Arteta w ekskluzywnym wywiadzie dla Sky Sports

09.04.2020, 19:25, Patryk Bielski 6 komentarzy

Mikel Arteta udzielił ekskluzywnego wywiadu stacji Sky Sports. Hiszpan mówił w nim między innymi o zbliżającym się okienku transferowym.

W środę FIFA ogłosiła, że okres w którym będzie można dokonywać wzmocnień, zostanie wydłużony i zaleciła, by kluby prolongowały umowy z piłkarzami do końca sezonu. W Arsenalu na wypożyczeniu znajdują się obecnie Dani Ceballos, Cedric Soares oraz Pablo Mari. Arteta ma również na uwadze, że klub musi niedługo zasiąść do rozmów z kapitanem Pierrem-Emerickiem Aubameyangiem i parafować nowy kontrakt.

- Planuję dwa lub trzy możliwe scenariusze, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć. W zależności od okoliczności, będziemy mogli zrobić więcej, mniej lub praktycznie nic. Musimy reagować na codzienne okoliczności. Nie wiemy, jaka będzie sytuacja finansowa, nie znamy zasad i harmonogramu okienka. Jest wiele rzeczy, których obecnie nie możemy kontrolować.

Arteta przyznał, że przybywając do klubu nie zastał łatwej sytuacji, ale sukcesywnie w wielu aspektach widać było poprawę. Wszystko zastopowała jednak pandemia.

- Dużo przeszedłem, odkąd tutaj przybyłem... Miałem ośmiu czy dziesięciu kontuzjowanych zawodników i musiałem mierzyć się z wieloma problemami. Więź między fanami, piłkarzami i klubem była w pewnym momencie trudna. Musieliśmy oczyścić atmosferę i wzniecić na nowo energię, wiarę i zaangażowanie piłkarzy. Byłem zadowolony, ponieważ wszyscy profesjonalnie podeszli do tematu. Zaczęliśmy wygrywać, trzy czy cztery mecze z rzędu, a wokół było czuć pozytywną energię.

Hiszpan mówił o codzienności, którą zastał w domu podczas pandemii. Według trenera Kanonierów, młodzi piłkarze gorzej zniosą kwarantannę.

- Doświadczeni piłkarze mają wokół siebie rodziny i dzieci. Ci, którzy dorobili się potomstwa, dopiero teraz zdają sobie sprawę z tego, jak trudnym zadaniem dla naszych żon jest utrzymanie domu, kiedy nas nie ma w pobliżu!

- W przypadku młodych zawodników niektórzy z nich są sami w swoich mieszkaniach przez długie dni. Musimy się nimi opiekować i starać się, by ciągle mieli jakieś zajęcie. Powinni robić rzeczy, które wpłyną na ich rozwój i edukację. Lubię, kiedy wszyscy spoglądamy na siebie jak na zwykłych ludzi. Jestem tutaj od trzech miesięcy i miałem szansę poznać ich trochę lepiej, przekroczyć pewne granice. Odbyłem naprawdę ciekawe rozmowy.

Arteta przezwyciężył COVID-19. Hiszpan zdradził, że powrót do normalnej kondycji fizycznej zajął mu tydzień.

- Albo mój przypadek nie był zbyt poważny, albo mój układ odpornościowy jest całkiem mocny. Dokładnie tego samego dnia, kiedy powiedziano nam, że z racji kontaktu z właścicielem Olympiakosu jesteśmy narażeni na wirusa, zacząłem wykazywać pewne objawy.

- Czułem ogromną odpowiedzialność, ponieważ wiedziałem, że następnego dnia gramy z Manchesterem City. Miałem uczucie, że coś jest nie tak. Musieliśmy to wyjaśnić i tak też zrobiliśmy. Rozmawialiśmy z Premier League o tym, jak dalej poprowadzimy tę sprawę, ponieważ wiedzieliśmy, że nie możemy narażać ludzi. Ściągnąłem lekarza i dyrektora generalnego do mojego domu, uświadamiając im, w jakiej znaleźliśmy się sytuacji. Byliśmy w kontakcie z piłkarzami, ale decyzję musiała podjąć Premier League do spółki z Manchesterem City, tak by chronić wszystkich. Postąpiliśmy odpowiednio.

W tym tygodniu z powodu zarażenia koronawirusem zmarła matka Pepa Guardioli - Dolors Sala Carrio. Arteta wyznał, że jest po rozmowie ze swoim przyjacielem i kolegą po fachu.

- Byłem z nim w ciągłym kontakcie... Martwił się o rodziców ze względu na ich wiek. Starali się izolować. To naprawdę smutne wieści. Znam ich rodzinę bardzo dobrze. Przesłałem swoje kondolencje i mam nadzieję, że wspólnie uda im się przez to przejść.

Arteta powiedział też, że ma sporo planów, które chce wprowadzić w północnym Londynie. Obecnie Arsenal zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli Premier League, a do końca sezonu pozostało dziesięć spotkań.

- To dobry moment, by ocenić naszą pracę. Dołączyłem do klubu w najbardziej pracowitym okresie w roku kalendarzowym, w grudniu. Mieliśmy swoje momenty i szkoda, że teraz wszystko stoi w miejscu. Musimy jednak jak najlepiej wykorzystać ten czas. Pracujemy z zawodnikami i staramy się ich angażować. Jesteśmy blisko nich i do tej pory reakcje były bardzo pozytywne.

- Nie możemy się spotykać na żywo, ale prowadzimy rozmowy grupowe i indywidualne. Ważne jest, by pozostać w kontakcie. Piłkarze są znudzeni i oczywiście jako młodzi ludzie mają sporo energii!

Cały wywiad możecie zobaczyć TUTAJ.