Bielik daje zwycięstwo Charltonowi

03.09.2018, 11:23, Michał Lis 19 komentarzy

Główka Krystiana Bielika w 87. minucie dała drużynie Charlton Athletic ciężkie, ale zasłużone zwycięstwo 2-1 z Southend na wyjeździe.

To nie mogło być normalne spotkanie The Addicks bez dramatycznej końcówki. Sędzia zmuszony był pokazać aż trzy czerwone kartki, a sam mecz trwał ponad 100 minut.

Oba zespoły rozpoczęły spotkanie w następujących składach:

Southend: Oxley (C), Bwomono, Coker, Turner, Kightly, Hopper (McClousky, 75), McLaughlin (Bunn, 68), Mantom, Demetriou, Robinson (Cox, 75), White

Charlton: Phillips; Solly, Bauer (Fosu, 56), Bielik, Pearce, Page; Pratley (Lapslie, 72), Cullen, Grant; Ajose (Vetokele, 85), Taylor

Goście już od samego początku spotkania narzucili swoje warunki i nie pozwolili przeciwnikom rozwinąć skrzydeł. Pomimo dobrych okazji ze strony Lewisa Page'a, Patricka Bauer'a i Ajose drużyna z Charltonu nie potrafiła znaleźć sposobu na pokonanie bramkarza Southend.

Sędzia zakończył pierwszą połowę, która zakończyła się wynikiem 0-0.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze, lecz to Charlton strzelił pierwszego gola. Grant wstrzelił futbolówkę w pole karne do Taylora, a ten z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki.

Kibice nie musieli długo czekać na wyrównujące trafienie. Lewy obrońca gospodarzy Ben Coker dośrodkował w pole karne, gdzie stał Theo Robinson, który wykończył akcje The Blues.

Na tablicy wyników 1-1. Kilkanaście minut później Grant strzelił bramkę po pięknym podaniu od Lapslie, lecz sędzia liniowy uniósł chorągiewkę, a gola anulowano. Drużyna Charltonu nie zniechęciła się, a jej ataki coraz bardziej zagrażały gospodarzom.

W 87. minucie Charlton Athletic wykonywał rzut rożny. Josh Cullen dośrodkował wprost na głowę Bielika, który mocnym strzałem wpakował piłkę do siatki. To jednak nie zakończyło emocji w tym spotkaniu.

W doliczonym czasie gry Fosu został sfaulowany. Pomocnik Charltonu ze złością zareagował na przewinienie i podbiegł do gracza Southend. Doszło między nimi do ostrej przepychanki, za co obaj zostali ukarani czerwoną kartką. Bramkarz The Blues stanął w obronie faulującego i popchnął zawodnika Charltonu. Sędzia zauważył to i natychmiast pokazał trzecią w tym spotkaniu czerwoną kartkę.

Dopiero gdy na zegarze wybiła setna minuta gry arbiter tego spotkania - Brett Huxtable- zagwizdał po raz ostatni.

Drużyna Bielika zgarnęła niezwykle ważne trzy punkty, a Southend osłabione aż dwiema czerwonymi kartkami musiało obejść się smakiem.

Wypożyczony z Arsenalu Krystian Bielik rozpoczął mecz jako defensywny pomocnik. Polak w 56. minucie po zmianie Bauer'a został przesunięty do lini obrony, a wchodzący do gry Fosu wzmocnił ofensywę Chartlon Athletic.

Występ Bielika w liczbach:

- 81% skuteczności podań,

- 3 udane dryblingi,

- 6 wygranych główek,

- 10 przechwytów,

- 5 wybić,

- gol.

Lee Bowyer, który jest trenerem Charltonu pochwalił postawę Polaka w wywiadzie udzielonym po meczu.

- Krystian idealnie wyszedł do tego dośrodkowania i umieścił piłkę w siatce. Zarówno podanie jak i strzał były bardzo dobre. Graliśmy w ustawieniu diamentem. Nasi trzej pomocnicy mieli dziś dużo pracy. Przeciwnicy rozciągali grę ile się tylko dało, więc nasza trójka w środku musiała asekurować naszych bocznych obrońców. Spisali się jednak świetnie i wywalczyliśmy cenne trzy punkty.