Calafiori o wyjątkowym geście Artety i marzeniach o zmianie pozycji

19.03.2025, 10:19, Mateusz Kolebuk 2 komentarzy

Riccardo Calafiori podzielił się historią, która przekonała go do dołączenia do drużyny z Londynu. Choć w swoim debiutanckim sezonie w barwach Kanonierów zdążył już zaimponować, jego rozwój nieco zahamowały kontuzje. Mimo to, młody Włoch nie traci nadziei na zdobycie stałego miejsca na lewej obronie, gdzie rywalizuje z Mylesem Lewis-Skellym.

Obecnie Calafiori przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Włoch, gdzie opowiedział o swoich pierwszych wrażeniach z pracy pod wodzą Mikela Artety. Arsenal wciąż walczy w Lidze Mistrzów, choć szanse na mistrzostwo Anglii wydają się maleć. W rozmowie z włoskim magazynem Rivista Undici e Cronache, Calafiori ujawnił, jak ważną rolę w jego decyzji odegrało osobiste podejście Artety.

- Pierwsze, co przychodzi mi na myśl, to organizacja klubu - mówi Calafiori. - Zależy im na każdym zawodniku, zarówno na boisku, jak i poza nim. Arteta od razu zrobił na mnie wrażenie tym, jak bardzo chciał mnie poznać. Pewnego dnia zadzwonił do mnie i przesłał zdjęcia mojej rodziny, prosząc, bym opowiedział o każdym z jej członków. To było coś niezwykłego i choć nie tylko to przekonało mnie do transferu, było to dla mnie ważne.

Podczas Euro 2024 Calafiori pokazał się z dobrej strony, grając wyżej w pomocy i zdobywając kluczowe bramki. Teraz marzy o częstszych występach na tej pozycji.

- Thiago Motta w Bolonii, Luciano Spalletti w Romie i Arteta zmienili moje podejście do gry, przestrzeni na boisku, wszystkiego - dodaje Włoch. - Wiem jednak, że są obrońcy o lepszych cechach ode mnie, dlatego tak dużo pracuję poza boiskiem. Może to właśnie robi różnicę.

Calafiori nie ukrywa też chęci nauki gry na różnych pozycjach.

- Chciałbym nauczyć się grać jako pomocnik. To rola, która zawsze mnie fascynowała - podkreśla młody zawodnik.