Bellerin: To mnie wzmocni!

Nie każdy jest takim niepoprawnym optymistą jak Ty.

Wspierać? To, że ktoś tutaj napiszę racjonalny komentarz do tego co widzi w dniu meczu przeszkodzi Arsenalowi? Nawet gdyby ktoś przesadnie krytykował piłkarzy, myślisz, że oni to przeczytają i podetnie im to skrzydła?

Kibic, o którym piszesz ciągle jest.
W przeciwnym razie, nie zadawałby sobie trudu i wchodził tutaj, poświęcając swój czas na pisanie.
O nerwach nie wspomnę.
Bo ostatnio mecze Arsenalu nie przysparzają żadnych przyjemności tylko wstydu.

"Kibic", o którym piszesz dawno już olał, brzydko mówiąc ten klub i nie ogląda jego spotkań.

A tutaj ludziom wciąż zależy, dopóki poświęcają swój czas i nerwy.

"Ważne jest, by wszyscy w klubie byli zjednoczeni - piłkarze, kibice, wszyscy. "

Odkąd Arsenal jest w dołku 99% komentarzy to hejt, narzekanie i 0 kibicowania.
Jak wyjdziemy z dołka to pewnie wroci "kibic" Arsenalu.

Rozumiem, ze jest zle, ze mozna byc wkurzonym lagodnie mowiac, ale zamiast sie skupic i wspierac druzyne w momencie gdy potrzebuje tego najbardziej to lepiej wlasnie wywalac swoje gowniane teksty, ze to jest ciągły bełkot piłkarzy, Wenger out itd.
To jest wlasnie te slynne kibicowanie wedlug was?

Belarinowi opadly skrzydla w tym roku. Wpisał sie tym w dokonania calej druzyny. Szkoda, myslałem, ze bedzie duzym wsparciem a tymczasem ani centry mu nie wychodza a w obronie wątłosc sylwetki nie pomaga mu.

Ja tam chciałbym zobaczyć jak Tottenham w tym sezonie triumfuje. Fajnie grają a do Chelsea mam niechęć straszna. Ciekawe co by Wenger powiedział wtedy? Że mieli lepszy sezon? Że to my mamy jakość? Czy po prostu skuliłby się jak pies i by słuchał? Jak Tottenham wygra ligę i ten niezrównoważony człowiek( bo tak już trzeba go nazywać...) nie odejdzie to nie będzie miał już żadnych kibiców i następny sezon także zawodnicy mu przegraja. Oni nie chcą żeby on ich trenował tak jak było z mou w Chelsea czy Claudio z Leicester. Myślicie że Ozil się nie stara bo nie ma formy? Bellerin nie jest tym samym grajkiem bo jest w rozsypce? Totalna bzdura. Tylko szkoda że nikt nie ma odwagi mu tego powiedzieć. Więc jedyne co nas może uratować to zwycięstwo ligi przez Tottenham. Paradoksalne ale chyba najlepsze.

Uwielbiam takie gadanie o "odpowiadaniu na porażki". Niby tak ich mentalnie podbudowują te porażki... Zawsze było tak, że po przegranej w fatalnym stylu z jakimś silniejszym zespołem "odpowiemy", a że grali z WBA to wygrywali. I tak kilka spotkań aż znowu nie zagrali z top6 i potem znów "odpowiadali". Teraz nawet po meczach z WBA muszą odpowiadać, ba odpowiadają od 3 miesięcy i jakoś jeszcze na żadną porażkę nie odpowiedzieli. Chyba, że stwierdzili, że porażką odpowiedzą jeszcze wyższą porażką. To ok.
Tam chyba każdy potrzebuje pomocy specjalisty, albo mocnej obniżki zarobków. Nie ma w nich motywacji, chęci do gry, a bije od nich pycha i pewność, że są lepsi, bo ktoś gra w słabszym klubie. Nie oszukujmy się, wielu z naszych też grałoby teraz w średniakach, albo szorowało dno tabeli gdyby nie Wenger.
Jak można mówić, że zawodnikom CP się "chciało bardziej". Wiem, Bellerin tego nie wspomina, tylko Walcott, ale to też ma trochę wspólnego, bo mówi o "budowaniu się na porażkach" od początku stycznia, to co oni Saiyanie? Chcą się nafeedować tak by wygrać od razu LM?

Bale ma długie i jakoś mu idzie xd

Teraz już każde zdanie wypowiedziane przez piłkarzy Arsenalu będzie bełkotem?

Może u niego jest na odwrót jak było u Samsona. Jak miał krótkie włosy grał dobrze, a teraz ma na "Hiszpana" i gra ciulato.

Coś w tym jest. Przynajmniej wtedy grał jak facet.

Fani Arsenalu są silniejsi mentalnie od piłkarzy tego klubu. I są bardzo wyrozumiali, stosunkowo. Aż za bardzo według mnie.
Liczę na mocniejszą reakcję, zajęcie zdecydowanego stanowiska w stosunku do osoby Arsena Wengera.

A jakaś czarna owca w każdym stadzie się znajdzie.
Łatwo podburzyć tłum. Emocje, presja większości i efekt jest jaki jest czasami.

Fani Arsenalu to gówno. Kim oni są aby obciążać taką presją ledwo 22-letniego chłopaka, który dopiero puka w drzwi wielkiej piłki. Najpierw krzyczeli do Bellerina, że nie jest godzien nosić koszulki Arsenalu, a na koniec meczu jak Bellerin mimo wszystko chciał podziękować za podróż i "doping" to go wybuczeli. Rzygać mi się chce jak widzę takich "kibiców".

Po każdym meczu to samo gadanie, aż się to nudne robi.

Widzę, że lekcje Arsena Wengera nie poszły w las.

Musimy wyciągnąć wnioski, musimy być zjednoczeni, musimy iść naprzód.
W kółko to samo.
Odstawcie te smartfony, pady ipady, złapcie się za jaja i zacznijcie grać. Przestańcie gadać.

Słowo jest tylko cieniem czynu.

"Minęło sporo czasu odkąd przechodziliśmy przez okres jak ten".

Tak, jeśli spojrzeć na miejsce w tabeli.
Nie, jeśli spojrzeć na styl, grę na przestrzeni ostatnich kilku lat.
Bellerin jak cała reszta, zawodzi totalnie.
I jak cała reszta według mnie, mógłby wskoczyć o poziom wyżej pod wodzą jakiegoś wybitnego stratega. Trenera, który scaliłby tę defensywę, nauczyłby ich bronić.