowaną sytuację, która się wywiązała. Klub włożył w to duży wysiłek i sądzę, że Edu wykonał świetną robotę. Wraz z Flo i jego agentem byliśmy w stanie wypracować odpowiednie porozumienie.

Do czego zobowiązało się KSE?
Mogę powiedzieć, że chcą zrobić wszystko, co w ich mocy, by wspierać naszą wizję rozwoju, byśmy oglądali Arsenal odnoszący sukcesy.

O stanie zdrowia Tierneya...
Nie potrzebował operacji, której obawialiśmy się na początku. W każdym kolejnym dniu pracował jak bestia. Nie wiem, czy będzie gotowy na jutro, ale z pewnością chce być tak blisko zespołu, jak to tylko możliwe. Chce dać sobie szansę.

Czy jest skłonny zaryzykować grę takimi zawodnikami jak Kieran i Auba, mając na uwadze znaczenie półfinału?
Potrzebujemy ich, ponieważ wiemy, że to piłkarze, którzy mogą zrobić różnice w takim wielkim pojedynku. Ale mówiąc o ryzyku, nie lubię stawiać na zawodników, którzy nie są gotowi do gry i nie czują się pewnie. Nie sądzę, by taka postawa była właściwa.

O Danim Ceballosie, który mówi, że La Liga bardziej pasuje do jego stylu gry...
Wspomniałem już, że do końca sezonu pozostało jeszcze wiele spotkań, więc nie chcę, by cokolwiek nas rozpraszało. Będziemy w stałym kontakcie z piłkarzami i ich agentami, by wiedzieć, jakie są ich odczucia i na koniec podejmiemy wspólną decyzję, co jest najlepsze dla klubu i zawodnika.

Czego spodziewa się po Villarrealu?
Przez ostatnie 10 czy 15 lat poczynili spektakularne postępy pod wodzą różnych trenerów, ale zawsze było jasne, jak chcą grać. Unai wniósł do drużyny sporo doświadczenia i wypracował określony styl. Oczywiście dwumecz rządzi się własnymi prawami i przed pierwszym meczem nigdy nie wiadomo, kto będzie dominował, kto podejmie większe ryzyko. Ale o tym przekonamy się jutro.

Czego najbardziej obawia się w tym dwumeczu?
Powiedziałbym, że najważniejsze jest rozumienie gry - zarówno z piłką przy nodze, jak i bez niej, w przejściach z obrony do ataku, komunikacji przy stałych fragmentach i wzajemnym wsparciu. Rywale posiadają świetnych piłkarzy w ofensywie, którzy mogą zadecydować o wyniku w każdym momencie. Walczą o swoje przez pełne 90 minut i potrafią dostosować się do boiskowych wydarzeń, co czyni ich bardzo trudnymi do odczytania.