Cech: Moim marzeniem jest odejść na emeryturę z trofeum

15.03.2019, 07:59, 9 komentarzy

W czwartek w ramach rewanżowego spotkania 1/8 Ligi Europy Arsenal mierzył się z francuskim Rennes. Kanonierzy by awansować musieli odrobić dwubramkową stratę z pierwszego spotkania. Ostatecznie dzięki bramkom Aubameyanga i Maintland’a Niles’a Arsenal zwyciężył 3:0 i zameldował się w kolejnej rundzie europejskiego pucharu. Po meczu na temat tego występu wypowiedział się bramkarz Arsenalu, Petr Cech.

O wielkim występie…

Tak, rozmawialiśmy o tym w szatni przed meczem. Powiedzieliśmy sobie, że jeśli mamy odpaść, odpadniemy grając wielkie spotkanie. Czasami grasz świetny mecz, robisz wszystko dobrze, ale nie masz szczęścia i nie przechodzisz dalej. Jeśli występujesz na takim poziomie jak my dzisiaj wiesz, że masz szansę przejść do kolejnej rundy. Gdy tylko rozpoczęła się gra mogłeś zauważyć jak gra drużyna i razem walczy. Miałeś świadomość, że dajesz sobie szansę. Zdobyliśmy gole w ważnych momentach w meczu i zachowaliśmy czyste konto, a to jest to, czego potrzebujesz w tego typu spotkaniu.

O zniwelowaniu przewagi Rennes po 15 minutach…

To bardzo ważne, ale taki wynik spotkania był zdradliwą sytuacją, ponieważ przy 2:0 przechodzisz, ale oni potrzebują tylko jednego gola. Zdajesz sobie sprawę, że potrzebny jest trzeci gol, a nawet wtedy ich jedna bramka oznacza dogrywkę. Przegrana 1:3 w pierwszym meczu postawiła nas w bardzo trudnej sytuacji, ale wiedzieliśmy jak sobie z tym poradzić i dostaliśmy to, na co zasłużyliśmy.

O szansie na zdobycie trofeum przed emeryturą…

Moje marzenie jest kontynuowane – a jest nim zakończenie kariery z trofeum w moich rękach. Dzisiaj my sami daliśmy sobie szansę, bym zakończył w taki sposób. Do zwycięstwa jeszcze daleka droga, ale z występami takimi jak dzisiaj możemy o to rywalizować.

O Aubameyangu i jego masce…

Myślę, że wspominał o tym, że wyjmie ją przy odpowiedniej okazji. Mógł zdobyć hattricka, więc prawdopodobnie nie będzie do końca z siebie zadowolony, ale kiedy strzeliliśmy dwa gole w dobrym momencie to było to, czego potrzebowaliśmy.