Buńczuczne zapowiedzi Defoe

06.08.2010, 10:39, IceMan 56 komentarzy

Jermain Defoe złożył w prasie deklarację, która w oczach wielu kibiców Arsenalu zostanie zapewne odebrana jako przejaw szampańskiego nastroju. Piłkarz Kogutów stwierdził bowiem, że… Tottenham zajdzie w najbliższej edycji Ligi Mistrzów dalej niż Kanonierzy!

Spurs ukończyli ostatni sezon na czwartej lokacie z pięciopunktową stratą do The Gunners i zapewnili sobie tym samym awans do ostatniej rundy kwalifikacyjnej elitarnych piłkarskich rozgrywek. Już dzisiaj piłkarze tego drugiego i znacznie mniej utytułowanego klubu z północnego Londynu poznają swojego przeciwnika w 4. rundzie kwalifikacyjnej podczas losowania w Nyonie.

Utalentowany napastnik ekipy, którą dotychczas doświadczeniem na międzynarodowej arenie przebijała wiewiórka z Highbury, stwierdził, że podopieczni Redknappa nie tylko zanotują lepszy wynik w Champions League niż Arsenal, ale mają duże szanse na zwycięstwo w całym turnieju.

- Jeśli uda nam przedrzeć przez sito kwalifikacyjne, naprawdę będziemy mieli szanse zajść w Lidze Mistrzów dalej niż Arsenal – powiedział Defoe.

- Mówię to zachowując wszelki szacunek dla Kanonierów, dla których występ w Champions League jest już normą i którzy osiągali już w tych rozgrywkach dobre wyniki. Ale ja już nie mogę się doczekać tych wieczornych spotkań poprzedzonych hymnem Ligi Mistrzów. Doping na White Hart Lane będzie wówczas niesamowity.

- Uważam, że po awansie do fazy grupowej Ligi Mistrzów staniemy się już jednymi z pretendentów do tytułu, ponieważ dysponujemy świetnym składem. Wiele młodych, uzdolnionych piłkarzy jak Gareth Bale nabrało w ostatnich latach doświadczenia, a nasz menadżer również będzie chciał coś udowodnić.

- Harry był jednym z najlepszych trenerów Premier League ostatniego sezonu i nie widzę powodu, dla którego Redknapp miałby nie powtórzyć swojego sukcesu w Lidze Mistrzów. To wyjątkowy menadżer. Wielu ludziom przez lata nie udało się z Tottenhamem osiągnąć tego, co Harry zdobył w pierwszym roku pracy na White Hart Lane. Teraz czeka go kolejne wielkie wyzwanie – zakończył Jermain Defoe.