Cel: Zbić Celtów i obronić puchar, Arsenal vs Celtic!

31.07.2010, 21:25, IceMan 466 komentarzy

Emocje po dzisiejszych spotkaniach Emirates Cup jeszcze nie opadły, a już trzeba się przygotować do kolejnego trudnego starcia z wymagającym przeciwnikiem. W pierwszy dzień sierpnia, o 17:20, Arsenal zmierzy się z Celtikiem Glasgow. Dwie godziny przed meczem Kanonierów AC Milan zagra z Olympique'm Lyon. Rezultaty tych spotkań wyłonią zwycięzcę czwartego w historii turnieju rozgrywanego na The Emirates Stadium.

Obie ekipy musiały zadowolić się w swoich dzisiejszych meczach podziałem punktów. Kanonierzy, mimo prowadzenia przez większą część gry, nie zdołali wygrać z Milanem, a spotkanie zakończyło się wynikiem 1-1. The Bhoys natomiast zremisowali z Olympique'm Lyon 2-2 po heroicznej walce i dwóch bramkach w ostatnich minutach starcia. Zważywszy jednak na regulamin rozgrywek, który przyznaje dodatkowe punkty za strzelone gole, całej stawce przewodzi Celtic ex aequo z ekipą Les Gones, a tuż za nimi z dwoma oczkami na koncie znajduje się Arsenal wraz z Milanem. Tak więc kwestia zwycięzcy turnieju nadal jest nierozstrzygnięta, a każda z drużyn da jutro z siebie wszystko, aby późnym popołudniem wznieść w górę puchar Emirates.

Pomimo remisu z mocnym Lyonem wydaje się, że wicemistrzowie Szkocji nie są tego lata w najwyższej formie. W meczach sparingowych The Bhoys musieli uznać wyższość takich przeciwników Philadelphia Union i Manchester United, a podziałem punktów zakończyła się ich potyczka ze Sportingiem Lizbona. Jedynym zwycięstwem Celticu w trakcie okresu przedsezonowego była wygrana 2-1 nad Seattle Sounders. 42-krotni mistrzowie Szkocji mierzyli się przed kilkoma dniami ze Spartą Braga w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Kibice prowadzonego przez Lennona zespołu chcieliby o tym starciu jak najszybciej zapomnieć, bowiem Portugalczycy zwyciężyli u siebie aż 3-0 i praktycznie rozstrzygnęli kwestię awansu do fazy grupowej Champions League.

The Gunners natomiast dobrze spisują się w dotychczasowych meczach towarzyskich, jednak starcie z pierwszym mocniejszym rywalem, jakim bez wątpienia był AC Milan, obnażyło pewne braki Kanonierów. W czterech stoczonych tego lata potyczkach, 13-krotni mistrzowie Anglii wygrali trzykrotnie strzelając przy tym 12 goli i tracąc zaledwie jedną bramkę.

Ostatnie spotkanie między Arsenalem a Celtikiem miało miejsce niemal równo rok temu, w fazie eliminacyjnej Ligi Mistrzów. Na Celtic Park Londyńczycy wygrali 2-0 po samobójczej bramce gospodarzy oraz nieco przypadkowym trafieniu Gallasa, natomiast na The Emirates Stadium podopieczni Wengera pewnie wypunktowali rywali 3-1. Na listę strzelców wpisali się wówczas Eduardo da Silva, Andriej Arszawin oraz Emmanuel Eboue, a goście zdołali odpowiedzieć jedynie golem Massimo Donatiego w ostatniej minucie gry.

Najprawdopodobniej Le Professeur desygnuje jutro na boisko zbliżoną jedenastkę do tej, która zagrała dzisiaj przeciwko Rossonerim. Żaden z kontuzjowanych piłkarzy nie wrócił bowiem do zdrowia, a żadne wieści na temat nowych urazów jak na razie nie dotarły do nas z północnego Londynu.

Za faworyta tego pojedynku należy uznać zmobilizowanych gospodarzy, którzy efektowną grą oraz wysokim zwycięstwem chcieliby zapewne obronić zdobyte przed rokiem trofeum. Nie będzie to jednak zadanie łatwe, gdyż niesieni wspaniałym "comebackiem" z Lyonem Celtowie nie poddadzą się bez walki.

Arsenal FC - Celtic FC

Data: 1 sierpnia 2010 roku, 17:20

Miejsce: Londyn, The Emirates Stadium

Typ Kanonierzy.com: 3-1