Bould: Muszę zastąpić wielkiego człowieka

24.05.2012, 21:58, Tomasz 6 komentarzy

Steve Bould przyznaje, że czeka go trudne zadanie na stanowisku asystenta menadżera, jednak wierzy, że sprosta wyzwaniu.

Awans Anglika został dzisiaj potwierdzony, po tym, jak dotychczasowy asystent - Pat Rice, odszedł na emeryturę po 44 latach w klubie. Steve pracował od 2001 roku nad młodzieżą Arsenalu, a teraz jest gotowy na nowy sprawdzian, i jak przyznaje, nie wahał się ani chwili nad decyzją.

- To coś więcej niż podekscytowanie, to absolutny honor i przywilej. Wiem, że zastąpienie Pata, który spędził tu 44 lata, nie będzie łatwe. - przyznał Bould

- Pat Rice życzył mi powodzenia, ale nie rozmawiałem z nim dużo o pracy. Chcę spróbować to zrobić po swojemu. Będę musiał nauczyć się kilku rzeczy, ale zarówno ja, jak i Neil Banfield, nie możemy się doczekać nowych obowiązków.

W kręgach Arsenalu mówi się, że przejście między szatnią drużyny młodzieżowej, a pierwszego składu jest jednym z najtrudniejszych kroków dla piłkarzy, jednak nowy asystent jest pewien, że poradzi sobie ze zmianą.

- Mam nadzieję, że nie będzie tak źle! Dla piłkarzy to ważny ruch w karierze, ale to krok, który muszą poczynić. Zawsze jesteśmy szczęśliwi widząc taki sukces u młodego gracza, a teraz i ja jestem podekscytowany swoim przejściem. Liczę, że nie będę miał problemu z dostosowaniem się do nowych warunków. - zakończył Anglik.