Chelsea pokonuje słabo dysponowany Arsenal 2-1!

Chelsea pokonuje słabo dysponowany Arsenal 2-1! 18.04.2009, 18:56, Kuba Zawadzki 388 komentarzy

Wielki mecz, wielkie święto, wielka stawka. Cały świat patrzył na to widowisko, które zakończyło się dla każdego fana The Gunners tak nieszczęśliwie. Chylę czoła przed przeciwnikami. Szkoda kolejnej, zmarnowanej szansy na trofeum.

Mecz rozpoczął się dość niespodziewanie, gdyż na ławce rezerwowych znaleźli się Arszawin i Nasri, van Persie został przesunięty na lewe skrzydło, a na lewej obronie znalazł się Gibbs. Oba zespoły wyszły w ustawieniu 4-5-1. W bramce Kanonierów stanął Łukasz Fabiański.

Chwilę po 18:15 rozległ się pierwszy gwizdek tego spotkania! Do boju!

Od początku spotkania bardzo emocjonalnie do każdego wydarzenia na boisku podchodził Arsene Wenger. Żywo reagował na to, co pokazują piłkarze Arsenalu i Chelsea.

Oba zespoły były nastawione dość ofensywnie, nie brakowało widowiskowych przechwytów, szybkich akcji, fauli. Na uwagę zasługuje FATALNY stan murawy na Wembley. W wielu miejscach były po prostu dziury, a obok nich leżały wyrwane fragmenty ziemi z trawą.

Parę minut po stracie ogromny błąd popełnił Łukasz Fabiański. Wybiegł, aby wypiąstkować długie podanie do Drogby, ten jednak przelobował go główką! Na szczęście Gibbs zdążył dobiec do piłki i wybić ją praktycznie z linii bramkowej.

W 10. minucie, po faulu Diaby'ego na Essienie, sędzia przyznał rzut wolny, z którego strzelać próbował Alex. Piłka obiła się od jednego z piłkarzy i poleciała do Theo Walcotta, który przeprowadził ładny rajd prawą stroną, niestety zakończył go bardzo niecelnym podaniem.

Bardzo często faulował Abou Diaby, na szczęście arbiter główny wstrzymywał się z pokazaniem mu żółtej kartki. Mecz był wbrew pozorom nudnawy, większość ataków kończyła się na obrońcach obu zespołów, albo poza linią końcową. Ciekawsze akcje przeprowadzał Arsenal, jednak nic z nich nie wynikało.

Pod koniec 16. minuty w środku pola piłkę stracił Denilson i zapowiadał się groźny kontratak, ale dobry pressing Toure uniemożliwił Drogbie strzał, ledwo podbita przez niego piłka stała się łatwym łupem dla Fabiańskiego.

DWIE MINUTY PÓŹNIEJ SPEŁNIŁY SIĘ MARZENIA WSZYSTKICH FANÓW ARSENALU! ŁADNYM PODANIEM DO GIBBSA W GŁĄB POLA KARNEGO POPISAŁ SIĘ ADEBAYOR, MŁODZIUTKI ANGLIK WRZUCIŁ PIŁKĘ DO NADBIEGAJĄCEGO Z DRUGIEJ STRONY BRAMKI WALCOTTA I TEN OSTATNI POKONAŁ CECHA KOZŁOWANĄ PIŁKĄ! 1-0 NA WEMBLEY!

Piłka odbiła się jeszcze od ręki Ashleya Cole'a, lecz nie zmieniło to toru lotu piłki, Cech jej po prostu nie sięgnął.

W 23. Minucie groźne podanie w pole karne wykorzystał Malouda, jego strzał z ostrego kąta minimalnie minął bramkę Fabiańskiego. Piłka w tej sytuacji przeleciała mu pod ręką, co miałoby tragiczne skutki gdyby strzał był nieco celniejszy.

Po stracie gola „The Blues” rzucili się do ataku. Hiddink z linii bocznej cały czas dawał swoim piłkarzom jakieś zaszyfrowane znaki.

Chwilę później mogło być już 2-0. Dobrym przechwytem popisał się Diaby, podał w pole karne do Van Persiego, niestety strzał Holendra zablokował jeden z obrońców Chelsea.

W okolicach 27. minuty bliski strzelenia gola był Walcott, jednak znajdował się na pozycji spalonej.

W 33. minucie spełniły się najgorsze sny. Dobre podanie z głębi pola od Lamparda dostał Malouda, minął Eboue w polu karnym i mocnym strzałem po krótkim słupku pokonał Fabiana. 1-1!

Polski bramkarz mógł spisać się nieco lepiej, gdyż był to strzał w kierunku bliższego słupka, który był niedostatecznie, przez Polaka, kryty. Zabrakło naprawdę niewiele, może pół sekundy.

Cztery minuty później, po katastrofalnej stracie Diaby’ego w polu karnym, Anelka trafił w słupek. Od momentu zdobycia bramki piłkarze Chelsea przyćmili Kanonierów. The Blues atakowali częściej, szybciej i groźniej.

W 38. Minucie żółtą kartkę za faul na Robinie otrzymał Ivanovic, a jego wejście było bolesne dla poszkodowanego. Do tego stopnia, iż niezbędna była interwencja służb medycznych, a Holender musiał opuścić na moment boisko.

Trzy minuty później mogło być gorąco pod bramką Fabiańskiego, jednak aż trzech piłkarzy Chelsea znalazło się na spalonym.

Chwilę później, za faul na Fabregasie, żółty kartonik ujrzał Ballack, podczas gdy Hiddink musiał być uspokajany przez sędziego liniowego, za swoje pretensje i sugestie dotyczące decyzji arbitrów.

Zaraz po tym wydarzeniu sędzia zakończył pierwszą odsłonę tego spotkania.

Podsumowanie pierwszej połowy:

Mecz lepiej rozpoczęli Kanonierzy, atakowali częściej i efektowniej. Chelsea nie nadążała za szybkimi akcjami Armat. Po strzeleniu gola na 1-0 The Blues zaczęli tworzyć więcej akcji, aż w końcu któraś z nich przyniosła im bramkę na 1-1. Po tym wydarzeniu piłkarze Arsenalu zaczęli się wyraźnie gubić, nie potrafili stworzyć składnej akcji i popełniali mnóstwo błędów. Pod koniec pierwszej połowy wyglądało to naprawdę fatalnie. Patrząc na statystyki, można powiedzieć, że piłkarze w niebieskich koszulkach zdominowali pirwszą część tego spotkania. Kanonierzy popełniają wiele, zbyt wiele błędów. Miejmy nadzieję, że Arsene Wenger zmobilizuje swoich graczy do większej walki i zwycięstwa.

Na pochwałę zasługują Walcott, Fabregas i Gibbs, in minus niestety Fabiański, Diaby i Denilson.

Dwie minuty po rozpoczęciu drugiej połowy groźny strzał z woleja, z okolic narożnika pola karnego, oddał Adebayor, jednak nie był to jego najcelniejszy strzał w karierze.

Oba zespoły rozpoczęły drugą część spotkania dość nerwowo, a w dodatku obaj menedżerowie polecili swoim zespołom grać trochę bardziej defensywnie.

W 54. minucie kolejny błąd popełnił Denilson. Stracił piłkę przy swoim polu karnym, na szczęście obrona Arsenalu w porę wybiła piłkę na rzut rożny.

Dwie minuty później urazu doznał Terry, jednak nic groźnego się nie stało i za chwilę wrócił na boisko.

W 59. minucie ładnym dryblingiem popisał się Diaby, podał do Fabregasa, a ten na skrzydło do Walcotta. Anglik zdecydował się na niską wrzutkę, jednak van Persie minimalnie minął się z piłką.

Trzy minuty później Malouda wypchnął z całej siły Fabregasa w polu karnym poza linię końcową, jednak pan Martin Atkinson nie odgwizdał przewinienia.

63. minuta – rzut wolny dla Arsenalu. Do piłki podszedł van Persie, nie zdecydował się na strzał, mimo że w oczach Petra Cecha było widać obawę. Niestety jego dośrodkowanie nie zagroziło ani trochę drużynie przeciwnej.

Chwilę później genialnym rajdem prawą stroną popisał się Walcott, jednak nad dośrodkowaniami będzie musiał jeszcze popracować. Akcja zakończyła się bardzo niecelnym strzałem Robina z półwoleja.

W odpowiedzi The Blues przeprowadzili podobną akcję, lecz piłka była wrzucona zbyt wysoko, aby Anelka mógł z nią cokolwiek zrobić.

Zaraz potem, po podaniu ze skrzydła z woleja uderzał Lampard, ale jego strzał powędrował obok bramki strzeżonej przez Fabiańskiego.

Napór przeciwnika zaczął wzrastać. Kilka sekund później ręką w polu karnym zagrał Silvestre, arbiter jednak tego nie zauważył.

Piłkarze Chelsea nie przestawali atakować. Ich groźne akcje były coraz częstsze, czasami aż mroziło krew w żyłach. Warto odnotować, że Kanonierzy wypracowywali sobie sytuację podbramkową dziesięć razy rzadziej, jednocześnie popełniając dziesięć razy więcej kosztowne błędy zarówno w defensywie jak i ofensywie.

I w końcu, w 75. Minucie Arsene Wenger dokonał pierwszej zmiany. Na boisko wszedł Arszawin, zastępując van Persiego. Zanim się to jednak stało, efektownie nożycami strzelał Fabregas, jego uderzenie zablokował jednak Terry.

Ataki obu drużyn przestały być już tak dynamiczne, nie licząc jednego nieudanego rajdu Drogby i groźnego dośrodkowania z rzutu wolnego Lamparda.

Siedem minut przed końcem trenerzy dokonują po jednej zmianie. W miejsce Adebayora wchodzi Bendtner, a w miejsce Anelki Malouda.

Minutę później niewybaczalny błąd Silvestre’a, a potem Fabiańskiego. Najpierw Francuz nie upilnował Drogby, który urwał się spod jego opieki i popędził za długim podaniem, a potem minął na 16. metrze Fabiańskiego, który nieudolnie wyszedł z bramki. 2-1

Polski bramkarz tymi błędami raczej nie zaskarbi sobie sympatii kibiców i Wengera. Raczej nie ma już co liczyć na wygryzienie Almunii ze składu Kanonierów.

Zaraz po strzelonej bramce Boss dokonuje ostatniej zmiany. Boisko opuścił Denilson, a w jego miejsce wybiegł Samir Nasri.

Z minuty na minutę gra Arsenalu była coraz bardziej chaotyczna i rozpaczliwa. Kibice „Armat”, zebrani na Wembley, zaczęli już powoli tracić nadzieję.

W 91. Minucie po dośrodkowaniu Bendtnera mocny strzał oddał Arszawin, jednak w ostatnim momencie Alex skierował piłkę na rzut rożny. Widowisko to zaczęło przypominać farsę. Cech, piąstkując, powalił na ziemię dwóch Kanonierów i jednego kolegę z drużyny.

Ostatnie minuty nie przyniosły nic nowego. Kilka nieskładnych akcji Arsenalu, beznadziejne starania Diaby’ego żeby chociaż raz nie stracić piłki i celnie podać. Końcowy gwizdek. Załamany wyraz twarzy wielu kibiców, puste oczy Fabiańskiego. Wielu ludzi płacze. Pół Londynu się cieszy, drugie pół jest pogrążone w rozpaczy. Wielka radość "niebieskich".

Składy obu drużyn:

Arsenal: Fabiański, Eboue, Toure, Silvestre, Gibbs, Walcott, Fabregas, Diaby, Denilson, Van Persie, Adebayor

Ławka rezerwowych: Mannone, Nasri, Vela, Ramsey, Song Billong, Arszawin, Bendtner

Chelsea: Cech, Ivanovic, Alex, Terry, A Cole, Ballack, Lampard, Essien, Malouda, Anelka, Drogba

Ławka rezerwowych: Hilario, Carvalho, Di Santo, Mikel, Kalou, Belletti, Mancienne

Sędzia: Martin Atkinson.

Chelsea FCFA CupWembley autor: Kuba Zawadzki źrodło: własne
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
Cesc_Fan komentarzy: 452418.04.2009, 22:12

ARSENAL FOREVER !
Jeszcze Cesc w tym sezonie wzniesie puchar Ligi Mistrzów ! Zobaczycie :) Oby moje słowa były prawdą :P

DawidAFC komentarzy: 155818.04.2009, 22:09

JacOsc nie klania sie zadne czytanie ze zrozumieniem tylko zapomnialem dopisac na poczatku ze sie z toba zgadzam :P

ArseFan komentarzy: 53518.04.2009, 22:09

"Tomas jest jedynym zawodnikiem, który na swój powrót musi jeszcze trochę poczekać. Media sugerowały, iż Czech mógłby wystąpić w spotkaniu rezerw, lecz te plotki spełzły na niczym. "Tomasa czeka długa droga do odzyskanie pełni sił" - mówił Wenger."

Moim zdaniem nie mamy co liczyć na powrót Rosickiego w tym sezonie, chyba, że będzie taką niespodzianką końca sezonu i wybiegnie symbolicznie na 10 min przed końcem meczu.

crisadus komentarzy: 850718.04.2009, 22:08

Panowie i Panie:P Ja już kończe tą naszą dyskusje:) Dobrej nocy.

GO GO THE GUNNERS.

Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce... Pamiętajcie:P

crisadus komentarzy: 850718.04.2009, 22:06

Z Villarealem zagralismy dobry mecz, bo przeciwnik na to pozwolil! Przebłyskami to my jednak niczego nie wygramy:P Przypomniej sobie tamten sezon, jaka pilke gralismy:P

Tom komentarzy: 25318.04.2009, 22:05

crisadus. Teraz ja przepraszam, gdyż wziąłem "dodaj komentarz" i po prostu nie widziałem, że Stefcio cokolwiek później napisał. W każdym bądź razie nie czuję przyjemności, ze sprzeczania się z wami. Łączy w pewnym sensie nas rzecz wielka, Arsenal. Może przesadziłem z tymi aspektami gry które były po naszej stronie. Jednak moja frustracja jest duża, a powiększyła się w momencie gdy wspomniałem o tych 49 meczach. :) Nie ma co narzekać, już dawno nie walczyliśmy na dwóch frontach, na jednym polegliśmy, walczymy na jeszcze jednym. Najbardziej mnie jednak zasmucił nasz styl gry i to, że angielska prasa oraz spora część angielskich kibiców krytykuje Fabiana. Peace and Love Brother, nawet wy niebiescy.

Cesc_Fan komentarzy: 452418.04.2009, 22:04

Jestem ciekawy ilu piłkarzy odejdzie teraz z Arsenalu , gdy nawet nie awansujemy
do finału LM ;/ Wolę o tym nie myśleć .
ARSENAL musi się teraz skupić i nie poddać .
Wierzę w sukces w LM ,ale tylko jak wrócą podstawowi piłkarze tacy jak np. Clichy , Sagna , Almunia czy nawet Djourou , który chyba byłby pewniejszy niż Silvestre mimo braku doświadczenia .

manu1234 komentarzy: 128118.04.2009, 22:04

Wielka szkoda że przegraliśmy z naszym głównym rywalem. Nie ma jednak co rozpamiętywać tego meczu, tylko wyciągnąć wnioski i w sposób skuteczny zmotywować się na mecz z The Reds. Nadal gramy w Lidze Mistrzów i walczymy o czołowe miejsca w lidze i na tym powinniśmy się skupić. Szkoda tylko że Wenger nie miał do dyspozycji wszystkich zawodników, bo wtedy z pewnością mecz potoczyłby się inaczej. Zabrakło pewności siebie oraz siły w ofensywie.Trudno czekamy teraz na mecz z Liverpoolem.

dennis komentarzy: 33418.04.2009, 22:04

crisadus- np. w meczu z żółta łodzią nasza gra wyglądała naprawdę dobrze.Mamy naprawdę dobre przebłyski ale nie ma stabilizacji, co według mojej opinii spowodowane jest tym, że Wenger stosuje zbyt wiele roszad w składzie na każdy mecz.

JacOsc komentarzy: 93618.04.2009, 22:03

Dawid- ja napisałem"Wszyscy gadacie, że nic sie nie stało" Naucz sie czytać a potem krytykuj. Kłania się czytanie ze zrozumieniem....

crisadus komentarzy: 850718.04.2009, 22:01

Zgodzę sie z pressingiem ze go nie bylo:/ Nasi ustawiali sie na własnej polowie i czekali...
Może i masz racje ze nie mozna na to patrzec, ponieważ kilka sezonow temu gralismy pilke z kosmosu... I to jak teraz gramy to jest kilka klas nizej:(

dennis komentarzy: 33418.04.2009, 22:01

Jescze nie raz będziemy się cieszyc z sukcesów Arsenalu, jestem tego pewny.

ArseFan komentarzy: 53518.04.2009, 21:59

Tom --> Kozak :D

Cesc_Fan komentarzy: 452418.04.2009, 21:59

Wtedy jak była informacja ,że nie zagra w rezerwach z Tottenhamem , to tam pisało ,że prawdopodobnie wróci na Middlesbrough .

WojO komentarzy: 225218.04.2009, 21:59

:(

crisadus komentarzy: 850718.04.2009, 21:59

Tom--> Stefcio chyba przeprosił:] więc wyluzuj:P Pamiętne mecze... ehh:) To były czasy.

Arsenal1994 komentarzy: 749718.04.2009, 21:59

Cirsadus -- moze i do pierwszej bramki ta gra jakos wygladala, ale na mecz ogolnie nie moglem patrzec. Wygladalo to slabo, nie gralismy Pressingiem, a kiedy juz gralismy to chelsea tak nas klepala ze glowa mala, natomias kiedy by przetymywalismy pilke to jak Anelka, Drogba Lamprad podbiegal do pilki to nasi od razu oddawali pilke zeby nie stracic

crisadus komentarzy: 850718.04.2009, 21:57

Właśnie Rosa na Middlesbrough??? Gdzie takie cos wyczytałes?:P Chyba na mecz z nimi ale w przyszlym sezonie:P

Tom komentarzy: 25318.04.2009, 21:56

LordCarrington. Ja mu nie rozkazuję, w pewien sposób to była prośba, gdyż moje nerwy na widok koloru niebieskiego nie wytrzymują. To był zły dzień, niestety. Miałem tak jak wielu z nas nadzieję kiedy mecz się kończył miałem wielką nadzieję, że się uda. Zawiodłem się, jak wielu z nas a nikogo chyba nie oszukałem pisząc że podarowaliśmy im awans.

Stefcio z Tobą nie będę dyskutował. Nie znasz mnie i nie będziesz mnie osądzał. Nie wiesz jak długo jestem sympatykiem Arsenalu i nie Tobie to wiedzieć. Nie jestem sezonowcem a wątpię byś pamiętał ten sezon w którym nie odnieśliśmy porażki, albo przynajmniej widział jeden mecz z tych pamiętnych 49. Tak się składa, że ja je widziałem i mam dysk zapchany tymi meczami. Więc proszę daruj sobie.

crisadus komentarzy: 850718.04.2009, 21:55

Chelsea była dłużej przy piłce niż my... hmm... chyba sie jednak z tym nie zgodze:) Nie dam sobie uciąć głowy, ale raczej my mielismy wieksze posiadanie pilki... Tylko że nic z tego nie wynikło...:/

crisadus komentarzy: 850718.04.2009, 21:53

Arsenal1994 --> Do pierwszej bramki to Chelsea nie wchodziła na nasza połowe:/ Potrafilismy prowadzic gre... Graliśmy jak równy z równym. Może jednak to Chelsea miała wiecej strzałów, ale klarownych sytuacji napewno nie mieli wiecej niz my...

ArseFan komentarzy: 53518.04.2009, 21:53

Rosicky na Middlesbrough?? skąd masz takie informacje? przecież Rosicky jeszcze ani razu w rezerwach nie zagrał...

Jacek24 komentarzy: 3918.04.2009, 21:52

Kurde szkoda że przegraliśmy

DawidAFC komentarzy: 155818.04.2009, 21:52

Tom a w jakim aspekcie gry my bylismy lepsi ? to chelsea czesciej byla przy pilce, lepiej kontrolowala gre itd...

JacOsc wlasnie stalo sie i to wiele ! Odpadamy z pucharu na ktory mielismy duze szanse a prawie kazdy pisze tylko trudno, wypadek przy pracy itd... trzeba wyciagnac wnioski z tego meczu dlaczego wyszlo tak a nie inaczej bo z takim podejsciem jak teraz to nic nigdy nie wygramy... zawsze bedzie gadanie jak nie w tym sezonie to w nastepnym itd... jak nie wygramy ligi mistrzow w co powiem szczerze ciezko mi wierzyc to prawdopodobnie czolowi gracze opuszcza nasz klub i wtedy bedzie prawdziwa kaplica...

crisadus komentarzy: 850718.04.2009, 21:51

Każdy ma tutaj prawo pisać... Nie obraża Arsenalu, więc w czym problem? Podyskutować zawsze można:)

Arsenal1994 komentarzy: 749718.04.2009, 21:50

Crisadus --> Mometami nawet dobrze szlo? My mielismy grac caly mecz jak rowny z rownym. A caly mecz grala tak na prawde tylko Chelsea, to ona rozgrywala pilke, a nawet jak my probowalismy cos zrobic z pilka to po 5,6 podaniach tracilismy pilke ( przewaznie pod dryblingach Diabiego ) :/

Cesc_Fan komentarzy: 452418.04.2009, 21:50

Cóż cały czas nie można wygrywać ;]
Trzeba się czasem pogodzić
z wyższością rywali .
Najbardziej mnie to boli co Wenger zrobił .
Czemu wystawił taki skład !? Diaby ,który powrócił
po paru tygodniach był dzisiaj cieniem samego siebie . Wiem że nie można jeszcze od niego tak dużo oczekiwać ,ale myślałem że się lepiej spisze . Zdecydowanie nasz najgorszy gracz dzisiejszego meczu . Wielka szkoda ,że Wenger nie wystawił od początku
Samira czy Andrieja . Naszym jedynym usprawiedliwieniem może być ilość kontuzji w naszym zespole . Bodajże 6 graczy . Teraz mam nadzieje ,że ta porażka nie będzie miała skutków uboczny na resztę sezonu . Liczę ,że już niedługo wrócą Manuel , Gael , Bacary , Djourou czy Tomas . Podobno Rosicky ma wrócić na Middlesbrough :) Trzeba być optymistami przed nadchodzącymi meczami .
Oby to był ,tylko przypadek przy pracy .
ARSENAL FOREVER !

stefcio15 komentarzy: 13022 newsów: 223718.04.2009, 21:50

Aj sorry , co ja mowie , wybacz mi Tom , ale jestem jakis dzisiaj niedysponowany i nie zrozumialem , wogole sie pogubilem , Sorry

stefcio15 komentarzy: 13022 newsów: 223718.04.2009, 21:48

Tom > Ulubiony klub: Arsenal?

W takim razie o co ci chodzi. Jest widocznie "fanem" smiesznym sezonowcem , wiec na twoja opinie kazdy zwroci uwage i zacznie sie z ciebie smiac :)

crisadus komentarzy: 850718.04.2009, 21:48

stefcio15 każdemu z nas sie taka mysl nasuwa:(

Axxxe komentarzy: 5599 newsów: 11518.04.2009, 21:48

Tom --> na tej stronie może przebywać każdy, więc nie będziesz nikomu rozkazywał. ;)

blue_spirit --> gratuluje wygranej.

JacOsc komentarzy: 93618.04.2009, 21:48

Ja pi*****e... Wszyscy gadacie, że nic sie nie stało, a stało się bardzo wiele! Afc odpadł z Fa Cup! A jak znowu sobie powiedzą, że to był "wypadek" (który to w tym sezonie?? 13??) przy pracy, to znowu nic sie nie nauczą... Tutaj trzeba tego, żeby w wolnej chwili między meczami poświęcić trening i przeanalizować dlaczego tak a nie inaczej skupić się na tych błędach i je wyeliminować! Wkurza mnie to, że piłkarze wychodzą, i robią to samo co 3-4 miesiące temu! Te same błędy! Zobaczcie jak gra chociażby Av. Oni przegrywali, ale zawsze coś z przegranych meczy wynieśli. To własnie tego nam brakuje.

stefcio15 komentarzy: 13022 newsów: 223718.04.2009, 21:47

Mi sie nasuwa tylko jeden komentarz po tym meczu :(

To nie Chelsea wygrała mecz , to Arsenal go przegrał.;/

Tom komentarzy: 25318.04.2009, 21:45

Smerfie, żegnam. Jeszcze mi tu będziesz świecił na niebiesko. Nie ma się co oszukiwać, nasza kulawa obrona do spółki z Fabianem podarowała wam awans do finału. Mam najszczerszą nadzieję że ManU wam dowali i że skończycie jak w ubiegłym sezonie, z niczym. Nie byliście w żadnym aspekcie gry lepsi.

MikAss komentarzy: 13518.04.2009, 21:45

Wierni po porażce, dumni po wygranej. Tyle na ten temat ;)

dennis komentarzy: 33418.04.2009, 21:44

arlo- to, że fabian jest spokojny, nie oznacza, że nie ma umiejętności i potencjału na to by być podstawowym bramkarzem Arsenalu.Według mnie ciążyła na nim po prostu zbyt duża presja i ten meczu mu nie wyszedł. Uważam też, że może być bramkarzem klasowym i mówię to zupełnie serio.Jest pracowity i dąży do celu i to mi się u niego podoba.Mam nadzieję, że we wtorek udowodni wszystkim krytykom, że dzisiejszy mecz był wypadkiem przy pracy.

ArseFan komentarzy: 53518.04.2009, 21:43

Temat bije rekordy, już 300 komentarzy w 4h :P

Arsenal1994 komentarzy: 749718.04.2009, 21:41

sorry zgubilem jedno slowo, chcialem powiedziec
... i brak tej walecznosci ...

Aaarsenal komentarzy: 305718.04.2009, 21:41

Przed meczem czułem że Fabian dziś będzie "niepewny". Po prostu nie wytrzymał presji związanej z tak wielkim meczem. Dobrze że nie oglądałem tego widowiska, przynajmniej oszczędziłem sobie troche zdrowia xD. Gdy zobaczyłem skład przed meczem wiedziałem że przegramy. Nie rozumiem czemu niegrał Song, ktory ostatnio był w niezlej formie. Gdzie był Nasri ? Jak można było wystawic Diab'ego na taki mecz po kilkumiesięcznej przerwie ? Te pytania zostawiam Wengerowi (ciekawe co powie na konferencji) . Mimo wszystko - ARSENAL na wieki, wieków....... amen

crisadus komentarzy: 850718.04.2009, 21:41

Arsenal1994 > bez przesady nie zagraliśmy tak źle:/ Rozgrywalismy ta pilke... Szło momentami naprawdę dobrze. Przegralismy oczywiscie po glupich błedach:/

Arlo komentarzy: 49118.04.2009, 21:40

Strona Głowna i tytuły art. :)
"Wenger: Nie boimy się presji"
"Wenger: Moi piłkarze sprostali..."
"Nasri: Spełniło się moje marzenie"
"Song: W końcu jestem w dobrej formie"
A na samej górze:
"Chelsea pokonuje słabo dysponowany Arsenal 2-1!"
Jak czarny humor. Los nam nie sprzyja....

blue_spirit komentarzy: 24318.04.2009, 21:39

Jestem zadowolony z zawodników Chelsea po meczu z Arsenalem , choć uważam ,że strzał Walcotta można było jak najbardziej obronić. Świetnie Lampard i Drogba , Terry widać jak jest waleczny , mimo lekkiego urazu grał,z jakim skutkiem było widać. W końcu Alex zaczyna grać co bardzo cieszy, Malouda ostatnio ma taką katapultę ,że głowa boli, jego gra na prawdę robi wrażenie, Anelka już przed przerwą powinien wyprowadzić CFC na prowadzenie , jednak trafił w słupek. Obaj trenerzy bardzo żywo reagowali na przebieg meczu i jego sytuacje. Obie drużyny stworzyły dobre widowisko z mnóstwem walki.
W tekście jest błąd, za Anelkę wszedł Salomon Kalou.

Arsenal1994 komentarzy: 749718.04.2009, 21:37

Juz troche ochlonolem po meczu, ale smutek pozostaje. Caly mecz zagralismy bezndziejnie, cieszylem sie bardzo po bramce Walcotta ale wiedzialem ze jesli mamy grac caly czas tak jak jeszcze przed bramka to Chelsea zaraz wyrowna stan meczu. Niby mozna porazke troche zwalic na brak podstawowych pilkarzy z lini defensywnej ale ja nie rozumiem jednej rzeczy, gramy tak wazny mecz z tak dobra druzyna i Wenger daje na lawke Arshavina i Nasriego a pozniej kiedy Adebayor schodzi, wchodzi nasze drewno Bendtner ktore gowno zrobi przy takim Terrym czy Alexie! Ja sie pytam od czego mamy Eduardo!!!!!!!!!!!!!???????
Wczoraj pisalem ze Wenger chyba o nim troche zapomnial, inny uzytkownik mi odpisal ze nie zapomnial tylko chce go dac na najwazniejsze mecze, a czy ten mecz z Chelsea nie byl jednym z najwazniejszym? Chyba boss zapomnial jak Eduardo potrafil odmienic druzyne w meczu z Cardiff czy Burnley? Dawianie takiej jedenastki wygladalo jak by Wenger juz przed meczem myslal o dogrywce i karnych bo jak mozna ustawic tak pomoc ze na lewej tak na prawde nikt nie gral a zmiany zrobil Wenger dopiero, dopiero w 75 minucie!!
W calym meczu przewazala Chelsea, to ona grala pilka a my sie bronilismy i liczylismy na kontrataki, chociaz nie wiem jak mozna nazwac kontratak natychmiastwoym wybiciem pilki do samotnego Adebayora ktory mimo ze jest wysoki przegrywal prawie kazde gorne pilki.
Niby jestesmy w formie ale dzisiaj pokazalismy to samo co pokazywalsmy przez prawie caly sezon, zero pomyslu na gre i tej walecznosci.
Taka porazka doluje druzyne, nie wiem jak sobie poradzimy w LM z MU bo z taka pilka przegramy juz na Old Trafford( pierwszy mecz )
A jeszcze gorsze jest to ze kazdy myslal ze po tych zwyciestwach w lidze, wkoncu wracamy do gry, obudzlismy sie w najwazniejszym momecie sezonu i teraz moze byc tylko dobrze a niestety w tak waznym meczu ktory dawal by nam final w pucharze Anglii zawiedlismy, myslalem ze mecz bedzie wyrownany, mometami bedziemy przewazac a niestety bylo calkiem inaczej.
Coz tu wiecej mowic, przegralismy puchar na ktory mielismy chyba najwieksze szanse.
Jako kibic nadal wierze w LM, bo to nasza ostatnia szansa na trofeum, ktory bedzie cholernie trudno zdobyc ale jesli chcemy by tacy pikarze jak Fabregas v.Persie Adebayor zostali na nastepny sezon i dluzej trzeba wygrac ta LM!!!
Pozdro

DawidAFC komentarzy: 155818.04.2009, 21:36

Wiem nie moze na nich bardzo najezdzac ale jak sobie przypomne jak Wenger broni Bendtnera po tych jego meczach to zal sie go robi... tak jak by sam siebie oszukiwal... zeby tak nie gadal o Fabianie tylko jak jeszcze pare takich wystepow zaliczy...

kasku2 komentarzy: 46818.04.2009, 21:33

a co ma Wenger mowic innego niz ich chwalic?? Jeszcze by tego brakowalo zeby Boss ich gnebil ;/ chlopaki by sie kompletnie zalamali

gooner92 komentarzy: 1678 newsów: 518.04.2009, 21:31

DawidAFC >> Wenger broni Fabiana, bo co innego może zrobić? Fabiański wie, że zawalił, a krytyka Bossa na pewno mu nie pomoże przed meczem z Liverpool'em. Boss musi go wesprzeć.

Arlo komentarzy: 49118.04.2009, 21:31

Co do Fabiana mi się wydaje, że on nie ma charakteru na pierwszego bramkarza dużego klubu? Jakiś taki bez emocji jest, przygaszony, czasem coś tam krzyknie, szarpnie obrońce ale nic po za tym. Alumunia też taki był jak zastępował Lehmana, później się wyrobił i zaczął lepiej grac. Fabian to taki "miły chłopak z Poland" i tym chyba zaskarbił sobie Bossa.

crisadus komentarzy: 850718.04.2009, 21:29

Tak czy siak nawet jeśli Almunia byłby zdrowy to Fabian wystąpił by w tym meczu! Arsene powiedizał ze puchary krajowe to działka Łukasza

DawidAFC komentarzy: 155818.04.2009, 21:29

4fabregas my dzisiaj gralismy rezerwowym skladem ? gz... chyba pomyliles FA Cup z CC

ArseFan komentarzy: 53518.04.2009, 21:29


DawidAFC- No nie ma co sie dziwić, że broni. W końcu to jego trener i gdyby po nim jechał to chyba coś nie tak by było :P

Fabian ma potencjał na znakomitego bramkarza ale za wcześnie dla niego tak ważne mecze siadające na psychike, niech szybko o tym zapomni i dalej ciężko pracuje a napewno kiedyś to zaowocuje.

Następny mecz
Ostatni mecz
West Ham - Arsenal 30.11.2024 - godzina 18:30
? : ?
Arsenal - Nottingham Forest 23.11.2024 - godzina 16:00
:
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool1191128
2. Manchester City1172223
3. Chelsea1154219
4. Arsenal1154219
5. Nottingham Forest1154219
6. Brighton1154219
7. Fulham1153318
8. Newcastle1153318
9. Aston Villa1153318
10. Tottenham1151516
11. Brentford1151516
12. Bournemouth1143415
13. Manchester United1143415
14. West Ham1133512
15. Leicester1124510
16. Everton1124510
17. Ipswich111558
18. Crystal Palace111467
19. Wolves111376
20. Southampton111194
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland120
Mohamed Salah86
B. Mbeumo81
C. Wood80
C. Palmer75
Y. Wissa71
N. Jackson63
D. Welbeck62
L. Delap61
O. Watkins52
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady