Cieszmy się z małego sukcesu, Sutton 0:2 Arsenal
20.02.2017, 22:01, Michał Koba 4057 komentarzy
Każdy, nawet średnio zorientowany, kibic piłki nożnej, wie, że w Arsenalu ostatnio nie dzieje się dobrze. Fatalna gra, fatalne wyniki, a co najgorsze – fatalna atmosfera zdają się ciągnąć klub w dół. Mecz z Sutton miał jednak nieco poprawić nastroje w szatni The Gunners, odciążyć Arsene'a Wengera, na którym ostatnio skupiła się cała krytyka za złe wyniki, z którą kibice wstrzymywali się od kilku sezonów, choć ciężko było uwierzyć, by wygrana z dużo niżej notowanym rywalem mogła zatrzeć ostatnie kompromitacje z Bayernem czy Chelsea. Tymczasem w spotkaniu w 1/8 Pucharu Anglii piłkarze Arsenalu nie prezentowali się tak, by można było powiedzieć, iż od tej pory zamierzają kroczyć ścieżką zwycięstw. Co prawda ograli Sutton 2:0, ale styl, w jakim to osiągnęli, pozostawia wiele do życzenia.
Kanonierzy nie przeprowadzali akcji jednej za drugą, nie klepali w polu karnym rywala, który poza nielicznymi momentami w drugiej połowie nie pokazał niczego, co mogłoby sugerować, że niespodzianka wisiała w powietrzu. Piłkarze Arsenalu zdobyli się na zaledwie kilka akcji, które miały potencjał, by zakończyć się bramką, i z których dwie wykorzystali. Wygrali 2:0, awansowali do ćwierćfinału. To tyle, byliśmy świadkami meczu bez historii, który z pewnością nie poprawi już i tak złej atmosfery wokół drużyny.
Składy, w jakich ekipy rozpoczęły spotkanie wraz z przeprowadzonymi zmianami:
Arsenal: Ospina - Gabriel, Mustafi, Holding, Monreal – Elneny (45' Oxlade-Chamberlain), Xhaka - Lucas, Reine-Adelaide (73' Maitland-Niles), Iwobi (73' Alexis) – Walcott,
Sutton United: Worner, Amankwaah, Downer, Collins, Beckwith (70' Spence), Deacon, Bailey, Eastmond, May (71' Hudson-Odoi), Gomis, Biamou (82' Fitchett).
Arsenal nie zaczął tego pojedynku od mocnego uderzenia i nie postraszył niżej notowanego przeciwnika serią akcji. Kanonierzy długo operowali futbolówką, ale w zasadzie nic poza stratami z tego nie wynikało. Na całe szczęście gospodarzy stremowała chyba rywalizacja z wicemistrzami Anglii, bo próby szybkiego wyjścia do kontrataku nie przynosiły żadnego pożytku.
Po raz kolejny w tym sezonie potwierdził się fakt, iż The Gunners bardzo brakuje kreatywnego środkowego pomocnika, który mógłby napędzać ofensywę. Duet Xhaka-Elneny prezentował bowiem raczej zachowawczy futbol. Szczególnie irytowała jednak gra Walcotta, który przez cały mecz wydawał się być jeźdźcem bez głowy i często zamiast podawać do lepiej ustawionych partnerów, samolubnie wierzył w to, że w pojedynkę jest w stanie rozbroić defensywę Sutton United.
Najsłabszym graczem Arsenalu w pierwszej połowie i chyba w całym meczu był mimo wszystko Reine-Adelaide. Zupełnie nie szło mu rozgrywanie piłki, zaliczył wiele strat, a gdy jedną z nich chciał naprawić faulem, słusznie otrzymał żółtą kartkę. Również miernie zaprezentował się Monreal, którego w ostatnich meczach zastępował Gibbs. Hiszpan na początku spotkania w zasadzie ograniczał się tylko do głupich fauli i choć z czasem nabierał pewności w grze, to z pewnością daleko mu do dyspozycji, jaką popisywał się chociażby w zeszłym sezonie. Przy równie przeciętnej postawie Gibbsa w ostatnich spotkaniach, Arsene Wenger może mieć kłopot w meczu z Southamptonem przy wyborze tego z lewych obrońców, który akurat będzie w mniej miernej formie.
Jedyną bramkę w pierwszej połowie zdobył Lucas Perez, który prawdopodobnie starał się dogrywać do Walcotta z boku pola karnego, ale minięcie się z piłką Anglika zmyliło bramkarza Sutton i letni nabytek Arsenalu dał swojej drużynie prowadzenie. Do tamtego momentu mecz mógł znudzić nawet najbardziej zapalonego kibica piłki nożnej, a najciekawszym wydarzeniem było wbiegnięcie na murawę półnagiego kibica w czapce z pluszowej głowy żyrafy.
Druga połowa przebiegała odwrotnie do swojej poprzedniczki. Kanonierzy zaczęli nieco żwawiej, czego efektem była bramka Walcotta z 55. minuty. I choć reprezentant Anglii zaliczył tym samym swoje setne trafienie w barwach Arsenalu, to nie można uznać tego meczu za dobry w jego wykonaniu, głównie za sprawą jego samolubnej postawy. Szczególnie widoczny był także jego brak zrozumienia z Lucasem. Wiele razy Perez albo grał tam, gdzie Walcotta już nie było, albo biegł tam, gdzie Walcott nie zamierzał podawać. I choć za ten stan rzeczy winić można by obu panów, to wydaje się, że z reguły rozważniejsze pomysły na zakończenie akcji miał Hiszpan, a to Walcott szukał zbyt niekonwencjonalnych zagrań. Poza tym Lucas przez całe spotkanie prezentował się o niebo lepiej od swoich kolegów, co tym bardziej pozwala zrozumieć jego złość, o której pisały gazety, z powodu niewielkiej liczby minut na boisku.
Po zdobyciu bramki gracze Wengera wrócili do gry z pierwszych 45 minut i poza małym ożywieniem za sprawą wchodzącego z ławki Sancheza, wyraźnie nie chcieli szturmować bramki Wornera. Ten stan rzeczy sprawił, iż do głosu zaczęli dochodzić piątoligowcy z Sutton. Najgroźniejszą akcję przeprowadził Deacon, który huknął sprzed pola karnego, a jego strzał zatrzymał się dopiero na poprzeczce. David Ospina w tej sytuacji nawet nie drgnął, a w całym spotkaniu także nie pokazywał spokoju, który mógłby pomóc niepewnej obronie The Gunners. Zwłaszcza wyjścia do piąstkowania kolumbijskiego golkipera wstrzymywały wdechy fanów londyńskiego klubu.
Kanonierzy wygrali to spotkanie najmniejszym nakładem sił, nie zmiażdżyli dużo słabszego rywala, a czasem nawet dawali mu okazje do zdobycia bramki kontaktowej, która z pewnością zdezorganizowałaby grę Arsenalu. Londyńczycy częściej byli przy piłce, szybko ją odzyskiwali, ale brakowało w ich poczynaniach tej ikry, rozwagi i spokoju przy operowaniu futbolówką. W pojedynku z półamatorskim zespołem klub, który co roku ogłasza siebie jako pretendenta do tytułu mistrza Anglii, powinien pokazać klasę i po kilkunastu minutach „zabić mecz”, by przez resztę jego trwania bawić się grą. Można oczywiście powiedzieć, że bardzo często w takich starciach Dawida z Goliatem jedna z drużyn dostosowuje poziom swojego futbolu do tego, który prezentuje mniej utytułowany przeciwnik, można także zrzucić część winy na sztuczną murawę, na piknikową atmosferę na maleńkim stadionie, przez którą trudniej było się zmotywować, ale po ostatnich niepowodzeniach kibice The Gunners z pewnością oczekiwali czegoś więcej. Muszą oni jednak zadowolić się tym małym sukcesem, skoro na te wielkie najwyraźniej przyjdzie im jeszcze długo poczekać.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Doświadczeniem zjada Mourinho - jest najstarszym szkoleniowcem w lidze, ciezko by mial mniej doswiadczenia
wiedzą taktyczną Conte - w jakim sensie? Conte jak zauwazyl, ze nie idzie mu formacja 4-3-3 zmienil na 3-4-3 ktora skutkuje, a Wenger ciagle gra Iwobim na skrzydle, ktory nie umie strzelic gola? O meczach z czołówką nie wspominam, gdzie zawsze wygladamy jak dzieciaki we mgle, gdzie nikt nie wie co dokladnie ma robic, a Sanchez jedyny pressinguje, sie stara, bo nie zna angielskiego
Przygotowaniem fizycznym Pochettino - rozwiń prosze?
"Gdy miał kadrę złożoną z poukładanych mentalnie i dobrze przygotowanych technicznie mężczyzn (nie chłopców) efekt był tego podejścia był taki, że roznieśli tą ligę w pył i nikt nie miał szans się z nimi równać." -- w takim razie, kto jest odpowiedzialny za sfere mentalną? Mi się wydawało, ze w głównej mierze trener.. spójrz na Atletico u Simeone.
"Wielokrotnie więcej niż w przypadku zespołów poukładanych, jak np. Chelsea. U The Blues Conte każdemu łopatologicznie tłumaczy co kto ma robić - każdy ma swoją rolę na boisku, każdy ma pewne schematy do wykonania i na tym się opiera ich gra. U Wengera jest na odwrót - nie ma żadnych schematów dla drużyny, tylko zawodnikom się wykłada styl gry drużyny przeciwnej i jej słabości na talerzu, zawodnikom pozostawiając swobodę gry."
to faktycznie lepsza wiedza taktyczna niz u Conte, skoro u niego kazdy ma przydzielone zadania na boisku, a u nas "nie ma zadnych schematów"
I gdyby Wenger doszedl do Barcelony, to wygralby cos moze z 10 lat temu, teraz chodziliby podobnie jak w meczu PSG zamgleni po boisku lub jak my z Bayernem. Moze lige by wygral i LM, bo serio z Messim, Iniesta i paczka jaka miala Barcelona ciezko bylo czegos nie wygrac
Na twój komentarz nie trzeba odpowiadać.Już milion razy przez wiele osób błędy i nieudolność Wegnera była tutaj sensownie opisywana, a że ciebie akurat wtedy tutaj nie było to trudno ;)
"Doświadczeniem zjada Mourinho, przygotowaniem fizycznym Pochettino, a wiedzą taktyczną Conte."
"U The Blues Conte każdemu łopatologicznie tłumaczy co kto ma robić - każdy ma swoją rolę na boisku, każdy ma pewne schematy do wykonania i na tym się opiera ich gra. U Wengera jest na odwrót - nie ma żadnych schematów dla drużyny, tylko zawodnikom się wykłada styl gry drużyny przeciwnej i jej słabości na talerzu, zawodnikom pozostawiając swobodę gry."
I przestałem czytać.
Z Sarcastic Gooner na facebooku:
Gary Neville - "Liverpool have got a good record against Arsenal".
Liverpool have won 7 of their last 39 games against Arsenal.
Czekam na jakąś sensowną odpowiedź:)
Wilshrere
Też zauważyłem że ten Belloti ma niezły potencjał. Pewnie po sezonie odejdzie do zespołu z górnej części tabeli, może poza Italie
Wygrales tym komentarzem jak mistique ksiazke. I tu i tu nagrody ni bedzie xd
Może zatrzymał się na 2004?
Kolega chciał napisać jakiś ambitniejszy komentarz, a wyszło jakieś wielkie nieporozumienie :D
Ja tylko podziwiam Fergusona, że potrafił odnaleźć motywację, by rok w rok wygrywać. Motywacją jest rywalizacja, ale on wychodził poza nią, a mimo to prawie trzy dekady tryumfu. Do tego ten mentalny high. Nie ma już tak zapalczywych menadżerów.
wyprawia
Tak się załamałem tymi dwoma zdaniami, że aż słowo mi gdzies uciekło
Rowerinho
A w tej bajce były smoki?
"Doświadczeniem zjada Mourinho, przygotowaniem fizycznym Pochettino, a wiedzą taktyczną Conte. Mówię to z pełną świadomością."
O matko co się na tym k.com ostatnio
Piotrek
Co to za porównanie?? Może to lekkie nadużycie, ale tyle sezonów poniżej oczekiwań i nadal mamy tego samego trenera. Ostatnie miesiące to już dramat. A nowy kontrakt to zwykła kpina.
Co do szkoleniowca
Wenger jest obecnie najlepszym szkoleniowcem w Premier League. Mówię poważnie.
Gość od ponad 20 lat prowadzi zespół w będący czołówce tabeli. Doświadczeniem zjada Mourinho, przygotowaniem fizycznym Pochettino, a wiedzą taktyczną Conte. Mówię to z pełną świadomością.
Gość praktycznie stworzył na nowo futbol na Wyspach Brytyjskich. Od neigo wszystko się zaczęło. Nowe ćwiczenia, nowe metody treningowe, zupełnie nowe podejście do taktyki. To on stworzył pojęcie profesjonalizmu w tej lidze. Zbudował niepokonaną drużynę, jedną z najlepszych ekip w historii futbolu - i to bynajmniej nie będąc trenerem jakiegoś europejskiego potentata. O budowie nowego stadionu i utrzymywaniu zespołu w czołówce z kadrą co na środek tabeli już nie wspomnę.
Co więc jest nie tak?
Przede wszystkim czasy się zmieniły. Gdy Wenger przychodził do fizycznej PL, jego zespoły wygrywały dzięki przewadze technicznej i dobremu rozegraniu. Teraz te atuty zostały zniwelowane, gdyż wiele drużyn w Anglii potrafi grać w ten sposób, a więc potrafią sie też bronić.
I tu dochodzimy do kolejnego punktu, więc znacznej poprawie uległa przez lata gra defensywna. Obrona jest bardziej elastyczna, przygotowana na więcej wariantów taktycznych, a bronią się całe zespoły - przykład Liverpoolu pokazuje, że mimo światowej klasy trenera, mocnej kadry itd wystarczy umieć się bronić w polu karnym i sprawnie wyprowadzać kontrataki - i zwycięstwo z takim zespołem może być trudniejsze niż z kimś z czołówki.
Kolejna kwestia, że styl prowadzenia zespołu przez Wengera wymaga bardzo dużo w sferze mentalnej od zawodnika. Wielokrotnie więcej niż w przypadku zespołów poukładanych, jak np. Chelsea. U The Blues Conte każdemu łopatologicznie tłumaczy co kto ma robić - każdy ma swoją rolę na boisku, każdy ma pewne schematy do wykonania i na tym się opiera ich gra. U Wengera jest na odwrót - nie ma żadnych schematów dla drużyny, tylko zawodnikom się wykłada styl gry drużyny przeciwnej i jej słabości na talerzu, zawodnikom pozostawiając swobodę gry.
Gdy miał kadrę złożoną z poukładanych mentalnie i dobrze przygotowanych technicznie mężczyzn (nie chłopców) efekt był tego podejścia był taki, że roznieśli tą ligę w pył i nikt nie miał szans się z nimi równać.
To podejście geniusza, jednakże geniusza niezrozumianego. Obecna kadra jest dobra technicznie, ale to za mało. Potrzeba tu ambitnych zawodników, którzy bedą w 100% zaangażowani, będa potrafili zrobić z ogromnej wiedzy Wengera pożytek i przede wszystkim będą potrafili podejmowac słuszne decyzje.
Leży sfera mentalna. Nie wiem jednak, czy Wenger jest w stanie to naprawić - jest dobrym i lojalnym człowiekiem, a większość piłkarzy ze składu sam odnalazł i ukształtował. Być może rzeczywiście potrzeba wstrząsu w szatni, nie wiem jednak, czy odejście Bossa nie przyniesie odwrotnego skutku.
Prawda jest taka, że gdyby Wenger poszedł do Barcelony to by wygrał i La Liga, i LM, śrubując pewnie przy tym jakieś rekordy.
Choć oczywiście z tym że Wenger spisuje się słabo w Arsenalu i serwuje nam co dłuższą lub krótszą chwilę jakiś blamaż jak najbardziej się zgadzam
Rafson
Według niektórych, nie ma w tym nic dziwnego.
Widziałem na Facebooku jakieś krótki tekst o tym że Dani Alves chciał oferować część swojej wątroby dla Abidala, ten sie nie zgodził bo wiedział że zrujnuje to kariere Alvesowi, ale jednocześnie był mega wzruszony zachowaniem swojego Przyjaciela przez duże P, trafił się jeden kometarz po postem jakiejś firmy oferującej typy buacherskie, dodam że komentarz nachalny i ,,niesmaczny"
Jak ktoś sugeruje że Wenger jest w Arsenalu bo ,, trzyma się koryta" to jest to równie obrzydliwe
Myślę, że odpowiedni kontrakt, ale też nowy trener to wymigi konieczne do pozostania Alexisa. Otwarcie o tym nie powie, ale sądze, że nie podobają mu sie poczynania Wengera.
a co, Wenger nie trzyma się koryta?
Jest jednym z najlepiej opłacanych trenerów na świecie, od lat już sobie nie radzi w piłce, nie notuje poważnych sukcesów, sezon w sezon raczy nas kompromitacjami i blamażami. Powinien juz sobie dano powiedziec dość
Loyality bonus... Lojalni wobec Wengera... :D
No to by spora podwyzka byla w takim razie. Tak wogole to my te setki zaczelismy placic chyba przewaznie dlatego, ze po van Pussym przestali odchodzic pilkarze z Arsenalu.
Panowie z tymi kontraktami to nie jest tak czarno białe wszystko, to nie tak że Wenger mówi: Słuchaj Alexis, moge Ci podwyższyć o 30 tysięcy pensje, a Sanchez na to: Ja chce co naniej 100k podwyżki,
W takich negocjacjach najwięcej do powiedzenia ma agent zawodnika i jest mnóstwo ludzi którym zależy żeby wyciągnąć jak najwięcej
W styczniu(o ile sie nie mylę) Sanczez mówił, że dobrze sie czuje w klubie, by w lutym pismaki wypisywaly o chęci opuszczenia drużyny przez Arsenal... opinia zmienna jest z biegiem czasu i zależna od czynników, dlatego jest szansa na pozostanie Alexisa ale należy przynajmniej spróbować go zatrzymać i podwyżka 100% może być tym czynnikiem, który może być decydujący.
Robert Madley poprowadzi nasz mecz z Liverpoolem.
Ile wogole teraz zarabia Sanchez?
mallen
W jakim czasie Ci doszła?
Sanchez oczywiscie, ze nie. Ale my argumentow bez zmiany trenera i wielkich transferow poza solidna podwyzka nie mamy by go zatrzymac. Chyba nikt nie watpi w to, ze kolejny ewentualny kontrakt musialby byc na poziomie minimum 200 tys. funtow minimum? To nie sa ogromne pieniadze dla najlepszych pilkarzy swiata.
A jeśli tak to powinni mu dać podwyżkę na jaką zasługuje skoro nie ma problemów finansowych. Jednak dobrze wiemy, że to nie jest ten problem.
Frytek
A jesli tak to co?
Sanchez kieruje się jedynie podwyżką? I czy podwyżka dla niego jest jedyną kością niezgody?
Dlatego za każdym razem, gdy słyszę o nowym kontrakcie dla Bossa, to wątpię w trenera o znanym nazwisku.
Argument o walce Wengera przeciwko kominom płacowym? Bzdura. Jeśli już skrzętnie trzyma się jakichkolwiek kominów to w porozumieniu z zarządem. A było to w wiadomo jakim okresie. Przed The Emirates Wenger słynął z tego, że jego zawodnicy byli godnie opłacani o czym kiedyś sam pisałeś afc4life.
Fanatic
Jest jeszcze kilka takich "wyjątkowych" rzeczy tylko w Arsenalu, dlatego ten klub jest niepowtarzalny. I ma w sobie to "coś".
Theo nie może zarabiać mniej od innych zawodników z zespołu. Sanchez out bo nie zasługuje na znaczącą podwyżkę. Taka polityka tylko w Arsenalu.
thegunners4life
A wszystko pieknie ubrane w walke z "kominami placowymi" :D Wenger sobie i swoim kolesiom wieksze hajsy zapewnia :D
Gunnersaurus
Fergie przynajmniej nazwal rzeczy po imieniu.
Brakuje tylko nowego kontraktu dla Walcotta i Ramseya.
Powinniśmy brać przykład z Leicester, oni nie boją się zwalniać utytułowanych trenerów, gdy ich metody się nie wyczerpią czy nawet dla samego postępu. A u nas...
Nie ma wyników od wielu lat, nie ma już nawet stylu.
Gunnerrsaurus
Szkoda, że w innych sprawach nie bierze z niego przykładu.
afc4life
Theo obowiązkowo powinien dostać podwyższę najlepiej z tej kasy co będzie za Sancheza. Nie możemy pozwolić, aby złote dziecko ES nasz opuściło.
Hm, czyli Wenger bierze przykład z Fergusona, który powiedział jasno, że Rooney, ani żaden inny zawodnik nie będzie zarabiał więcej od niego, bo to on jest szefem.
Gunner012
Robota marzeń, nikt go z niczego nie rozlicza, zarabia miliony robi co chce. Dostaje 5:1, efekt? Propozycja podwyżki.
Podwyzka dla Wengera jest po prostu zapobieganiem kominu placowego przeciwko, ktoremu Wenger tak walczyl. Jak mamy dac Alexisowi okolo 200 tys funiow tygodniowo to Wenger nie moze duzo mniej zarabiac. Jeszcze Ozilowi, Ramseyowi i Theo dajmy podobnie ;)
Trzyma się koryta. Przecież to śmieszne jest.
Wenger trzyma się zaciekle koryta.
@ZielonyLisc
Tak.
Co do Kloppa to fakt, że wyniki LFC i Arsenalu na chwile obecną są podobne, lecz wolę nieprzewidywalnosc drużyn kloppa(ogrywanie najlepszych, dobre wyniki z topem, atrakcyjny futbolowo większości spotkaniach tego sezonu, osiąganie tego wprowadzając do zespołu mlokosow czy nonameów)niż schematycznego i przewidywanego Wengera(strach przed najlepszymi(a nawet ostatnio przed słabymi, gdzie na ES na bardzo dużo pozwolono Hull czy Burnley...), słaba mentalność, faworyzowanie pupili, brak taktyki w większości pojedynkow, schematyczne sezony).
Podałem argumenty za Kloppem, niektórzy uskarżają sie na brak obiektywizmu nie podając nawet przykładów, ja postanowiłem zrobic tą grzecznosc.
Dla mnie Klopp>Wenger i nie kieruje sie wyłącznie nie zdobywaniem trofeów przez Wengera, bo Klopp ostatnio rownież ma z tym problem.
Ta podwyżka dla Wengera jest jak policzek, albo splunięcie w twarz.
Wedle informacji niemieckiego dziennika "Kicker", Bayern zapewnił sobie prawo pierwokupu 21-latka, w zamian za to, że nie złożyli oferty i nie podjęli rywalizacji z Werderem o podpis Serge Gnabry'ego.
Tak się załatwia sprawy.
Pany, zamawiał ktoś te bluzy z edycji limitowanej?!?!?!
Mnie ten Belotti coraz bardziej przekonuje. Taka niższa wersja naszego modela w kilku aspektach. Potrafi się dobrze zastawić z piłką mimo wzrostu, z dyńki ma dobry celownik, mimo że preferowaną ma prawą stopę, lewą też coś ładnego zarzuci. Do tego takie ruchy Suareza, i sam pociągnie i sam posępi.