Arteta: Wciąż musimy uważać na COVID-19

27.09.2020, 13:59, Mateusz Kubacki 1 komentarzy

Mikel Arteta jest bardzo szczęśliwy, że udało mu się przejść infekcję COVID-19 bez większych powikłań zdrowotnych jednak ostrzega, iż wszyscy nadal muszą uważać na siebie i dbać o swoje bezpieczeństwo, bo wirus wciąż jest groźny.

Hiszpan został pozytywnie zdiagnozowany na koronawirusa w marcu, co przyspieszyło decyzję angielskiego związku piłki nożnej o przerwaniu rozgrywek. W tym tygodniu ponownie w tej sprawie zrobiło się gorąco, gdyż pozytywny wynik otrzymał szkoleniowiec West Hamu - David Moyes - oraz dwóch innych graczy tej drużyny.

Mikel Arteta został zapytany przez reportera, czy pomimo niedawnego wzrostu zakażeń, mecze piłki nożnej powinny być dalej rozgrywane.

- Obecnie wiemy na temat wirusa znacznie więcej, niż wiedzieliśmy kilka miesięcy temu, kiedy wszystko to się dopiero rozkręcało. Wszyscy są świadomi problemu. Kluby Premier League a także angielski rząd robią wszystko, by zapewnić każdemu jak największe bezpieczeństwo. Myślę, że działa to naprawdę dobrze.

- Wszyscy jednak jesteśmy świadomi, że problem nadal istnieje i on nie zniknie. Musimy dalej stosować się do zaleceń. Musimy być bardzo ostrożni, ale i zarazem zachowawczy. Ważne jest, aby utrzymać ten futbolowy biznes przy życiu, bo jest to istotne w naprawdę wielu aspektach. Mamy szczęście, że w naszym zawodzie jesteśmy w stanie znaleźć sposób, aby bezpiecznie wykonywać swoją pracę. Nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić. Dlatego szanujmy wszystkie decyzje z góry i starajmy się dalej iść do przodu.

Fakt, że w najbliższym czasie niektórzy piłkarze będą ponownie wyjeżdżać na zgrupowania swoich reprezentacji może znów spotęgować problem. Zwiększa się bowiem ryzyko zakażenie poprzez rozszerzenie potencjalnych kontaktów

- Kiedy piłkarze zaczynają w jednym momencie wylatywać do różnych krajów, robi się to trochę problematyczne. Nie wiemy, czego możemy oczekiwać, jaki będzie tego wynik. Chcemy wierzyć, że wszyscy będą trzymać się reżimu i nie spotkają nas żadne nieprzyjemności. Trzymamy kciuki, że nie otrzymamy żadnych złych wiadomości.

Hiszpański szkoleniowiec, przy okazji najbliższego meczu z Liverpoolem, postanowił wyrazić także swój podziw dla Jurgena Kloppa.

- W drużynie Kloppa nie widać czegoś takiego jak samozadowolenie i usatysfakcjonowanie obecnym wynikiem. Nieważne, czy na tablicy wyników jest 2:0, czy 3:0 - oni dalej napierają, żeby zdobyć jak najwięcej goli. To zasługa sztabu szkoleniowego, który zaszczepił w zawodnikach takiego ducha drużyny i odpowiednią motywację. Wśród całej kadry 26 zawodników nie znajdziesz ani jednego, który grałby chociaż przez minutę na pół gwizdka. I nie mówię tu o jednym meczu, ale o takim podejściu przez cały sezon.

Arteta jest w klubie niecały rok, ale wciąż ma wiele pracy do wykonania, aby zlikwidować różnicę do czołowych zespołów w lidze. To jest właśnie cel Hiszpana - uzyskać stałą formę we wszystkich 38 meczach ligowych i wrócić do czołówki, tak jak dokonał tego Liverpool.

- Liverpool jest na innym poziomie. Potrafili zachować stabilność w całym sezonie w Premier League, a także w Lidze Mistrzów. Poprzeczka została podniesiona przez nich bardzo wysoko. To samo mógłbym powiedzieć o Manchesterze City w ostatnich latach. Chcemy być na tym samym poziomie i rywalizować z nimi o najwyższe cele. Aby tego dokonać, musimy dobrze wykonywać podstawowe czynności każdego dnia, małymi kroczkami iść do przodu. Każdy trening jest ważny. Nie możesz oczekiwać, że osiągniesz dobre wyniki podczas weekendowych meczów, jeżeli będziesz lekceważąco podchodził do treningów w ciągu tygodnia. Dlatego codziennie oddajemy się swojej pracy w 100 procentach. Dołożymy wszelkich starań, aby polepszyć się względem zeszłego sezonu.