Bruno Guimaraes: Emocjonalne przesłanie do Arsenalu po triumfie Newcastle

17.03.2025, 07:39, Mateusz Kolebuk 3 komentarzy

Bruno Guimaraes pokazał swoje prawdziwe oblicze po zwycięstwie Newcastle United nad Liverpoolem 2:1 w finale Pucharu Ligi. 27-letni pomocnik odegrał kluczową rolę w triumfie na Wembley, zdobywając pierwsze od 1969 roku trofeum dla Srok. Dan Burn otworzył wynik tuż przed przerwą, a Alexander Isak podwyższył prowadzenie zaraz po niej. Federico Chiesa strzelił kontaktowego gola w doliczonym czasie gry, ale mimo zaciętej końcówki, Liverpool nie zdołał wyrównać, a Guimaraes poprowadził Newcastle do zwycięstwa.

Po meczu, w rozmowie z Sky Sports, Brazylijczyk nie krył wzruszenia.

- To wszystko dla tych kibiców. Zasługują na to. Kiedy tu przybyłem, powiedziałem, że chcę zapisać się w historii. Teraz możemy powiedzieć, że znów jesteśmy mistrzami. To jeden z najlepszych dni w moim życiu. Dla nich to jak mistrzostwa świata. Ludzie dorastali, nie widząc nas jako mistrzów. Mój pierwszy rok jako kapitan tego klubu i to jest jeden z najlepszych dni. To niewiarygodne. To mój drugi dom. Tworzymy historię. Kiedyś, gdy opuszczę ten klub, chcę, by kibice śpiewali moje imię tak jak Shearera. Napisał do mnie przed meczem. Jestem dziś bardzo emocjonalny.

Przejście Guimaraesa do Newcastle z Olympique Lyonnais za 40 milionów funtów w styczniu 2022 roku wzbudziło spore zainteresowanie. Brazylijczyk był łączony z wieloma dużymi klubami, a jego transfer na Tyneside pokazał ambicje nowych saudyjskich właścicieli. Mimo długoterminowego kontraktu z Newcastle, Guimaraes nadal przyciągał uwagę Arsenalu.

Zapytany przez Sky Sports w marcu 2022 roku o ewentualny transfer do Arsenalu, wyjaśnił swoją decyzję o wyborze Newcastle:

- Rozmawiałem z innymi klubami, ale jedyną konkretną ofertę złożyło Newcastle i naprawdę chciałem tu przyjść. Zawsze chciałem grać w Premier League, a dodatkowo to był początek nowego projektu sportowego dla klubu.

W czerwcu 2024 roku, w rozmowie z TNT Sports Brazil, Guimaraes powiedział:

- Moja przyszłość jest w rękach Boga. Mam kontrakt z Newcastle, jestem bardzo szczęśliwy, wiem jak bardzo mnie tu lubią. Wiem, ile zrobiłem dla klubu. W skrócie, mam kontrakt i jestem szczęśliwy. Nie wiem, co się wydarzy, ale czuję się tu dobrze.

Zainteresowanie ze strony innych klubów schlebia mu, ale jak sam dodaje:

- Oczywiście miło jest być łączonym z dużymi klubami, to pokazuje, że dobrze wykonuję swoją pracę, ale nie martwię się tym. Jak już mówiłem, jestem szczęśliwy w klubie. To był dobry sezon, mimo wielu kontuzji i zawieszeń w drużynie. To był świetny sezon dla mnie i mam nadzieję na więcej takich chwil.