Aston Villa 0-1 Arsenal Londyn!

Aston Villa 0-1 Arsenal Londyn! 14.03.2007, 21:38, Mateusz Kolebuk 0 komentarzy

W środę (14.03.2007), o godzinie 20:45, Arsenal zagrał wyjazdowe ligowe spotkanie z Aston Villą. Mecz rozgrywał się na Villa Park w Birmingham.

Początek spotkania był dosyć nudnawy, głównie toczyła się walka w środku pola. Obydwie drużyny chciały za wszelką cenę górować i przejąć kontrolę nad grą.

Pierwszą składną akcję przeprowadzili ,,Kanonierzy''. Baptista biegł od połowy boiska, wpadł w pole karne, lecz potem nie zrozumiał się z partnerami i niecelnie podał. Futbolówka przeleciała obok lewego słupka Sorensena.

Następnie, w 10. minucie meczu, Diaby mknął lewym skrzydłem, podał do Baptisty, ten mocnym strzałem chciał zaskoczyć bramkarza rywali, lecz piłka po rykoszecie odbiła się od architekta tej akcji - Abou Diaby'ego i wpadła do siatki! Aston Villa - Arsenal 0:1!

W 17. minucie dał o sobie znać Jeremie Aliadiere, który minął ostatniego obrońcę Villi i był sam na sam z bramkarzem. Po chwili jednak zgubił piłkę i zaprzepaścił dogodną akcję na podwyższenie rezultatu.

Potem mieliśmy rzut rożny dla Arsenalu, dośrodkowywał Denilson, uderzenie Fabregasa, lecz wybija McCann. Kolejny corner - lecz tym razem nie wyszło.

Piłkarze Arsenalu byli wyraźnie w 100% zdeterminowani i przeważali w tym meczu. Nie załamali się po porażce z PSV i odpadnięciu z Ligi Mistrzów. Przez większość część spotkania Arsenal przy piłce.

Czasami tylko, gracze Aston Villi przechodzili pod pole karne Lehmanna i jakimś niecelnym strzałem chcieli zaskoczyć niemieckiego golkipera.

W 23. minucie jedyną groźną zespołową akcję przeprowadzili podopieczni O'Neil'a. Carew przyjął piłkę, biegł i tuż przed polem karnym został sfaulowany przez Johana Djourou i nasz środkowy obrońca otrzymał pierwszą w tym spotkaniu żółtą kartkę. Niewiele brakowało, a bylibyśmy świadkami podyktowania rzutu karnego.

W ostatnich 20. minutach pierwszej połowy ,,Kanonierzy'' oddali pole gry przeciwnikom i oni często niepokoili nas strzałami z dystansu. Najpierw uderzał John Carew, lecz piłka poszybowała nad poprzeczką. Chwilę później, Barry chciał coś wskurać.

W 38. minucie w pole karne wpada Young i silnym strzałem uderza piłkę. Jednak Jens Lehmann ponownie pokazuje swoją klasę. Po chwili dobija Agbonlahor, ale wybija Gallas. Wciąż 0:1 dla Arsenalu...

W 43. minucie dośrodkowuje Ljungberg, Aliadiere na 3. metrze z główki, lecz nad poprzeczką!

Do przerwy kibice Arsenalu mogli być zadowoleni. Gra ,,Kanonierów'' była solidna i przede wszystkim zdobyliśmy prowadzącą bramkę. To pozwalało naszym zawodnikom być pewniejszym siebie.

Druga połowa zaczęła się od wspaniałej akcji gości, ale Jens Lehmann uratował nas w ostatnim momencie. Kanonierzy rozpoczęli trochę ospale i pozwalali drużynie gospodarzy na groźne ataki.

Potem poziom gry się wyrównał. Na pewno nie stał na wysokim poziomie. The Gunners przejęli nieco inicjatywę, ale obie drużyny nie potrafiły stworzyć sobie dogodnej okazji. Zarówno jak z jeden tak i z drugiej strony zawodnicy próbowali strzelać z dystansu. Gracze z Upton Park często natomiast wykonywali do tego rzuty rożne, ale ostatecznie nie padła po nich bramka.

Dogodna okazja dla gospodarzy pojawiła się w 68 minucie. Wtedy jednak podopieczni Wengera zachowali zimną krew i zdecydowanie oddalili grę od własnej bramki. Kolejne 10 minut przebiegało w brzydkim stylu. Długie zmiany, faule na środku boiska sprawiły, iż widowisko zdecydowanie straciło na jakości.

Gracze z Birmingham próbowali zaskoczyć Lehmanna do ostatniej sekundy meczu, lecz chaotycznie ataki podopiecznych Martina O'Neilla nie przynosiły pożądanego skutku.

Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla Arsenalu, co sprawia iż trudno w to uwierzyć, ale jesteśmy jeszcze w tym roku nie pokonaną drużyną zważywszy na formę ligową.

Aston Villa 0:1 Arsenal London
9' - Abou Diaby (0:1)

Aston Villa: Sorensen, Bardsley, Mellberg, Cahill, Bouma, Petrov, McCann (74' Berger), Barry, Agbonlahor, Carew, Young

Rezerwowi: Taylor, Davis, Ridgewell, Moore

Arsenal: Lehmann, Hoyte, Silva, Djourou, Gallas, Ljungberg, Fabregas, Denilson, Diaby (62' Rosicky), Baptista (65' Flamini), Aliadiere (90' Senderos)

Rezerwowi: Poom, Walcott

autor: Mateusz Kolebuk źrodło: Kanonierzy.com
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
Następny mecz
Ostatni mecz
Brentford - Arsenal 1.01.2025 - godzina 18:30
? : ?
Arsenal - Ipswich 27.12.2024 - godzina 21:15
1 : 0
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool17133142
2. Arsenal18106236
3. Chelsea18105335
4. Nottingham Forest18104434
5. Newcastle1885529
6. Bournemouth1885529
7. Manchester City1884628
8. Fulham1877428
9. Aston Villa1884628
10. Brighton1868426
11. Brentford1873824
12. Tottenham1872923
13. West Ham1865723
14. Manchester United1864822
15. Everton1738617
16. Crystal Palace1838717
17. Wolves18431115
18. Leicester18351014
19. Ipswich18261012
20. Southampton1813146
ZawodnikBramkiAsysty
Mohamed Salah1511
E. Haaland131
C. Palmer116
A. Isak104
B. Mbeumo102
C. Wood100
Matheus Cunha93
N. Jackson93
Y. Wissa91
J. Maddison84
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady