Cazorla zapewnia Kanonierom zwycięstwo, Arsenal 2-1 AV
23.02.2013, 16:52, Marcin Stefaniak 3698 komentarzy
Po dwóch kompromitujących porażkach z Blackburn i Bayernem Kanonierzy przerwali złą passę i pokonali Aston Villę 2-1. Nie było to jednak powalające zwycięstwo. Podopieczni Wengera zdominowali co prawda przeciwnika, ale nie potrafili w pełni wykorzystać swojej przewagi.
Wydawać by się mogło, że po szybko zdobytym golu Arsenal czeka łatwy mecz. Nic bardziej mylnego, Aston Villa walczyła do samego końca i gdyby nie świetna forma Santiego Cazorli, spotkania mogłoby zakończyć się innym wynikiem.
Wyjściowe jedenastki obu drużyn:
Arsenal: Szczęsny - Jenkinson, Mertesacker, Vermaelen, Monreal - Arteta, Diaby - Walcott, Wilshere, Cazorla - Giroud.
Aston Villa: Guzan, Lowton, Clark, Baker, Bennett, Westwood, Delph, Agbonlahor, Weimann, N'Zogbia, Benteke.
Kanonierzy od pierwszych minut starali się zdominować grę i już w 4. minucie świetną okazję do strzelenia gola miał Jack Wilshere. Anglik mógł zagrywać do Theo Walcotta, jednak zdecydował się na strzał z ostrego kąta, z którym większych problemów nie miał Brad Guzan.
Już 2 minuty później było 1-0 dla Arsenalu. Akcję w środku pola rozpoczął Wilshere, który zagrał na skrzydło do Santiego Cazorli, ten posłał płaskie dośrodkowanie jednak piłka wróciła pod jego nogi. Za drugim razem Hiszpan zdecydował się na strzał i wyprowadził Kanonierów na prowadzenie.
Po straconej bramce do ataku ruszyli podopieczni Lamberta. W 10. minucie groźny strzał sprzed pola karnego oddał Gabriel Agbonlahor, ale Wojciech Szczęsny pewnie interweniował.
W następnych minutach obie drużyny wymieniały się ciosami. Najpierw groźnie dośrodkowywał Theo Walcott, ale Olivier Giroud nie zdołał sięgnąć piłki. Chwilę później podobną akcję przeprowadzili The Villans, ale tym razem to Agbonlahor nie zdążył do podania jednego z kolegów.
W 25. minucie dobrą akcję na prawym skrzydle przeprowadził Weimann i zagrał piłkę do wbiegającego w pole karne N'Zgobii, który popisał się dobrym strzałem, ale na posterunku znalazł się Wojciech Szczęsny.
W 31. minucie po raz kolejny zrobiło się niebezpiecznie pod bramką Guzana. Po świetnej dwójkowej akcji przeprowadzonej przez Diaby'ego i Girouda pierwszy z Francuzów zagrał do Theo Walcotta, jednak strzał Anglika poszybował nad poprzeczką.
Na kilka minut przed zakończeniem pierwszej połowy przebudzili się Kanonierzy. Najpierw po świetnej akcji Cazorli i Girouda Francuz oddał groźny strzał z ostrego kąta. Minutę później po raz kolejny zakotłowało się pod bramką Guzana. Jack Wilshere miał dogodną sytuację do strzelania, jednak postanowił przytrzymać piłkę przy nodze przez co od razu doskoczyło do niego kilku defensorów The Villans. Do końca pierwszej połowie wynik nie uległ już zmianie.
Podobnie jak w pierwszej połowie spotkania, również w drugiej podopieczni Wengera chcieli od początku ruszyć na przeciwnika i stworzyć zagrożenie pod bramką Aston Villi. Tym razem próby Kanonierów zakończyły się kilkoma groźnymi dośrodkowaniami, ale żadne z nich nie zostało zamienione na gola czy chociażby celny strzał na bramkę przeciwnika.
Arsenal starał się przeprowadzać większość swoich akcji skrzydłami, jednak za każdym razem dośrodkowania były nieprecyzyjne. Najbliżej strzelenia drugiego gola był Olivier Giroud, który w 65. minucie minął się o kilka centymetrów z dośrodkowaniem Carla Jenkinsona.
Na nic zdała się coraz większa dominacja i przewaga Kanonierów, gdyż w 68. minucie Andreas Weimann doprowadził do wyrównania. Po źle wykonanym rzucie rożnym podopieczni Lamberta ruszyli z kontrą. Weimann przejął piłkę w połowie boiska, popędził z nią do przodu i oddał strzał, z którym powinien poradzić sobie Wojciech Szczęsny. Polak popełnił jednak błąd i nie był w stanie sparować piłki poza światło bramki.
Po straconej bramce podopieczni Wengera chcieli jak najszybciej ponownie wysunąć się na prowadzenie. Kanonierzy nie mieli jednak pomysłu na grę i większość akcji kończyła się rzutami rożnymi.
W 80. minucie świetną sytuację do strzelenia gola miał po raz kolejny Olivier Giroud. Po dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego niepilnowany Francuz oddał strzał głową z jedenastego metra, jednak piłka odbiła się od poprzeczki.
Wreszcie, w 85. minucie Kanonierzy pokazali, że potrafią jeszcze strzelać gole po składnych akcjach. Wszystko zaczęło się w środku pola. Jack Wilshere przyjął piłkę i zagrał ją na lewe skrzydło do Nacho Monreala, ten wbiegł w pole karne i z wielkim spokojem posłał piłkę wprost pod nogi Santiego Cazorli, który nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem Guzana po raz drugi.
Podopiecznym Lamberta zabrakło sił i nie byli oni w stanie zaatakować po straconym golu. W doliczonym czasie gry to Arsenalu utrzymywał się przy piłce i po wielkich mękach zdołał pokonać Aston Villę.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
malyglod- te wszystkie zależności taktyczne które piszesz o atakowaniu daną ilością grczy itp nijak mają się do błędów w ustawieniu. Nie wiem jak Ci to wytłumaczyć szczerze mówiąc. Jak atakujesz nawet 7 graczami to oni muszą się tak ustawić żeby stworzyć zagrożenie ale jednocześnie nie zostawić samobójczych luk. Wydaje mi się że to oczywiste założenie taktyczne. Co więcej nawet jak zacznie się już kontratak to trzeba wiedzieć "Kogo gonić";P U nas jest powrót na "dzikiego jeźdzca";P
@ Oggy
Rzeczywiście analiza w poprzednim MOTD była genialna. Pokazała nasze bolączki.
Ale w odróżnieniu od Tottenhamu nie jesteśmy zależni od jednego zawodnika, u nich Bale jest w słabszej dyspozycji to nie ma gry. U nas jednak ciężar rozkłada się na 2-3 graczy.
Oggy
ale ja nie próbuję kogoś usprawiedliwiać czy tłumaczyć. Indywidualne błędy, nie trzymanie pozycji itd mogą wynikać z różnych przyczyn. Ja piszę, że granie 20 a 100 meczy to jest różnica w rozumieniu się. Do tego gracze jak Arteta mają swoje nawyki wynikające z gry latami na innej pozycji.
Atakowanie 7 zawodnikami zawsze musi powodować luki w niektórych sektorach boiska. A z kolei przy przeciwniku broniącym się całą drużyną musisz angażować we własny atak także graczy odpowiadających za naszą defensywę.
Jednym słowem ja nie stawiam diagnoz, ja staram się po prostu opisać problem.
Dreamcast.
na pewno jedno łączy się z drugim. Ale my angażujemy do ataku nawet naszego DP - Artetę. Powiem więcej, większość oczekuje od niego kluczowych zagrań a nie ostrożności.
Zresztą dobra gra w obronie w początkowej części sezonu mogła być - paradoksalnie - spowodowana grą Mannone w pierwszym składzie. Zawodnicy wiedząc, że mają za plecami niepewnego bramkarza z wszelką cenę starali się nie dopuszczać do sytuacji strzeleckich dla rywali.
Zresztą a początku sezonu graliśmy też nieco szybciej z przodu. Nie wiem, może wychodzi zmęczenie, brak dynamiki w kluczowych momentach?
mam takie samo zdanie ja maly - nam poprost brakuje zgrania. Pogadamy za pół roku jak nikt latem nie odejdzie, a nawet jak odejdzie Sagna iVerma, to obstawiam, że będziemy grać o niebo lepiej.
Oczywiście, u nas gorzej jest z psychiką graczy, z ich pewnością siebie. Bo to przychodzi wraz ze zwycięstwami i się samo napędza.
Po dwóch porażkach w pucharach trudno oczekiwać od graczy dobrego morale. Dlatego ten mecz z AV był tak ważny.
Ale teraz są derby. Mecz dla większości wyjątkowy, jeden z klasyków ligi. Do tego zawodnicy są po tygodniu przerwy, odpoczęli. Nie mamy poważnych braków kadrowych, kontuzji. Nie widzę powodów dla których mielibyśmy obawiać się rywala. Tym bardziej, że jest jak najbardziej w naszym zasięgu.
@małyglod
Niby racja z tym brakiem zgrania ale nie wiem czy nie jest to też kwestia ustawienia zespołu przez trenera. Na początku sezonu traciliśmy bardzo mało goli bo pomoc mocno wspierała obrońców w zadaniach defensywnych. Ucierpiała na tym ofensywa - Wenger przesunął pomoc do przodu no i mamy arsenalową klasykę w defensywie :(
Ade i Dempsey to słabiutkie transfery ale z Dembele się nie zgodzę.
Koleś odwala niezłą robotę w środku pola.
Jego statami nie ma co się za mocno sugerować bo on pełni przeważnie funkcję b2b jak u nas Jack.
malyglod- to niepoważne tłumaczyć takie błędy tym że ktoś jest "nowy" wiele tych uwag które napisałem odnosiły się również do Artety i Jacka graczy którzy u nas już grają od jakiegoś czasu;p
Na niepopełnianie błędów w ustawieniu trzeba 100 meczy? Zależy jakich błędów a tamte były bardzo elementarne (wybieganie z pozycji nie wiadomo po co) Niecofanie się w stylu Songa... Pomocnikom oberwało się w tym MOTD najwięcej zresztą nie po raz pierwszy. Smutna prawda jest taka że są wybitni indywidualnie ale jak mają grać razem i szczególnie w obronie to jest to bardzo przeciętne....
Na papierze większość rzeczy przemawia za nami - mamy lepszych zawodników (z wyjątkiem Bale i Llorisa), zrobiliśmy lepsze transfery.
Dodałbym jednak jeden bardzo ważny czynnik - Spursi są na fali, a u nas wiadomo jak to wygląda.
Oggy
masz rację, nam problemów nie brakuje. Ale takie rzeczy jak błędy indywidualne, złe ustawianie się, brak ruchu czy brak zrozumienia jest do wyeliminowania ( nie za pomocą transferów ) a ciężką i mozolną pacą na treningach. I niech ci zawodnicy zagrają ze sobą 100 meczy, to się będą rozumieli. A tak zawodnicy stanowiący trzon zespołu ( Giroud, Cazorla ) a do tego Podolski są graczami nowymi, nie wspominając o Monrealu. Do tego gra Per.
Porównując z poprzednim sezonem to 4-5 graczy jest graczami nowymi w składzie ( nowymi w składzie, a niekoniecznie w klubie ). To po prostu musi być widać na boisku.
KFC ma wiele problemów jak trafnie opisał kamil_malin, tym niemniej my mamy ich chyba jeszcze więcej. Polecam MOTD z meczu AV. Sparafrazuje analizę jaka tam została przeprowadzona:
Pomocnicy zostawiają mnóstwo miejsca z defensywie
Są BARDZO często źle ustawieni
Nie wychodzą w wolne sektory
Atak nie rozumie się, napastnicy nie wykorzystują błędów w kryciu obrońców przeciwnika
Dlatego musimy być świadomi tego że mamy problemy nie mniejsze.
Tego co zasadnie można się obawiać to:
Łatwość strzelania bramek przez Bale'a szczególnie z dystansu i fakt że pomocnicy nasi zostawiają mnóstwo przestrzeni do strzałów z dystansu. Dodajmy Szczęsnego i widzimy wielkie zagrożenie. KFC ma problemy ok ale my mamy "massive problem" jak to w MOTD podsumowali...
Najbardziej to ja nie rozumiem tych zachwytow nad transferami Spursow. Niektorzy tutaj pisza ze chchieli by zeby AFC umialo robic takie transfery... no lol. Który z ich transferow byl dobry? Clint? Gylfi? Dembele z 1asysta i 2 golami? O Adepeymorze nawet nie pisze. Jedynie Lloris i Verto.
Borekenema
dlatego często piszę, że nic nie wiemy w kwestii, jak będzie wyglądała tabela na koniec sezonu. Po prostu PL jest nieprzewidywalna. Za 3-4 kolejki możemy nie dyskutować o zajęciu 4 miejsca, ale naszym marzeniem może być Liga Europy albo przeciwnie, 2 miejsce.
Spurs najbliższe 4 kolejki ma bardzo ciężkie (4 kolejki po meczu z Arsenalem), jak zdobędą w nich 10pkt to maks
adrian12543
katastrofą to jest to, że życzy się swojemu klubowi słabej pozycji w lidze, żeby "wreszcie się coś ruszyło z transferami".
Ja nie wiem, niby od kilku lat nie ma trofeów, a co sezon jest jakieś przeświadczenie, że to ten przełomowy sezon.
Jakie są niby za tym argumenty?
Tottenham gra bardzo słabo, nie rozumiem zachwytów.
W środku pola ogromne dziury, ewidentnie brakuje im Sandro. Dembele, Parker czy Holtby nie zachwycają. W ataku obawiać należy się jedynie Bale'a, to on ciągnie im grę.
Do tego w defensywie popełniają wiele błędów. Nawet wczoraj, West Ham miał 2-3 sytuacje 1vs1 z Llorisem. Niby najmocniejszy skład, a w defensywie cała czwórka popełnia szkolne błędy.
Jeśli wyjdziemy zmotywowani na derby, to spokojnie to wygramy. Mamy o wiele więcej atutów.
nie ma co się bać Spurs, jest to rywal który nam ewidentnie leży.
ja myślę, że nawet jeśli jakimś cudem przegramy to te 7pkt w 10 kolejek będzie do odrobienia.
ArseneAl
po pierwsze jeszcze nie odpadliśmy, choć najpewniej odpadniemy. Po drugie takie biadolenie jak to jest u nas źle a u innych dobrze jest zwyczajnym kłamaniem.
Spójrz sobie na inne kluby PL. Który gra we wszystkich rozgrywkach? Który wygra LM, CoC ( wygrał ), PL i FA Cup?
Tak podziwiany tu Tottenham? Może Chelsea, bo ma cudotwórcę Hazarda? Albo MC z najlepszym trenerem Mancinim?
Jedynie MU się trzyma, ale chyba tylko ze względu na stabilizację na ławce i w kadrze.
Chodzi mi o to, że narzekamy ( kibice Arsenalu ) na każdym kroku a i tak te czarne scenariusze ( ligowy średniak, pasmo porażek, kontuzje ) nie sprawdzają się. Oczywiście, jak ktoś stawiał nas w roli faworyta w starciu z Bayernem, to mógł się zawieść.
ArseneAl > "Chłopaki nie płaczą" :)
Dreamcast > No właśnie, Koguty mają Bale i ? I długo długo nic. Dlatego wyłączenie z gry Neandertalczyka to mus. Takim sposobem można wygrać mecz.
@Pingute
Jakie pierdoły? Wszyscy wierzymy, że wygramy ale trzeba realnie przyznać, że będzie to trudne - Totki mają Bale-a, który potrafi sam wygrywać mecze, a nasza forma przypomina rysunki mojego 2 letniego synka - góry-doliny-góry-doliny :D
COYG!
@Pinguite
Żebyś ty przypadkiem nie płakał w maju ;)
Pinguite
Sam Jack będzie tak zmotywowany, że wygra nam mecz ;) Jego na pewno będzie się przyjemnie oglądało w tym meczu
Weźcie takie pierdoły nie wypisujcie, bo kibice Sp*rs się śmieją. Takie ciotki jesteście, że się boicie takiego gównianego Sp*rs? ;] Nasi piłkarze na takie spotkania wychodzili z 120% motywacją. To było widać. Nie mam cienia wątpliwości, że piłkarze wyjdą na to spotkanie w pełni zmotywowani. A wy co robicie? Płaczecie jak małe dzieci.
@Dreamcast
Masz rację.
Ja tylko mówię, że w przypadku naszej przegranej na WHL nie ma już co liczyć na wyprzedzenie Spurs.
Każdy inny wynik daje nam szansę.
@ArseneAl
Mecz na WHL musimy wygrać jeśli chcemy wyprzedzić totki - to bez dyskusji.
Jest jednak faktem że Tottenham jest tak wysoko w tabeli wyłącznie dzięki Bale-owi. Jeśli zdarzy mu się obniżka formy lub kontuzja (czego mu nie życzę) to mogą zapomnieć o miejscu w Top4.
Będzie ten mecz bardzo trudno wygrać ale damy radę!
Ja już się nie mogę doczekać :)
@malyglod
No wydaję mi się, że większość się spełniła.
Jakbyś nie zauważył to odpadliśmy już ze wszystkich pucharów, a od Bayernu dostaliśmy niezłe bęcki.
@Kredens
Nie robiłbym z tego tragedii. Forma Sagny w tym sezonie jest hmm... przeciętna (za wyjątkiem meczu z Sunderlandem). Więc nawet gdyby odszedł nie będzie to takie osłabienie jak po stracie RvP. Z drugiej strony wcale nie jestem pewien czy Bacary chce odejść - owszem burzył się na początku sezonu że sprzedajemy graczy, a na dodatek zaoferowaliśmy mu tylko roczne przedłużenie kontraktu. Później jednak zatrzymaliśmy Theo, a Wenger mówi, że Sagna może jeszcze długo grać na środku obrony. Poczekamy do lata i zobaczymy co z tego wyjdzie.
@ malyglod
z czarnych scenariuszy, to się spełni raczej na pewno, że Sagna od nas odejdzie, ale może przynajmniej będziemy mieli kogoś na prawej stronie z dobrymi wrzutkami
Ciekaw jestem, czy którykolwiek z komentarzy sprzed 8,6 czy 4 tygodni ( z pisanych tam czarnych scenariuszy ) się spełnił w 100%. Póki co to wszystko pisanie palcem po wodzie. Nie wiemy nic jak będzie wyglądała tabela na koniec sezonu.
Poza tym. My wygrywamy 2:1 z AV to ludzie piszą, że strasznie wymęczone zwycięstwo. Tottenham wygrywa 2:3 z WH, to niby jest to pokaz ich mocy?
Zresztą do zdobycia jest jeszcze 33 pkt. Wszystko jest jeszcze możliwe.
Fakty są takie, że jak Spurs za tydzień z nami wygra to nie ma szans na wyprzedzenie ich w tabeli na koniec.
Wszyscy myślą, że jak udało się to w zeszłym sezonie to i uda się w tym...
Ale z taką formą w jakiej jesteśmy przez większość sezonu nie ma co nawet o tym marzyć.
Wtedy mieliśmy RvP, a teraz nie dość, że go nie mamy to Spurs ma jeszcze Bale'a w wyśmienitej formie.
Także na White Hart Lane trzeba przyjechać po zwycięstwo, a to będzie niesamowicie trudne zadanie.
Siema : ) tak se czytam dziś głupoty po wczorajszym meczu kurczaków, też nich nienawidzę ale trochę beka jak ktoś od nas. czyt. fani kanonierów śmieją się, że Bale to jest cały team tottenhamu, co jak co ale my powinniśmy ostatni się z tego śmiać (przypominam nasz poprzedni sezon i rvp)
hej dziady, wiecie może, gdzie mógłbym obejrzeć skróty z całej kolejki ? Chodzi mi o jeden filmik, a nie pojedyńcze klipy z każdego meczu. Coś takiego, jak leci co tydzień na C+
Myślałem, że QPR się utrzyma, ale chyba jednak spadną.
4 pkt straty. Remis w najgorszym wypadku!
Eduardo to już nie ten sam piłkarz...
*powrót
A co byscie powiedzieli na owrót Eduardo? :P
Do tabeli przypisany jest skrypt i aktualizuje się automatycznie. Nikt ręcznie tego nie robi. Zazwyczaj 1, 2 godziny po meczu jest wszystko ok. Pisane już o tym było tak wiele razy, że nie jestem w stanie policzyć, a w dalszym ciągu są o to pytania ;p
Jeżeli Arsenal nie będzie w TOP 4 to przestanie być prawdziwym Arsenalem, a do tego nie dojdzie. Wierzę końcówkę tego sezonu, tak jak rok temu i wierzę, że letnie okienko będzie rewolucją. Kasa jest, więc nie może być inaczej, bo zbliżamy się do bardzo cienkiej granicy. Wierzę, że Arsenal się podniesie i wróci do europejskiej czołówki. Dobranoc.
Kurcze, obyś miał rację. Ciągle myślę o tym wszystkim i nie wiem czy do nas dociera to, że my na prawdę nie będziemy w TOP 4 w następnym sezonie.. Wiecie co to oznacza..
A kto pisze o remisie? Jasne, że musimy wygrać. Na szczęście w ostatnim czasie mamy patent na Tottenham, mimo słabszej formy i czuję, że wygramy.
No tak, ale co nam daje remis ? Nic. Musimy wygrać, a o to będzie niesamowicie ciężko.. Remis nam daje tylko przedłużenie nadziei. A nawet Chelsea wydaje się być bardziej stabilniejsza od nas..
Ten bezpośredni pojedynek będzie bardzo ważny uwzględniając obecną sytuacje w tabeli, ale zauważcie też, że z całej czołówki mamy najlepszy terminarz do końca sezonu. To jest budujące.
Znowu możemy tylko wierzyć w zwycięstwo, bo więcej argumentów ma na razie Tottenham..
Tutaj nie trzeba magistra, żeby ta strona funkcjonowała, jak należy. Aktualizowanie tabeli nie jest trudne, tylko te błędy pojawiają się za często. Też mi się marzy 3:1, ale nie pogardzę żadnym zwycięskim wynikiem.
No niby nie można, ale oni oprócz tego wygrywają mecze zdecydowanie, czego o nas nie można powiedzieć, niestety..
Niech będzie jakaś osoba tylko od uzupełniania tabeli i wtedy nie byłoby żadnych problemów.
Tak myślałem.. Ale dzisiaj nam ten mecz przeszkodził.. Mogło być tak pięknie.. Ta sytuacja sam na sam.. Cały czas o niej myśle, mogło być 3-1..
Oj tam, oj tam, wiecznie na farcie nie można przecież jechać co nie? :)