Chamakh zawodnikiem meczu z Blackburn

marzag..
Z tym Walcottem raczysz żartować. Długo by wymieniać dlaczego się nie nadaje. Sprawa jest prosta. Gdyby Arsenal pokonał Blackburn nikt dzisiaj by się nie zastanawiał nad opaską van Persiego. A tak. Odnoszę wrażenie, że do kiepskiej postawy kanonierów staramy się (niektórzy) dopisać scenariusz, który nam pasuje. Niczym teorie spiskową dziejów.

Obrona. Nie ma co pisać, bo popełniła wiele dramatycznych błędów, ale...
Przede wszystkim przy wyniku 2:1 Arsenal powinien jeszcze podkręcić tempo i spróbować wybić grę z głowy graczą Blackburn. Zdecydowanie łatwiej by się grało!, Widzieliśmy jednak, że nie było takich zamiarów bo kanonierzy cofneli się do defensywy oddając inicjatywę.

nie chodzi o tylko o to ze mu wiaze nogi, ale tez o to ze zachowuje sie jak nie kapitan, (pozatym ze podchodzi do sedziow przy gwizdkach), to chyba normalne że jeśli z kimś się wiąże nadzieje a potem okazuje się że tych nadziei nie spełnia to jest się nim rozczarowanym, jeśli ktoś popełnił błąd wskazując że ktoś byłby dobrym kapitanem a potem gdyby okazało się że jednak się nie nadaje nie powinien zmieniac zdania bo wczesniej wydawalo mu sie inaczej?... I nie szuklanie przyczyn porazki a porazek i slabej gry, mam nadzjeje ze RvP oswoi się z tą rolą i poniesie drużyne do wielu zwycięstw, ale na ten moment dużo więcej z kapitana ma taki Walcott.

Arsenal słabo zagrał pod pressingiem. Wiąże się to bezpośrednio ze słabością drugiej linii, która nie dość że nie potrafiła obsłużyć zawodników ofensywnych podaniami to jeszcze nie potrafiła przytrzymać dłużej piłki. Po za tym w kolejnym meczu widziałem (przecierając oczy ze zdumienia), że Arsenal zaczynając akcję od defensorów... zaczyna ją długim podaniem!?

Myślę, że jest odrobine na wyrost pisanie, że opaska kapitańska "wiąże" nogi van Persiemu. Szukanie przyczyn porażki w tym miejscu jest po prostu śmieszne.

Zejdzcie już z tym kapitanów jak Cesc był to na niego żeście gadali jaki to RvP jest świetny, a teraz kiedy RvP jest to też źle i że Walcott...

ja zawsze stałem murem za Chamakhiem , nawet gdy inni na niego pluli. Po tym co pokazał widać , że mu zależy i w tej chwili jak dla mnie jest w lepszej formie niż Robin.

od momentu dostania opaski ,Robin to juz nie ten sam piłkarz. Chyba go to przerasta

afckonrad9101, nie zauwazyles ze tracimy pewnosc siebie po straconym golu albo po kilku minutach bez akcji pod polem karnym przeciwnika? Wtedy ta slabosc wykorzystuja przeciwnicy stosujac pressing i dostajac sie pod nasza bramke, kapitan powinien dopilnowac zeby takie rzeczy sie nie zdarzaly, ma motywowac zespol do gry.

hahaahha nie wierze w to co czytam, jeszcze pare tygodni temu wszyscy jak jeden maz pisali ze RvP to bedzie idealny kapitan , a dzis czytam ze nie sprawdza sie w tej roli, ludzie ogarnijcie sie troche dajcie mu troche czasu, to ze przegrywamy nie jest wiina tego ze Robin jest kapitanem , poprostu albo gramy dobrze i popelniamy juniorskie bledy albo gramy padake...

sebastianf

popieram, mnie w meczu z bvb wallcot wręcz dobijał, tymi swoimi uwagami i gestami, ze niby piłkę mu przeciwnicy faulem odbierali

Mysle ze rola kapitana troche Robina przerasta i czuje na sobie za duza presje

Marzag
No, ładnie go wtedy o*******ił, a pomyśleć, że kiedyś miał problemy z pewnością siebie i był strasznie nieśmiały. Nieźle się zmienił. Chociaż moim zdaniem van Persie to i tak lepszy kapitan niż Cesc.

Ja nie kumam dlaczego robin częściej chodzi niz biega a jak ma ta sytuację to nie strzeli.

Nie wiem która porażka bardziej boli czy ta z świetnie dysponowanym Manchesterem czy ta ze słabym bardzo słabym Blackburn. Jednak za mocnym dla Nas .

ale dzieki RvP np Arshavin w meczu z manchessterem nie dostal drugiej zoltej

Ja do tej pory nie moge dojść do siebie po tej katastrofie .....

Gdyby Walcott lepiej troche gral bylby swietnym kapitanem, pamietam jak chyba w meczu z amnchesterem po tym jak jenkinson za daleko uciekl ze swojej pozycji i nie wracal podbiegl do niego zaczal sie na niego drzec, zapytal co on odwala i jenkinson juz nie ruszal sie ze swojego miejsca. RvP ani razu nie zrobil czegos podobnego w tym sezonie, albo nie pamietam.

Ogółem chodzi mi o to że jedyną rzeczą którą Robin van Persie ma z kapitana, to opaska na ramieniu. Nie podrywa zespołu do gry, nie stara się nawet poustawiać przestraszony, zdziwiony, nieskupiony czy ospały Arsenal, kapitan powinien ich o*******ić tak żeby zaczeli grać na 100 % i starać się grać o każdą piłkę, zwłaszcza gdy przegrywają.

zgadzam sie z Kacpero10 może jeszcze by zagrali we 2 z van Persiem w ataku od początku kiedys

sebastianf, pewnie ze chodzi o zwyciezanie, ale ospaly arsenal w tym sezonie daje na sobie wywrzeć pressing rywalowi i przez to straciliśmy niemalże wszystkie gole w tym sezonie ;p bez ducha walki dajemy grać tym słabiakom którzy cieszą się że mogą ograć ten wielki arsenal, z każdym udanym zagraniem są pewniejsi i pozwalają sobie na coraz więcej bo przecież mogą wygrać z tym wielkim klubem i to ich bardzo podnosi na duchu. Gdyby po golu straconym arsenal wywarl pressing na rywalu tak zeby on zgasl zeby sie pogubil i pomyslal ze to byl przypadek ze tan gol wpadl bo mecze wygladaly by inaczej :-)

ja mimo wszystko dalbym na SOnga.

Arteta wg mnie był zawodnikiem meczu

a Walcott kolejny raz udowadnia, że gdy wchodzi z ławki gra lepiej niż jako starter

Walcott jest dobry jak wejdzie z ławki bo gdy gra od pierwszych minut to stara sie być szybszy od piłki a ona czasem mu sie gdzieś tam zapląta. Chamakh zasłużył sobie na uznanie mimo że zagrał parę minut. Dziwi mnie trochę 2 pozycja Artety, co prawda strzelił bramkę, stara się rozgrywać piłkę, ma mało strat ale jego podania to podania do tyłu do Songa do obrońców nie ma podań otwierających drogi do bramki. Niema startu do piłki, gra na stojąco i stwarza wrażenie takiej panienki co się boi ostrzej wejść bo sie przewróci i sobie fryzurę zepsuje. Nie przekonuje mnie on, nie widzę go by miał Fabsa zastąpić..

zaawne wyniki
zabawne sądy

bullshit ;p nikt na najlepszego zawodnika nie zasługuje bo nikt nie grał nawet dobrze to smutne

marzag...
W części się zgadzam, ale chyba wolałbym w sobotę widzieć Arsenal ospały i zwycięski niż... poderwany i po porażce.
Do tego wszystkiego jeśli nie o strzelanie bramek i zwyciężanie chodzi... to o co chodzi w tej... piłce nożnej. Po ostatnich sezonach dość już miałem opowieści, które musiałem snuć znajomym, że Arsenal gra najpiękniej... że widziałeś tę czy tamtą akcję... . Wolałbym chyba wzorem kibiców MU napić się za powodzenie w batalii niż cieszyć z iluzorycznych sukcesów estetyczno-wizualnych. :D:D:D

sebastianf, nie chodzi o to czy strzleil gola czy nie, chodzi o to ze poderwal zespol do gry, dal im nadzieje i nie grali juz od niechcenia jak wszedl.

Cos nieprawdopodobnego

Odnoszę wrażenie, że niektórzy promują Walcotta na zbawcę Arsenalu jedynie dlatego, że sieje chaos w szeregach obronnych przeciwnika. Pamiętajmy jednak, że skutki tego chaosu są raczej wizualne i nie wnoszą nic do wyniku.

lord...
Problem polega na tym, że dodawanie skrzydeł przez "sir" Walcotta polega jedynie na szarpaniu do przodu, biegania niczym po bieżni, a ostatnimi czasy robieniu zdziwionych min i niesamowitych pretensji do wszystkich sędziów. Przypominam, że skrzydłowy lub jak kto woli napastnik schodzący do środka powinien być rozliczony z asyst i bramek. Do tego bierze się oczywiście pod uwagę ilość udanych "rajdów" i ewentualnych podań, które dotarły do celu, ale nie zostały... wykorzystane. Niestety wydaje mi się, że Walcott... jak ktoś tutaj słusznie powiedział to jeździec bez głowy, a do tego z przeciętnymi umiejętnościami technicznymi.

Jeśli Ciamak zostaje MoTM, to wiedz że coś się dzieje.

A ja bym dał szanse pokazania się parkowi. Ciekawe jak sobie poradzi w ostrej walce w anglii...

Walcott bardziej za kapitana robił niż RvP

Ja tez mysle ze Walcott więcej do gry wniosl

do czego to doszło, żeby Szaman zostawał zawodnikiem meczu ..apokalipsa !

Może sobie chłopak przypomni jak się gra w piłkę.

bardziej dał bym na walcotta bo on dodal nam skrzydel ale ciezy mnie wystep chamakha może się przelamie i pokaze na co go stać